--------------------

____________________

 

 

 



Na styku Ziemi Sandomierskiej i Lubelskiej...- czyli kazimierskie koguty, puławskie duchy Czartoryskich i czarnoleskie treny....

42 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 21 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nel, no niestety covid totalnie pokiereszował nam wszystkim plany! a teraz to juz w ogole niewiadomo co myśleć! ( wg prognoz ma byc coraz gorzej Shok a "epicentrum" tej zarazy ma przypaść na luty/marzec - normalnie załamka!!! Girl to take umbrage 2

no dobra ... widzę, ze poza Nel, nikt tu nie zgląda, to czas kończyc ten  wątek... w końcu nie każde miejsce- każdemu musi przypaść do gustu. Yes

Z Janowca ( z zamku) są dwa kroki do maleńkiego skansenu, który liczy sobie 4, moze z górą pięć obiektów; 

 


w zasadzie to żaden tam skansen, tylko taka po prostu zagroda i to tez nie do końca; są to przeniesione z terenów lubelszczyzny stare, drewniane obiekty budownictwa głównie wiejskiego : mały domek mieszkalny i kilka budynków gospodarczych, lamus z wozownią, stodoła, spichlerzyk i tyle

prawdziwym kąskiem ( pod względem wieku) jest niezwykle stara krypa rzeczna wykopana z dna Wisły

a co dziwne- wcale nie wygląda na tak starą w dodatku przeleżałą w wodzie....! 

( ha ha... ktoś jej nawet odjął całe millenium! )

niektóre tratwy flisackie pływające dziś po Dunajcu wygladają chyba gorzej  Biggrin Biggrin Biggrin 

prawdziwą ozdobą tego skansenu jest tu piekny modrzewiowy, barokowy  dwór przeniesiony ze wsi Moniaki , który został uratowany przezd zagładą

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 39 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jaki przepiekny ten dworek !!! prawdziwe cudeńko. Dobrze,że został uratowany Yes 3

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 3 godziny 34 minuty temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Mnie bardziej intryguje samo „przeniesienie dworu”. To nie lada przedsięwzięcie, trzeba prawdziwych fachowców  a i koszty ogromne. Kto to sfinansował?

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 21 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Asia, z tymi "przenosinami" związana jest cała smutna, choć i bardzo ciekawa historia; to żmudne i wieloletnie starania jednego z członków rodziny ostatnich właścicieli doprowadziły do ocalenia tego Dworu od totalnej zagłady (zainteresowanym szerzej polecam poczytać więcej w źródłach dostępnych w sieci, np. tutaj: 

http://moniaki.eu/pdf/part14.pdf

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 21 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

na koniec wycieczki, w "drodze do domu" zahaczamy jeszcze o Czarnolas Jana Kochanowskiego , w którym poeta spędził ostatnią dekadę swojego życia. 

Okres czarnoleski nie był zbyt dla niego szczęśliwy; pochował tu swojego brata, dwie córki (szczególnie ukochaną Urszulę) i szwagra.

Wchodzimy na teren okazałego Parku; już od głównej bramy  widać w oddali schowany biały Dwór który jest symetrycznie posadowiony na osi bramy wjazdowej.

Ten biały dworek widoczny z daleka - to nie jest tak naprawdę dom, w którym mieszkał Kochanowski, jak można by mylnie sądzić, bo powstał znacznie później....;

Po Kochanowskich bowiem kolejnym właścicielem tego majątku stał się Józef A. Jabłonowski, który pełnił funkcję wojewody nowogrodzkiego, a w wolnym czasie zajmował się dokumentacją życia Mikołaja Kopernika i Jana Kochanowskiego.

Ten obecny XIX wieczny Dwór, który widzimy , został odbudowany po 1853 r., kiedy to spłonął pierwszy, znajdujący sie tu wcześniej drewniany dworek Jabłonowskich.

Dzis w tym budynku miesci się Muzeum Jana Kochanowskiego  otoczonym urodziwym i pięknie utrzymanym parkiem w stylu angielskim;

gdybyśmy przyjechali tu nieco wcześniej, zwiedzilibyśmy z pewnością wnetrza Dworku z ekspozycją stałą z zebranymi tu pamiątkami po poecie - naszym ojcu literatury narodowej Preved , ale niestety trochę  za późno tu dotarliśmy , bo  pocałowaliśmy przysłowiową klamkę, ponieważ ostatnich zwiedzających wpuszczają do wewnątrz na pół godziny przed zamknięciem , więc spóźnilismy się o włos, dokładnie o 15 minut! Pleasantry

no trudno.... ; łazimy więc wokół po Parku....

przed dworkiem stoi pomnik poety dłuta Mieczysława Weltera

patrząc na pomnikową stópkę Pana Jana - już wiemy, że buciki miał jak "podolski złodziej" Biggrin , o ile rzeźbiarz nie dołożył mu nieco tego ozmiaru Biggrin (choć ze źródeł wiadomo, że Kochanowski wysokim mężczyzną był, więc i rozmiar nóżki mógł miec słuszny!) Girl blum

idziemy na tyły dworku... 

to tutaj, na tyłach znajdowało się oryginalne domostwo, gdzie mieszkała rodzina Kochanowskich, ale z tego zostały jedynie ruiny, na których postawiono obecną kaplicę

 w tej kaplicy -  pochowani są członkowie rodu Jabłonowskich, właścicieli istniejącego Dworu

w parku nieopodal  tej Kaplicy , w miejscu gdzie rosła "słynna lipa" postawiono niewielki, pamiątkowy obelisk poświęcony trenom Kochanowskiego, w których poeta opłakiwał śmierć ukochanej córeczki

po lewej strony Dworu, stoi niewielki drewniany, urokliwy domeczek w którym ulokowała się obecnie Dyrekcja Parku, a który pokazywała Nelcia latem w swoich czarnoleskich kolażach -  jak niesamowicie obrósł tym dzikim winem i bluszczem Biggrin ; wtedy , kilka lat temu, nie był jeszcze aż tak zarośnięty, ale kto ma te rosliny w ogrodzie, ten wie jak potrafią być agresywnie  ekspansywne i bez interwencji człowieka w kilka lat potrafią zamienić obrasający budynek w totalną dżunglę  Biggrin

 i opuszczamy czarnoleskie włości Jana Kochanowskiego....

a na parkingu stoi ( lub stał? , bo nie wiem czy jeszcze istnieje? ) taki oto kiosk rodem z socrealu przeniesiony z czasów Polski Ludowej! Biggrin

napisy głoszą stosownie do miejsca, że Fraszki i Treny Pana Jana można w nim nabyć; niestety w czasie naszej obecności tam-  tylko teoretycznie, bowiem przybytek ów zamnknięty był na kilka kłódek  Biggrin

i to juz wszystko z moich puławsko-kazimierskich i czarnoleskich okolic, którymi nie za bardzo byliście (poza Nelcią) zainteresowani, ale i tak dziękuję Wszystkim zaglądającym tu  tak "po cichu"  Give rose , może kiedyś się coś z tego przyda - tym, którzy zechcą się wybracćna małą wycieczkę w okolice przeurokliwego Kazimierza nad Wisłą.... 

Dziekuję, Ssun-Flower4You

The End! 

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 39 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Tak, ja tez zaczepiłam w drodze powrotnej o Czarnolas i .. też nie weszłam do środka. Przepiękne miejsce i takie dla mnie "uduchowione"..

A tu ten obrośnięty domek o którym Piea wspomina, bardzo zarósł , choc tak bardzo widowiskowo. Żadnego okna nie widać..

A tego kiosku z pamiatkami nie widziałam, chyba już nie ma..

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 3 godziny 34 minuty temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Dzięki Piea, czytałam . A z bluszczami w moim ogrodzie walczę bezskutecznie. Gdyby chciały rosnąć tylko tam gdzie się je wsadziło byłoby ok. A tak pokazanego przez Ciebie i Nel domku niedługo nie będzie w ogóle widać.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 39 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Piea, 

super było z tobą popodróżować w odwiedzone przeze mnie całkiem niedawno miejsca. A do niektórych sama nie dotarłam a z tobą tak.

Dla mnie to są tak magiczne miejscówki ,że można je odwiedzać co roku.

Koguta następnym razem muszę zjeść i zobaczyć zachód w Kazimierzu, bajeczne są te co pokazałaś nad Wisłą..

Pin on Motto

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 21 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nel :

Piea, 

super było z tobą popodróżować w odwiedzone przeze mnie całkiem niedawno miejsca. A do niektórych sama nie dotarłam a z tobą tak.

Dla mnie to są tak magiczne miejscówki ,że można je odwiedzać co roku.

Koguta następnym razem muszę zjeść i zobaczyć zachód w Kazimierzu, bajeczne są te co pokazałaś nad Wisłą..

Pin on Motto

Nel, dzięki wielkie! cieszy mnie, że ta relacyjka, sprawiła Ci przyjemnośc... zwłaszcza, że masz wszystko "swieżo przed oczami" ; ja tam tez moge jeździć wielokrotnie... a w ciagu ostatnich lat bylismy tam z 5 razy! Biggrin i wiem, że to jeszcze nie koniec....  Ssun-Flower4You

tak mi sie jeszcze przypomniało przy okazji... z reguły jak jeździmy do Kazimierza, to zawsze obieramy trasę z Warszawy  p/  Grójec/ Białobrzegi/ Kozienice, ale raz nam się zdarzyło(przy okazji wczesniejszego pobytu) , że wracaliśmy drugą stroną Wisły p/ Dęblin (nie pamiętam już dlaczego? pewnie były jakies remonty dróg/ objazdy... te rzeczy???) i po drodze wstąpiliśmy do Gołębia! (nie...nie do żadnego Pana Gołębia  Biggrin  tylko do wioski o takiej nazwie Yes ) a w Gołębiu  jest bardzo ładny domek loretański... jeden z wielu takich domków w Polsce; są to tzw loreta, czyli skrotowo po prostu  domki loretańskie, które są takimi trwałymi pomnikami popularności kultu Matki Boskiej Loretańskiej, uprawianego  na dość dużą skalę w czasach kontrreformacji i po soborze w Trydencie.

o taki: 

Nie wiem dokładnie ile ich jest w Polsce ? , ale na pewno trochę! najważniejszy jest ten we włoskim Loreto (stąd nazwa) , a z tych kltóre widziałam jest na pewno w warszawie i w Krakowie. 

to tylko takie  małe wtrącenie na maryginesie przy okazji bliskości Kazimierza ...

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 12 godzin 39 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Piea, śliczny budynek , dzieki. Następnym razem jak będę jechać w te okolice to zaczepię o Gołębia *biggrin*.

Do Czarnolasu też zajrzę ponownie, bo bardzo mi sie tam podobało A przy okazji sprawdzę czy ten domek jeszcze bardziej zarósł he he . I do muzeum wdepnę..

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap