Jeszcze po południu żegnamy przewodnika bułgarskiego. Rano dołącza do nas młoda polska przewodniczka Kinga, która będzie nam pokazywać Rumunię.
Na wstępie przeprasza nas, że dojechała w ostatniej chwili, ale mieszka w innej części Rumunii, a pociąg przyjechał z opóźnieniem – co w Rumunii jest na porządku dziennym.
Ruszamy na „panoramiczne” z okien autobusu zwiedzanie Bukaresztu.
Bukareszt jest raczej brzydki. Dużo zaniedbanych, brudnych bloków, ale tez ładne, nowoczesne budowle przylegające do mocno zaniedbanych, ale pamiętających swoją świetność budynków.
Parlament budowany na pokaz pełen przepychu, ale brak w nim trochę tego czegoś co można zobaczyć w zamku Peles – tam widać pieniądze, ale zaprojektowano i wyposażono go z ogromnym smakiem.
W Bukareszcie też wszędzie widać kable elektryczne umieszczone bez ładu i składu, dzieło szalonych elektryków (u nas by to nie przeszło).
Ja też jestem, jakby co...
Czytam i oglądam z zaciekawieniem.
Dzięki wszystkim którzy czytają.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia. czytamy, czytamy i czekamy na kolejne wrażenia
Wiktor, dzięki za zainteresowanie, wieczorkiem postaram się coś dopisać.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Jeszcze po południu żegnamy przewodnika bułgarskiego. Rano dołącza do nas młoda polska przewodniczka Kinga, która będzie nam pokazywać Rumunię.
Na wstępie przeprasza nas, że dojechała w ostatniej chwili, ale mieszka w innej części Rumunii, a pociąg przyjechał z opóźnieniem – co w Rumunii jest na porządku dziennym.
Ruszamy na „panoramiczne” z okien autobusu zwiedzanie Bukaresztu.
Najpierw Łuk Triumfalny.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Zbliżamy się do gmachu parlamentu. Jest niedziela więc parlament zamknięty.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Jak ci Asiu Bukareszt przypadł do gustu ?
No trip no life
Bukareszt jest raczej brzydki. Dużo zaniedbanych, brudnych bloków, ale tez ładne, nowoczesne budowle przylegające do mocno zaniedbanych, ale pamiętających swoją świetność budynków.
Parlament budowany na pokaz pełen przepychu, ale brak w nim trochę tego czegoś co można zobaczyć w zamku Peles – tam widać pieniądze, ale zaprojektowano i wyposażono go z ogromnym smakiem.
W Bukareszcie też wszędzie widać kable elektryczne umieszczone bez ładu i składu, dzieło szalonych elektryków (u nas by to nie przeszło).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...nio,"kabelki" wiszą prawie jak w...Thajlandii ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav