Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Witam serdecznie i zapraszam na relację z folegandros, wyspy należącej do cyklad , ale jednak mniej znanej . Wyspa leży między Santorini a Milos , jej najbliższą sąsiadką jest Sikinos i Ios. Jest dość trudno dostępna , bo promy pływają niezbyt często i zazwyczaj są bardzo drogie. Ogólnie wyspa tez do tanich nie należy , jest gółownie odwiedzana przez wlochów . Mnie skusiło do niej opinia autentycznej , mocno górzystej , klifowej z kilkoma przyjemnymi , lecz dość trudno dostępnymi plażami , ale przede wszystkim Chora , czyli miasteczko , które często tak jest nazywane na greckich wyspach. Jest to zazwyczaj główne miasto wyspy , tutaj znajduje się ono na samym klifie , jest dosłownie na nim zawieszone , a nad nim góruje kościół do którego prowadzi charakterystyczna droga- zygzak , jest to wizytówka wyspy. Od siebie jeszcze dodam , że z chory na folegandros i kościoła nad miesteczkiem widzieliśmy najpiekniejsze zachody słonca
No to tradycyjnie kilka foto
nie cierpię stromych skał
nie cierpię zachodów słońca
nie ... 
papuas
Papuas miło Cię widzieć
Jestem i ja
Cieszę się Asiu
Folegandros jest tak naprawdę małą wyspa 32 km kwadratowych, to wielkościowo połowa Santorini. Na stałe zamieszkuje ja niewiele ponad 800 mieszkańców i głównie w stolicy wyspy czyli chorze. Wyspa jest wąskim pasem, prowadzi przez nią tylko jedna główna betonowa droga o długości bodajże 11 km, od niedawna można też zjechać asfaltową do mieściny i cudnej plaży agiali, jeżdżą też busy ketel jak na wszystkich wyspach. Czytałam, że pierwszy bankomat jest na wyspie dopiero od 10 lat.
Jeśli chodzi o historię, to niewiele pozostało po niej śladów. Prawdopodobnie ze względu na brak naturalnych surowców, żyznej gleby oraz niedostępność od strony morza, wyspa zawsze była słabo zaludniona i raczej uboga. W czasach panowania Rzymian, Folegandros była miejscem wygnania, ale też bardziej współcześnie, bo na początku XX wieku, była miejscem zsyłki dla przeciwników politycznych podczas dyktatury Metaksasa.
Najładniejsza część Chory pochodzi z czasów, gdy Cykladami władali Wenecjanie. Okupacja turecka niemal całkowicie wyludniła Folegandros, gdyż Turcy wywieźli z wyspy i sprzedali większość jej mieszkańców.
My na wyspie spotkaliśmy zaskakująco dużo Polaków, zarówno żeglarzy, jaki wśród mieszkańców. Na głównym placu w chora lokal prowadzi rodzina polka mąż grek a i ich dorosła już córka, kawałek dalej tawerne typowo rybna. Mieszkają na wyspie od marca do października a na zimę wracają do Warszawy.
Na zblizajace sie jesienne,mroczne,deszczowe dni to takie fotki ze slonecznej Grecji jak najbardziej sie przydadza;)
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Zgadza sie Huragan , ten ziąb w tym roku wyjątkowo szybko przyszedł ....
Ponizej foto lokalu polsko-greckiej rodziny na głównym placu w chorze , o którym pisałam wyżej
Musaka i faszerowane pomidory oraz papryka -czyli grecka klasyka plus domowe winko

Do chory i jej uroków jeszcze wrócimy , a teraz zacznę od poczatku
Z Warszawy lecieliśmy tradycyjnie grecką linią Aegean Airlines z krótką przesiadką w atenach , folegandros nie ma lotniska , zdecydowalismy się zatem na lot na Santorini i stamtąd prom blue star ferry na nasz cel czyli folegandros
Na Santorini byliśmy już w maju 2018 tydzień czasu , jest nawet relacja z tego wyjazdu, więc teraz ta wyspa miała być tylko dodatkiem , spędziliśmy na niej pierwsze i ostatnie dwie noce.
Mieliśmy pierwszy dzień po przylocie mieć auto i pojeżdzić , ale wyszły ogólne jaja z autem , nie takie , nie taka cena i w koncu odpuścilismy i ten pierwszy dzzien spędziliśmy relaksując się na plaży i spacerując po Kamari , w którym nocowaliśmy. w kamari mieszkaliśmy też w 2018 i duzo bardziej nam się podobało niż Perrisa , głownie ze względu na prmenade bez aut przy samym morzu oraz na duże zadbanie tej mieściny. Powiem Wam ,że w porównaniu do Kamari z 2018 to trochę się zmieniło , nabrało jeszcze wiecej takiego eksluzywnego charakteru , lokale stały się bardziej " wytworne" , ale cenowo ok , nie jest jakoś bardzo drogo. My chodzilismy i bardzo polecamy lokal , który w net ma wysokie oceny jako niedrogi , rodzinny i bardzo smaczny i my ta opinię potwierdzamy - Captain's Corner, mimo,że znajduje się nie przy samym morzu tylko jakby uliczkę za promenadą to klimat i jedzenie super , bardzo wesoła obsługa , sam założyciel i imiennik lokalu co jakiś czas wychodził z zaplecza , rozdawał wyborną nalewkę , żartował i robił sobie jaja z nowych gości , np nalewając do szklanki mocnej rakij , a twierdząc ,że to woda gratis , oj było smiechu , jak ludzie chaustem łykali ten mocny alkohol
Kilka fotek z tego lokalu
Tutaj w pierwszy wieczór tak zwane wszystko po trochu
Foto z przesympatycznym kapitanem Cornerem musiało być
Jestem i ja
Grecję znam głównie z Twoich opowieści. Jakoś mi tam ciągle nie po drodze
Oj, zachęcasz do powrotu do Grecji
Jorguś
Choć dla mnie grecja też nie nr 1 ale chętnie czytam i poznaję z Tobą te urocze wysepki.
wiadomo, jestem zboczonym odmieńcem
i dla mnie Grecja to zabytki - te starożytne i inne, ale ... bardzo chętnie oglądam u innych białe domki z niebieskimi okiennicami, wszystkie odcienie morza i palmy więc z pewnością będę codziennie zaglądał
papuas