no ja zdecydowanie wolę graniowe, a naokoło powietrze i widoki, echh ... tylko jak na tę grań się dostać??? to kilka słów o słowackich górkach, bo trochę ich mają
W moim odczuciu MFatra, a przynajmniej ta część, którą znam charakteryzuje się stromizną - wejścia ostro pod górę i często zejścia w części też strome. Jedynie szlak przez Diery na przełęcz między Rozsutcami wspominam mile. Po drugie szlaki dobrze przygotowane i ubezpieczone - pokazywałem Słowacki Raj czyli szlaki dla każdego. Po trzecie co wyszło również pomiędzy Rozsutcami mają swoje przepisy BHP przy zamykaniu (na zimę) i otwieraniu szlaków. I tak szlak na Wielki Razsutec był otwarty dopiero od 1 czerwca. Widocznie były niebezpieczne miejsca ze śniegiem, a na zlodowaciałym można pojechać, oj można - znam pojechanie z autopsji. Dlatego w przypadku zejścia ze szlaku ZAWSZE trza do niego wrócić po swoich śladach, a nie kombinować z dojściem do niego na skróty. Słowacja może pochwalić się pięknymi jaskiniami, a zobaczenie Demianowskiej to już obowiązek. W dolinie jest również Demianowska Lodowa, ale Dobszińska Lodowa o niebo ciekawsza. Widziałem chyba wszystkie (lub prawie wszystkie) ich jaskinie i można zazdrościć. Tak, Postojna w Słowenii na pewno większa, ale Demianowska ładniejsza moim zdaniem. W Demianowskiej zrobili trasy o różnej długości i różnym czasie zwiedzania, więc warto załapać się na czas najdłuższy, kiedyś można było robić foto w jaskiniach za opłatą. Miało być o górach, a wyszło o jaskiniach. hi hi No to dodam tylko, że ich tatrzańskie szlaki są super, a szlak na Rysy w sumie krótszy (mniej czasu zajmuje) niż z Palenicy Białczańskiej po polskiej stronie. Jest też oprócz Szczyrbskiego Plesa kilka pięknych jeziorek.
Bely Potok (580) – Dolne i Horne Diery – Sedlo Mezirozsutce (1200) – Maly Rozsutec (1344) – Petrova (640)
Czas przejścia około 5,5 godziny, 11 km
Ostatnia nasza wędrówka na Słowacji będzie przebiegać w paśmie Krywańskiej Małej Fatry. Chociaż trasa nie jest zbyt długa, za to ciekawa.
Główną atrakcją są głębokie wąwozy o nazwie Janosikove diery. Szlak poprowadzony jest tutaj po wielu kładkach, drabinkach i zabezpieczony łańcuchami.
Dochodzimy na Polanę miedzy Rozsutcami, w planie było wejście na Mały Rozsutec, bo Wielki Rozsutec miał być niedostępny dla turystów,
ze względu na ochronę przyrodniczą. Kilka dni temu otworzono szlak i można także wchodzić na Wielki Rozsutec.
Tutaj dzielimy się na 3 grupy,
1 wchodzi na Wielki Rozsutec 1 610 m
2 wchodzi na Mały Rozsutec 1 344 m
3 robi obejście z Wielkim Rozsutcem w tle. Ja byłam w grupie nr 3
Mały Rozsutec za nami
Duzy Rozsutec
Budziszek
Mój górski faworyt, Storczyk Męski
Schodzimy do Petrovej, gdzie zatrzymujemy się w jednej z gospód.
Bryndzowe haluszki, to pochodzące ze Słowacji danie, będące połączeniem niewielkich klusków z mąki i ziemniaków (haluszki), owczego sera (bryndzy)
i smażonego boczku, skwarków oraz słoniny. Haluszki to najpopularniejsze danie kuchni słowackiej – z łatwością zjemy je chyba w każdym miejscu na Słowacji.
Posileni, zrelaksowani z resztą grupy dochodzimy do autokaru i ruszamy w drogę powrotną do domu.
Dziękuję Papuas *give_rose*za pozwolenie mi na dołączenie się do Twojej relacji, bo sama chyba bym się nigdy nie zmobilizowała. Fajnie było wrócić do wspomnień, szczególnie, teraz kiedy nie wiadomo czy jeszcze kiedyś wyruszę na górski szlak. Było nas 52 osoby i wszyscy wrócili bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.
Również dzięki za szczegółową relację; fajną w sumie mieliście pogodę, bo każdego dnia słońce. Niektóre szlaki nam się powtórzyły, ale myślę, że dla kogoś kto zechciałby kiedyś poczłapać po szlakach MF jedna wspólna relacja jest korzystna. Widoczki cudne, a ja poznałem nowy szlak - od Wielkiego w stronę Małego Krywania. Natomiast nie rozumiem uwag typu "sama bym się nie zmobilizowała ... itp". Co za różnica w dopisaniu a napisaniu nowej ??? Tak trza zatytułować
Super wyszła ta relacja pisana dwiema rękami Papuas to był świetny pomysł. Fajnie,że zmobilizowałeś Alamed
Alamed faktycznie pogoda dopisała wam przepiękna ,ale jestem pełna podziwu dla ciebie i grupy,, że takie dystanse pokonywaliście. Na pewno jeszcze wrócisz na górskie wędrówki i bedziesz skakać jak kozica , tylko trzeba czasu i cierpliwosci
A co do relacji to czekamy na kolejne ! Tyle ostatnio podróżowałaś.. wybierz sama jakis kierunek
Takie dróżki w górzch lubię.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
no ja zdecydowanie wolę graniowe, a naokoło powietrze i widoki, echh ... tylko jak na tę grań się dostać??? to kilka słów o słowackich górkach, bo trochę ich mają
W moim odczuciu MFatra, a przynajmniej ta część, którą znam charakteryzuje się stromizną - wejścia ostro pod górę i często zejścia w części też strome. Jedynie szlak przez Diery na przełęcz między Rozsutcami wspominam mile. Po drugie szlaki dobrze przygotowane i ubezpieczone - pokazywałem Słowacki Raj czyli szlaki dla każdego. Po trzecie co wyszło również pomiędzy Rozsutcami mają swoje przepisy BHP przy zamykaniu (na zimę) i otwieraniu szlaków. I tak szlak na Wielki Razsutec był otwarty dopiero od 1 czerwca. Widocznie były niebezpieczne miejsca ze śniegiem, a na zlodowaciałym można pojechać, oj można - znam pojechanie z autopsji. Dlatego w przypadku zejścia ze szlaku ZAWSZE trza do niego wrócić po swoich śladach, a nie kombinować z dojściem do niego na skróty. Słowacja może pochwalić się pięknymi jaskiniami, a zobaczenie Demianowskiej to już obowiązek. W dolinie jest również Demianowska Lodowa, ale Dobszińska Lodowa o niebo ciekawsza. Widziałem chyba wszystkie (lub prawie wszystkie) ich jaskinie i można zazdrościć. Tak, Postojna w Słowenii na pewno większa, ale Demianowska ładniejsza moim zdaniem. W Demianowskiej zrobili trasy o różnej długości i różnym czasie zwiedzania, więc warto załapać się na czas najdłuższy, kiedyś można było robić foto w jaskiniach za opłatą. Miało być o górach, a wyszło o jaskiniach. hi hi No to dodam tylko, że ich tatrzańskie szlaki są super, a szlak na Rysy w sumie krótszy (mniej czasu zajmuje) niż z Palenicy Białczańskiej po polskiej stronie. Jest też oprócz Szczyrbskiego Plesa kilka pięknych jeziorek.
papuas
ha ha , ja zmęczona i po takim duzym piwku to bym chyba już raczej zaległa a ty dalej idziesz
Przełom Wagu - piekny widok i taki mało znany..
No trip no life
TRASA 4 :JANOSIKOWE DIERY I MAŁY ROZSUTEC
Bely Potok (580) – Dolne i Horne Diery – Sedlo Mezirozsutce (1200) – Maly Rozsutec (1344) – Petrova (640)
Czas przejścia około 5,5 godziny, 11 km
Ostatnia nasza wędrówka na Słowacji będzie przebiegać w paśmie Krywańskiej Małej Fatry. Chociaż trasa nie jest zbyt długa, za to ciekawa.
Główną atrakcją są głębokie wąwozy o nazwie Janosikove diery. Szlak poprowadzony jest tutaj po wielu kładkach, drabinkach i zabezpieczony łańcuchami.
Dochodzimy na Polanę miedzy Rozsutcami, w planie było wejście na Mały Rozsutec, bo Wielki Rozsutec miał być niedostępny dla turystów,
ze względu na ochronę przyrodniczą. Kilka dni temu otworzono szlak i można także wchodzić na Wielki Rozsutec.
Tutaj dzielimy się na 3 grupy,
1 wchodzi na Wielki Rozsutec 1 610 m
2 wchodzi na Mały Rozsutec 1 344 m
3 robi obejście z Wielkim Rozsutcem w tle. Ja byłam w grupie nr 3
Mały Rozsutec za nami
Duzy Rozsutec
Budziszek
Mój górski faworyt, Storczyk Męski
Schodzimy do Petrovej, gdzie zatrzymujemy się w jednej z gospód.
Bryndzowe haluszki, to pochodzące ze Słowacji danie, będące połączeniem niewielkich klusków z mąki i ziemniaków (haluszki), owczego sera (bryndzy)
i smażonego boczku, skwarków oraz słoniny. Haluszki to najpopularniejsze danie kuchni słowackiej – z łatwością zjemy je chyba w każdym miejscu na Słowacji.
Posileni, zrelaksowani z resztą grupy dochodzimy do autokaru i ruszamy w drogę powrotną do domu.
Dziękuję Papuas *give_rose*za pozwolenie mi na dołączenie się do Twojej relacji, bo sama chyba bym się nigdy nie zmobilizowała. Fajnie było wrócić do wspomnień, szczególnie, teraz kiedy nie wiadomo czy jeszcze kiedyś wyruszę na górski szlak. Było nas 52 osoby i wszyscy wrócili bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Również dzięki za szczegółową relację; fajną w sumie mieliście pogodę, bo każdego dnia słońce. Niektóre szlaki nam się powtórzyły, ale myślę, że dla kogoś kto zechciałby kiedyś poczłapać po szlakach MF jedna wspólna relacja jest korzystna. Widoczki cudne, a ja poznałem nowy szlak - od Wielkiego w stronę Małego Krywania. Natomiast nie rozumiem uwag typu "sama bym się nie zmobilizowała ... itp". Co za różnica w dopisaniu a napisaniu nowej ??? Tak trza zatytułować
papuas
ja to leniuch jestem, nie lubię pisać mogę tylko wklejać zdjęcia
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Super wyszła ta relacja pisana dwiema rękami Papuas to był świetny pomysł. Fajnie,że zmobilizowałeś Alamed
Alamed faktycznie pogoda dopisała wam przepiękna ,ale jestem pełna podziwu dla ciebie i grupy,, że takie dystanse pokonywaliście. Na pewno jeszcze wrócisz na górskie wędrówki i bedziesz skakać jak kozica , tylko trzeba czasu i cierpliwosci
A co do relacji to czekamy na kolejne ! Tyle ostatnio podróżowałaś.. wybierz sama jakis kierunek
No trip no life