Hej, sorry ze sie nie wywiazalem z danego slowa odnosnie szybkiej relacji, ale pech chcial, że ktoś z bliskiej rodziny wybrał się na drugi świat. Miałem pogrzeb, troche pomocy przy zalatwianiu formalnosci i nie mialem ogolnie glowy.
No to lecimy z Ko samui. W sumie niechętnie to robie, spędzilem tam czas slabo, ale jednak spedzilem więc zrelacjonowac trzeba. Ko samui hmmmm takie drugie sharm el sheikh, taka turecka alanya - tylko oczy skośne. Komercja maksymalna, kicz na kazdym kroku ale jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Plusów tez sie kilka znalazlo, zjedlismy pare razy smacznie, zobaczylismy pare widoczkow. Do tej pory mowilem, ze nie wroce nigdy na ko samui, ale jednak pomyslalem dzis ze wroce. W jednym celu : naprawde grubo zabalowac w Ark barze. Po to tam pojechalismy teraz i tylko po to, a final okazal sie taki ze ani razu nie zabalowalismy - slaby nastroj, zmeczeni, ja na antybiotyku z zapaleniem ucha, ciagle niewyspani - wszystko anty, serio, zupelnie jak nie my. Nie wiem, moze na zyle wodnej spalismy hehe Także ko samui : jeszcze, pokaże tam kilka kroków ! na 2 noce tylko tam wpadne i tylko w jednym celu : piątkowa impreza w ark bar hotel i sobotni calodzienny afterek na basenie
chwilke po przyjezdzie, szybki rekonesans jak imprezka na basenie (dopiero sie rozkrecala, byla godz ok 16 i bylo mega wietrznie i pochmurno)
od kolejnego dnia z pogodą było już tylko gorzej : straszny wiatr i przelotne ulewy, ale ile można walić rum na tarasie ? po upewnieniu się że jestem trzeźwy, wzielismy skuter i heja eksplorować wyspę
Udało nam się nawet złapać gumę, fartem mieliśy niedaleko do warsztatu. Widząc wszechobecną komercję, podejrzewalem ze skasują nas niemiłosiernie za naprawę, a starszy pan wymienił nam dentkę na nową i razem z robotą policzył 150 thb bajki
Wieczorem wybraliśmy się na kolację, trafilismy na jakąś ogromną stołówkę, 90% to byli tajowie, ale turyści też się zdarzali. Zjedlismy dość smacznie, poniżej najwieksze homary jakie widzialem, zaznaczam że moja dłoń to jak dobra patelnia
kolejnego dnia wybralismy się na "Big Buddha" niedaleko lotniska, zlapala nas mega ulewa i tak juz bylo ciągle. Przez caly pobyt na ko samui mielismy troche slonca przez 1 dzien...
No i to tyle z ko samui moim okiem. Moim zdaniem wyspa nie zasluguje na wiecej w mojej relacji. Jednocześnie jestem pewien, że i tak znalazłaby wielu nowych zwolenników, ale po tym co widzialem w innych czesciach tajlandii dla mnie - bez szału (lekko mowiac )
Zapraszam na Ko lipe, w związku z tym, ze musieliscie dlugo czekac - na ko lipe ruszamy juz dzis !
Ko lipe... ależ ja tęsknię za tym malutkim skrawkiem lądu. Specjalnie na wspomnienie "mojego" malego raju, zaopatrzylem się dziś w 3 Singhi, odpalamy i lecimy !
Naczytałem się wczesniej, że Ko lipe jest strasznie drogie, po zarezerwowaniu hotelu tez drogiego bylem przygotowany, że dostaniemy na miejscu w kość z finansami. Co się okazało ? Jedzenie najtańsze ze wszystkich destynacji i bezapelacyjnie najlepsze ! ! !
Jeśli wrócę do Tajlandii a raczej wrócę to na pewno wrócę na ko lipe, mam z wyspą niewyrównane rachunki - nie doczłapałem na 2 bezludne mikro plażyczki, nie opłynąłem wyspy kajakiem i nie popłynąłem w morze na ryby. W tym miejscu dodam, że to właśnie na Ko lipe spotkalismy najwiecej Polaków podczas naszych tajskich wakacji. Jesli ktos z Was to czyta - pozdrawiamy !
Na co należy zwrócić uwagę rezerwując nocleg na ko lipe : żeby za żadne skarby nie rezerwować nic przy pattaya beach (mega ruch long taili, hałas i ogolny pierdolnik) My spaliśmy w hotelu Anda resort, na południu plaży Sunrise beach i uważam tą lokalizację za idealną. Blisko do walking street (5-7 min spacerkiem) plaża wolna od long taili (dopiero kolejnego hotelu z lewej strony patrzac w kierunku morza zaczynal się "parking") Wszystkie plaże na północy : Sunset, billa itp - ładnie i spokój. Dla mnie moim rajem okazała się miejscowka przy hotelu Pitiusas - plaża jest tak mala ze nie ma na mapie nazwy, ale jest bajkowo, do tego Pitiusas jest prowadzony przez cala rodzine z dziecmi. jest pieknie, klimatycznie (mega klimatycznie !!! i niesamowicie smacznie na talerzu). hmmm troche mi się łezka w oku kręci, z całego wyjazdu to był najpiękniejszy dzien - bylo jak w prawdziwym raju i to wlasnie tam znalazlem to czego szukalem !
Zacznijmy od podróży na ko lipe, mielismy nie lada wyzwanie żeby zrobic to w ciagu 1 dnia bo podrózowalismy z ko samui, takze kawał drogi(prom z samui do don salak, potem auto do pak bara i z pak bara speed boat na ko lipe) i jesli sie chce taki trensfer zrobic to w gre wchodzi tylko opcja z prywatnym przewoznikiem ktory dostosuje to pod Ciebie. W tym miejscu polecam firmę Arunsiri travel która nam to ogarnęła nie tylko bezbłędnie i profesjonalnie ale do tego bardzo miło i wygodnie. Podróżowalismy ich prywatnym autem, nowym mitsubishi pajero, kierowca nie oszczedzał auta - 160-180km/h, aby tylko nas dowiezc. Jakby kogos interesowalo, za transfer zaplacilismy 7500 THB (~800zl) wszystko trwalo 8 godzin, w cenie mielismy transport z hotelu na ko samui na przystań, bilet lomprayah do don salak, stamtąd auto do Pak Bara i transfer Pak bara- ko lipe. Uwazam, że warto. Nie mało siana, ale wygoda jest tego warta. Taki transfer w 1 dzień to sztuka, a praktycznie niewykonalna rzecz i do tego może zmęczyć, a my dojechalismy duzo bardziej wypoczeci niz po krotszych transferach.
Pak Bara
Widać Ko Lipe
szybki obiadek w hotelu, od razu po check in. O ile śniadania odstawaly wg nas od standardu, o tyle dania z a'la carte były obłędne
kilka zdjęć hotelu
basen mieliśmy cały czas dla siebie, czasami do podziału z sympatyczną rodzinką z Polski
kilka zdjęć z wyspy, z różnych miejsc, kilka zdjęć jedzonka itp - chce mi się spać
Pokusiłem się o zbudowanie mojego totemu szczęścia. Czy przyniesie mi je w przyszłości ? Zobaczymy, liczę, że dane mi będzie to jeszcze kiedyś zrobić. Plaża przy hoteu Pitiusas
Poniżej wprawne oko dostrzeże 2 totemy szczęścia hehehe
To byłoby na tyle.
Chętni na krótką (jednakże odrobinę dłuższą niż z Ko Samui) relację z Ao Nang ? Potem szybki Bangkok i końcowe podsumowanie Na ao nang raczej nie zostawie suchej nitki
Temat już "walcowany" wcześniej, ale chodzi mi o aktualne informacje. Kasa i jej wymiana- czy nie ma z tym problemu i gdzie ? Będe na Koh Lipe prosto z Malezji , więc dla mnie istotny temat. Czy przy "porcie" nie będzie problemu z taxi? Chodzi o transport do hotelu.
Irvina - nie zwracałem uwagi na kantory, bankomaty są na pewno więc po prostu miej konto walutowe o ile to możliwe i tyle (konto w dolarach). Przechodzilem chyba tez codziennie obok siedzimy krungsiri banku więc powinien być też kantor. Po jakim kursie ? Tego nie wiem. Napisz na fejsbuku na grupie Tajlandia - pytania i odpowiedzi. Tam ekspresowo otrzymasz odpowiedz. Problemu z taxi nie bedzie na pewno. Albo taxi boat, albo tuk tuk skuterowy - bądź spokojna.
Michał, widzę, że się rozkręca impreza/relacja Super!
Hej, sorry ze sie nie wywiazalem z danego slowa odnosnie szybkiej relacji, ale pech chcial, że ktoś z bliskiej rodziny wybrał się na drugi świat. Miałem pogrzeb, troche pomocy przy zalatwianiu formalnosci i nie mialem ogolnie glowy.
No to lecimy z Ko samui. W sumie niechętnie to robie, spędzilem tam czas slabo, ale jednak spedzilem więc zrelacjonowac trzeba. Ko samui hmmmm takie drugie sharm el sheikh, taka turecka alanya - tylko oczy skośne. Komercja maksymalna, kicz na kazdym kroku ale jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Plusów tez sie kilka znalazlo, zjedlismy pare razy smacznie, zobaczylismy pare widoczkow. Do tej pory mowilem, ze nie wroce nigdy na ko samui, ale jednak pomyslalem dzis ze wroce. W jednym celu : naprawde grubo zabalowac w Ark barze. Po to tam pojechalismy teraz i tylko po to, a final okazal sie taki ze ani razu nie zabalowalismy - slaby nastroj, zmeczeni, ja na antybiotyku z zapaleniem ucha, ciagle niewyspani - wszystko anty, serio, zupelnie jak nie my. Nie wiem, moze na zyle wodnej spalismy hehe Także ko samui : jeszcze, pokaże tam kilka kroków ! na 2 noce tylko tam wpadne i tylko w jednym celu : piątkowa impreza w ark bar hotel i sobotni calodzienny afterek na basenie
chwilke po przyjezdzie, szybki rekonesans jak imprezka na basenie (dopiero sie rozkrecala, byla godz ok 16 i bylo mega wietrznie i pochmurno)
od kolejnego dnia z pogodą było już tylko gorzej : straszny wiatr i przelotne ulewy, ale ile można walić rum na tarasie ? po upewnieniu się że jestem trzeźwy, wzielismy skuter i heja eksplorować wyspę
Udało nam się nawet złapać gumę, fartem mieliśy niedaleko do warsztatu. Widząc wszechobecną komercję, podejrzewalem ze skasują nas niemiłosiernie za naprawę, a starszy pan wymienił nam dentkę na nową i razem z robotą policzył 150 thb bajki
Wieczorem wybraliśmy się na kolację, trafilismy na jakąś ogromną stołówkę, 90% to byli tajowie, ale turyści też się zdarzali. Zjedlismy dość smacznie, poniżej najwieksze homary jakie widzialem, zaznaczam że moja dłoń to jak dobra patelnia
kolejnego dnia wybralismy się na "Big Buddha" niedaleko lotniska, zlapala nas mega ulewa i tak juz bylo ciągle. Przez caly pobyt na ko samui mielismy troche slonca przez 1 dzien...
No i to tyle z ko samui moim okiem. Moim zdaniem wyspa nie zasluguje na wiecej w mojej relacji. Jednocześnie jestem pewien, że i tak znalazłaby wielu nowych zwolenników, ale po tym co widzialem w innych czesciach tajlandii dla mnie - bez szału (lekko mowiac )
Zapraszam na Ko lipe, w związku z tym, ze musieliscie dlugo czekac - na ko lipe ruszamy juz dzis !
Ko lipe... ależ ja tęsknię za tym malutkim skrawkiem lądu. Specjalnie na wspomnienie "mojego" malego raju, zaopatrzylem się dziś w 3 Singhi, odpalamy i lecimy !
Naczytałem się wczesniej, że Ko lipe jest strasznie drogie, po zarezerwowaniu hotelu tez drogiego bylem przygotowany, że dostaniemy na miejscu w kość z finansami. Co się okazało ? Jedzenie najtańsze ze wszystkich destynacji i bezapelacyjnie najlepsze ! ! !
Jeśli wrócę do Tajlandii a raczej wrócę to na pewno wrócę na ko lipe, mam z wyspą niewyrównane rachunki - nie doczłapałem na 2 bezludne mikro plażyczki, nie opłynąłem wyspy kajakiem i nie popłynąłem w morze na ryby. W tym miejscu dodam, że to właśnie na Ko lipe spotkalismy najwiecej Polaków podczas naszych tajskich wakacji. Jesli ktos z Was to czyta - pozdrawiamy !
Na co należy zwrócić uwagę rezerwując nocleg na ko lipe : żeby za żadne skarby nie rezerwować nic przy pattaya beach (mega ruch long taili, hałas i ogolny pierdolnik) My spaliśmy w hotelu Anda resort, na południu plaży Sunrise beach i uważam tą lokalizację za idealną. Blisko do walking street (5-7 min spacerkiem) plaża wolna od long taili (dopiero kolejnego hotelu z lewej strony patrzac w kierunku morza zaczynal się "parking") Wszystkie plaże na północy : Sunset, billa itp - ładnie i spokój. Dla mnie moim rajem okazała się miejscowka przy hotelu Pitiusas - plaża jest tak mala ze nie ma na mapie nazwy, ale jest bajkowo, do tego Pitiusas jest prowadzony przez cala rodzine z dziecmi. jest pieknie, klimatycznie (mega klimatycznie !!! i niesamowicie smacznie na talerzu). hmmm troche mi się łezka w oku kręci, z całego wyjazdu to był najpiękniejszy dzien - bylo jak w prawdziwym raju i to wlasnie tam znalazlem to czego szukalem !
za chwilke fotorelacja !
Zacznijmy od podróży na ko lipe, mielismy nie lada wyzwanie żeby zrobic to w ciagu 1 dnia bo podrózowalismy z ko samui, takze kawał drogi(prom z samui do don salak, potem auto do pak bara i z pak bara speed boat na ko lipe) i jesli sie chce taki trensfer zrobic to w gre wchodzi tylko opcja z prywatnym przewoznikiem ktory dostosuje to pod Ciebie. W tym miejscu polecam firmę Arunsiri travel która nam to ogarnęła nie tylko bezbłędnie i profesjonalnie ale do tego bardzo miło i wygodnie. Podróżowalismy ich prywatnym autem, nowym mitsubishi pajero, kierowca nie oszczedzał auta - 160-180km/h, aby tylko nas dowiezc. Jakby kogos interesowalo, za transfer zaplacilismy 7500 THB (~800zl) wszystko trwalo 8 godzin, w cenie mielismy transport z hotelu na ko samui na przystań, bilet lomprayah do don salak, stamtąd auto do Pak Bara i transfer Pak bara- ko lipe. Uwazam, że warto. Nie mało siana, ale wygoda jest tego warta. Taki transfer w 1 dzień to sztuka, a praktycznie niewykonalna rzecz i do tego może zmęczyć, a my dojechalismy duzo bardziej wypoczeci niz po krotszych transferach.
Pak Bara
Widać Ko Lipe
szybki obiadek w hotelu, od razu po check in. O ile śniadania odstawaly wg nas od standardu, o tyle dania z a'la carte były obłędne
kilka zdjęć hotelu
basen mieliśmy cały czas dla siebie, czasami do podziału z sympatyczną rodzinką z Polski
kilka zdjęć z wyspy, z różnych miejsc, kilka zdjęć jedzonka itp - chce mi się spać
Pokusiłem się o zbudowanie mojego totemu szczęścia. Czy przyniesie mi je w przyszłości ? Zobaczymy, liczę, że dane mi będzie to jeszcze kiedyś zrobić. Plaża przy hoteu Pitiusas
Poniżej wprawne oko dostrzeże 2 totemy szczęścia hehehe
To byłoby na tyle.
Chętni na krótką (jednakże odrobinę dłuższą niż z Ko Samui) relację z Ao Nang ? Potem szybki Bangkok i końcowe podsumowanie Na ao nang raczej nie zostawie suchej nitki
dobranoc
Koh Lipe jest the best czekamy na resztę
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Magidzne zdjęcia!!!!!!!!!!! A te z kamieniami, rewelacja! Kolorki soczyste, ach....
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
ależ wesołu tu u ciebie !! super, widać że fajnie czas spedzacie razem..
a ta fota rewelka i ile mówi..
czekam na ciąg dalszy wspomnień
No trip no life
WOW - nieźle
Hej
Temat już "walcowany" wcześniej, ale chodzi mi o aktualne informacje. Kasa i jej wymiana- czy nie ma z tym problemu i gdzie ? Będe na Koh Lipe prosto z Malezji , więc dla mnie istotny temat. Czy przy "porcie" nie będzie problemu z taxi? Chodzi o transport do hotelu.
irvina
Irvina - nie zwracałem uwagi na kantory, bankomaty są na pewno więc po prostu miej konto walutowe o ile to możliwe i tyle (konto w dolarach). Przechodzilem chyba tez codziennie obok siedzimy krungsiri banku więc powinien być też kantor. Po jakim kursie ? Tego nie wiem. Napisz na fejsbuku na grupie Tajlandia - pytania i odpowiedzi. Tam ekspresowo otrzymasz odpowiedz. Problemu z taxi nie bedzie na pewno. Albo taxi boat, albo tuk tuk skuterowy - bądź spokojna.