Każdy powinien trzymać się własnych upodobań i pod nie wszystko układać.
Pytanie i rozważania czy kupować rejs czy nie, to sprawa złożona.
Ja na pewno kupię wkrótce rejs bo na nim nigdy nie byłem i na pewno będę zadowolony jak zawsze
Przecież już samo ogólne podejście do tematu podróżowania jest wśród poszczególnych ludzi bardzo różnorakie.
Pamiętam gdy po powrocie z jednej z wypraw mój kolega z pracy skwitował, że jestem idiotą bo cyt : "Strasznie przepłaciłeś, bo za to miałbyś 3 razy Tunezję lub Egipt w 5 gwiadkowym hotelu." Gdyby się dowiedział że koczowałem po kilkanaście godzin na lotniskach, wtedy pewnie koleś dostał by zawału z wyśmiewania mnie :):) Zdecydowana większość ludzi nie potrafi w ogóle wskazać palcem na mapie większości miejsc z relacji z forum podróżniczych.
Jeden człowiek może w tym samym czasie chłonąć przygodę i być zachwyconym tym co widzi, a drugi obok będzie stał i zupełnie nie rozumiał czym tutaj się zachwycać bo jemu potrzebna jest dobra zabawa na wakacjach, zamiast uganiania się po dżunglach z małpami albo podziwiania ruin pokrytych mchem.,,itd. Tak jest i tyle. Dlatego ciężko będzie polemizować w temacie wątku i udzielić konkretnej odpowiedzi.
Madzia - dzięki. Ale na razie to ja chyba jednak (o ile mi sie uda zrealizowac plany) po dżungli będę biagała Ale w przyszłości, jak mi się znudzi "tarzanowanie" - wezmę pod uwagę Wasze rady
Palik, zgadzam się. Po prostu rozwalilo mnie to że znajomy by zawału dostał gdyby się dowiedział ile czasu na lotnisku koczowałeś i że jeszcze za to "przepłaciłeś". Hahahaha.
Ja szanuję to że ktoś lubi wyprawy z plecakiem pod namiot, ktoś lubi leżeć na leżaku a inny jeszcze jeździ na objazdówki. Czy to się komuś finansowo opłaca? Tak, bo skoro płaci za coś z czego ma fun to na pewno się opłaca.
Filmik obejrzę jak będę przy komputerze stacjonarnym...
Ja tam też lubię wszystko od namiotu po luksusy. Na wielkie luksusy i za często mnie nie stać, ale nic też nie mam do tych którzy większość czasu podczas rejsu chcą się byczyć w jacuzzi i pić drinole, zamiast brać wszędzie fakultety.
Kto bogatemu zabroni?
Nie można przecież na siłę wciągać systemu myślenia innych do swojego mózgu i przerabiać pod swoje poglądy
Jak pisałem wielu jest takich ludzi, którzy egzystują w innej rzeczywistości. Wspomniany mój były szef gdy lecieliśmy na integrację spędził jedną noc w domu a drugą w hotelu przy lotnisku i przyleciał po dwóch dniach, wcześniej robiąc wielki raban na lotnisku gdy okazało się, że przez zamieszanie nie ma miejsca dla niego w biznesklasie, bo leciała jakaś tam drużyna piłkarska i doszło do zamieszania w rezerwacjach. Mógł lecieć ekonomiczną jak my wszyscy ale nie poleciał, bo to być może ujma wielka by była dla niego, albo co. Taki już jest nasz świat - zróżnicowany - i to jest bardzo dobrze.
Ale zobaczcie jak wspaniale się na tym fitnesie bawił i o to chyba chodzi ... . Dla jednego raj nad basenem i ,,wiginam śmiało ciało " a dla drugiego mroźna Alaska .I nie ma co rozważać o tym co się komu bardziej opłaca .O gustach ponoć się nie dyskutuje i coś w tym jest .Każdy spędza czas i odpoczywa jak lubi w hałasie lub głuszy ,w cieple lub mrozie,w mieście lub na plaży,biegając lub leżąc ...to jego indywidualna sprawa i sakiewka
.Każdy spędza czas i odpoczywa jak lubi w hałasie lub głuszy ,w cieple lub mrozie,w mieście lub na plaży,biegając lub leżąc ...to jego indywidualna sprawa i sakiewka
Ale zobaczcie jak wspaniale się na tym fitnesie bawił i o to chyba chodzi ... . Dla jednego raj nad basenem i ,,wiginam śmiało ciało " a dla drugiego mroźna Alaska .I nie ma co rozważać o tym co się komu bardziej opłaca .O gustach ponoć się nie dyskutuje i coś w tym jest .Każdy spędza czas i odpoczywa jak lubi w hałasie lub głuszy ,w cieple lub mrozie,w mieście lub na plaży,biegając lub leżąc ...to jego indywidualna sprawa i sakiewka
Właśnie o to chodzi.
Gdybym tam był pewnie bym się przyłączył do grubaska :):). Chociaż z reguły od kilku lat wolę więcej spokoju, delektowania się krajobrazami i przyrodą.
Moim zdaniem warto próbować różnych form spędzania czasu. Dlatego mam nadzieję że wreszcie wkrótce stanę na pokładzie jakiegoś cruisera
Jak już wspomniałem ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na niektóre pytania.
Ja jednak nie będąc jeszcze na rejsie, już mogę za siebie odpowiedzieć, że - rejsik zakupić warto !
A poza tym myślę, że warto choć raz takiego rejsu doświadczyć, zeby sprawdzić czy to coś dla mnie czy nie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Palik Padłam!
Madziarra
Naprawdę jest takich ludzi bardzo wielu:) W tym typie
http://www.youtube.com/watch?v=1DMF5jDhmkI
Jeden człowiek może w tym samym czasie chłonąć przygodę i być zachwyconym tym co widzi, a drugi obok będzie stał i zupełnie nie rozumiał czym tutaj się zachwycać bo jemu potrzebna jest dobra zabawa na wakacjach, zamiast uganiania się po dżunglach z małpami albo podziwiania ruin pokrytych mchem.,,itd. Tak jest i tyle. Dlatego ciężko będzie polemizować w temacie wątku i udzielić konkretnej odpowiedzi.
Madzia - dzięki. Ale na razie to ja chyba jednak (o ile mi sie uda zrealizowac plany) po dżungli będę biagała Ale w przyszłości, jak mi się znudzi "tarzanowanie" - wezmę pod uwagę Wasze rady
Palik, zgadzam się. Po prostu rozwalilo mnie to że znajomy by zawału dostał gdyby się dowiedział ile czasu na lotnisku koczowałeś i że jeszcze za to "przepłaciłeś". Hahahaha.
Ja szanuję to że ktoś lubi wyprawy z plecakiem pod namiot, ktoś lubi leżeć na leżaku a inny jeszcze jeździ na objazdówki. Czy to się komuś finansowo opłaca? Tak, bo skoro płaci za coś z czego ma fun to na pewno się opłaca.
Filmik obejrzę jak będę przy komputerze stacjonarnym...
Madziarra
Ja tam też lubię wszystko od namiotu po luksusy. Na wielkie luksusy i za często mnie nie stać, ale nic też nie mam do tych którzy większość czasu podczas rejsu chcą się byczyć w jacuzzi i pić drinole, zamiast brać wszędzie fakultety.
Kto bogatemu zabroni?
Nie można przecież na siłę wciągać systemu myślenia innych do swojego mózgu i przerabiać pod swoje poglądy
Jak pisałem wielu jest takich ludzi, którzy egzystują w innej rzeczywistości. Wspomniany mój były szef gdy lecieliśmy na integrację spędził jedną noc w domu a drugą w hotelu przy lotnisku i przyleciał po dwóch dniach, wcześniej robiąc wielki raban na lotnisku gdy okazało się, że przez zamieszanie nie ma miejsca dla niego w biznesklasie, bo leciała jakaś tam drużyna piłkarska i doszło do zamieszania w rezerwacjach. Mógł lecieć ekonomiczną jak my wszyscy ale nie poleciał, bo to być może ujma wielka by była dla niego, albo co. Taki już jest nasz świat - zróżnicowany - i to jest bardzo dobrze.
palik - grubas z podanej linki rozwalil mnie kompletnie.
O rejsach trudno mi sie wypowiedziec - nie moj styl - mam tak jak Trampek - gnam, gnam, i ciagle mi malo, a nie musi to byc tylko przyroda
Moje Pstrykanie i nie tylko
Ale zobaczcie jak wspaniale się na tym fitnesie bawił i o to chyba chodzi ... . Dla jednego raj nad basenem i ,,wiginam śmiało ciało " a dla drugiego mroźna Alaska .I nie ma co rozważać o tym co się komu bardziej opłaca .O gustach ponoć się nie dyskutuje i coś w tym jest .Każdy spędza czas i odpoczywa jak lubi w hałasie lub głuszy ,w cieple lub mrozie,w mieście lub na plaży,biegając lub leżąc ...to jego indywidualna sprawa i sakiewka
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
bardzo dobrze napisane , Kiwi Ty to jesteś jednak
Właśnie o to chodzi.
Gdybym tam był pewnie bym się przyłączył do grubaska :):). Chociaż z reguły od kilku lat wolę więcej spokoju, delektowania się krajobrazami i przyrodą.
Moim zdaniem warto próbować różnych form spędzania czasu. Dlatego mam nadzieję że wreszcie wkrótce stanę na pokładzie jakiegoś cruisera
Jak już wspomniałem ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na niektóre pytania.
Ja jednak nie będąc jeszcze na rejsie, już mogę za siebie odpowiedzieć, że - rejsik zakupić warto !