No to dojeżdżamy do Polanicy, Od Kłodzka to tak zwany rzut beretem (moherowym ).
Apartament mamy wynajęty na 5 dni. To obrzeża Polanicy, na górce w wilii. Dla tych co znają Polanicę trochę w górę nad stacją kolejową. Lokum składa się z przedsionka z wieszakiem z którego wchodzi się do salonu z aneksem kuchennym, dalej łazienka, i z małego korytarzyka dwie podwójne sypialnie. Całkiem ok. Namiary i cenę może podać Basia – ona rezerwowala.
Bardzo fajne te stare pocztowki i zdjecia.Dzisiaj chyba jednak wiekszosc do Klodzka wlasnie dla twierdzy jedzie.Ja tam bylem chyba z 10 lat temu,to moze sama twierdza sie niewiele zmnienila,ale okolice jak widac troche tak.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
p.s. zaintrygowały mnie "na plus" czyściusieńkie mury domów, brak sympatii (lub niechęci) do piłkarskich klubów to,chyba,rzadkośc w polskich miastach ; )
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Witaj Radek. Brak murów pomazanych farbą świadczy o braku „kibiców” i mało „zdolnej artystycznie” młodzieży w tych miasteczkach, szczególnie w Bardzie.. Takim chętnie poucinałabym łapy.
Dojechaliśmy do Polanicy. Jest koło godziny 16. Rozpakowaliśmy się i trzeba ruszyć „na miasto” zobaczyć gdzie najbliższy sklep i gdzie i czy daleko „centrum”. To ruszamy?
Do centrum jest „z górki” idąc mijamy stację kolejową . Kierujemy się w stroną deptaku i Paru Zdrojowego.
Tak Polanica to takie ładne zadbane uzdrowisko, tętniące życiem. Pochodzimy jeszcze trochę po parku. Wśród tych co zobaczymy na wyjeździe, chyba najfajniejsze.
Są piękne klomby ale też i "zakamarki, spokojne alejki.
Informacja z neta „Chwilę po zmierzchu, od maja do października, rozpoczyna się niezwykły spektakl wody, swiatła i muzyki. Woda tryska z 726 dysz na wysokość 12 metrów, w rytm odtwarzanych utworów. Pokazy kolorowej fontanny odbywają się w soboty, niedziele i święta (V-VII - 22:00, VIII - 21:30, IX - 20:30, X - 20:00).”.
My jednak byliśmy tylko za dnia a i tak fontanna prezentowała się ciekawie.
Sanatorium „Wielka Pieniawa” to dawny Dom Zdrojowy. Powstał 1906 roku jako jeden z najpiękniejszych i najlepiej wyposażonych domów zdrojowych tamtych czasów. Obiekt zaprojektowany przez kłodzkiego architekta Andreasa Ernsta Posiadał zakład przyrodoleczniczy oraz oświetlenie elektryczne. Obiekt został wyposażony w aparaturę do hydro- i elektroterapii oraz 60 kabin do kąpieli kwasowęglowych i borowinowych. W czasie I wojny światowej Dom Zdrojowy wykorzystany był jako szpital wojskowy. W 1930 r. dobudowano nowe skrzydło z zakładem przyrodoleczniczym, pracownią elektrokardiograficzną i inhalatorium dla leczenia górnych dróg oddechowych. Obecnie Wielka Pieniawa oferuje swoim gościom ponad 300 miejsc noclegowych oraz ponad 100 różnorodnych zabiegów leczniczych na bazie borowiny, solanek oraz alg i minerałów z Morza Martwego.
ja w polanicy znam właśnie tylko tą część zdrojową; budynki sanatoryjne, pijalnię, ten piekny park, i słynne polanickie rododendrony, po widok których trzeba by się tu wybrac wiosną;
Asia, cudne Twoje jesienne fotki tego miejsca..... ja tez odwiedziłam to miejsce w październiku kilka lat temu...
Zanim udamy się do dalszej części Parku Zdrojowego, zwanego Parkiem Szachowym zobaczmy jak wyglądała kiedyś Wielka Pieniawa i Pijalnia, która powstała mniej więcej w tym samym czasie.
„Pijalnia wody mineralnej i hala spacerowa (wpis do rejestru zabytków w 1994 r.) Obiekt zbudowany w latach 1910-1911 na działce po rozebranej willi „Hoffmann” i starym pawilonie z halą spacerową, jako łazienki Heleny (Helenenbad) w formie odbiegającej od powszechnego w ówczesnych zdrojach stylu eklektycznego. Budowę zrealizowała firma Andreasa Ernsta według projektu architektów Felixa Wilde i Paula Rothera z Berlina-Charlottenburg"
Na zdjęciu z 1913 roku drzewa w parku jeszcze malutkie
Tutaj możemy poszukać podobieństw
Lata trzydzieste
Widok z Pijalni wody mineralnej, na grotę Szpitala Uzdrowiskowego Wielka Pieniawa.
Polanica jak widać nie ucierpiała zbytnio w czasie II wojny światowej. Na temat tego okresu i pochodzenia azwy wybrane informacje:
„Od lat 70. XIX wieku miejscowość nazywano Bad Altheide, akcentując w ten sposób funkcję uzdrowiska .W czasie II wojny światowej rozbudowa uzdrowiska została zahamowana, sanatoria ponownie zamieniono na szpitale wojskowe. W miejsce kuracjuszy pojawili się ranni żołnierze niemieccy. W maju 1945 miejscowość została zajęta przez wojska radzieckie. Już 16 czerwca 1945 przybyli tu pierwsi polscy urzędnicy, uprzedzając wcielenie Dolnego Śląska do Polski, i nadając miejscowości nazwę Puszczyków Zdrój. Stacja kolejowa nosiła natomiast nazwę Wrześniów. Obie nazwy przetłumaczono z wieloznacznej niemieckiej nazwy Heide (puszcza, step, wrzosowisko) i stosowano je do maja 1946, kiedy to polska Komisja Ustalania Nazw Miejscowości zmieniła je na Polanica-Zdrój. „
No to dojeżdżamy do Polanicy, Od Kłodzka to tak zwany rzut beretem (moherowym ).
Apartament mamy wynajęty na 5 dni. To obrzeża Polanicy, na górce w wilii. Dla tych co znają Polanicę trochę w górę nad stacją kolejową. Lokum składa się z przedsionka z wieszakiem z którego wchodzi się do salonu z aneksem kuchennym, dalej łazienka, i z małego korytarzyka dwie podwójne sypialnie. Całkiem ok. Namiary i cenę może podać Basia – ona rezerwowala.
Widok z drzwi w kierunku ulicy.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Bardzo fajne te stare pocztowki i zdjecia.Dzisiaj chyba jednak wiekszosc do Klodzka wlasnie dla twierdzy jedzie.Ja tam bylem chyba z 10 lat temu,to moze sama twierdza sie niewiele zmnienila,ale okolice jak widac troche tak.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
...taaa, w spokoju doczytałem i dooglądałem "od poczatku"
relacja COOL,"milutko" się czyta i ogląda !!!
...jak przedmówcy "pochwalam bardzo" okraszenie wpisów starymi fotkami,superowski pomysł !!!!!!!!!! : )
p.s. zaintrygowały mnie "na plus" czyściusieńkie mury domów, brak sympatii (lub niechęci) do piłkarskich klubów to,chyba,rzadkośc w polskich miastach ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Witaj Radek. Brak murów pomazanych farbą świadczy o braku „kibiców” i mało „zdolnej artystycznie” młodzieży w tych miasteczkach, szczególnie w Bardzie.. Takim chętnie poucinałabym łapy.
Dojechaliśmy do Polanicy. Jest koło godziny 16. Rozpakowaliśmy się i trzeba ruszyć „na miasto” zobaczyć gdzie najbliższy sklep i gdzie i czy daleko „centrum”. To ruszamy?
Do centrum jest „z górki” idąc mijamy stację kolejową . Kierujemy się w stroną deptaku i Paru Zdrojowego.
Obok pijalni jest bardzo ładny park.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Fajnie,ze budynki tak pieknie odrestaurowane.Miasteczko wyglada na bardzo zadbane.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Tak Polanica to takie ładne zadbane uzdrowisko, tętniące życiem. Pochodzimy jeszcze trochę po parku. Wśród tych co zobaczymy na wyjeździe, chyba najfajniejsze.
Są piękne klomby ale też i "zakamarki, spokojne alejki.
Informacja z neta „Chwilę po zmierzchu, od maja do października, rozpoczyna się niezwykły spektakl wody, swiatła i muzyki. Woda tryska z 726 dysz na wysokość 12 metrów, w rytm odtwarzanych utworów. Pokazy kolorowej fontanny odbywają się w soboty, niedziele i święta (V-VII - 22:00, VIII - 21:30, IX - 20:30, X - 20:00).”.
My jednak byliśmy tylko za dnia a i tak fontanna prezentowała się ciekawie.
Sanatorium „Wielka Pieniawa” to dawny Dom Zdrojowy. Powstał 1906 roku jako jeden z najpiękniejszych i najlepiej wyposażonych domów zdrojowych tamtych czasów. Obiekt zaprojektowany przez kłodzkiego architekta Andreasa Ernsta Posiadał zakład przyrodoleczniczy oraz oświetlenie elektryczne. Obiekt został wyposażony w aparaturę do hydro- i elektroterapii oraz 60 kabin do kąpieli kwasowęglowych i borowinowych. W czasie I wojny światowej Dom Zdrojowy wykorzystany był jako szpital wojskowy. W 1930 r. dobudowano nowe skrzydło z zakładem przyrodoleczniczym, pracownią elektrokardiograficzną i inhalatorium dla leczenia górnych dróg oddechowych. Obecnie Wielka Pieniawa oferuje swoim gościom ponad 300 miejsc noclegowych oraz ponad 100 różnorodnych zabiegów leczniczych na bazie borowiny, solanek oraz alg i minerałów z Morza Martwego.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Stare fotografie mam do takich sentyment )))
Jaki piękny i zadbany ten park
No trip no life
ja w polanicy znam właśnie tylko tą część zdrojową; budynki sanatoryjne, pijalnię, ten piekny park, i słynne polanickie rododendrony, po widok których trzeba by się tu wybrac wiosną;
Asia, cudne Twoje jesienne fotki tego miejsca..... ja tez odwiedziłam to miejsce w październiku kilka lat temu...
Piea
Zanim udamy się do dalszej części Parku Zdrojowego, zwanego Parkiem Szachowym zobaczmy jak wyglądała kiedyś Wielka Pieniawa i Pijalnia, która powstała mniej więcej w tym samym czasie.
„Pijalnia wody mineralnej i hala spacerowa (wpis do rejestru zabytków w 1994 r.) Obiekt zbudowany w latach 1910-1911 na działce po rozebranej willi „Hoffmann” i starym pawilonie z halą spacerową, jako łazienki Heleny (Helenenbad) w formie odbiegającej od powszechnego w ówczesnych zdrojach stylu eklektycznego. Budowę zrealizowała firma Andreasa Ernsta według projektu architektów Felixa Wilde i Paula Rothera z Berlina-Charlottenburg"
Na zdjęciu z 1913 roku drzewa w parku jeszcze malutkie
Tutaj możemy poszukać podobieństw
Lata trzydzieste
Widok z Pijalni wody mineralnej, na grotę Szpitala Uzdrowiskowego Wielka Pieniawa.
Polanica jak widać nie ucierpiała zbytnio w czasie II wojny światowej. Na temat tego okresu i pochodzenia azwy wybrane informacje:
„Od lat 70. XIX wieku miejscowość nazywano Bad Altheide, akcentując w ten sposób funkcję uzdrowiska .W czasie II wojny światowej rozbudowa uzdrowiska została zahamowana, sanatoria ponownie zamieniono na szpitale wojskowe. W miejsce kuracjuszy pojawili się ranni żołnierze niemieccy. W maju 1945 miejscowość została zajęta przez wojska radzieckie. Już 16 czerwca 1945 przybyli tu pierwsi polscy urzędnicy, uprzedzając wcielenie Dolnego Śląska do Polski, i nadając miejscowości nazwę Puszczyków Zdrój. Stacja kolejowa nosiła natomiast nazwę Wrześniów. Obie nazwy przetłumaczono z wieloznacznej niemieckiej nazwy Heide (puszcza, step, wrzosowisko) i stosowano je do maja 1946, kiedy to polska Komisja Ustalania Nazw Miejscowości zmieniła je na Polanica-Zdrój. „
Rok 1997.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!