Świeradów czyli zwiedzaniem w Nowy Rok

Następny dzień to już Sylwester czyli Świeradów i ostatnie zakupy. W Świeradowie, ku naszemu zdziwieniu, dziś zamknięta pijalnia i hala spacerowa. Noo, a napić się trza. Dziewczyny zaglądają do drewnianego baraku kawiarni "Zdrojowa", ale przepełnienie totalne. Już mamy iść dalej, gdy zauważam napis i polecaną "Bohemę". I to jest TO; już sama nazwa jakby stworzona specjalnie dla nas       a karpatka palce lizać.  Po kawie grupa się rozpada i do Bazy wracamy w trzech podgrupach. Wieczorem zaś sylwestrowe szaleństwa. Tradycją tych zabaw są sylwestrowe stroje. Były już Indie, lata20 - lata30, kolorowe peruczki, dedykowane nakrycia głowy ...  Dziś strój dowolny - dominują jednak te lata30.

Cieplicka woda jest słabo zmineralizowana, więc smakuje tak ...  jak zwykła kranówa; no deko lepiej - jak dobra kranówa      były drobne problemy, żeby posmakować, bo dzień przed Sylwestrem panie miały zrobioną inwentaryzację i nie będą jej przecie psuć sprzedażą kubków  ... ale daliśmy radę - z dłoni też można

no to zabawa, tańce, hulanki, swawola  ...  nazajutrz idziemy, chociaż nie w komplecie napić się wody do pijalni, a później pod wieżę Sky Walk, skąd schodzimy do Bazy. Nawet ci, którzy z powodu opuchniętych tańcami nóg nie poszli do Świeradowa podchodzą pod wieżę i większość na nią wchodzi.

Nowy Rok - wszystkim moc najlepszych życzeń  ciągłego spełniania marzeń i udanych realizacji planów   no i   DOSIEGO     

i skręcamy do naszej Bazy.  Nazajutrz foto wschodzącego słońca (no słońce za górami, za lasami),  śniadanie i wyjeżdżamy do domu.

nie. nie to nie kawa, a woda  Świeradów Zdrój       w hali spacerowej jest pijalnia wody, a pod oknami miejsca żeby przysiąść