--------------------

____________________

 

 

 



Wenezuela - Isla de Coche

36 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Trzy lata temu blisko była Wenezuela,ale z ważnych powodów nie doszła do skutku.

  Teraz z przyjemnością patrzę na Twoje fotkiSmile

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

Postanowiłem podać jeszcze kilka spostrzeżeń odnośnie samego hotelu. Obsługa uśmiechnięta i uczynna, ale czasem na swój południowo-amerykański sposób. To co z początku wydawało się niepunktualnością czy zbywaniem natrętnego turysty, który zgłasza jakiś problem, z czasem okazało się ich normalnym stylem i trybem życia. Jako że nie miałem wcześniej styczności z tą cząścią świata, to choć słyszałem i widziałem w różnych programach o takim bezstresowym podejściu, to jednak dla mnie, człowieka przyzwyczajonego do funkcjonowania według czasu zegarka, rodziło podejrzenia, że oni to robią specjalnie Biggrin Przez pierwsze dni. A potem zacząłem dostrzegać, że to by mi się spodobało i z pewnością jest zdrowszym podejściem niż nasz ciągły pośpiech Biggrin Przykładów takich było spora, np choć śniadania być miały od godziny 7.00, to tak naprawdę coś się w restauracji zaczynało tworzyć grubo po 7 Biggrin Dla mnie żaden problem.. Ale słyszałem głosy obużenia, że jak tak można..

 Zdarzały się też niestety zaniki wody i prądu. Choć brak prądu wieczorem może mieć sensowne wytłumaczenie - wprowadzano dodatkowo romantyczny klimat Biggrin , to o braku wody tak już powiedzieć nie można Biggrin Po zgłoszeniu awarii trzeba się było uzbroić w cierpliwość, bo odpowiedź managera hotelu w stylu "za 15 minut będzie po problemie" od razu wskazywała, że woda będzie za 2 godziny albo i później Biggrin Po prostu inny świat i tyle,czas ma tam pojęcie względne i na to trzeba brać poprawkę..

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

No to lecimy na Los Roques.. Jest to Archipelag kilkudziesięciu małych wysp i wysepek, w większości bezludnych, plaż z białym piaskiem i raf koralowych.

Z samego rana dostajemy się naszą znaną już łodką z Coche na Margarite Biggrin , skąd jesteśmy zabrani wraz z inną grupą naszych rodaków na lotnisko w Porlamar, skąd małym samolotem lecimy około 40-50 minut do rezerwatu..

Zostajemy zakwaterowani w skromnym pensjonacie w prawdziwie karaibskim stylu.

zostajemy zaopatrzeni w sprzęt do snurkowania i wyruszamy na nasz katamaran

Teraz czeka nas rejs wśród wysepek i podziwianie morza mieniącego się wszystkimi odcieniami błękitu, nie ma co opisywać, lepiej wkleić kilka fotek Biggrin

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

Nasz katamaran kilka razy cumował przy różnych wysepkach, gdzie można było snurkować, ewentualnie pospacerować czy poopalać się na rajskich plażach.

Snurkowania nie można porównać choćby do Egiptu, ale i tak było sporo kolorowych rybek.

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

Oczywiście mieliśmy zapewniony lunch. Po całodniowym pływaniu wracamy do głównej bazy w Parku Narodowym, gdzie czeka na nas skromna kolacja. Następnie mamy wolny czas aż do ranka dnia następnego, kto chciał, to mógł udać się na spoczynek, ale większość z nas wybrała się na przechadzki po malutkiej miejscowości..

Choinka w karaibskim stylu Biggrin

Rankiem odlatujemy na Margarite. Jeszcze zdjęcie atolu zza szyby samolotu.

W godzinach około południowych zostajemy odstawieni na naszą przystań, gdzie oczekujemy posłusznie na hotelowy transport na Coche..

karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

ale lazurkami zarzuciłeś Preved Wacko

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

W trakcie naszego pobytu zdecydowaliśmy na własną rękę zorganizować sobie wypad na Margarite. W załatwieniu taryfy pomógł jeden z recepcjonistów, który podesłał nam swojego znajomego z wyspy. Nie pamiętam szczegółowo, ile płaciliśmy za wynajem samochodu i jego usług na cały prawie dzień, ale nie było to dużo.. Zależało nam na zwiedzeniu rezerwatu La Restinga i pobycie na plażach Margarity. Plan częściowo udało się wypełnić, a więc fotki z laguny La Restinga, którą ogląda się z pokładu zadaszonej, małej łodzi dla 5-6 osób :

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

Po opuszczeniu parku udaliśmy się na objazd po lokalnych miejscowościach. Obowiązkowy lunch w przydrożnej restauracji, bardziej przypominającej bar szybkiej obsługi, ale jedzenie smaczne - jakaś pikantna zupa i smażona świeża ryba z lokalnymi warzywami :

W napotkanej rybackiej miejscowości..

Na koniec wylądowaliśmy na plaży /nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że była to Playa La Restinga - jedna z najdłuższych plaż na wyspie/..

Spore fale, mocny wiatr, duża ilość muszli na plaży.. To tak w skrócie. Nie zabawiliśmy tam długo, "nasza" plaża na Coche podobała nam się o wiele bardziej Biggrin

A to widok plaży, z której odpływamy na Coche:

Późnym popołudniem wracamy do naszego hotelu.

lothar
Obrazek użytkownika lothar
Offline
Ostatnio: 10 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 05 lis 2013

Na koniec jeszcze kilka fotek z hotelu :

dzioby125
Obrazek użytkownika dzioby125
Offline
Ostatnio: 6 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

piękne lazurki i katamarany Yahoo uwielbiam takie widoczki Yahoo

a to już koniec? Sad

Strony

Wyszukaj w trip4cheap