Nastepny, czyli pierwszy pełny dzień na Seszelach przeznaczamy na rekonesans plaż, sklepów, wymianę pieniędzy na rupie. Z samego rana incydent... - Justyna wybiega z łazienki... trzepie niemiłosiernie włosami oznajmiając iż więcej do łazienki nie wejdzie... Na zasłonce prysznica wisi olbrzymi pająk... Teraz gdy patrzę na miarkę z cm mogę ocenić iż miał on 8 cm długości. Z "szeroko zamkniętymi" oczami uśmiercam go klapkiem... Lecz od tej pory po wejściu do łazienki przeszukujemy ją dokładnie...
Jedziemy na Anse Patates. Jest to plaża przy słynnym Patatranie który rzeczywiście jest świetnie położony, zwraca sobą uwagę. I nie dziwię się tym którzy wybieraja to miejsce na pobyt na La Digue. Jest to dla mnie No 1 na tej wyspie. Lecz tylko dla tych którym nie szkoda pieniędzy. Dla bardziej oszczędnych polecam któryś z małych guest housów których jest b. dużo i naprawdę jest w czym wybierać. Z naszego Bernique byłyśmy bardzo zadowolone. Natomiast Patatran to domki położone na skałach, do każdego domku schodki i przepiękny widok na lazury wody. Plaża Patates znajduje się u stóp Patatrana. Przepiękna! Przed zejściem na plażę wracamy kawałeczek do sklepu - woda, piwo, coś do zjedzenia. I... znów spotykamy Nevisa, który proponuje nam iż jako że dziś nie pracuje, ma dużo czasu wolnego, chętnie nam potowarzyszy, pokaże wyspę. Oczywiście dla nas to świetna propozycja. Wracamy na Patates, plaża przepiękna! z granitowymi skałami w wodzie. Tutaj kraby są pokaźnych rozmarów.
Objeżdzamy pozostałe plaże: Gaulettes, Grosse Roche, Banane i przed Anse Fourmis droga się kończy... Dalej można juz tylko przez skały lub las. My postanawiamy wrócić. Na tych trzech ostatnich plażach mocno wieje, gdzieniegdzie pojawiaja się osrzeżenia o silnych prądach. Po raz pierwszy spotykamy żółwia olbrzymiego Jest tak sympatyczny iż czujemy się tak jakbysmy spotkały bardzo dobrego starego znajomego sprzd wielu lat... Oczywiście obowiązkowa sesja zdjęciowa!
Pod koniec wycieczki dostajemy zaproszenie na kolację do domu Nevisa... Nie traktujemy tego poważnie, lecz przytakujemy, ok, ok...
Też bym już do łazienki nie weszła
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
OOOOO TAK...... Tu opisywałam,musze tylko jeszcze kiedyś tam zdjecia dodać.
http://www.trip4cheap.pl/forum/linie-lotnicze-i-lotniska/etihad-i-lotnisko-w-abu-dhabi-nigdy-wiecej
W Dubaju na lotnisku byłam raz
W Abu Dhabi 2 razy,drugi raz przeżyłam "koszmar" będę unikać to lotnisko jak ognia.
Ok dosyć tych przykrosci.Idziemy dalej czytać i ogladać piękną podróż po Seszelkach
Ela tu są piękne kolesie
Kolejna rajska relacja, bardzo się cieszę i już wypatruję kolejnych rajskich widoczków
Jedziemy na Anse Patates. Jest to plaża przy słynnym Patatranie który rzeczywiście jest świetnie położony, zwraca sobą uwagę. I nie dziwię się tym którzy wybieraja to miejsce na pobyt na La Digue. Jest to dla mnie No 1 na tej wyspie. Lecz tylko dla tych którym nie szkoda pieniędzy. Dla bardziej oszczędnych polecam któryś z małych guest housów których jest b. dużo i naprawdę jest w czym wybierać. Z naszego Bernique byłyśmy bardzo zadowolone. Natomiast Patatran to domki położone na skałach, do każdego domku schodki i przepiękny widok na lazury wody. Plaża Patates znajduje się u stóp Patatrana. Przepiękna! Przed zejściem na plażę wracamy kawałeczek do sklepu - woda, piwo, coś do zjedzenia. I... znów spotykamy Nevisa, który proponuje nam iż jako że dziś nie pracuje, ma dużo czasu wolnego, chętnie nam potowarzyszy, pokaże wyspę. Oczywiście dla nas to świetna propozycja. Wracamy na Patates, plaża przepiękna! z granitowymi skałami w wodzie. Tutaj kraby są pokaźnych rozmarów.
Objeżdzamy pozostałe plaże: Gaulettes, Grosse Roche, Banane i przed Anse Fourmis droga się kończy... Dalej można juz tylko przez skały lub las. My postanawiamy wrócić. Na tych trzech ostatnich plażach mocno wieje, gdzieniegdzie pojawiaja się osrzeżenia o silnych prądach. Po raz pierwszy spotykamy żółwia olbrzymiego Jest tak sympatyczny iż czujemy się tak jakbysmy spotkały bardzo dobrego starego znajomego sprzd wielu lat... Oczywiście obowiązkowa sesja zdjęciowa!
Pod koniec wycieczki dostajemy zaproszenie na kolację do domu Nevisa... Nie traktujemy tego poważnie, lecz przytakujemy, ok, ok...
Po drodze mijamy miejscowy cmentarz...:
Dotarłam i ja....ale cudnie a można prosic wiecej fotek z Waszego GH? I OKOLICY
Oczywiście Juz szukam...
Nasza stołówka:
Pokój:
Dom gospodarzy:
Zagroda żółwi:
A przed guest housem droga:
Niedaleko sklep:
Super kilmacik A jaka mieliście pogode w listopadzie? Bo mi terminowo najbardziej zawsze listopad pasi na wyjazdy własnie