Kurcze jak patrze na te zdjecia, to bym najchetniej juz teraz wskoczyla na statek i jeszcze raz ten rejsik odbyla odiwedzając te same wyspy ,ale inne miejsca...
noemi czekaj ....nie płyń jeszcze:) mam pytanie o charaterze nie technicznym:)
zanim zabierzesz nas na wycieczkę zamknij oczy i pomyśl a potem napisz jak ci się podobało w taki subiektywny sposób. Jakbyś chciała nas zachęcić - choć same zdjęcia w tym wypadku wystarczą to bardzo chciałabym poznać twoje odczucia, to w nas zostaje po podróżach
noemi czekaj ....nie płyń jeszcze:) mam pytanie o charaterze nie technicznym:)
zanim zabierzesz nas na wycieczkę zamknij oczy i pomyśl a potem napisz jak ci się podobało w taki subiektywny sposób. Jakbyś chciała nas zachęcić - choć same zdjęcia w tym wypadku wystarczą to bardzo chciałabym poznać twoje odczucia, to w nas zostaje po podróżach
Edytko, może tak, nas zawsze d..a swędzi i wysiedzieć w jednym miejscu nie możemy, trzy dni na plaży jednym ciągiem to max zawsze nas goni by zobaczyć, zobaczyć, zobaczyć, co tam jest za rogiem. Kochamy objazdówki, a rejs to doskonały sposób by choć przez chwilę być w tak egzotycznych miejscach. Ten rejs jest super, bo płynie się w nocy, a całe dnie na lądzie. Owszem w niektórych miejscach chciałoby się pozostać na dłużej, a niektóre wysepki były nieduże i tyle czasu było wystarczające dla nas by je poznać. Nie jesteśmy basenowi i nie lubimy tłumów, ale jakoś pierwszy dzień na pokładzie wytrzymaliśmy. Lubimy dobre jedzonko i drineczki i po pełnym dniu wrażeń statek nam to zapewniał. Wspaniałe dla mnie było budzić się codzienni w innym miejscu i codziennie czegoś nowego doświadczać. Nowe miejsce, nowa wyspa, nowe państwo, ludzie, przyroda, zapachy, widoki!! Jednego dnia na Barbadosie grupa została na plaży, a my 100km zrobiliśmy i jak pokazaliśmy jakie cuda widzieliśmy to byli zdziwieni, a ja sobie nie wyobrażam tyle kilometrów przebyć, na tak krótko, kasę wydać tylko po to by się posmażyć. Mimo,że był to nasz pierwszy rejs to na pewno nie ostatni, zostałam zarażona tym nowym dla mnie sposobem podróżowania i dobrze mi z tym
Przewodniczka RT zaproponowała na każdej wyspie inne, niż opisane na ich stronie fakultety, skorzystaliśmy z czterech, a dwie odbyliśmy indywidualnie z polecanych przez Nelcię firm. I w pierwszym przypadku i w drugim nie zawiedliśmy się.
Pitons są to dwa wzniesienia pochodzenia wulkanicznego (Gros Piton i Petit Piton) w południowo-zachodniej części wyspy, w 2004 roku wpisane zostały na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Natomiast wulkan La Soufriere jest to jedyny wulkan do którego można wjechać. Jest uśpiony, ale cały czas emituje parę, siarkę z wrzącej wody i błota. Wszystko tam bulgocze i śmierdzi siarką
Kurcze jak patrze na te zdjecia, to bym najchetniej juz teraz wskoczyla na statek i jeszcze raz ten rejsik odbyla odiwedzając te same wyspy ,ale inne miejsca...
No trip no life
noemi czekaj ....nie płyń jeszcze:) mam pytanie o charaterze nie technicznym:)
zanim zabierzesz nas na wycieczkę zamknij oczy i pomyśl a potem napisz jak ci się podobało w taki subiektywny sposób. Jakbyś chciała nas zachęcić - choć same zdjęcia w tym wypadku wystarczą to bardzo chciałabym poznać twoje odczucia, to w nas zostaje po podróżach
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Z każdym dniem bliżej...
Przewodniczka RT zaproponowała na każdej wyspie inne, niż opisane na ich stronie fakultety, skorzystaliśmy z czterech, a dwie odbyliśmy indywidualnie z polecanych przez Nelcię firm. I w pierwszym przypadku i w drugim nie zawiedliśmy się.
Jedziemy na punkt widokowy
Policjant, bo obok rezydencja Pani Gubernator
Z każdym dniem bliżej...
Kolejny przystanek na podziwianie niesamowitych widoków Pitons
Tam gdzie się dymi, będziemy jechać, bo to wulkan La Soufriere
Ale w międzyczasie degustacja rumu
Z każdym dniem bliżej...
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Pitons są to dwa wzniesienia pochodzenia wulkanicznego (Gros Piton i Petit Piton) w południowo-zachodniej części wyspy, w 2004 roku wpisane zostały na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Natomiast wulkan La Soufriere jest to jedyny wulkan do którego można wjechać. Jest uśpiony, ale cały czas emituje parę, siarkę z wrzącej wody i błota. Wszystko tam bulgocze i śmierdzi siarką
Z każdym dniem bliżej...
Poznaje, poznaje piekne widoczki
No trip no life
Przy wulkanie można było sobie kupić...syrenkę
Chętni mogli skorzystać z kąpieli w gorących, siarkowych źródłach
Potem była możliwość zmycia błota z siebie pod wodospadem
Z każdym dniem bliżej...
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...