Jesteś tutaj
--------------------
Kochani, w związku z wyjazdem potrzebuję parę wskazówek..
1/czy kupować lokalną kaskę w kraju na początek czy lepiej na miejscu i gdzie ( banki, kantory etc) , co lepiej USD czy E?
2/ ktos był w listopadzie ? jakiej pogody moge się spodziewać?
3/ czy ludzie będąc w Parku Krugera biora malarone ? wyczytałam, że to obszar malarayczny
4/ co rekomendujecie spróbować pod kątem jedzenia czy picia?
5/ kontakty są na 3 bolce ale czy to takie jak w UK ?
6/ inne ?
No trip no life
Nelcia choć byłem 2,5 roku temu, niewiele pomogę.
Ad 1/ Nie pamietam gdzie wymienialiśmy, ale bez znaczenia czy USD czy E. Nie szalej jednak za bardzo, bo coś mi się wydaje, że to w RPA przy odlocie jak chcielismy zrobić wymianę powrotną, to tyle naliczyli podatków, że można oddać ichnie randy za darmo do kantoru.
Ad 3/Nikt nie brał nic na malarię. W Parku Krugera był jeden komar i mnie ugryzł przy kolacji. Na szczęście nic nie było. Nasz miejscowy pilot mówił, że są szczepione dzieci jak jadą na wycieczkę do PK, szczególnie do części północnej w stronę Zimbabwe. My jechaliśmy z zachodu na wschód do granicy z Mozambikiem.
Ad 4/ Do jedzenia wszechobecne steki wołowe (pycha), jako ciekawostkę polecam pieczeń lub gulasz z krokodyla. Naprawdę bardzo smaczny, przypominał mi w smaku kurczaka niż coś z wody np rybę.
Ad 5/ na wszystkie wyjazdy zabieram przełączkę płaską z 2 bolcami i z EuroAgd taki zestaw na cały świat. Zawsze działa (no w Indiach jeszcze potrzeba wkład do długopisu). W RPA pilot pobierał pośredniki w recepcjach hotelowych i nikt się nie martwił.
Ad 6/ Kapsztad !!!!!!!!!!!!!!
Jorguś
Jorguś bardzo dziękuje za info
powiedz w jakim miesiącu byłeś ? Rozumiem,że Kapsztad ci się bardzo podobał?
No trip no life
Nelcia, dobrze rozumiesz.
Byłem w marcu 2016 r.
Relacja jest na forum pt "Królewska Afryka Południowa"
Jorguś
Mnie smakowało mięso z żyrafy. Z krokodyla też nam serwowali, ale nie próbowałem. Ci co próbowali nie byli zachwyceni. Z napojów polecam oczywiście Amarulę.
Wtyczki zdecydowanie inne niż w UK (i bardzo nietypowe). Nabyliśmy odpowiednią w Polsce przez Internet.
Walutę oczywiście można spokojnie wymienić na miejscu.
Malarone nigdy nie brałem, w RPA (czy ostatnio w Kenii) też nie.
Panowie, dziekuje
fajnie ,że pomagacie żółtodziobowi i to blondynce 
No trip no life
Hej Nelcia
!
1. kasę wymienisz bez problemu na lotnisku i w każdym banku, zawsze potrzebny jest paszport. Nam się raz zdarzyło, że w kantorze na lotnisku w Johannesburgu
nas oszukali - dali nam 3 czy 4 fałszywe 200 randówki, za poźno się zorientowaliśmy niestety ( po kilku dniach, bo była to tylko część wymienionej kasy). Najlepiej więc wymienic cos na pocztku na l;otnisku ( kurs niezły) a później w banku.
2. w 2015 byliśmy w październiku, wracaliśmy 31go z Kapsztadu, było bardzo ciepło, krótki rękaw, krótkie spodenki.
3. malarone w Krugerze ludzie czasami biorą, ale po deszczach, to był jedyny raz w życiu, ze brałam, ale faktycznie byliśmy zaraz po porze deszczowej ( marzec) i w samym Krugerze było sporo komarów. Generalnie sama jestem przeciwnikiem brania malarone.
4. Steki wołowe, steki wołowe, steki wołowe
, o ile dobrze pamiętam Ty mięsożerna jesteś, będziesz zachwycona. Ponad to oczywiście owoce morza ( krewety marzenie), steki z tuńczyka. RPA to jedzeniowo moje miejsce na ziemi!! Oczywiśćie wszelakie rodzaje biltong'a - suszone mięso : wołowe, z antylop itd.
5. kontakty są na 3 bolce, czasami się zdarza, ze działają bez przejściówki, przejściówki można prawie wszędzie pożyczyć, można też kupić za grosze.
6. W zależności od trasy polecam inne PN, nie tylko Krugera ( Przy granicy z Botswaną jest PN Madikwe, przy St. Lucia - Hluhluwe iMfolozi - ten pewnie będzie Wam najłatwiej odwiedzić - koniecznie zarezerwujcie czas! Ponad to np. Addo Elephant NP to już na Trasie Garden R.
My w czasie pierwszego pobytu w RPA na Krugera mieliśy 4,5 dnia ( fanatykami przyrody jesteśmy) i wyjechaliśy wcześniej, bo generalnie kiepsko było, bo byliśmy właśnie po porze deszczowej (marzec), wszędzie był dostatek wody dla zwierzyny, a zieleń porosła tak, ze masakra i widzieliśmy naszym zdaniem za mało. ( a no i właśnie stąd to malarone, bo plan był na dłuższy pobyt)
Ponad to w CT, jeśli chcecie jechać na Górę Stołową, to najlepiej planować od razu na pierwszy dzień. My mieliśy szczęście, wjechaliśy pierwszego dnia, a w dwa pozostałe kolejka był zamknięta bo za bardzo wiało ( sama końcowka października).
Echh zatęskniłam za RPA....
Do-de !!!!! no po prostu szok
ale taki w pozytywnym sensie oczywiście
Ile ja czasu cię na forum nie widzialam , już sama nie wiem ale idzie w lata. Tym bardziej mi miło,że się odzywasz i zobacz, znowu mi doradzasz he he
Wtedy mi super doradzilaś więc idę za tobą w ciemno. Reunion absolutnie przerósl moje oczekiwania i nie miałabym nic na przeciw,aby tam wrócić, bo widoki zapierające dech
Powiedz , gdzie ostatnio byłaś,co ciekawego widzialaś ??
Dzieki za porady a propos RPA. Wygląda na to,że sobie nieżle podjem
steki bardzo lubię , krewetki i tuńczyka też,więc obżarstwo będzie pełną gębą
No trip no life
Podczytuję Was od czasu do czasu, a że śladów nie pozostawiam, to mnie nie widać, sorki, ale jak nie mam nic do napisania to się nie odzywam... A teraz jak zajrzałam i moje ukochane RPA na wierzchu zobaczyłam to napisałam *smile*!!
Widziałam też kiedyś, ze piszesz relację z Madagaskaru, więc na pewno ją przeczytam, bo jak dobrze pójdzie to w czerwcu tam polecimy, Madagaskar jest od lat moim marzeniem - Mauritius i Reunion były jako przedsmak ( no właśnie sobie przypomniałam, ze Ci obiecałam, ze jak będziesz pisać relację z Reunion to na pewno się odezwę hehe).
W tym roku wakacje na lenia jeśli o planowanie chodzi.... Seszele, Madera i safari nurkowe w Egipcie, a teraz już czekam na powrót do raju czyli Kuramathi *give_heart2*.
Mam nadzieję, że RPA Ci się spodoba, moje serce podbiło na zawsze!! Gdyby nie niespokoja sytauacja polityczna było by alternatywą na emigrację
!
Do-de , tak masz rację. Obiecałaś mnie wspierać w relacji z Reunion. Z tego wyjazdu Mau opisalam a Reunion, który mi sie dużo bardziej podobał, jakoś nie, zabrakło czasu
Madagaskar bardzo mi się podobał pod kątem krajobrazów, zwierzaków i braku komercji ( troche jest na Nosy Be) , ale to co ja widziałam to tylko mały wycinek. Przeczytaj relację, może cię jakoś natchnie pod kątem układania planu.Ja tez byłam w czerwcu, pod koniec miesiąca.
Fajne plany masz , gratulacje !! KIedy na Malediwy ?
No trip no life