Jorguś powiedz jak to odbierasz w porównaniu do Wersalu ?
Powieści i filmów o dalszych losach niby Anastazjii rzeczywiście trochę było,...były też autentyczne osoby , które sie pod nią podszywały .To nie była tylko fikcja literacka.
Swoją drogą ciekawa jest historia
Jeżeli chodzi o Wersal, to pewnie oburzę forumowiczów, ale mnie się i Paryż i Wersal nie podoba.
Byłem 2 razy i może to zbytnie oczekiwania, ta chęć zobaczenia stolicy świata, nie wiem.
W Wersalu serce mi zabiło tylko w galerii zwierciadlanej, ale nie z uroku tego miejsca, tylko znaczenia historycznego. Tam podpisano w 1919 roku traktat kończący I wojnę światową.
W Paryżu jest jedno miejsce, gdzie byłem 3 razy przy dwukrotnych pobytach. To cmentarz Pere Lachaise. I to nie były pielgrzymki do grobu Chopina ale Jima Morrisona.
Czytam i wspominam, w sumie niezbyt dawny pobyt w Pitrze, jak tam mówią o mieście. Ale ja Aurory nie zwiedziłam, nawet nie widziałam jej na żywo. Podobno była wtedy "w remoncie".
Jorguś - może cię pocieszy, że pod koniec czerwca noce nad Newą też były raczej chłodne, a i dnie nie za ciepłe. Muszę przyznać, że podnoszenie mostów jakoś mnie nie urzekło, może gdyby to oglądać ze statku na rzece, to byłoby ciekawsze...
Jeżeli chodzi o Wersal, to pewnie oburzę forumowiczów, ale mnie się i Paryż i Wersal nie podoba.
Byłem 2 razy i może to zbytnie oczekiwania, ta chęć zobaczenia stolicy świata, nie wiem.
W Wersalu serce mi zabiło tylko w galerii zwierciadlanej, ale nie z uroku tego miejsca, tylko znaczenia historycznego. Tam podpisano w 1919 roku traktat kończący I wojnę światową.
W Paryżu jest jedno miejsce, gdzie byłem 3 razy przy dwukrotnych pobytach. To cmentarz Pere Lachaise. I to nie były pielgrzymki do grobu Chopina ale Jima Morrisona.
Jorguś
Sfinksow to raczej nad Nilem bym sie spodziewal,a nie tam
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Teraz bez komentarza - Aurora
Jorguś
Pałac Zimowy i Ermitaż
Jorguś
ależ bogacrwo
No trip no life
Nelcia rzeczywiście cały czas myślałem tak samo - ale bogactwo.
Ale był i kontrast z ulicą...
Jorguś
Słynny krążownik Aurora
Czy środek też mozna zwiedzić czy tylko pokład ?
Można było wejść pod pokład.
Tam chyba zrobiłem zdjęcie tego sztandaru.
Jorguś
Niestety to efekt straszliwego wyzysku. Jedni żyli na bogato albo bardzo bogato a reszta w biedzie albo skrajnej nędzy...
No trip no life
Czytam i wspominam, w sumie niezbyt dawny pobyt w Pitrze, jak tam mówią o mieście. Ale ja Aurory nie zwiedziłam, nawet nie widziałam jej na żywo. Podobno była wtedy "w remoncie".
Jorguś - może cię pocieszy, że pod koniec czerwca noce nad Newą też były raczej chłodne, a i dnie nie za ciepłe. Muszę przyznać, że podnoszenie mostów jakoś mnie nie urzekło, może gdyby to oglądać ze statku na rzece, to byłoby ciekawsze...
Huragan - wiesz, te sfinksy to właśnie znad Nilu