--------------------

____________________

 

 

 



...Wadduwa-moim okiem ; )

44 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

To już koniec ? szkoda.. polubiłam te rude plaże

Mam jeszcze pytanie odnośnie kuchni. Powiedz jak widzisz jedzienie pod kątem diety wegetariańskiej (bez  miesa i ryb)? Da się przeżyć czy raczej słabo..

No trip no life

Tadzik
Obrazek użytkownika Tadzik
Offline
Ostatnio: 2 lata 11 miesięcy temu
Rejestracja: 26 gru 2015

Przeczytałem, pooglądałem ... bardzo dziękuję Radek za cenne wskazówki, wszak mamy bardzo podobny styl podróżowania, ktorego ja w zasadzie nawet nie nazywam podróżowaniem, a niespokojnym wczasowaniem Biggrin

Lekko załamują mnie realia poruszania się po wyspie samochodem ... czyli z jeżdżenia wynajętym samochodem nici, bo szkoda na to nerwów. Jazda poniżej 100 km/h przyprawia mnie o chorobę lokomocyjną  Dash 2

Wygląda na to, że będą to moje najspokojniejsze wczasy Boredom ... no chyba, że coś tam spontanicznie wymyślę Crazy

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 4 godziny 14 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...Nelcia, powiem tyle,dla nas ogólnie rzecz biorąc to jedzenie na Sri Lance jest..."bez wyrazu"...

no bo jak mam ocenić kuchnie w której na śniadanie,obiad i kolację jada się..."chicken curry &rice" !???

na dodatek ryz jest totalnie "bez smaku",nieosolony i suchy niczym...plazowy piasek ; )

surówki i sałatki,które naprawde lubimy,sa..."jak z matrycy". Bez dresingu,przypraw itp.,po prostu pokrojone warzywa...

gdyby nie hotelowa restauracja ,wspomniany juz "Nautilus" z pozywieniem było by naprawde kiepsko...

a dieta dla "vege",cóz jesli zadowoli kogoś wspomniany ryż i surówki...będzie miał co jeść ; ))

...Tadzik, tak myslę że bede teraz czekal na Twój "cejloński wyjazd" ; ) Wiem,że wszedzie gdzie bywasz zapodajesz objazdówke wypozyczonym pojazdem. Na Sri Lance pewnie tez zastosujesz taką metodę zwiedzania ,więc moga byc ciekawe "komenty" z jazdy ; )))

Przy okazji podrózowania po wyspie. Otóż,mielismy zamiar "przejechac się" tutejszym pociagiem. Tak naprawde to chciała Basia ; ). Odradzili nam ten pomysł pracownicy hotelu ponieważ: rozkłady jazdy można..."wsadzic sobie w buty". Pociagi jeżdza niezwykle nieregularnie. Opóxnienia siegaja od kilkudziesieciu minut do kilku godzin a czasem pociąg wogóle nie przyjeżdża !! ; )))

...pociagi maja niezwykle długi skład ale myslelismy,że...na dachach siedza ludzie ! ; ))) Tymczasem wszystko wygladało normalnie...

...można by rozważyc ewentualne poruszanie sie przy pomocy autobusów. Jeżdżą "co chwila" ale za nic nie moglismy znaleźć tak przystanków (oznaczonych) jak  rozkładu jazdy...

...jesli zapodacie sobie Tuk-Tuk,a to nalezy pamietac o wynegocjowaniu ceny ZANIM zajmiemy miejsce w pojeździe !!!

Ogólnie rzecz biorąc jesli "bawi Was" negocjowanie cen to: należy ZAWSZE podać Waszą propozycje która wynosi mnw. 1/3 ceny podanej przez sprzedajacego. I gdy tenże jej (Waszej ceny) nie zakceptuje podnieść ja ,ale nie wiecej niz do połowy proponowanej wartośći !!! Tu uwaga czasem,sprzedajacy "cokolwiek" lankijczyk nie zechce innej niz proponowanej przez siebie ceny. To jakaś forma dumy ,która nie pozwala im (lankijczykom) nie obedrzeć białasa z kaski ; ) Taki typ woli nie sprzedać ,lub sprzedac "swojemu" za 1/10 ceny niz obnizyć kwotę dla turysty...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

szawa
Obrazek użytkownika szawa
Offline
Ostatnio: 6 lat 10 miesięcy temu
Rejestracja: 25 sty 2014

Przepraszam ssstu, że "wcinam się"  w Twoją relację ale chciałbym odpowiedzieć Nelci na pytanie dot. jedzenia. Ja byłam na Sri Lance rok temu na zorganizowanej wycieczce, jadaliśmy w hotelach i w "zaprzyjaźnionych restauracjach" w trakcie zwiedzania. I moim zdaniem (a może raczej smakiem) SL to raj dla wegetarian. Mięso i ryby mnie nie smakowały. Nie chcę generalizować ale niepotrafią ich przyrządzać.Zostałam wegetarianką z wyboru już trzeciego dna wycieczki. Ale za to wybór  wszelakich warzyw i roślin strączkowych- znanych mi i zupełnie nieznanych, na parze, duszonych, smażonych , w formie gulaszów, w sosach, w cieście i z najróżnorodniejszymi przyprawami  - był przeogromny.Oprócz tego oczywiście osławony ryż (zazwyczaj  w trzech odsłonach: biały, ciemny i z warzywami), dania makaronowe i ser, coś w rodzaju indyjskiego paniru. I coś co bardzo mnie przynajmniej pasowało to wywieszki z symbolami papryczek: jedna. dwie trzy....= skala ostrości potrawy. Myślę, że w tym kraju wegetarianin bedzie bardziej zadowolony z kuchni niż mięsożerca.

szawa

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Szawa bardzo ci dziekuje za szczegółowe info.

Wiesz kusi mnie bardzo  ta Sri Lanka i tak myśle sobie,aby tam pojechać.

Pytalam sie pod kątem córy bo ona wegetarianka i to dla mnie ważne,aby na wyjeżdzie nie " głodowała" he he Ja zresztą też  nieraz na wyjazdach nie przeoadam za miesem . Np w Indonezji tak mi obrzydły kurczaki podawane z kośćmi że już do końca wyjazdu jadłąm same warzywa

No trip no life

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Nelcia gdzie te kurczaki były? Na Jawie??? Kurde ja mięsożerna jestem, nie wiem czy kabanosy pakaować Wink

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

olletka :

Nelcia gdzie te kurczaki były? Na Jawie??? Kurde ja mięsożerna jestem, nie wiem czy kabanosy pakaować Wink

Olletko,były na pewno na Jawie i Bali, Może mialam pecha a może po prostu mi nie pasowaly, a tobie przy[adna do gustu.

No trip no life

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Doczytałam, ja Sri Lankę pokochałam od pierwszego dnia pobytu. Nic mi nie przeszkadzało....... dla mnie przepiękny kraj. Robiliśmy opcję 7+7. Od naszego wyjazdu minęło jakieś 10 lat (może i więcej bo człowiek młodnieje i lat nie liczy Biggrin) a tam się prawie nic nie zmieniło. Też byliśmy zaskoczeni brakiem restauracji lokalnych. Potrawy lankijskie niezbyt nam smakowały, za to w hotelach mieliśmy super jedzonko. Na objeździe braliśmy HB na pobycie all. Sklepy...... temat rzeka nawet z przyprawami miałam problem. Ruch uliczny........ masakra... ilość wypadków........ Do dzisiaj pamiętam wraki pozostawione w rowach, na drodze....... Pociągiem też nie jechaliśmy bo nam odradzano, byliśmy świadkami zabawnej sytuacji... pan maszynista zatrzymuje pociąg w środku nigdzie i idzie na targ kupić rybę Biggrin. Jedyne co się zmieniło od naszego pobytu to ceny wycieczek, masakra jakaś Diablo

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 4 dni 2 godziny temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Ech...dla mnie pięknie.Super się czytało i powróciły wspomnienia.Powiem Ci,że cudna ta Twoja Sri Lanka.

My tam byliśmy na moment po wielkim tsunami i było wileki spustoszenie na dużej części wyspy ale i tak bardzo mile wspominam pobyt tam.

Pamiętam jakie tam wszystko było taniutkie a teraz jak piszesz to trezba jechac z grubym porftfelem Smile no nic -trzeba go napełniać i planować powrót.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Radek,zaispirowałes mnie tą Sri Lanką. Podobało mi się. Piekne rude plaże, tak zielono i pokazałeś fajne miejsca do zwiedzania.

Tylko ta jazda w korkach  .. to chyba tak jak na Bali he he .Trzeba mega cierpliwości

Dziękuje za ciekawe wspomnienia Clapping

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap