--------------------

____________________

 

 

 



Tajlandia--> BKK- Chiang Mai- Krabi

107 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
algida (nieaktywny)
Obrazek użytkownika algida

jestem 4 noce w Chiang Wink mam na razie zabukowaną szkołe gotowania ;-), marzą mi się też długie szyje ale wiem ze to daleko , oraz biała swiątynia nie wiesz czy jest czynna ?

puma
Obrazek użytkownika puma
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Chiang Mai mnie zawsze lapie za serducho...jak dla mnie jedno z fajniejszych miejsc w Taj Good i znajome miejsca sa Smile 

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

Następny punkt programu to lunch- bardzo dobry zorganizowany przez Ding- Donga. Typowo ryż, warzywa, kurczak, omlet, jakieś owoce i napoje- w cenie wycieczki.

Po posiłku czas na wioskę lokalnego plemienia- dość smutny był to widok. W wiosce panowała raczej bieda i brud. Może to ostatnie wynika jedna z ich stylu życia i po prostu im to nie przeszkadza? Nie wiem... tak jednak żyją.

Mieliśmy punkt programu, w którym miejscowe kobiety pokazywały jak robią ręcznie szale. Wiadomo chodziło o to aby kupić coś od nich. Oczywiście kupiliśmy i nie dlatego, że było nam ich szkoda a dlatego, że naprawdę były ładne. Mój miał być na prezent dla mamy ale jest tak udany, że nie mogę się z nim rozstać Biggrin i kosztowały całe 150 bth

Na zdjęciu niestety nie ma tych godnych uwagi.

a tu ich rzeczywistość....

To był smutny widok- te akurat chodowane były na bożonarodzeniowe swiętowanie- w tej wiosce mieszkali bowiem chrześcijanie

ale antyna satelitarna też była Wink

ich pola uprawne

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

Witaj Pumcia- czyli jednak tam dotarłać Biggrin Nie wiem, czy pamiętasz ale bardzo mi pomogłaś przed moim wyjazdem do Taj- za co jeszcze raz dziękuję Give rose

Miałam tu później opisać to Chiang Mai ale wiadomo jak to jest- zniknęłam stąd na ponad rok zawalona polską rzeczywistością- mea kulpa Blush

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

algida :

jestem 4 noce w Chiang Wink mam na razie zabukowaną szkołe gotowania ;-), marzą mi się też długie szyje ale wiem ze to daleko , oraz biała swiątynia nie wiesz czy jest czynna ?

Algida my właśnie długie szyje musieliśmy opuścić- ale jak najbardziej te wycieczki są do zrobienia. Tylko, że one wchodzą własnie w te dwu dniowe- więc musiałabyś sobie  trochę więcej czasu zarezerwować na nią.

Wiesz ja byłam w listopadzie 2013 wtedy pamiętam, że biała świątynia była w ofercie więc musiała być chyba otwarta.

Jesli nie przeszkadza Ci jeżdzenie z lokalnych biur podrózy to nie będzie problemu ofert jesy dużo. Nam tam pewien Taj powiedział, żeby zawsze wybierać biura, które mają nr licencji pokazany, gdzieś na szyldzie- wówczas jest pewnośc, że wycieczki są dobrej jakości.

Moim zdaniem warto pojechać i zobaczyć to o czym piszesz- zdecydowanie! Ja trochę żałuję, że nie byłam bo wątpię, żebym tylko po to wróciła- ale kto wie, kto wie Biggrin

Szkoły gotowanie- tez dobry pomysł- tego w Chiang Mai jest pełno. My też o tym myśleliśmy ale wybraliśmy wersję super skróconą- opcja z zupą .

puma
Obrazek użytkownika puma
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Bylam, bylam..... to pisz zebys teraz nie zginela Mail 1 super sie podrozuje z Toba i wspimina a masz wiecej swiatyn.... I-m so happy 

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

 Puma z tych co mam to zdjęć bez cenzury jest niewiele- wszędzie nasze gemby na planie głównym;) no chyba jeszcze tylko jedna lub dwie świątynie przed nami :/ bo powoli, powoli wkraczamy w część leżakową wakacji- już prawie połowa za nami Sad

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

Na koniec wycieczki wspomniany trekking po dzunglowatym lesie Wink nie byliśmy przygotowani na wielkie wyzwania bo najlepsze buty jakie mieliśmy na tego typu wycieczki to sandały Biggrin wszak lepsze od japonek Wink

Na początku szliśmy wzgórzami z widokami na pola ludzi z odwiedzonego plemienia, dalej przez pola z roślinnością lekko nasz przewyższającą ;), kolejny etap to jakiś dziwny kanał po których wąskich krawędziach musieliśmy się przeciskać. Krawędzie ok- przecie to nic wielkiego, ale rosły tam takie dziwne rośliny, które oplatały Cię z każdej strony- tam, gdzie szczęsliwe mieliśmy materiał- tylko niszczyły ubrania lekko Wink tam, gdzie gołe nogi, niszczyły już naszą skórę Biggrin

Tutaj widać, że uroczo nie było ale nie widać, że naprawdę cięzko się szło z odkrytymi stopami i częsciowo nogami

ale warto było się przemęczyć bo w koncu dotarliśmy do takiego uroczyska Biggrin

Najlepsze było to, że wracaliśmy w to samo miejsce, z którego ruszyliśmy ale... piękną wybetonowaną drogą Biggrin Ding- dong nie chciał abyśmy mieli za łatwo Biggrin

W drodze powrotnej spotkaliśmy jeszcze szczęsliwe słoniki Biggrin To byli uczestnicy wycieczki, na której cały dzień zajmujesz się czyimiś słoniami- jeżdzisz na nich ale też karmisz, czyścić miejsce spania i myjesz a na dodatek płacisz za to właścicielowi ok 240 pln od osoby- tyle chcieli na mieście za takie wycieczki- złoty interes Biggrin

I tak powoli nasza wycieczka dobiegła końca. Jeśli ktoś nie ma czasu/ chęci na dwu dniowy trekking polecam tą wycieczkę- najfajnieszy dzień w Chiang Mai.

Na koniec poszliśmy jeszcze napełnić nasze brzuchy- pychota- kurcze jednak wrócę do Taj- choćby tylko dla jedzenia Mosking

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

I tak nastał ostatni dzień w Chiang Mai. Dwu dniowa wycieczka nie wypaliła więc tak naprawdę nie mieliśmy za bardzo planów na ten ostatni dzień. Postanowiliśmy wynająć kierowcę i poszwędać się jeszcze po okolicy.

Na początek ogrody botaniczne i motyle- powiem szczerze o ile ten pierwszy jeszcze ok to motyle nie były warte oglądania- takie same mamy u nas w Polsce Nea

Jeśli ogród botaniczny to tylko orchidea- oni chyba mają tam fioła na tym punkcie.

Były też bambusowe laski i palmowe zarośla Wink

a tu chodują małe orchidee

drzemka kierowcy Wink

po drodze mijaliśmy też tygrysy- nie chcieliśmy do nich jechać ale trochę za słabo wyraziliśmy swój sprzeciw bo kierowca się zatrzymał. Twierdził, że te tygrysy są szczęsliwe- no tu się już nie zgodzę. Słonie jeszcze jestem w stanie zaakceptować- dobrze traktowane i zyjące na dużym terenie bez łańuchów- one nas woziły wykonując pracę, do której ewolucyjnie przywykły.

Te tygrysy natomiast są w typowej niewoli i jak widziałam ich zachowanie- muszą być pod wpływem narkotyków.

Wyszliśmy jednak z auta. Tuż przy samych kasach było ogrodzenie, z za którego wiele było widać bez płacenia za wstęp. Wiadomo nie można było zrobic sobie sweet foci z tygrysem- ale chyba sweet focia z tygrysem nie jest naturalną sprawą Wink

Aha jeszcze tylko wsponę, że ceny były astronomiczne!

Czy ten tygrys może nie być naćpany? No może... jeśli zdechł ale widziałam, że się ruszał.... ja bym w życiu się koło niego nie położyła.

zwłaszcza, że dwa metry od nich była basen, gdzie już mniej naćpane tygrysy urzadzały niezłe harce. Raz nawet wybiegły z baseny, własnie w stronę leniwego modela i jedna z dziewczyn prawie dostała zawału serca :/

szkoda, że nie mogę Wam tu pokazać jak one przy tym ryczały.... brrrrr zza płotu przechodziły mnie dreszcze....

tyle tego kontrowersyjnego tematu Wink

a tu wspomniane motyle- mam chyba ze dwa zdjęcia- bo przecież to jak polskie, prawda ? Biggrin

Mozna też dla babci kupić pamiątkę- prawdziwe liście orchidei w biżuterii- nasz była zadowolona Wink Robią je tam na miejscu.

Także widzicie dzień bez szału- spacerowy.

Wieczorem spacerowaliśmy dalej na walking market- na jednej z ulic zamyka się ruch aby chyba wszyscy turyści z Chiang Mai mogli przyjść w jedno miejsce- tłok niesamowity ale to po prostu trzeba w tym mieście zobaczyć. Jedzenie, towary reginalne & hand made. 

Jest jeszcze jeden market w Chiang Mai- duża hala, otwarta co wieczór poza starym miastem i jego murami- podróbki z najnowszych kolekcji i czego tylko dusza zapragnie Wink

Niewielka frekwencja na walking markecie Biggrin

Humory dopisują nie tylko nam Wink

i urok został rzucony Dash 1 pech

blushme
Obrazek użytkownika blushme
Offline
Ostatnio: 8 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 15 wrz 2013

Chiang Mai to jest must see na liście miejsc w Tajlandii.

Może nie widać tego na naszych zdjęciach- ja wiem, że nie wycisneliśmy z tego miasta wszystkiego co się da- ale byliśmy w końcu na wakacjach i nie chcieliśmy wycisnąć resztek sił z nas samych Wink

Jest to miasto zupełnie inne niż Bkk- też pełne świątyń ale o mniejszym przepychu. Okolice Chiang Mai są przepiękne- wodospady, gorące źródła, egzotyczne plemiona, biała świątynia i wiele, wiele innych... Przy tym wszystkim krajobrazowo Chiang Mai jest zupełnie inne niż Bkk i jego okolice (Erawan, Ayutthaya) oraz obszary Krabi- jadąc tam poznajecie kolejną, w naszym wypadku trzecią- odsłonę różnorodnej Tajlandii.

NAPRAWDĘ WARTO!!!

Strony

Wyszukaj w trip4cheap