Plaże na Krymie mnie rozczarowały, przynajmniej te na tzw. riwierze. Podobno ładne plaże są na półwyspie Tarchankut, w okolicach Eupatorii i nad Morzem Azowskim - z pięknym białym piaskiem, ale niestety tam nie dotarłam. Może Jorguś był, to pokaże.
Bilbao masz rację, serce boli, jak się patrzy, w jakim stanie są te piękne niegdyś budowle. Jak chodziłam wokół pałacu, panowała tam dziwna atmosfera, poczucie opuszczenia, zapomnienia, może przez to, że było wtedy tak pusto, szaro i do tego mżawka, miałam wrażenie, jakby te mury się skarżyły, że tak niszczeją. Nie chciałabym tam się znaleźć w nocy.
Dodam jeszcze, że Podhorce po Koniecpolskich należały do rodziny Sobieskich, potem Rzewuskich i to właśnie oni przyczynili się do największej świetności tego zamku, a w końcu kupili Sanguszkowie. Po wojnie przejęli go sowieci i urządzili tam szpital dla gruźlików. A w końcu w 1956 r. pożar zniszczył wszystko, w środku są gołe ściany. Słyszałam, że Ukraina czeka na pieniądze z Unii albo od polskich instytucji, żeby to odrestaurować.
Trina, super , że opisujesz tę wycieczke uwielbiam takie objazdówki. Ale skąd Ty wiesz tyle o tych zamkach i pałacach, no no szacun. A Gruzja podobno najpiękniejsza jest we wrześniu i na poczatku października jak trwa winobranie, więc się nie martw co się odwlecze....
A teraz będzie romantyczna historia o "pretty woman".
W 1760 r. w Bursie urodziła się dziewczynka Sofia w niezamożnej greckiej rodzinie. Mając coraz większe kłopoty finansowe rodzina sprzedała 12-letnią dziewczynkę polskiemu posłowi w Stambule. Sofia była najpierw jego kochanką, potem została prostytutką. Po jakimś czasie zakochał się w niej polski wojskowy Józef Witt, pobrali się i zabrał ją do Paryża. Ze zwględu na urodę i ponoć dużą inteligencję odniosła tu wielki sukces towarzyski i została uznana za najpiękniejszą kobietę Europy. Miała wiele romansów, także z członkami rodziny królewskiej Francji i Rosji, aż zakochał się w niej polski hrabia Stanisław Szczęsny Potocki, pomógł jej załatwić rozwód kościelny z pierwszym mężem i wzięli ślub.
I właśnie z miłości do żony założył Potocki w okolicy Humania park krajobrazowy, jeden z najwspanialszych w Europie, ok. 160 ha w modnym wtedy stylu sentymentalnym. Park obejmuje kilka stawów połączonych rzeczką i kanałami, jest w nim wodospad, sztuczne groty, altanki, mostki, rzeźby sprowadzone z Włoch i Grecji, nawet amfiteatr. Sprowadzono kilkaset gatunków roślin i drzew z całego świata, nawet ptaki z Ameryki. Na cześć żony Potocki nazwał park Sofijówka i podarował jej na urodziny w 1802 r.
Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że drzewa zostały zasadzone w taki sposób, by układały się w jej imię.
Jeżeli chodzi o dekoracje, to przypominał mi trochę park Monte na Maderze, lecz jest znacznie większy i moim zdaniem ładniejszy, chociaż nie obejrzałam całego, niestety, mocno się rozpadało, więc i zdjęć mam stamtąd niewiele, a te co mam, nie oddają jednak jego urody.
Z planu parku i zdjęć w broszurce o nim widać, że jest mnóstwo uroczych zakątków i warto byłoby tu spędzić więcej czasu, ale jak spacerować przy takiej pogodzie, albo usiąść i podumać...
Bea, może Gruzja i jest najpiękniejsza na jesieni, ale morze już wtedy zimne, a ja chciałam trochę pobyć w Batumi. A o zamkach wiem tyle, co z książek i netu, czasami od pilota jakieś ciekawostki. Lubię wiedzieć, co mam na zdjęciach, więc opisuję, co by za ileś tam lat jak pamięć zaszwankuje, nie szukać info...
Lenuś - o Lwowie trochę będzie na końcu.
Plaże na Krymie mnie rozczarowały, przynajmniej te na tzw. riwierze. Podobno ładne plaże są na półwyspie Tarchankut, w okolicach Eupatorii i nad Morzem Azowskim - z pięknym białym piaskiem, ale niestety tam nie dotarłam. Może Jorguś był, to pokaże.
Trina, tak to byl meczw Kijowie i troche spaceru po miescie,ale niestey zadnych fotek nie robiłam W yjazd byl typowo pilkarski
No trip no life
Bilbao masz rację, serce boli, jak się patrzy, w jakim stanie są te piękne niegdyś budowle. Jak chodziłam wokół pałacu, panowała tam dziwna atmosfera, poczucie opuszczenia, zapomnienia, może przez to, że było wtedy tak pusto, szaro i do tego mżawka, miałam wrażenie, jakby te mury się skarżyły, że tak niszczeją. Nie chciałabym tam się znaleźć w nocy.
Dodam jeszcze, że Podhorce po Koniecpolskich należały do rodziny Sobieskich, potem Rzewuskich i to właśnie oni przyczynili się do największej świetności tego zamku, a w końcu kupili Sanguszkowie. Po wojnie przejęli go sowieci i urządzili tam szpital dla gruźlików. A w końcu w 1956 r. pożar zniszczył wszystko, w środku są gołe ściany. Słyszałam, że Ukraina czeka na pieniądze z Unii albo od polskich instytucji, żeby to odrestaurować.
Trina, super , że opisujesz tę wycieczke uwielbiam takie objazdówki. Ale skąd Ty wiesz tyle o tych zamkach i pałacach, no no szacun. A Gruzja podobno najpiękniejsza jest we wrześniu i na poczatku października jak trwa winobranie, więc się nie martw co się odwlecze....
Bea
A teraz będzie romantyczna historia o "pretty woman".
W 1760 r. w Bursie urodziła się dziewczynka Sofia w niezamożnej greckiej rodzinie. Mając coraz większe kłopoty finansowe rodzina sprzedała 12-letnią dziewczynkę polskiemu posłowi w Stambule. Sofia była najpierw jego kochanką, potem została prostytutką. Po jakimś czasie zakochał się w niej polski wojskowy Józef Witt, pobrali się i zabrał ją do Paryża. Ze zwględu na urodę i ponoć dużą inteligencję odniosła tu wielki sukces towarzyski i została uznana za najpiękniejszą kobietę Europy. Miała wiele romansów, także z członkami rodziny królewskiej Francji i Rosji, aż zakochał się w niej polski hrabia Stanisław Szczęsny Potocki, pomógł jej załatwić rozwód kościelny z pierwszym mężem i wzięli ślub.
I właśnie z miłości do żony założył Potocki w okolicy Humania park krajobrazowy, jeden z najwspanialszych w Europie, ok. 160 ha w modnym wtedy stylu sentymentalnym. Park obejmuje kilka stawów połączonych rzeczką i kanałami, jest w nim wodospad, sztuczne groty, altanki, mostki, rzeźby sprowadzone z Włoch i Grecji, nawet amfiteatr. Sprowadzono kilkaset gatunków roślin i drzew z całego świata, nawet ptaki z Ameryki. Na cześć żony Potocki nazwał park Sofijówka i podarował jej na urodziny w 1802 r.
Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że drzewa zostały zasadzone w taki sposób, by układały się w jej imię.
Jeżeli chodzi o dekoracje, to przypominał mi trochę park Monte na Maderze, lecz jest znacznie większy i moim zdaniem ładniejszy, chociaż nie obejrzałam całego, niestety, mocno się rozpadało, więc i zdjęć mam stamtąd niewiele, a te co mam, nie oddają jednak jego urody.
Z planu parku i zdjęć w broszurce o nim widać, że jest mnóstwo uroczych zakątków i warto byłoby tu spędzić więcej czasu, ale jak spacerować przy takiej pogodzie, albo usiąść i podumać...
Ciekawa historia, co za milość i widać,że piekny park
No trip no life
W parku można spacerować, objechać go dorożką lub meleksem albo popływać łódką.
Jeszcze parę fotek ptaszków, raczej nie tych z Ameryki
Nelcia - miłość miłością, ale Zofia nie przestała romansować po ślubie z Potockim, podobno nawet z jego synem.
A park skonfiskował car po powstaniu listopadowym.
Bea, może Gruzja i jest najpiękniejsza na jesieni, ale morze już wtedy zimne, a ja chciałam trochę pobyć w Batumi. A o zamkach wiem tyle, co z książek i netu, czasami od pilota jakieś ciekawostki. Lubię wiedzieć, co mam na zdjęciach, więc opisuję, co by za ileś tam lat jak pamięć zaszwankuje, nie szukać info...
fajna relacja, a zamek w Międzybożu - rewelacyjny uwielbiam takie twierdze, szkoda tylko, że taki zaniedbany
http://corazdalej.pl/
Jeśli chcesz pozdrowię Gruzję od Ciebie Niedługo tam będę