od razu bym poznała że to słynne Vegas! (choc nie byłam osobiście) ; ta sceneria wokół i charakterystyczna sylwetka hotelu (jakis Atlantis czy inny Bellagio?) nie pozostawiają złudzeń.... ; od razu wiadomo, że to "Miasto Grzechu" !
PS, a co do zdjęć "pajączka" z postu #228 - noo.... arachnofobii niby nie mam, ale raczej spierniczałabym gdzie pieprz rośnie!
no tu dopiero kolorowe skały, super; a nawet te bez słońca f a n t a s t y c z n e pajączek całkiem przyjemny i warty obfocenia, choć ugryzienie może boleć
wiem, przed rejsem nie zdążysz dokończyć - będę czekał
Któż nie słyszał o Las Vegas? nie wszyscy pewnie trafnie wskażą stolicę Stanów, ale każdy wie z czego słynie LV
Aż dziw bierze,że to słynne miasto należy do młodszych miast US, bo powstało dopiero na początku zeszłego wieku....Ale jeszcze duzo, dużo wczesniej przez wieki okolice te była zamieszkałe przez rdzennych Indian -plemię Pajutów. Jaki los zgotował Indianom biały człowiek wszyscy wiemy, dokładnie tak samo było i w tym przypadku
Pierwszym Europejczykiem, który się tu pojawił był Hiszpan w drugiej dekadzie XIX wieku. Hiszpanie byli jednak krótko, potem przybyli Mormoni. Ich osada też nie przetrwała próby czasu. Obszary te wciąż należały do Meksyku i dopiero w 1864 roku już po wojnie secesyjnej , stan Nevada został dołączony do US.
Punktem zwrotnym dla LV było pojawienie się kolei w 1904 roku, to ona gwałtownie przyspieszyła rozwój miasta. Ale wbrew pozorom to nie sama kolej zadecydowała o tym z czego LV dziś słynie. To oczywiście hazard ! Dla przybyłych tu panów powstawały tu pierwsze , potem kolejne kasyna, kina, burdele, czyli wszelaka rozrywka. Na początku lat 30 zeszłego stulecia hazard zalegalizowano a Nevada była pierwszym stanem gdzie to się stało...
Ze współczesnych już ciekawostek może jeszcze dodam, że do Vegas przybywa rocznie ponad 40 mln turystów..Głownie w celach hazardowych,ale też ,żeby zobaczyć to miasto neonów. A nie brakuje ich tutaj.. mieszają się nawzajem wieża Eiffela ze Sfinksem czy Diabelskim młynem
Aha no i śluby..LV jest tez przecież stolicą ślubów Dziennie jest ich podobno prawie 400 i nie ma problemu może go udzielić nawet sam "Elvis" Ostatni taki znany ślub był w lipcu między znanymi celebrytami: J.Lo i Ben Affleck
To zapraszam, na krótki, nocny spacer . Zwiedzamy z auta .. wracając z wycieczki po parku
chociaż ja jesli juz kiedyś dotrę do USA - to głównie do parków, ale jednak LV chyba warto zobaczyć, choć na chwilę, będąc w pobliżu parków; zwłaszcza w nocnej odsłonie!
no słynne Miasto Grzechu! Miasto Rozpusty! , Hazardu! Neonów! i wszelkiego zepsucia! , ale jednak ta "Neonada" daje czadu!!! - fajnie to wszystko wygląda takie oświetlone, he he.. jeszcze więcej kiczu w kiczu!
Matko ! tyle tych ślubów! no szok! ciekawe czy taki ślub ma w ogóle jakąś moc prawną? i jak to się ma np. do "poczucia powagi sytuacji " samych małżonków? he he... chyba ślubu w Las Vegas nie biorą jednak Ci, dla których jest to ważne i poważne wydarzenie w życiu ! to chyba raczej takie : dziś ślub- jutro rozwód! może się mylę? - ale jednak to chyba inne (zupełnie inne) podejście do tematu- skoro zamiast ksiedza- jest Elvis, no i bez tej całej "świętobliwej" pompy!
Piea, masz rację.. oczywiście LV raczej nie jestem celem samym w sobie ( poza hazardzistami oczywiście ) ,ae stanowi świetną bazę wypadową do parków więc wypada ten kicz zobaczyć na wlasne oczy i się nim choć przez chwilę zachłysnąć.
Z tymi ślubami jest tak,że mają jak najbardziej moc prawną. Oczywiście potem w Polsce trzeba dopełnić jeszcze parę formalności Jeśli więc ktoś zaszaleje pod wplywem chwili to jedyne wyjście potem to rozwód. Jeden ze swoich licznych ślubów wziął w LV celebryta Michał Wisniewski . Aha no i jeszcze ciekawostka.. są tu też śluby drive through- wszystko odbywa się w aucie szok prawda ?
No dobrze, pora na wybranie noclegu.. Jak już zauwazyliście nie mamy nic zaaranżowanego wczesniej, wszystkie miejsca do spania ogarniamy na bieżąco w zależnosci od tego gdzie jesteśmy, bez specjalnych wymagań.
Pora więc wybrać coś w LV . I tu z pełną świadomością łamiemy naszą zasadę.Postanawiamy totalnie zaszaleć i spędzić 2 kolejne noce w jednym z najsłynniejszych hoteli w LV Może ktoś rozpozna to miejsce ? Przenosimy sie jakby do innej przestrzeni, do innego świata, a na pewno na inny kontynent..
No to wjeżdzamy ,aby sprawdzić nie tyle czy są miejsca, bo te na pewno są,ale czy sa takie pokoje na które nas stać i jeszcze zostanie parę złotych w portfelu na parę dni podrózy
Recepcja jak zresztą cały hotel pracuje 24 godziny na dobę
Koleżanka parkuje auto a ja idę do recepcji "załatwić " nam miły pokoik
Pokój udaje mi sie załatwić, choć cena zwala z nóg,ale wychodzimy z założenia ,że raz się żyje
skoro Wenecja i Ponte di Rialto to wnętrza hotelowe wprost z Pałacu Dożów .... obawiał bym się jedynie weneckiego lustra Amerykanie to się mają dobrze - nie muszą się włóczyć po światowych zabytkach ino polecą do Las Vegas. Ciekawe czy w hotelu pseudoegipskim jako dodatek do pokoju jest również mumia; taki bonus dla miłośników horrorów.
5 gwiazdkowy The Venetian Resort Hotel Casino jest jednym z największych hotelowych kompleksów nie tylko w Las Vegas ,ale w ogóle na świecie. Hotel ma wyjątkowy charakter, bo wzorowany jest na architekturze Wenecji .Jest rzeczywiście architektonicznym dziełem sztuki Składa sie z kilku budynków , między nimi przepływa kanał - Grand Canal , po którym pływają gondole .. jak w prawdziwiej Wenecji he he . Oczywiście gondolami można poplywać Jest tu tez piękny Rialto Bridge a nawet replika dzwonnicy Św. Marka
Usytuowany jest na głównej ulicy , bulwarze LV nazywanej the Strip
Po wrzuceniu bagaży do pokoju , idziemy na zwiedzanie hotelu. Nie będziemy tego robić w środku dnia, bo szkoda czasu ,parki są przecież ważniejsze ale wieczór a właściwie już noc jest idealną porą
mnie tam na szczescie hazard kasynowy nigdy nie pociagal i nawet jak plywalem statkami rejsowymi,gdzie tez jakies male kasyna sa,to spogladalem na to tylko z roli obserwatora.Ale te wielkie hotele i to morze neonow w Las Vegas napewno sa fajna atrakcja do obejrzenia.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
A ja w sobotę wróciłem z podróży do USA i hotel "Venetian" też zwiedzałem (sam nocowałem w hotelu "Circus Circus"), faktycznie jego wnętrza oszałamiają.
a na tym zdjęciu:
od razu bym poznała że to słynne Vegas! (choc nie byłam osobiście) ; ta sceneria wokół i charakterystyczna sylwetka hotelu (jakis Atlantis czy inny Bellagio?) nie pozostawiają złudzeń.... ; od razu wiadomo, że to "Miasto Grzechu" !
PS, a co do zdjęć "pajączka" z postu #228 - noo.... arachnofobii niby nie mam, ale raczej spierniczałabym gdzie pieprz rośnie!
Piea
no tu dopiero kolorowe skały, super; a nawet te bez słońca f a n t a s t y c z n e pajączek całkiem przyjemny i warty obfocenia, choć ugryzienie może boleć
wiem, przed rejsem nie zdążysz dokończyć - będę czekał
papuas
Któż nie słyszał o Las Vegas? nie wszyscy pewnie trafnie wskażą stolicę Stanów, ale każdy wie z czego słynie LV
Aż dziw bierze,że to słynne miasto należy do młodszych miast US, bo powstało dopiero na początku zeszłego wieku....Ale jeszcze duzo, dużo wczesniej przez wieki okolice te była zamieszkałe przez rdzennych Indian -plemię Pajutów. Jaki los zgotował Indianom biały człowiek wszyscy wiemy, dokładnie tak samo było i w tym przypadku
Pierwszym Europejczykiem, który się tu pojawił był Hiszpan w drugiej dekadzie XIX wieku. Hiszpanie byli jednak krótko, potem przybyli Mormoni. Ich osada też nie przetrwała próby czasu. Obszary te wciąż należały do Meksyku i dopiero w 1864 roku już po wojnie secesyjnej , stan Nevada został dołączony do US.
Punktem zwrotnym dla LV było pojawienie się kolei w 1904 roku, to ona gwałtownie przyspieszyła rozwój miasta. Ale wbrew pozorom to nie sama kolej zadecydowała o tym z czego LV dziś słynie. To oczywiście hazard ! Dla przybyłych tu panów powstawały tu pierwsze , potem kolejne kasyna, kina, burdele, czyli wszelaka rozrywka. Na początku lat 30 zeszłego stulecia hazard zalegalizowano a Nevada była pierwszym stanem gdzie to się stało...
Ze współczesnych już ciekawostek może jeszcze dodam, że do Vegas przybywa rocznie ponad 40 mln turystów..Głownie w celach hazardowych,ale też ,żeby zobaczyć to miasto neonów. A nie brakuje ich tutaj.. mieszają się nawzajem wieża Eiffela ze Sfinksem czy Diabelskim młynem
Aha no i śluby..LV jest tez przecież stolicą ślubów Dziennie jest ich podobno prawie 400 i nie ma problemu może go udzielić nawet sam "Elvis" Ostatni taki znany ślub był w lipcu między znanymi celebrytami: J.Lo i Ben Affleck
To zapraszam, na krótki, nocny spacer . Zwiedzamy z auta .. wracając z wycieczki po parku
Gotowi ???
No trip no life
o kurka siwa!
chociaż ja jesli juz kiedyś dotrę do USA - to głównie do parków, ale jednak LV chyba warto zobaczyć, choć na chwilę, będąc w pobliżu parków; zwłaszcza w nocnej odsłonie!
no słynne Miasto Grzechu! Miasto Rozpusty! , Hazardu! Neonów! i wszelkiego zepsucia! , ale jednak ta "Neonada" daje czadu!!! - fajnie to wszystko wygląda takie oświetlone, he he.. jeszcze więcej kiczu w kiczu!
Matko ! tyle tych ślubów! no szok! ciekawe czy taki ślub ma w ogóle jakąś moc prawną? i jak to się ma np. do "poczucia powagi sytuacji " samych małżonków? he he... chyba ślubu w Las Vegas nie biorą jednak Ci, dla których jest to ważne i poważne wydarzenie w życiu ! to chyba raczej takie : dziś ślub- jutro rozwód! może się mylę? - ale jednak to chyba inne (zupełnie inne) podejście do tematu- skoro zamiast ksiedza- jest Elvis, no i bez tej całej "świętobliwej" pompy!
Kurcze, fajne to to tak zobaczyć dla zabawy!
(Nel, a jakąś ruletą tam zakręciłaś trochę ? )
Piea
Piea, masz rację.. oczywiście LV raczej nie jestem celem samym w sobie ( poza hazardzistami oczywiście ) ,ae stanowi świetną bazę wypadową do parków więc wypada ten kicz zobaczyć na wlasne oczy i się nim choć przez chwilę zachłysnąć.
Z tymi ślubami jest tak,że mają jak najbardziej moc prawną. Oczywiście potem w Polsce trzeba dopełnić jeszcze parę formalności Jeśli więc ktoś zaszaleje pod wplywem chwili to jedyne wyjście potem to rozwód. Jeden ze swoich licznych ślubów wziął w LV celebryta Michał Wisniewski . Aha no i jeszcze ciekawostka.. są tu też śluby drive through- wszystko odbywa się w aucie szok prawda ?
No dobrze, pora na wybranie noclegu.. Jak już zauwazyliście nie mamy nic zaaranżowanego wczesniej, wszystkie miejsca do spania ogarniamy na bieżąco w zależnosci od tego gdzie jesteśmy, bez specjalnych wymagań.
Pora więc wybrać coś w LV . I tu z pełną świadomością łamiemy naszą zasadę.Postanawiamy totalnie zaszaleć i spędzić 2 kolejne noce w jednym z najsłynniejszych hoteli w LV Może ktoś rozpozna to miejsce ? Przenosimy sie jakby do innej przestrzeni, do innego świata, a na pewno na inny kontynent..
No to wjeżdzamy ,aby sprawdzić nie tyle czy są miejsca, bo te na pewno są,ale czy sa takie pokoje na które nas stać i jeszcze zostanie parę złotych w portfelu na parę dni podrózy
Recepcja jak zresztą cały hotel pracuje 24 godziny na dobę
Koleżanka parkuje auto a ja idę do recepcji "załatwić " nam miły pokoik
Pokój udaje mi sie załatwić, choć cena zwala z nóg,ale wychodzimy z założenia ,że raz się żyje
Pokój jest zajefajny !!!!!!!
łazienka taka ,że kopara opada
Za tymi drzwiami jest jeszcze toaleta...
No trip no life
fju fju...! a to żeście dziewczyny przyszalały! ; no Raz się Żyje!
Piea
skoro Wenecja i Ponte di Rialto to wnętrza hotelowe wprost z Pałacu Dożów .... obawiał bym się jedynie weneckiego lustra Amerykanie to się mają dobrze - nie muszą się włóczyć po światowych zabytkach ino polecą do Las Vegas. Ciekawe czy w hotelu pseudoegipskim jako dodatek do pokoju jest również mumia; taki bonus dla miłośników horrorów.
papuas
Piea, Papuas
5 gwiazdkowy The Venetian Resort Hotel Casino jest jednym z największych hotelowych kompleksów nie tylko w Las Vegas ,ale w ogóle na świecie. Hotel ma wyjątkowy charakter, bo wzorowany jest na architekturze Wenecji .Jest rzeczywiście architektonicznym dziełem sztuki Składa sie z kilku budynków , między nimi przepływa kanał - Grand Canal , po którym pływają gondole .. jak w prawdziwiej Wenecji he he . Oczywiście gondolami można poplywać Jest tu tez piękny Rialto Bridge a nawet replika dzwonnicy Św. Marka
Usytuowany jest na głównej ulicy , bulwarze LV nazywanej the Strip
Po wrzuceniu bagaży do pokoju , idziemy na zwiedzanie hotelu. Nie będziemy tego robić w środku dnia, bo szkoda czasu ,parki są przecież ważniejsze ale wieczór a właściwie już noc jest idealną porą
Sami zobaczcie te cuda...
wnętrza po prostu szokują co za przepych !
No trip no life
mnie tam na szczescie hazard kasynowy nigdy nie pociagal i nawet jak plywalem statkami rejsowymi,gdzie tez jakies male kasyna sa,to spogladalem na to tylko z roli obserwatora.Ale te wielkie hotele i to morze neonow w Las Vegas napewno sa fajna atrakcja do obejrzenia.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
A ja w sobotę wróciłem z podróży do USA i hotel "Venetian" też zwiedzałem (sam nocowałem w hotelu "Circus Circus"), faktycznie jego wnętrza oszałamiają.