Nel masz rację -te domki całkiem fajne , pięknie położone i nawet było gdzie pospacerować.
Zapraszam do naszej willi.
Willa całkiem spora ,wystrojem podobna do tej pokazanej wczesniej jednak znalazło się troszkę różniących je szczegółow Łazienka dużo większa z odzielnym prysznicem i jacuzzi,wielkie łoże z baldachimem,ekspres do kawy oprócz czajnika ,lampki do wina ,na powitanie owoce ,usługi konsjerża,ścielenie łóżka wieczorem,sniadanie do willi na życzenie .Zobaczcie sami
Zarówno w salonu jak i z łazienki było wyjście na taras i prywatny basen z przepieknym widokiem na morze i palmy Spędziliśmy tutaj sporo czasu -nawet więcej niż to było zaplanowane ale o tym za momemt a teraz klimaty basenowe
Mnie cieszłyło też to ,że było gdzie w nim pospacerować i że od hotelu ciągnęła się długa plaża też idealna do spacerów
Nim pójdziemy na pażę to pospacerujemy po hotelowym terenie ,do którego byłam przywiązana przez dwa dni po tym jak przytrafił mi sie "mały " wypadek i porozcinałam sobie nogę a właściwie to rozcięły mi ją spadające szklane dzwi i w środku nocy obsługa hotelowa wiozła mnie do szpitala szpital masakra ale opieka nad pacjentem całkiem przyzwoita-załozonych kilka szwów na kolanie, założone opatrunki na porozcinane palce u stopy,zapodane antybiotyki i inne leki no i potem rozpieszczanie do końca pobytu w hotelu przez obsługę i głównego menadzera Codziennie soczki,owoce ,przekąski -całkiem przyjemne to było
Zdjęcia ze szpitala też mam ale podaruję sobie tej "rzezni " w relacji niech tu zostana tylko fajne widoczki.Jak ktoś chce zobaczyć namiastkę szpitala to niech zerknie do mojego wpisu z Muzeum Sentymentów z Kowar ,który jakiś czas temu umieściłam w relacji Asi i Basi z Urlopiku w okolicy Kowar))
Z basenu dałam radę korzystać rany obwijałam sobie folią śniadaniową ale do morza nie odwazyłam się wejść
Hahaha...z początku myślałam,ze może za duzo siły miałam w ich otwieraniu ale jak potem przejrzałam dokłądnie fotki -jak dobrze,że ja ich tyle robie zawsze to zauważyliśmy defekt w rolce na prowadnicy.No i jeszcze do myslenia dało nam to nadopiekuńcze zachowanie obsługi
ja też nie moczyłbym rany w słonej wodzie dobrze, że tylko kolano ucierpiało, bo przecie szkło mogło rysnąć co innego ... jak dla rannego plenery hotelowe super - jest gdzie pospacerować, a zieloność i roślinki zachwycają
Nareszcie i my możemy iść do swojej willi i szczerze powiem ,ze już nie mogłam się doczekać bo reszte dnia chcielismy spędzić sobie sami
Żelku , masz prawdziwy talent do wyszukiwania hoteli perełek
Superowe te domki w pięknym ogrodzie , super klimaty . Czekam na twoją willę z basenem
No trip no life
Nel masz rację -te domki całkiem fajne , pięknie położone i nawet było gdzie pospacerować.
Zapraszam do naszej willi.
Willa całkiem spora ,wystrojem podobna do tej pokazanej wczesniej jednak znalazło się troszkę różniących je szczegółow Łazienka dużo większa z odzielnym prysznicem i jacuzzi,wielkie łoże z baldachimem,ekspres do kawy oprócz czajnika ,lampki do wina ,na powitanie owoce ,usługi konsjerża,ścielenie łóżka wieczorem,sniadanie do willi na życzenie .Zobaczcie sami
Zarówno w salonu jak i z łazienki było wyjście na taras i prywatny basen z przepieknym widokiem na morze i palmy Spędziliśmy tutaj sporo czasu -nawet więcej niż to było zaplanowane ale o tym za momemt a teraz klimaty basenowe
willa cudo !! też bym tam spędzała dużo czasu, bo widoki miodzio,
A z tego basenika korzystaliście czy raczej do morza ?
No trip no life
Nel ja osobiście tylko z tego basenika
...wooow, naprawdę "nic dodać ,nic ująć", COOL !!!!!! : ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek bardzo mnie cieszy,że hotel sie podoba
Mnie cieszłyło też to ,że było gdzie w nim pospacerować i że od hotelu ciągnęła się długa plaża też idealna do spacerów
Nim pójdziemy na pażę to pospacerujemy po hotelowym terenie ,do którego byłam przywiązana przez dwa dni po tym jak przytrafił mi sie "mały " wypadek i porozcinałam sobie nogę a właściwie to rozcięły mi ją spadające szklane dzwi i w środku nocy obsługa hotelowa wiozła mnie do szpitala szpital masakra ale opieka nad pacjentem całkiem przyzwoita-załozonych kilka szwów na kolanie, założone opatrunki na porozcinane palce u stopy,zapodane antybiotyki i inne leki no i potem rozpieszczanie do końca pobytu w hotelu przez obsługę i głównego menadzera Codziennie soczki,owoce ,przekąski -całkiem przyjemne to było
Zdjęcia ze szpitala też mam ale podaruję sobie tej "rzezni " w relacji niech tu zostana tylko fajne widoczki.Jak ktoś chce zobaczyć namiastkę szpitala to niech zerknie do mojego wpisu z Muzeum Sentymentów z Kowar ,który jakiś czas temu umieściłam w relacji Asi i Basi z Urlopiku w okolicy Kowar))
Z basenu dałam radę korzystać rany obwijałam sobie folią śniadaniową ale do morza nie odwazyłam się wejść
...oooo, doskonale rozumiem "rezygnacje z solanki" ; )
ze wścibstwa zapytam: "Narozrabiałas z tymi drzwiami czy...bład w sztuce budowlanej" !??? ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Hahaha...z początku myślałam,ze może za duzo siły miałam w ich otwieraniu ale jak potem przejrzałam dokłądnie fotki -jak dobrze,że ja ich tyle robie zawsze to zauważyliśmy defekt w rolce na prowadnicy.No i jeszcze do myslenia dało nam to nadopiekuńcze zachowanie obsługi
Zapraszam na spacer hotelowymi ścieżkami ))
ja też nie moczyłbym rany w słonej wodzie dobrze, że tylko kolano ucierpiało, bo przecie szkło mogło rysnąć co innego ... jak dla rannego plenery hotelowe super - jest gdzie pospacerować, a zieloność i roślinki zachwycają
papuas