Kasiu fajnie się czytało i oglądało uwielbiam takie różnorodne relacje, w których się wiele dzieje bo sami też tak podrózujemy, z Wami nie można się nudzić LUBIE TO
Kasiu, nadrobiłam w końcu po porwocie. Rewelacja!!! Ale wspaniały wyjazd mieliście, jaki róznorodny, taki jak i my kochamy i "uprawiamy"!!! Zwiedzanie na maxa!!! To jest to!!!
Powiem Ci, że narobiłas mi apetytu na RPA na przyszłą wiosnę... Zawsze mi się ten kierunek marzył, ale teraz jeszcze bardziej! Juz tak tęsknię za Afryką, że następne plany to będzie pewnie Afryka... jak nie Tanzania z Zanzi, to może właśnie RPA... Kto wie?... może będziesz nas miała "na sumieniu"???
mam pytanko:
gdzie trzymaliscie dokumenty i pieniądze, jak ciągle byliście w trasie? piszesz, że nie nosiliście ze sobą, więc były zamknięte w bagażniku, jak przejeżdzaliscie z miejsca na miejsce?? To jest bezpieczne? Zastanawiam się co jest bezpieczniejsze, ale pisałaś że raczej na strzezonych parkingach zostawialiście samochód...
Napisz proszę dokładnie jak sobie z tym radziliście
Bardzo mnie kręcą te parki z adrenalinką w roli głównej... jak pokażę to moim chłopakom, to już będzie wiadomo gdzie jedziemy za rok...
Jeśli chodzi o DURBAN - dokumenty i kasa na recepcji.
A w trasie przy sobie nosiliśmy. Ale od razu zaznaczam, że gotówki mieliśmy przy sobie tyle, ile potrzeba na 3 dni i nie więcej, na każdej stacji były bankomaty, także na bieżąco staraliśmy się wypłacać, a nie całą sumę na raz.
Wszędzie, gdzie była taka możliwość płaciliśmy kartą. Im mniej obrotu gotówkowego - tym lepiej.
A schowki - najlepiej sprawdzała się skarpeta, buty i wewnętrzne kieszenie....
Na trasie bezpiecznie, jedynie przebiegający ludzie i zwierzęta sprawiały, że trzeba było uważać... No i dziury
A tutaj poglądowo trasa z północy RPA, jaką jechaliśmy od 6 dnia naszej podróży do końca.
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Dzięki Kasiu za szczegóły dot. bezpieczeństwa. Dobrze wiedzieć że karty Wam wszędzie działały bez problemów, bo my mamy z lekka uraz do korzystania kart po ostatnich pobytach w Malezjii i na Filipinach, gdzie były bardzo duże problemy z wypłatą gotówki z kart (mielismy w róznych kombinacjach: Wbk i Citi Banku i Visę i Master i kredytową i bieżącą i jak juz któryś bankomat dał pieniądze to w ograniczonej ilości, limity mieli niewielkie dziennych wypłat....) więc stresu się najedlismy już nie raz nie mając gotówki ze sobą... Nawet na lotniskach były problemy i wszyscy odchodzili z kwitkiem, bez kasy:-(
A tu widzę trzeba odwrotnie, jak najmniej gotówki, a liczyć na bankomaty na trasie... Bardzo cenne rady! Jeszcze raz dzięki!
Kasiu pięknie ci dziękuję za relację i cudowne zdjęcia ! szczególnie z safari to miód na moje serduszko Bardzo mi się podobało Twoje RPA, choć wiesz że ja bym nawet 1/10 nie zobaczyła , więc tym bardziej sie cieszę że mogłam u Ciebie nacieszyć oczy , mam nadzieję że tam kiedyś dotrę w dalszej przyszłości , ale najpierw jeśli chodzi o Arykę to powrót do Kenii tylko powiedz Kochana w jakim miesiącu ocean tam jest najcieplejszy i najmniej pada ? oraz jaka byłaby dobra baza na lenistwo ? aby conajmniej tydzień leżeć na jakiejś pięknej plaży a potem drugi tydzień się powóczyć po parkach i * yahoo* safari. I aby do tych parków nie trzeba było jechac 1000 km bo wiesz że ja znoszę fakultety max 250 km .
Tydzień w Cape Town - fajny hotelik przy Camps Bay ( plażowo, leniuchowo ) + wypad 1-dniowy na pingwiny i przylądek, następnie dorwać lot do Hoedspruit - stamtąd masz jakieś 50 km do parków, również bardzo blisko do Trasy widokowej Panorama Route.
Wtedy nigdy nie jedziesz dalej aniżeli 250 km a będziesz miała i plaże i zwierzaki
Auto będzie Ci niepotrzebne, bo zarówno w Cape Town, jak i Hoedspruit w każdej lodgy zorganizowaną wycieczkę kupisz
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kasiu - przepiękna relacja - zazdroszczę umiejętności organizacyjnych. Czytałam z zapartym tchem. Do tego te foty....
Dziękuję bardzo.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Kasiu fajnie się czytało i oglądało uwielbiam takie różnorodne relacje, w których się wiele dzieje bo sami też tak podrózujemy, z Wami nie można się nudzić LUBIE TO
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Kasiu, nadrobiłam w końcu po porwocie. Rewelacja!!! Ale wspaniały wyjazd mieliście, jaki róznorodny, taki jak i my kochamy i "uprawiamy"!!! Zwiedzanie na maxa!!! To jest to!!!
Powiem Ci, że narobiłas mi apetytu na RPA na przyszłą wiosnę... Zawsze mi się ten kierunek marzył, ale teraz jeszcze bardziej! Juz tak tęsknię za Afryką, że następne plany to będzie pewnie Afryka... jak nie Tanzania z Zanzi, to może właśnie RPA... Kto wie?... może będziesz nas miała "na sumieniu"???
mam pytanko:
gdzie trzymaliscie dokumenty i pieniądze, jak ciągle byliście w trasie? piszesz, że nie nosiliście ze sobą, więc były zamknięte w bagażniku, jak przejeżdzaliscie z miejsca na miejsce?? To jest bezpieczne? Zastanawiam się co jest bezpieczniejsze, ale pisałaś że raczej na strzezonych parkingach zostawialiście samochód...
Napisz proszę dokładnie jak sobie z tym radziliście
Bardzo mnie kręcą te parki z adrenalinką w roli głównej... jak pokażę to moim chłopakom, to już będzie wiadomo gdzie jedziemy za rok...
Jeśli chodzi o DURBAN - dokumenty i kasa na recepcji.
A w trasie przy sobie nosiliśmy. Ale od razu zaznaczam, że gotówki mieliśmy przy sobie tyle, ile potrzeba na 3 dni i nie więcej, na każdej stacji były bankomaty, także na bieżąco staraliśmy się wypłacać, a nie całą sumę na raz.
Wszędzie, gdzie była taka możliwość płaciliśmy kartą. Im mniej obrotu gotówkowego - tym lepiej.
A schowki - najlepiej sprawdzała się skarpeta, buty i wewnętrzne kieszenie....
Na trasie bezpiecznie, jedynie przebiegający ludzie i zwierzęta sprawiały, że trzeba było uważać... No i dziury
A tutaj poglądowo trasa z północy RPA, jaką jechaliśmy od 6 dnia naszej podróży do końca.
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kasia-dziękuję za relację i ze się podzieliłaś z nami tymi wszystkimi wspaniałościami Pękne zdjęcia,wspaniała relacja i wrażenia -bezcenne -dziękuję
Kasiu jesteś niesamowita!!!!!!
Dzięki Kasiu za szczegóły dot. bezpieczeństwa. Dobrze wiedzieć że karty Wam wszędzie działały bez problemów, bo my mamy z lekka uraz do korzystania kart po ostatnich pobytach w Malezjii i na Filipinach, gdzie były bardzo duże problemy z wypłatą gotówki z kart (mielismy w róznych kombinacjach: Wbk i Citi Banku i Visę i Master i kredytową i bieżącą i jak juz któryś bankomat dał pieniądze to w ograniczonej ilości, limity mieli niewielkie dziennych wypłat....) więc stresu się najedlismy już nie raz nie mając gotówki ze sobą... Nawet na lotniskach były problemy i wszyscy odchodzili z kwitkiem, bez kasy:-(
A tu widzę trzeba odwrotnie, jak najmniej gotówki, a liczyć na bankomaty na trasie... Bardzo cenne rady! Jeszcze raz dzięki!
Kasiu pięknie ci dziękuję za relację i cudowne zdjęcia ! szczególnie z safari to miód na moje serduszko Bardzo mi się podobało Twoje RPA, choć wiesz że ja bym nawet 1/10 nie zobaczyła , więc tym bardziej sie cieszę że mogłam u Ciebie nacieszyć oczy , mam nadzieję że tam kiedyś dotrę w dalszej przyszłości , ale najpierw jeśli chodzi o Arykę to powrót do Kenii tylko powiedz Kochana w jakim miesiącu ocean tam jest najcieplejszy i najmniej pada ? oraz jaka byłaby dobra baza na lenistwo ? aby conajmniej tydzień leżeć na jakiejś pięknej plaży a potem drugi tydzień się powóczyć po parkach i * yahoo* safari. I aby do tych parków nie trzeba było jechac 1000 km bo wiesz że ja znoszę fakultety max 250 km .
Najlepsza pora na RPA to: luty - kwiecień
Bepi plan special for You:
Tydzień w Cape Town - fajny hotelik przy Camps Bay ( plażowo, leniuchowo ) + wypad 1-dniowy na pingwiny i przylądek, następnie dorwać lot do Hoedspruit - stamtąd masz jakieś 50 km do parków, również bardzo blisko do Trasy widokowej Panorama Route.
Wtedy nigdy nie jedziesz dalej aniżeli 250 km a będziesz miała i plaże i zwierzaki
Auto będzie Ci niepotrzebne, bo zarówno w Cape Town, jak i Hoedspruit w każdej lodgy zorganizowaną wycieczkę kupisz
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Jak zawsze super relacja, cudne zdjęcia !!! Dzięki Kasia !