Skończył się rejs na Oasis.Cżęść druga to rejs na staktu Norwegian Epic.Udało się nam kupić kajuty superior z bezpłatnym dostępem do SPA (małżonka często korzystała) i pakietem
" free soda and juice" plus bezpłatne śniadania do kajuty.Bomba!Rano wstajesz i o określonej dzień wcześniej godzinie na balkonie serwują ci pieczywko, masełko, dżemiki,jajeczka,
wędlinki, sery,pomidorki,sałatę, płatki z ciepłym mlekiem do tego świeżutki sok z pomarańczy a za burtą leniwie przesuwa się krajobraz morski (te statki płyną średnio z pędkością
35-40 km/godz.)
Wycieczkowce jak wycieczkowce - kazdy podobny do innego. A tu akurat nie prawda.Ten ma lepiej wyposażone kajuty - nieco większe i bardziej gustownie i ergonomicznie urządzone.
To czego nie było na Oasis, to jedyny na morzu - Ece Bar - kompletnie odjechane miejsce.Drinki, a właściwie shoty serwowane w lodowych kieliszkach, specialne pelerynki chronące
przed zimnem ( w środku -5 C) i wystrój - lodowe rzeźby, meble, bar...
Dnia następnego - port St. Martin.To bardzo ciekawa wyspa z interesującą historią.Niegdyś stolica piratów, po burzliwej historii podzelona na dwie części francuską i holenderską.
My cumujemy przy Antylach Holenderskich i naszym oczom ukazują się takie widoki...
I tu opis następnego zdjęcia. To słynne na cały świat lotnisko na St. Martin, gdzie samoloty lądują niemal na samej plaży ( w tym 747 Jambo Jet).My podpłyneliśmy na tą plażę
katamaranem i byliśmy świadkami lądowania i startu nieco mniejszych maszyn, ale wrazenia mega! Sama plaża bardzo fajna - bialutki piaseczek i w momętcie lądowania samolotów
spore fale - od silników odrzutowych (kolejne miejsce które warto odwiedzić)...
Taka sobie panoramka.
I następna...
My oprócz rejsu katamaranem wybraliśmy "plażing" i jazdę na skuterach.
Oraz "leki lanśik"
To dowód,że piracka historia wyspy ciągle żywa - a tak naprawdę to niezły marketing...
Fajna palma...
Pirackie menu - czemu nie!
A ten facet reklamuje rum, dla uważnych marka znana...
W między czasie w porcie zacumował statek Disneya...
Następny dzień - następny port - tu czas płynie szybko.Witamy na Amerykańskich Wyspach
Dziewiczych, a konkretnie na St. Thomas... Zchodzimy na ląd a tam takie taksóweczki...
Z taryfy tym razem nie skorzystaliśmy, bo dosłownie kilkaset metrów od portu jedna z najwiekszych
atrakcji tej wyspy - SKY RIDE - czyli wyciąg (prawie jak na Kasprowy).Wagoniki zawieszone na linach
wciagają nas na wzgórze (700 m), a tam takie widoki...bajka...
W sklepiku na szczycie kolejny pirat...
Punkt widokowy...
Nasz wycieczkowiec na dole w porcie...
Zatoczka dla mniejszych jednostek...
Następnie rejs katamaranem na wyspę St.John i kolejne atrakcje...
Jedna z najpiękniejszych plaż jakie w życiu widziałem - Trunk Bay na St. John.Niestey moje zdjęcia
nie odają w 100% urokowi tego miejsca, ale wierzczie mi to bajka. A w ogóle to według amerykańskiego
prawa teren parku krajobrazowego - dlatego rafa w tym miejscu bajkowo - dziewicza ( jak nazwa
tego archipelagu).Mógłbym tam snurkować godzinami.Gorąco polecam (Bepi poszukaj tej plaży w necie)
Dwie fotki z statku..
Kolejna atrakcja na tym statku to restauracja:
Pani z obsługi informuje nas czego można się spodziewać, ale nasze najśmielsze marzenia nie
przewidziały takiej uczty i show zarazem.To co kucharz wyczyniał z nożem i produktami - to
misrzostwo świata.A na dodatek takie smaczne i wszysko life..
Kolejny dzień " na morzu" i w końcu "lądujemy" na Bahamach i take to widoczki...
W tle oczywiście hotel Atlantis.Ogromny kompleks z parkiem wodnym, przecudnymi akwariami i
piękną plażą wewnątrz- hotelową.Architektura na najwyższym światowym poziomie.Koleje miejsce
które warto zobaczyć (tym bardziej, że za rok mogłem podziwiać hotel tej sieci w Dubaju)...
Na połączeniu dwóch budynków - jakby moście pomiędzy nimi - znajduje się apartament prezydencki,
korzystali z niego między innymi :Michael Jackson i inne sławy...
Welcome to paradise!!!
Fonntana z latającymi rybkami.
100% "plażing".
Dla nas to małe piwko...
Klimatyczne miejsce (Bepi - zadanie na przyszłość - zlustrować ten hotel).
z takim batyskafkiem( czy jak to się zwie ?)na głowie to bym chętnie poszalała .
Markę rumu poznali ,poznali jedna z moich naj .
A potem to już mi szczęka gruchnęła na podłogę i nic przez conajmniej godzinę nie powiem .Chyba jeszcze tylko JA PIERDZIU MARABUT ALE SOBIE MIX REJSOWY SKROILIŚCIE .
Ehhh lubię rejsy
Melcia, Melcia, halooo widzisz tego potwora - na takim to przez cały wieczór byśmy sie nawzajem szukali
jeszcze jedna gadzina i wychodzę
a pomijając TO COŚ,to co za ogromny statek
Skończył się rejs na Oasis.Cżęść druga to rejs na staktu Norwegian Epic.Udało się nam kupić kajuty superior z bezpłatnym dostępem do SPA (małżonka często korzystała) i pakietem
" free soda and juice" plus bezpłatne śniadania do kajuty.Bomba!Rano wstajesz i o określonej dzień wcześniej godzinie na balkonie serwują ci pieczywko, masełko, dżemiki,jajeczka,
wędlinki, sery,pomidorki,sałatę, płatki z ciepłym mlekiem do tego świeżutki sok z pomarańczy a za burtą leniwie przesuwa się krajobraz morski (te statki płyną średnio z pędkością
35-40 km/godz.)
Wycieczkowce jak wycieczkowce - kazdy podobny do innego. A tu akurat nie prawda.Ten ma lepiej wyposażone kajuty - nieco większe i bardziej gustownie i ergonomicznie urządzone.
To czego nie było na Oasis, to jedyny na morzu - Ece Bar - kompletnie odjechane miejsce.Drinki, a właściwie shoty serwowane w lodowych kieliszkach, specialne pelerynki chronące
przed zimnem ( w środku -5 C) i wystrój - lodowe rzeźby, meble, bar...
Dnia następnego - port St. Martin.To bardzo ciekawa wyspa z interesującą historią.Niegdyś stolica piratów, po burzliwej historii podzelona na dwie części francuską i holenderską.
My cumujemy przy Antylach Holenderskich i naszym oczom ukazują się takie widoki...
I tu opis następnego zdjęcia. To słynne na cały świat lotnisko na St. Martin, gdzie samoloty lądują niemal na samej plaży ( w tym 747 Jambo Jet).My podpłyneliśmy na tą plażę
katamaranem i byliśmy świadkami lądowania i startu nieco mniejszych maszyn, ale wrazenia mega! Sama plaża bardzo fajna - bialutki piaseczek i w momętcie lądowania samolotów
spore fale - od silników odrzutowych (kolejne miejsce które warto odwiedzić)...
Taka sobie panoramka.
I następna...
My oprócz rejsu katamaranem wybraliśmy "plażing" i jazdę na skuterach.
Oraz "leki lanśik"
To dowód,że piracka historia wyspy ciągle żywa - a tak naprawdę to niezły marketing...
Fajna palma...
Pirackie menu - czemu nie!
A ten facet reklamuje rum, dla uważnych marka znana...
W między czasie w porcie zacumował statek Disneya...
Następny dzień - następny port - tu czas płynie szybko.Witamy na Amerykańskich Wyspach
Dziewiczych, a konkretnie na St. Thomas... Zchodzimy na ląd a tam takie taksóweczki...
Z taryfy tym razem nie skorzystaliśmy, bo dosłownie kilkaset metrów od portu jedna z najwiekszych
atrakcji tej wyspy - SKY RIDE - czyli wyciąg (prawie jak na Kasprowy).Wagoniki zawieszone na linach
wciagają nas na wzgórze (700 m), a tam takie widoki...bajka...
W sklepiku na szczycie kolejny pirat...
Punkt widokowy...
Nasz wycieczkowiec na dole w porcie...
Zatoczka dla mniejszych jednostek...
Następnie rejs katamaranem na wyspę St.John i kolejne atrakcje...
Jedna z najpiękniejszych plaż jakie w życiu widziałem - Trunk Bay na St. John.Niestey moje zdjęcia
nie odają w 100% urokowi tego miejsca, ale wierzczie mi to bajka. A w ogóle to według amerykańskiego
prawa teren parku krajobrazowego - dlatego rafa w tym miejscu bajkowo - dziewicza ( jak nazwa
tego archipelagu).Mógłbym tam snurkować godzinami.Gorąco polecam (Bepi poszukaj tej plaży w necie)
Dwie fotki z statku..
Kolejna atrakcja na tym statku to restauracja:
Pani z obsługi informuje nas czego można się spodziewać, ale nasze najśmielsze marzenia nie
przewidziały takiej uczty i show zarazem.To co kucharz wyczyniał z nożem i produktami - to
misrzostwo świata.A na dodatek takie smaczne i wszysko life..
Kolejny dzień " na morzu" i w końcu "lądujemy" na Bahamach i take to widoczki...
W tle oczywiście hotel Atlantis.Ogromny kompleks z parkiem wodnym, przecudnymi akwariami i
piękną plażą wewnątrz- hotelową.Architektura na najwyższym światowym poziomie.Koleje miejsce
które warto zobaczyć (tym bardziej, że za rok mogłem podziwiać hotel tej sieci w Dubaju)...
Na połączeniu dwóch budynków - jakby moście pomiędzy nimi - znajduje się apartament prezydencki,
korzystali z niego między innymi :Michael Jackson i inne sławy...
Welcome to paradise!!!
Fonntana z latającymi rybkami.
100% "plażing".
Dla nas to małe piwko...
Klimatyczne miejsce (Bepi - zadanie na przyszłość - zlustrować ten hotel).
Koniec.
Marabut21
faktycznie miejsce obłędnie piękne
https://www.youtube.com/watch?v=1NmJAmJ1_Mk
https://www.youtube.com/watch?v=qBSB9gADIRA
Ale cuda nam tu pokazujesz
basia35
z takim batyskafkiem( czy jak to się zwie ?)na głowie to bym chętnie poszalała .
Markę rumu poznali ,poznali jedna z moich naj .
A potem to już mi szczęka gruchnęła na podłogę i nic przez conajmniej godzinę nie powiem .Chyba jeszcze tylko JA PIERDZIU MARABUT ALE SOBIE MIX REJSOWY SKROILIŚCIE .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dla wszyskich fanów lazurków i bajkowych plaży.To też są Karaiby - nie Seszele - ciekawe czy ktoś wie gdzie to?
Marabut21
Mi to wyglada na Virgin Gorda ? pozdrow ode mnie Baths i diabelka
No trip no life
Nelcia mnie też tak wygląda ale tylko dzięki Tobie
basia35
Ja nie mam innego wyjścia jak tylko przytakiwać Wam Dziewczyny .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...