Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Witajcie, niedługo wybieram się do LV i chciałabym przy okazji zobaczyć Wielki Kanion.
Czy ktoś z Was może polecić wycieczkę i biuro , które organizuje loty helikopterem z LV.
Jest tego trochę w internecie , ale nie wiem na co zwrócić uwagę i na co się zdecydować.
Bea
Bea, gratki!! piekna wycieczka ci sie kroii.
Znajomi byli w kanionie,ale niestety nie wiem czy jechali z LV, podpytam sie ..
No trip no life
Nelciu to krótki skok na stany a właśćiwie jeden stan ! I tak się zastanawiam czy "warto" oglądać kanion
Bea
Bea, nie bylam ,ale jak bym miala wybierac to pewnie postawiałbym zdecydowanie bardziej na kanion niz LV,ale to zależy co kto lubi .Ja zdecydowanie bardziej krajobrazowa jestem niz miastowa. Na ile dni jedziesz ? bo na kanion to też dobrez przenaczyc kilka dni, chyba ze tylko lot planujesz.
No trip no life
No właśnie ten Kanion to tak na doczepkę więc mogę helikopter+lądowanie+zachód+spacer.
Znalazłam wiele firm , które oferują właśnie taki "spacer" helikopterem. Potem lądowanie, platforma widokowa, mogą być jeszcze kajaki.
No i myslałam, że może ktoś coś wie i podpowie na co się zdecydować.
Lecę do LV, potem Las Vegas razem tylko 8 dni
Bea
Bea, w weekend sprobuje sie podpytac znajomych, to może cos sie dowiem
Kiedy lecisz ? to cie na odliczanke wrzuce..
No trip no life
Bea
Myślę, że warto, choć nie byłam, bo w Las Vegas byłam tylko 2 dni.
Samo Las Vegas mi się podobało - jest tak kiczowate, że aż piekne .
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelciu lecę pierwszego maja, ale nie wim czy powinnam na odliczankę, bo raczej nie wiem czy będe mogła napisać relację
Bea
Makono, ja będe cztery dni w LV mieszkam w The Venetian Las Vegas Casino and Resort więc jeżeli nie przegram wszystkiego w ruletkę i nie wydam w outlecie to może na Kanion wystarczy
W planie jest koncert Duran Duran !
A potem jadę do Los Angeles i oglądam Universal Studios.
Bea
Bea Super.
Uważaj na kasyna - mam swoją "prywatną" teorię, że mają one takie paskudne ciapate dywany, żeby człowiek nie mógł na nie patrzeć tylko od razu kierował wzrok na automaty do gry
Ja niestety kilkadziesiąt USD przepuściłam w kasynie (20 lat temu). Najpierw już na lotnisku mają automaty i chyba tak ustawione, że jak zagrasz to jakieś drobniaki wypadają. A ten dzwięk wypadających monet jest uzależniający.
Nie wiem jak teraz ,ale kiedyś jak sie grało i siedziało przy stole do ruletki, czy przy jednorękim bandycie to za darmo drinki roznosili (tak średnio raz na 1,5 gdziny). No i po 3-4 drinku to człowiek był skory do hazardu. Ja tam i tak grałam 5 centówkami, żeby mi na całą noc starczyło Ale zabawa była przednia
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Bea, wrzuciłam cie na odliczankę, będziemy wiec codziennie liczyc i cieszyc się razem z tobą
Jeśli po powrocie będziesz chciała podzielić sie z nami swoimi wrażeniami to na pewno wszyscy bardzo chetnie poczytamy i pooglądamy
Jesli nie , to będziemy cię namawiac he he prawda Makono ?
No trip no life