--------------------

____________________

 

 

 



Ukraina - od Lwowa przez Odessę na Krym

142 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

trina-p - te wszystkie nazwy win pamietasz? czy z jakis notatek korzystalas? Jestem pod wrazeniem bo kiedy je czytam - przypominam sobie. Sam zapamietalem tylko Czarnego Doktora.

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Marinik, większość nazw pamiętałam, bo interesowałam się tam winami i sporo przywiozłam dla siebie i na prezenty, nawet parę miesięcy temu robiąc w moim barku "inwentaryzację" znalazłam jedną butelkę. Ale mam też zapiski w moim notesie podróżnym, na samym początku pilot rzucił parę nazw, żeby można było się rozejrzeć po sklepach i knajpach. Poza tym w czasie tej degustacji zapisywałam nazwy win i moje "oceny", żeby wiedzieć co potem kupić. Za to nie pamiętam nazw wódek i koniaków, chociaż też zdarzyło się tam spróbować Biggrin

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Jeszcze dwa słowa o Tatarach Krymskich.

Tatarzy przybyli na Krym w XI w. z Azji, początkowo stanowili mieszaninę różnych plemion wywodzących się z ludności tureckiej, ujednolicili się jako naród na przełomie XIII i XIV w. Tatarzy panowali na Krymie do czasu, gdy caryca Katarzyna II dokonała aneksji Krymu pod koniec XVIII w. (ciekawe, czy będzie się kiedyś mówiło o pierwszej i drugiej aneksji? Bo druga nastąpiła w tym roku w marcu). Wtedy nastąpiły pierwsze wysiedlenia Tatarów, które nasiliły jeszcze po wojnie krymskiej w 1854 r.

Jednak do największej tragedii w historii Tatarów doszło po II wojnie światowej, kiedy zostali oni fałszywie oskarżeni o kolaborację z Niemcami i masowo deportowani w głąb Rosji, prześladowani i mordowani. Ich majątki i kulturę niszczono. Po śmierci Stalina, gdy Tatarzy zostali oczyszczeni w 1967 r. z zarzutów, zaczęli powracać na Krym, początkowo nielegalnie, dopiero w 1989 r. przyznano im takie prawo. Ale mimo to nie byli mile widziani na Krymie, władze Ukrainy niechętnie im pomagały. Dzisiaj Tatarzy stanowią tylko 13% ludności Krymu.

W wielu miejscach na Krymie, a najwięcej w środkowej części w okolicy Symferopola, można zobaczyć takie małe budowle, ni to komórki, ni altanki, bez szyb, bez drzwi. To są „samozachwaty” – nielegalne budowle postawione przez Tatarów wracających z wygnania na ziemie przodków, mają świadczyć o tym, że dana działka do kogoś przynależy. W ten sposób Tatarzy próbują doprowadzić do zasiedzenia ziemi, co dałoby im prawo do stania się właścicielami i legalnego zamieszkania na danej działce.

Jeszcze przed zajęciem Krymu przez Putina rosyjskie bojówki napadały na Tatarów, niszczyły samozachwaty, domy i meczety. Teraz pewnie Rosjanie znów będą dążyć do ich całkowitego wysiedlenia z Krymu.

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Po tygodniowym pobycie opuszczamy Krym. Jeszcze w okolicy Symferopola było sporo słońca, jak na zdjęciach w poprzednim wpisie, a ledwie opuściliśmy półwysep, zaczęło padać i tak padało mniej lub bardziej i prawie bez przerwy przez dwa dni.

Po drodze towarzyszyły nam dziwnie zielone chmury

mijaliśmy różne pomniki

także elektrownię dosyć tajemniczo wyglądającą w tych oparach

Potem w okropnym deszczu zwiedzaliśmy park w Humaniu i już przy trochę lepszej pogodzie zamek w Międzybożu (o parku i zamku pisałam już wcześniej). W hotelu, w którym zatrzymaliśmy się poprzednio w drodze do Odessy, znów czekała na nas obsługa w strojach ludowych i dostaliśmy identyczną kolację jak poprzednim razem - było już bardziej swojsko niż na Krymie, czyli schabowy (lub coś w podobie). Nie wiedząc co nas czeka, zjadlam jeszcze wcześniej schabowego na obiad po drodze, bo nie było specjalnie z czego wybierać. W końcu dotarliśmy do Lwowa, gdzie w miłym hoteliku na przedmieściach karmiono nas przez dwa dni również schabowymi. Dzięki temu po powrocie do Polski nie mogłam patrzeć na schabowego przez dobrych parę tygodni.

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Jesteśmy we Lwowie. Skąd taka nazwa? Miasto zostało założone ok. 1250 r. przez ruskiego księcia Daniela Halickiego na cześć jego syna Lwa. Nie wiem, czy samo to imię ma jakiś związek z nazwą zwierzęcia, ale w mieście jest dużo figur przedstawiających właśnie lwa.

Od połowy XIV w. Lwów należał do Polski - przetrwał walki z Tatarami, Kozakami, Szwedami - aż do rozbiorów, kiedy przeszedł pod panowanie austriackie. Po pierwszej wojnie światowej Lwów wrócił do Rzeczpospolitej, niestety na krótko, od 1939 r. okupowali go i sowieci i Niemcy, a potem - po Jałcie - zagarnął Stalin.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Cmentarza Łyczakowskiego, którego częścią jest polski Cmentarz Orląt Lwowskich. Zdjęć nie mam, bo już byłam zmęczona deszczem i wyjmowaniem i chowaniem na zmianę aparatu, więc schowałam go na stałe. Sam Cmentarz Łyczakowski to więcej niż cmentarz, trochę jak park, gdzie jest pochowanych dużo sławnych osób, a pomniki na grobach to duże ozdobne rzeżby, często są bardzo rozbudowane, czasem nawet do małych mauzoleów, trochę przypominało to cmentarz w Zakopanem albo w Hawanie (tam to dopiero są pomniki).

Potem zwiedzaliśmy starówkę, w programie bylo parę zabytkowych, bardzo już wiekowych, cerkwi i kościołów, ale te sobie darowałam, przypatrując się ulicom i ludziom. Starówka bardzo ładna, choć jeszcze trochę zaniedbana, ale renowacja trwa. Rynek i okolice trochę przypominały mi Kraków. 

Pomińmy kościoły i zacznijmy od pomnika Adama Mickiewicza stojącego przy Placu... Mickiewicza (dawniej Mariackim)

A plac wygląda tak

Stąd idziemy szeroką aleją, nazywaną dawniej Wałami Hetmańskimi a obecnie prospektem Swobody, w kierunku opery.

Gmach Teatru Wielkiego Opery i Baletu jest bardzo dekoracyjny, także wewnątrz, porównywany z operą paryską i wiedeńską.

Teatr zwiedzamy też wewnątrz, jest mnóstwo zdobień, figur, symboli, pełen przepych

Niezwykle ozdobny sufit sali koncertowej i balkony

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Spod opery wędrujemy na Starówkę, nazywaną też Miastem Stu Wież, ze względu na dużą liczbę kościołów wielu wyznań. Po drodze mijamy autobusy, które ułożyły się w kolory flagi ukraińskiej

Przy Placu Katedralnym obok okazałej Katedry Łacińskiej znajduje się Kaplica Boimów z 1611 r. To jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków Lwowa. Gdy powstawała kaplica, znajdował się tu cmentarz, a teraz mamy środek miasta.  Z jednej strony dobudowano kamienicę, a trzy pozostałe ściany z zewnątrz pokryte są płaskorzeźbami, kolumienkami i innymi zdobieniami, na jednej ze ścian zostały wykute portrety fundatora kaplicy i jego żony. Jerzy Boim był kupcem, rajcą miejskim i sekretarzem Stefana Batorego.

Początkowo kaplica służyła jako rodzinne mauzoleum (na 14 grobowców), obecnie jest oddziałem Lwowskiej Galerii Obrazów.

Stąd już dwa kroki na Rynek - ma kształt prostokąta, pośrodku mieści się Ratusz, a dookoła 44 zabytkowe kamienice w różnych stylach - od renesansu po modernizm. W narożnikach stoją 4 studnie-fontanny przedstawiające mitologiczne postaci: Neptuna, Dianę, Amfitrytę i Adonisa.

To Diana

To lew przed ratuszem

A to inny z wielu lwów na ścianie budynku

Pod numerem 4 na Rynku znajduje się renesansowa Czarna Kamienica, zbudowana w 1589 r. dla poborcy cła z Włoch Tomasza Albertiego. Potem przeszła w ręce aptekarzy Lorencowiczów, następnie rodziny Anczowskich. Od 1926 r. mieści się tu Muzeum Historyczne Lwowa

Pod numerem 6 stoi inna renesansowa kamienica - Kamienica Królewska. Powstała w 1506 r. dla greckiego kupca Konstantego Korniakta, przeszła potem w posiadanie rodziny Sobieskich. Tutaj leżał chory na ospę król Władysław IV, a w 1686 r. Jan III Sobieski zawarł tzw. Traktat Grzymułtowski z Rosją. Sobieski przebudował kamienicę na pałacową rezydencję, nazywaną potem "Małym Wawelem". Na attyce umieszczona jest postać króla i orszak rycerzy

A pod numerem 31 właśnie odnawiana jest modernistyczna Kamienica Baczewskich, nie tak sławna, ale całkiem ładna

Poza pomnikami i lwami jest też trochę ludzi na Rynku

I kolejny polski akcent - Ignacy Łukasiewicz, znany jako wynalazca lampy naftowej, poza tym chemik, farmaceuta, przedsiębiorca, twórca przemysłu naftowego. Można się dosiąść z drugiej strony stołu

Już poza rynkiem znalazłam jeszcze jedną kamienicę z ciekawą fasadą, widać tu elementy astrologiczne - znaki zodiaku, symbole pór roku i poszczególnych miesięcy

Oczywiście tak jak w wielu innych miejscach, tak i we Lwowie nie zwiedziliśmy całego miasta, to znaczy wszystkich miejsc wartych uwagi, nie było już na to czasu.

Następnego dnia rano wyjechaliśmy w kierunku Polski, a kolację zjadłam już w Warszawie.

bilbao (nieaktywny)
Obrazek użytkownika bilbao

Krym przejechałem chyba w trzy dni. Szkoda! Jak się patrzę na twoje zdjęcia, to ..dużo straciłem Sad

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

A pewnie, ze szkoda,a pewnie, ze straciles bilbao. My mielismy 15 dni zwiedzaniowych na Krymie. Jest tam co ogladac oj jest. Czasem przasnie, ale i tak - urokliwie wg mnie.

bilbao (nieaktywny)
Obrazek użytkownika bilbao

Najbardziej przykre jest to że pewnie nie prędko tam się pojedzie

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Masz racje niestety. A tyle ludzi tam wlasnie z turystow sie utrzymywalo.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap