Przyjechaliśmy do naszej Ngulia Safari Lodge na obiadek.
Nasz pokój
Pokoik miał mały tarasik , klimatyzacja - zapomnijcie !!!!!, jej brak dał się we znaki w nocy , było naprawdę gorąco , otworzyliśmy okno i dopiero wtedy usłyszeliśmy tak wyraźnie dźwięki afrykańskiego buszu - w takiej nocnej ciszy ....... , nie zrobiliśmy zdjęć nocnych , ale dziennych trochę było ......
Witam wszystkich, dziękuję za miłe słowa. Doping jest w tej relacji niezbędny. Zobaczylismy tyle pięknych miejsc, że relacja może się niektorym dłużyć, a to z powodu tego, iż sam nie wiem kóre zdjęcia Wam pokazać , zdjęć jest naprawdę dużo.
Witam wszystkich, dziękuję za miłe słowa. Doping jest w tej relacji niezbędny. Zobaczylismy tyle pięknych miejsc, że relacja może się niektorym dłużyć, a to z powodu tego, iż sam nie wiem kóre zdjęcia Wam pokazać , zdjęć jest naprawdę dużo.
O matko zaraz się okaże że będzie taka sama relacja jak u Tomka - Gdynia i będzie się dłużyć ,nudzić się będziemy jak te mopsy .NIC MNIE NIE ZNIECHĘCI ....ZASIADAM I NIGDZIE SIĘ NIE RUSZAM.
Powrót do Lodgy, wieczorem rozpoczyna się widowisko.
Słoń jest bardzo zainteresowany rusztowaniem znanym z relacji Lami.
Pojawia się wieczorny gość, niestety zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze.
Po wieczornych "Polaków Rozmowach" poszliśmy do swoich pokoi. W zwiazku z brakiem klimy spalismy przy otwartch drzwiach tarasu, około 1 w nocy, zona budzi mnie z paniką że cos się tłucze pod naszym pokojem. Wyszedłem z latarką na taras i zobaczyłem stado słoni maszerujące pod naszymi oknami.
Jestem również i na pewno zostanę do końca
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Przyjechaliśmy do naszej Ngulia Safari Lodge na obiadek.
Nasz pokój
Pokoik miał mały tarasik , klimatyzacja - zapomnijcie !!!!!, jej brak dał się we znaki w nocy , było naprawdę gorąco , otworzyliśmy okno i dopiero wtedy usłyszeliśmy tak wyraźnie dźwięki afrykańskiego buszu - w takiej nocnej ciszy ....... , nie zrobiliśmy zdjęć nocnych , ale dziennych trochę było ......
Pierwszy raz widziałem pawiana przy wodopoju
Otoczenie Lodgy równie wspaniałe, zwłaszcza widok na sawannę
Tłuściutkie Góralki
cudne zdjęcia!
zazdroszczę wyjazdu, pozytywnie oczywiście
Po obiadku, zresztą bardzo smacznym rozpoczynamy popołudniowe safari
Malutki kameleon na drodze, prawie przejechany przez naszego kierowcę Petera
Przydrożny wodopój
Nasze ukochane "sarenki"
Gniazda wikłaczy
Pierwsze spokanie z żyrafą, z wrażenia nazwałem ją zebrą. Takich lapsusów językowych było naprawdę sporo, wszystko z wrażenia.
Nareszcie, oj czekałam na tą relację !! a widzę że już zapowiada się wyśmienicie, piękne widoki w Tsavo West
Piekne zdjecia zprzyjemnością pokibicuje
No trip no life
Witam wszystkich, dziękuję za miłe słowa. Doping jest w tej relacji niezbędny. Zobaczylismy tyle pięknych miejsc, że relacja może się niektorym dłużyć, a to z powodu tego, iż sam nie wiem kóre zdjęcia Wam pokazać , zdjęć jest naprawdę dużo.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Powrót do Lodgy, wieczorem rozpoczyna się widowisko.
Słoń jest bardzo zainteresowany rusztowaniem znanym z relacji Lami.
Pojawia się wieczorny gość, niestety zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze.
Po wieczornych "Polaków Rozmowach" poszliśmy do swoich pokoi. W zwiazku z brakiem klimy spalismy przy otwartch drzwiach tarasu, około 1 w nocy, zona budzi mnie z paniką że cos się tłucze pod naszym pokojem. Wyszedłem z latarką na taras i zobaczyłem stado słoni maszerujące pod naszymi oknami.