--------------------

____________________

 

 

 



Seszele,na pięć minut przed zamknięciem ; )

83 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 18 minut 41 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Radek, fajnie, że pokazałeś seszelską walutę - bardzo oryginalna i ... ładna Biggrin

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 3 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Monety równie oryginalne i piekne jak banknoty Yes 3

Autobusy wydają mi się całkiem spoko, do zwiedzania. Czy ktoś kto był na Mahe może potwierdzić,że i tam ten środek komunikacji jest ok pod kątem obejrzenia wyspy ?

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 55 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...dziś CD podsumowania pobytu a "na tapetę" bierzemy hotele,jedzenie itp.

Najlepiej czujemy sie w "pięciu gwiazdkach" ; ) Do tego powinien to być "wieeelki obiekt",o zwartej zabudowie. Nie przepadamy za villami,chatkam itp. Wyjątkiem..."domki na Maledivach"..

Szukalismy, poprawnie "Basia szukała" więc takowych obiektów. Umyśliła sobie ,że "Hilton" powinien byc OK. O zgrozo okazało sie,że wszystkie hotele tej sieci są...ale na Mahe !!! Na Praslin praktycznie brak "piatek". Jest słynna "Constance Lemuria" ale to resort typu "Golf". Co oznacza,że połowa ceny będzie pobierana za dostęp do pola golfowego. Nas granie w "piłkę do dołka" nie kręci,więc obiekt odpadał. Nie ukrywam,że i cena za nocleg była..."kosmiczna". Przekraczała znacznie nasz budżet przeznaczony na tygodniowy pobyt. Była jeszcze jedna "piątka" ale tak "nieatrakcyjnie" ją pokazywano na fotkach ,że również odpadła.

Pozostały "czwórki" i tu zdecydowalismy sie na hotel "Coco de Mer". Ujeło nas...hotelowe molo,stylizowane na "żaglową łódź". Co ciekawe taka modernizacje obiekt przeszedł nie tak dawno,bodajże w 2018 roku. Wcześniej ,molo było "mało apetyczne" miało dach z..."zielonej blachy" i wygladało bardziej niż pospolicie.Teraz ,całość może sie podobać...

...była i ..."góralska pogodynka" ; )

...poniewaz "zostało nam kaski do wydania" ,Basia zapodała jeszcze kilkudniowy pobyt w małym hoteliku "Palm Beach". Nie wiem jakim cudem nie mam fotki obiektu "od frontu" !??? Przysiągłbym,że robiłem ?!!! Róznica pomiedzy obiektami była..."znaczna" ; )

Sprawę upraszczajac,naszym zdaniem hotele na Praslin wygladaja jak...wieloletnie samochody które miały po kilku właścicieli. Każdy eksploatował je "na maxa" bez inwestycji w swoją własność. Co ciekawe takie odczucie mamy wobec..."całych Seszeli" ; ) Jest opinia,że wiele "europejskich firm" zrezygnowało z inwestowania na Seszelach a ich miejsce zajeli chińczycy i hindusi. Taki fakt potwierdza "specyficzny bałagan" panujacy w obiektach...

Nie sposób nie odnieść się do "sytuacji w sklepach". Większe,mają "lepsze ceny" ale czasem mniejszy asortyment niż ,małe "rodzinne". Te "na kształt marketów" próbują prowadzić europejczycy. Mniejsze ,w wiekszości" są w rękach hindusów. Tu uwaga,drzwi wejściowe do sklepów sa ZAWSZE zamknięte !!! Kolorowo obklejone mogą sprawiać wrażenie nieczynnych lub...opuszczonych ; )Należy więc podejść blisko aby w "gąszczu napisów" zobaczyć czy karteczka (czasem niewielka !!!) głosi ,że jest OPEN lub CLOSED...

Bylismy świadkami sprzedaży "na zeszyt". Takiej samej ,jaką praktykowano w..."sklepach GS-U" !!! Oczywiście nie dotyczyła turystów ale kreoli.

Tu dygresja,kreole uważani sa za..."pozbawionych inwencji i niechętnych do pracy". Chodzi o prace w której "sie pracuje". Dobrze czują sie jako..."pseudo security",kasjerzy,sprawdzacze biletów i...kierowcy autobusów ; ))) Oczywiście narzekaja,że bogaci hindusi i azjaci wykupuja hotele,restauracje itp.zmuszając ich" do pracy za niewielkie pieniądze. Nie oceniam,nie krytukuje,nie potwierdzam ani nie zaprzeczam. Takie opinie może wydawac jedynie ktoś kto żyje w danym kraju. Turysta,spędzający tam kilkanaście dni ZAWSZE wyda opinie nie tyle prawdziwą co wedle jego "widzi mi się"...

...PIGUŁA drogi na seszelach-cztery gwiazdki

               pieniądze-"ładne" ; )) ale drożyzna niewspółmierna do jakości-dwie gwiazdki

               hotele-często brak im "tego czegoś"-trzy gwiadki

...a o jedzeniu jutro...bo Basia nakryła "do stołu" ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 3 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Hm.. jak ostatecznie zdecyduję sie na rejs łódką od wyspy do wyspy, to przynajmniej odpadnie mi dylemat jaki hotel wybrać 

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 55 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...czas na poruszenie spraw kulinarnych. Najpierw jedzenie w hotelach. Dwa różne światy. W Coco de Mer smakowało nam ...wszystko ; ) Basia ulubiła tamtejsze omlety które przyrzadzał kucharek. Nie mam pojęcia czemu przynosił je Jej do stolika ? Nie spotkalismy sie z takim zwyczajem nigdzie indziej ?? Jakies sugestie ??? ; )

Oto i "przedmiot Jej porządania"...

...ja jestem za to..."łakomy na słodkie". I w tej branży ,hotel "dźwignął sprawę"...

Natomiast w drugim hotelu nie smakowało nam...WSZYSTKO. Z całą odpowiedzialnośćią, nigdy nigdzie jedzenie nie było tak okropne...Na szczęście byliśmy przypisani jedynie do śniadań. Ktoś zapyta co mozna sknocić w wydaniu "śniadanie bufetowe". Powiem tyle okropna była kawa,pieczywo,soki,sero-wędliny oraz ...cała reszta. Owoce i desery...mój Boże...

Zostawmy hotele i chodźmy zjeśc coś na ulicy. Jest rzeczą zastanawiajacą jak przy naprawdę ubogim zestawie produktów ,kreole potrafią "wyczarować" tak smaczne jedzenie !!!

czy to w restauracjach czy w obiektach typu "na wynos". Eh,gdyby jeszcze nie te ceny ; )

Nie jednego zadziwi w "kartach menu",że wiekszość potraw serwowana jest z "kreolskim sosem". Nie powinniśmy sie martwić "ubogością wyboru" ale...cieszyć. Ów sos to prawdziwe "niebo w gębie" !!! Serwowane z nim ryby,mięso czy owoce morza smakują fantastycznie. Do tego świetny ryż. Nie kleisty ale i nie "suchy". Taki w sam raz ; ) Gdyby surówki były i większe i bardziej urozmaicone...

Typowe danie: grill,owana ryba w kreolskim sosie...

...sporo "obiadków" zajadalismy w knajpakach "na wynos". Nazwa nie jest adekwatna,ponieważ w tych które wybieralismy można było usiąść przy stoliku i nacieszyć "zmysł smaku". Forma podania jest...jaka jest. Na codzień nie jadamy w styropianowych wytłoczkach ale na wakacjach ma to nawet swój urok. I tu podobnie,niech "rodzaj zastawy" nie zniechęci Was do degustacji. Jedzenia były pyszne. No i do tego cena,o połowe nizsza niż w restauracjach...

Typówka, "grill,owana wołowina z dodatkami"...

...tu jeszcze jedno,w im większym będziecie "miasteczku" tym większy wybów tak knajpek jak potraw w tychże "jadłodalniach. Warto spróbować krewetek w mleczku kokosowym ; )

Ze słodkości,dajcie sie namówic na pieczone (posdmażane ???) banany polane karmelem a do piwa bananowe czipsy. Naprawdę superowskie z browarkiem...

Gdyby ktoś miał zamiar "ustawić sie na wyżywienie własne" może dokonać zakupu ryb i owoców morza u rybaków.Są dosłownie "zaraz po złowieniu"...

Nie wiem czy akrat "ten towar" wybralibyście ale...kto wie ; )

...warzywa (podobnie i owoce) można także zakupić na straganach. Wybór...nie powala...

...to i tyle w wielkim skrócie na temat "miski" a jako że temat przypisany do PIGUŁY...

                  jedzenie (smak)-pięć gwiazdek (nie dotyczy hoteli trzygwiazdkowych ; )))

                  wybór (tak dania gotowe jak i półprodukty) -trzy gwiadki

                  cena,tu niestety-dwie gwiadki

No i praktycznie zostało "podsumowanie ogólne".chyba,ze będa jakies pytania... Ale to i tak,jutro ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 3 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

A powiedz czy to jedzenie w knajpkach jest ostre ? 

Kewetki w mleku kokosowym ? mniam.. brzmi pysznie. Pieczone banany z karmelem też bymm chetnie popróbowała..

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 55 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...jak dla nas,było przyprawione "w sam raz". "W tle" (sos kreolski) da sie wyczuć,że składnikami (między innymi) są cebula i czosnek ale dosłownie wyczuwasz je a nie "krzywisz od nadmiaru". Przy okazji "banany", każdy kto jadał te owoce dojrzewajace na drzewie a nie "w dojrzewalni" wie,że "te naturalne" mają ciutek inna konsystencję ; ) Są bardziej "ubite" i trudniej je rozgnieść (np.widelcem). troszkę też inaczej smakują. Taki stan rzeczy ułatwia zrobienie "bananowych czipsów". "Cienkie ostrużyny" (po długości nie w poprzek owocu) wrzuca się na olej,gdzie twardnieją ale...nie nasiakają olejem !!! Do piwencja...miodzio ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

alamed
Obrazek użytkownika alamed
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 1 dzień temu
Rejestracja: 11 kwi 2017

Jedzonka wyglądaja apetycznie, tym bardziej,że jestem przed śniadaniem Ok

Radek, konkretnie opisujesz i to mi sie podoba Pleasantry

A porównasz  Szeszele z Malediwami ? Krajobrazowo ?

 

Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 55 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...witam ,dziś zakończenie relacji z pobytu na Seszelach czyli PIGUŁA ogólnie...

 Po powrocie sporo ludzi ciekawych było naszych wrażeń. Dla wszystkich mam taka sama odpowiedź. Ogladałeś folderowe fotki z tychże wysp ??? Gdy polecisz obraz nieco wyblaknie !!!

Nie to co by biel plaż czy turkus wody straciły na koloże. Chodzi mi o "koloryt turystyczny". Naszym zdaniem wyspy,(jeszcze raz przypomnę że chodzi mi o Praslin i La Digue a o Mahe...zdania nie mam),nie do końca są "przygotowane turystycznie". Takie "pół na pół" ; ) Dlaczego,najłatwiej pokazać to na przykładzie plaż. Docieramy do jednej,obojętnie której gdyż sytuacja będzie analogiczna na każdej, i stajemy zauroczeni jej (plaży) urokiem. Po oględzinach fajnie by było spocząć,najlepiej w cieniu,a jeszcze lepiej schłodzic się piwkiem. Zapomnijmy o takim scenariuszu. Leżaków ,hamaków itp. nie uświadczymy na żadnej z plaż.Czasem trafi sie mała knajpka przy której znajdziemy "dwa leżadła". Urok takiego miejsca jest taki jak byśmy zawitali w gościnę do...bezdomnych ; ) Nie mówię o "zastawieniu całej piaskownicy" ale wydzielone fragmenty byłyby "strzałem w dziesiatkę". Nie każdy jest fanem plażowania na ręczniku w gaszczu "przyplażowych krzewów". Jesli mamy zamiar poplażować w godzinach przedpołudniowych  trunki należy zabrać ze sobą z hotelu. Raz ,że nie wszędzie a właściwie w niewielu miejscach znajdziemy sklepik to jeszcze musimy czekac aż minie "godzina policyjna" i będziemy mogli dokonać zakupu.Restrykce czasowe nie dotyczą oczywiście...zakupu wody ; ) No i sprawa nie banalna,kibelek. Jeśli nieopodal plaży nie bedzie restauracji a ta nie bedzie otwarta skazani jestesmy na...krzaki...lub ocean ; ))

Co jeszcze jest "nie tak" z Seszelami. Mianowicie nam nie udało się "wyczuć klimatu wakacji". Brak tego co znajdziemy w lokacjach europejskich (grecja,Hiszpania,Włochy), tudziez karaibskich. O kolorowych knajpkach tętniących nocnym życiem możemy zapomnieć. Będa jedynie..."miejsca gdzie można coś zjeść". Słabo oświetlone,bez klimatycznej muzyczki,często i bez turystów. 

O hotelach wspomniałem,że czasem sprawiaja wrażenie bycia..."przed remontem". Na fotce,hotel przy jednej z plaż. Generalnie niby OK ale "zaniedbany skalniek" urody mu nie dodawał...

...i takie własnie niedorobienia znajdziemy niemal wszędzie. Ktoś powie,no i co z tego, lecę podziwiać naturę a nie "dzieło ludzki". Jasne,że tak tyle że jesli przychodzi nam płacić "jak za zboże" to oczekujemy więcej niż tylko "naturalne piekno". Przynajmniej jeśli chodzi o nas ; )

Przed wyjazdem Seszele były dla nas "rywalem wobec Maledivów" w ranku o najbardziej ekskluzywne miejsce na spędzenie "plażowych wakacji". Takie porównanie to całkowite nieporozumienie. Zabrzmi dziwnie ale te lokacje sa całkowicie od siebie różne. Seszele maja o wiele więcej do zaoferowania dla "lubiacych sie przemieszczać". Ba, tam praktycznie trzeba "wędrować" aby nie uleć znudzeniu. Na Maledivach,tu warunek-wyspa musi być wybrana "z głową",ten ekskluzywny bezruch jest wartością najwiekszą ; ))

Uroki plaż podobne ale Seszele mają na plażach"kamienie ozdobne". Rzecz absolutnie godna zobaczenia.

Na Maledivach ani przez moment nie przyszło nam do głowy że..."jest za drogo". Tam po prostu wiemy za co zapłaciliśmy. W przypadku Seszeli jest...dokładnie odwrotnie. Nie opuszczało nas odczucie przepłacania.

Jesli więc ,biorąc pod uwagę wszelakie aspekty,mam wydać werdykt to w pojedynku Maledivy vs Seszele,zwyciężaja stosunkiem głosów 3:2..."The One and Only... MALEDIVES !!!!!!!!

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 3 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Nooo ...Radek to mi troche a nawet nieżle teraz namieszałes w głowie Wacko 

Gdyby nie koronka , to w czerwcu bym tam pewnie zawitała..

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap