Mamadacha, a wiesz ze ja kilka temu bylaqm na rejsiku z podobną trasą? Też start w Pireusie , stop w Egipcie, 2 dni i 2 rózne stopy w Izraelu , potem Cypr, Marmaris i Pireus. Bylam na poczaaku listopada, pogoda byla wspaniala a rejs i odwiedzone miejsca bardzo ciepło wspominam. Teraz po twojej relacji mile wspomnienia wrócily
Neliowata, a takim kolosem byłaś? Bo chodzi mi o to, że te wycieczkowce w sumie niedługie czasy postoju w portach mają i interesuje mnie, w jaki sposób zwiedza się Egipt czy Izrael bez wykupywania wycieczek na statku. Bo dla 4 osobowej rodziny to te wycieczki wychodzą drożej, niż sam rejs, a odległości spore. Ciągnie mnie w tamte rejony ... ale bądźmy szczerzy - gdzie mnie nie ciągnie ?
Neliowata, a takim kolosem byłaś? Bo chodzi mi o to, że te wycieczkowce w sumie niedługie czasy postoju w portach mają i interesuje mnie, w jaki sposób zwiedza się Egipt czy Izrael bez wykupywania wycieczek na statku. Bo dla 4 osobowej rodziny to te wycieczki wychodzą drożej, niż sam rejs, a odległości spore. Ciągnie mnie w tamte rejony ... ale bądźmy szczerzy - gdzie mnie nie ciągnie ?
Tak bylam też kolosem ,ale nie takim kolosalnym he he . To byl cruiser Zenith wiec raczej z tych mniejszych kolosow. Staram sie zawsze tak dobierac trasy rejsow,aby postoje byly dlugie takie calodzienne , bo wtedy choc troche mozna poczuc klimat miejsa. W Egipcie i Izraelu ze wzgledow bezpieczenstwa bralismy jednak wycieczki ze statku choc na ogól oragnizujemy sobie wyjścia na własna reke. Jest wtedy duzo taniej szczególnie jak jest nas kilka osob i mozna wiecej zoabczyć.
No właśnie, rejsy, na których byliśmy w tym roku, były kapitalne jeśli chodzi o wypoczynek, ale - jeśli chodzi o przygody - na szczęście nudne.
mamadacha
Mamadacha, a wiesz ze ja kilka temu bylaqm na rejsiku z podobną trasą? Też start w Pireusie , stop w Egipcie, 2 dni i 2 rózne stopy w Izraelu , potem Cypr, Marmaris i Pireus. Bylam na poczaaku listopada, pogoda byla wspaniala a rejs i odwiedzone miejsca bardzo ciepło wspominam. Teraz po twojej relacji mile wspomnienia wrócily
No trip no life
Neliowata, a takim kolosem byłaś? Bo chodzi mi o to, że te wycieczkowce w sumie niedługie czasy postoju w portach mają i interesuje mnie, w jaki sposób zwiedza się Egipt czy Izrael bez wykupywania wycieczek na statku. Bo dla 4 osobowej rodziny to te wycieczki wychodzą drożej, niż sam rejs, a odległości spore. Ciągnie mnie w tamte rejony ... ale bądźmy szczerzy - gdzie mnie nie ciągnie ?
mamadacha
Tak bylam też kolosem ,ale nie takim kolosalnym he he . To byl cruiser Zenith wiec raczej z tych mniejszych kolosow. Staram sie zawsze tak dobierac trasy rejsow,aby postoje byly dlugie takie calodzienne , bo wtedy choc troche mozna poczuc klimat miejsa. W Egipcie i Izraelu ze wzgledow bezpieczenstwa bralismy jednak wycieczki ze statku choc na ogól oragnizujemy sobie wyjścia na własna reke. Jest wtedy duzo taniej szczególnie jak jest nas kilka osob i mozna wiecej zoabczyć.
No trip no life