Spotykamy po drodze kobietę, która co prawda gdzieś się spiesząc zaczyna nam mówić co mijamy po drodze, pyta gdzie zmierzamy…Zatrzymuje dla nas tuk tuka i nakazuje gościowi podwieźć nas tam gdzie chcemy za 20 bth. Czyli do przystani Rajinee. Zawozi – znowu do płatnej. Mają z tego pewnie dolę. Nic z tego Nie z nami te numery. Jesteśmy już blisko celu – idziemy dalej nie oglądając się na naciągaczy. Szukamy przystani by skoczyć do Wat Arun bo wg kobiety Wat Pho jest o tej porze zamknięta. A tu ci niespodzianka….Otwarta! Czyli plan zrealizujemy taki jak chcieliśmy. Wejście 100 bth/os. Bardzo ładna. Świątynia symetrii z leżącym wielkim buddą, którego stopy z „liniami papilarnymi” są bardzo fotogeniczne. Ledwo się mieści w pomieszczeniu. W ramach biletu woda mineralna – miłe…przyda się potemJ
Mijamy autokary z Itaki – w ramach żartów robimy sobie przy nich zdjęcia- okraszone hasłem – tak zwiedzać nie chcemyJ
a teraz cos dla wszystkich lubiacych imprezy zorganizowane
wiecie że gdy wróciłam czekały na mnie katalogi Itaki? poczytałam o taj iszlag mnie trafił. biorą kase za ponoć obowiązkowych przewodników w świątyniach i pałacu...
Czas na Pałac. Żar leje się z nieba a my dreptamy wokół białych murów..no jak ktoś lubi tak jak my chodzić wokół Pałacu zamiast wybrać najkrótszą drogę to może jeszcze przy okazji zrobić kilka ciekawych zdjęć nawet bez świadomości co pstryka – apotem trzeba grzebać w necie by to opisać i uświadomić sobie, ze np. widział Parlament. Znajdujemy wejście do Pałacu. Oo to chyba to trefne- bo witają nas tekstem – Pałac zamknięty, wejście tylko dla modlących się. Od razu pojawi się przy nas gotowy obwozić w czasie zamknięcia taksiarz. Dobrze , że umiemy czytać zarówno forum jak i informacje po angielsku na obiektach. Oczywiście, ze był otwarty – wejściem obok .
Edyta czyli będzie Chiang Mai??? Bardzo miłe wspomnienia, jak dotąd z całej Tajlandii tam podobalo mi sie najbardziej
juz przebieram nóżkami na dalszą część
Edytko, super
będzie chiang mai ale nie wiem czy dacie rade po raz kolejny targ wodny?:)
w chiang mai był sylwek- powiem wam żejestem przesądna i jaki sylwek taki rok- i jesli tak to będzie zajebisty. nie byłam na lepszym....
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
No to nas zachecilasLecisz kochana lecisz
dawaj Edzia
Spotykamy po drodze kobietę, która co prawda gdzieś się spiesząc zaczyna nam mówić co mijamy po drodze, pyta gdzie zmierzamy…Zatrzymuje dla nas tuk tuka i nakazuje gościowi podwieźć nas tam gdzie chcemy za 20 bth. Czyli do przystani Rajinee. Zawozi – znowu do płatnej. Mają z tego pewnie dolę. Nic z tego Nie z nami te numery. Jesteśmy już blisko celu – idziemy dalej nie oglądając się na naciągaczy. Szukamy przystani by skoczyć do Wat Arun bo wg kobiety Wat Pho jest o tej porze zamknięta. A tu ci niespodzianka….Otwarta! Czyli plan zrealizujemy taki jak chcieliśmy. Wejście 100 bth/os. Bardzo ładna. Świątynia symetrii z leżącym wielkim buddą, którego stopy z „liniami papilarnymi” są bardzo fotogeniczne. Ledwo się mieści w pomieszczeniu. W ramach biletu woda mineralna – miłe…przyda się potemJ
Mijamy autokary z Itaki – w ramach żartów robimy sobie przy nich zdjęcia- okraszone hasłem – tak zwiedzać nie chcemyJ
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
oglądamy z oddali ...wat arun...
kombinując jak się tam dostać
szczęsliwi że jadnak wat pho czynne....po raz kolejny zmieniamy plan.
zresztą w taj założylismy że bez parcia zwiadzamy...n a total luzie...zmiany planów dopuszczone...ile tylko trzeba:)
bardzo mi się te drzewka podobały
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
a teraz cos dla wszystkich lubiacych imprezy zorganizowane
wiecie że gdy wróciłam czekały na mnie katalogi Itaki? poczytałam o taj iszlag mnie trafił. biorą kase za ponoć obowiązkowych przewodników w świątyniach i pałacu...
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Czas na Pałac. Żar leje się z nieba a my dreptamy wokół białych murów..no jak ktoś lubi tak jak my chodzić wokół Pałacu zamiast wybrać najkrótszą drogę to może jeszcze przy okazji zrobić kilka ciekawych zdjęć nawet bez świadomości co pstryka – apotem trzeba grzebać w necie by to opisać i uświadomić sobie, ze np. widział Parlament. Znajdujemy wejście do Pałacu. Oo to chyba to trefne- bo witają nas tekstem – Pałac zamknięty, wejście tylko dla modlących się. Od razu pojawi się przy nas gotowy obwozić w czasie zamknięcia taksiarz. Dobrze , że umiemy czytać zarówno forum jak i informacje po angielsku na obiektach. Oczywiście, ze był otwarty – wejściem obok .
Wstęp 500bth i przebieranka w ich sarongi.
straznicy byli uroczy
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................