Dwa słowa ode mnie...zaznaczam subiektywne, bo rozumiem że kogoś nie kręcą "kiczowate świątynie " tajskie i coś w tym jest że jak się zobaczy jedną to jakby się widziało wszystkie, zreszta u nas z kosciołami jest tak samo, natomiast być w Tajlandii i odpuścić Bangkok i okolice to jakby się tam w zasadzie nie było (zaznaczam ze to moje zdanie) bo tajlandia to nie tylko jedzenie,plaże i palmy.... to rownież smog i hałas Bangkoku, to kanały otaczające Bangkok, noc na tratwach w Kanchanaburi to niezapomniane przezycie, podobnie jak możliwosc bezpośredniego kontaktu ze słoniem, ale to tylko moje zdanie, bo kazdy szuka w swoich podróżach czegoś innego, choć czasem warto porwac się na coś co nie do konca nam lezy,byc może okaże się że to nas wzięło
p.s. a nazywając zabytki kupą kamoli, równie dobrze ktoś może okreslic piękną plażę jako wielka piaskownicę i sadzawkę z niebieską wodą ....serio dzielmy się swoimi wrazeniami, a nie oceniajmy innych
natomiast być w Tajlandii i odpuścić Bangkok i okolice to jakby się tam w zasadzie nie było (
Pumi nie każdego kręci zatłoczona ulica, ruch ,gwar i harmider, tłok bazary , spaliny, itp z forum wiele osób było Czy Apisek czy Tościk i też jakoś szczęki nie zgubiły w Bkk...
więc proszę nie pisz mi takich bzur ... że jak ktoś nie był w BKK to nie był w zasadzie w Taj, a czy jak ktoś nie pojedzie zbaczyć piramid w Egipcie to dla Ciebie nie był w Egipcie, a ten ktoś załóżmy lubi nurkować ..a nie ogladać grobowce w Luxorze czy piramidy w Gizie ,albo jak ktoś nie zobaczy piramidy majów Chitzen Itza w Mexico czy tłocznego miasta Mexico City to nie był w Mexico ? w takim razie nie byłaś w Mexico ..skoro nie zobaczyłaś gwaru, spalin i tysięcy zielonych garbusów w stolicy Mexico City ..skoro Ty taki masz pomyślunek
Bepi...sorry ale chyba Ci nerwy puszczają ...bo robisz się niegrzeczna....ja napisałam wyraznie ze to jest moje subiektywne zdanie i nigdy nikomu pod żadną relacja nie napisałam że jego styl podróżowania jest gorszy...co do słowa pomyślunek nie będe komentować bo nie znam takiego określenia
Lenuś jak trafisz na huragan albo nawet długie opady na karaibach może wygladać to podobnie , poniżej wklejam galerię Miki z Dominikany, na końcu galerii tej ma kilka ujęć plaży po huraganie na Punta Canie,
natomiast moja znajoma była 3 lata temu w Barcelo w Mexico w czerwcu i akurat trafiła na spore opady deszczu i wysłała mi kilka fotek wtedy , to wody tyle napadało że nie mogli spacerować po alejkach w hotelu , tylko podwijali gacie i brodzili w wodzie po kolana, dopiero po jakims czasie to wszystko wchłonęło w ziemie, ale trawniki wygladały jak jakies bajora wodne, ja kiedyś byłam na Dominanie z końcem września i tydzień przed moim przyjazdem non stop lało ..ludzie siedzieli chyba ze 3 dni w lobby albo w pokojach tyle tego napadało że szok ! Nasz autokar wtedy miał problem z wjazdem do Riu Bambu , bo tyle wody stało i były takie zalania przy wjeździe że autokar brodził w wodzie która sięgała na wysokość ok pół metra.. na szczęscie od następnego dnia się wypogodziło i potem miałam lampę całe 2 tygodnie jak to mówią głupi ma szczęście...
Bepi pamiętasz że zrezygnowałam z Bali w lutym,właśnie z tego powodu,że byli tam w tym okresie opady, i zamieniłam na Taj,czego absolutnie nie żałuje,pogoda nam dopisała super.Bałam się,że coś takiego mnie może spotkać na Bali,a tanio wtedy nie wychodziło ale co do Karaibów,zwłaszcza D.chyba nic niewstanie mnie zatrzymać,chociaż nie powiem...strasznie to wyglada,ale na D. mogłabym w lobby przesiedziec całe dni i niczego by mi nie brakowało,a ino jeszcze "stołówka" żeby czynna była bo jakby tam prawdziwy lazur wylał,to by i tak mnie to cieszyło
Żarty żartami,pewnie że nikt nie chcę spotkać na wypoczynku coś takiego Widzę,że nie ma reguły.
Idę lookne w galerie Miki,szczerze...to ja w jej galerii nie doszła jeszcze do D.
Patrząc na to co dzieje się w Khao Sok zastanawiam się czy dobrym pomysłem będzie wyprawa do Parku Erawan. Naszym celem miały być co prawda wodospady a przy takiej aurze sądzę, że będą imponujące ale czy da radę się tam poruszać Czy ktoś miał przyjemność odwiedzić Erawan podczas pory deszczowej i mógłby się podzielić wrażeniamo? Oczywiście o ile wrócił z takiej wyprawy
Wojtku ja bylam troche pozniej bo na samej koncowce pory deszczowej pod koniec pazdziernika....fakt ze byla piekna sloneczna pogoda ale wszystko bylo w najlepszym porzadku
Dwa słowa ode mnie...zaznaczam subiektywne, bo rozumiem że kogoś nie kręcą "kiczowate świątynie " tajskie i coś w tym jest że jak się zobaczy jedną to jakby się widziało wszystkie, zreszta u nas z kosciołami jest tak samo, natomiast być w Tajlandii i odpuścić Bangkok i okolice to jakby się tam w zasadzie nie było (zaznaczam ze to moje zdanie) bo tajlandia to nie tylko jedzenie,plaże i palmy.... to rownież smog i hałas Bangkoku, to kanały otaczające Bangkok, noc na tratwach w Kanchanaburi to niezapomniane przezycie, podobnie jak możliwosc bezpośredniego kontaktu ze słoniem, ale to tylko moje zdanie, bo kazdy szuka w swoich podróżach czegoś innego, choć czasem warto porwac się na coś co nie do konca nam lezy,byc może okaże się że to nas wzięło
p.s. a nazywając zabytki kupą kamoli, równie dobrze ktoś może okreslic piękną plażę jako wielka piaskownicę i sadzawkę z niebieską wodą ....serio dzielmy się swoimi wrazeniami, a nie oceniajmy innych
puma
I dla tego ja robię co chcę i jak chcę nie zwracając większej uwagi na poczynania innych.
No może tylko czasem mocniej się zdziwię
Po relacjach z tych samych miejsc widać, że wszyscy odbieramy je i przeżywamy na swój sposób... .
Pumi nie każdego kręci zatłoczona ulica, ruch ,gwar i harmider, tłok bazary , spaliny, itp z forum wiele osób było Czy Apisek czy Tościk i też jakoś szczęki nie zgubiły w Bkk...
więc proszę nie pisz mi takich bzur ... że jak ktoś nie był w BKK to nie był w zasadzie w Taj, a czy jak ktoś nie pojedzie zbaczyć piramid w Egipcie to dla Ciebie nie był w Egipcie, a ten ktoś załóżmy lubi nurkować ..a nie ogladać grobowce w Luxorze czy piramidy w Gizie ,albo jak ktoś nie zobaczy piramidy majów Chitzen Itza w Mexico czy tłocznego miasta Mexico City to nie był w Mexico ? w takim razie nie byłaś w Mexico ..skoro nie zobaczyłaś gwaru, spalin i tysięcy zielonych garbusów w stolicy Mexico City ..skoro Ty taki masz pomyślunek
Albo jak nie pojedzie nad Bałtyk,to nie mieszka w Polsce
Dziewczyny spokojnie!!!!!!
Bepi...sorry ale chyba Ci nerwy puszczają ...bo robisz się niegrzeczna....ja napisałam wyraznie ze to jest moje subiektywne zdanie i nigdy nikomu pod żadną relacja nie napisałam że jego styl podróżowania jest gorszy...co do słowa pomyślunek nie będe komentować bo nie znam takiego określenia
No takich "lazurów' przy domku,to ja nie chcę masakra
Pytanko.....czy na Karaibach też tak bywa,albo może być, kiedy ulewy są ?????????
Lenuś jak trafisz na huragan albo nawet długie opady na karaibach może wygladać to podobnie , poniżej wklejam galerię Miki z Dominikany, na końcu galerii tej ma kilka ujęć plaży po huraganie na Punta Canie,
https://picasaweb.google.com/MonikaChwazik/DominikanaPuntaCana2010#
natomiast moja znajoma była 3 lata temu w Barcelo w Mexico w czerwcu i akurat trafiła na spore opady deszczu i wysłała mi kilka fotek wtedy , to wody tyle napadało że nie mogli spacerować po alejkach w hotelu , tylko podwijali gacie i brodzili w wodzie po kolana, dopiero po jakims czasie to wszystko wchłonęło w ziemie, ale trawniki wygladały jak jakies bajora wodne, ja kiedyś byłam na Dominanie z końcem września i tydzień przed moim przyjazdem non stop lało ..ludzie siedzieli chyba ze 3 dni w lobby albo w pokojach tyle tego napadało że szok ! Nasz autokar wtedy miał problem z wjazdem do Riu Bambu , bo tyle wody stało i były takie zalania przy wjeździe że autokar brodził w wodzie która sięgała na wysokość ok pół metra.. na szczęscie od następnego dnia się wypogodziło i potem miałam lampę całe 2 tygodnie jak to mówią głupi ma szczęście...
Bepi pamiętasz że zrezygnowałam z Bali w lutym,właśnie z tego powodu,że byli tam w tym okresie opady, i zamieniłam na Taj,czego absolutnie nie żałuje,pogoda nam dopisała super.Bałam się,że coś takiego mnie może spotkać na Bali,a tanio wtedy nie wychodziło ale co do Karaibów,zwłaszcza D.chyba nic niewstanie mnie zatrzymać,chociaż nie powiem...strasznie to wyglada,ale na D. mogłabym w lobby przesiedziec całe dni i niczego by mi nie brakowało,a ino jeszcze "stołówka" żeby czynna była bo jakby tam prawdziwy lazur wylał,to by i tak mnie to cieszyło
Żarty żartami,pewnie że nikt nie chcę spotkać na wypoczynku coś takiego Widzę,że nie ma reguły.
Idę lookne w galerie Miki,szczerze...to ja w jej galerii nie doszła jeszcze do D.
Dziękuje za przypomnienie
Patrząc na to co dzieje się w Khao Sok zastanawiam się czy dobrym pomysłem będzie wyprawa do Parku Erawan. Naszym celem miały być co prawda wodospady a przy takiej aurze sądzę, że będą imponujące ale czy da radę się tam poruszać Czy ktoś miał przyjemność odwiedzić Erawan podczas pory deszczowej i mógłby się podzielić wrażeniamo? Oczywiście o ile wrócił z takiej wyprawy
Wojtku ja bylam troche pozniej bo na samej koncowce pory deszczowej pod koniec pazdziernika....fakt ze byla piekna sloneczna pogoda ale wszystko bylo w najlepszym porzadku