przejrzałem ptice jeszcze raz i ... ten drapieżca to prawdopodobnie samica kobczyka (za pierwszym razem spojrzałem na samca, który ma zdecydowanie inne barwy i minąłem) co do drugiej zagadki będę jeszcze szukał, bo pewnie też samica albo jakiegoś wikłacza lub amadyny
mabro, jak super że wróciłaś do kontynuacji swojej Namibii! ; ja się na pticach nie znam za bardzo i specjalnie się za nimi nie uganiam no chyba, że same mi wlezą w obiektyw , ale juz te wydmyyyy! o Matko Jedyna! jakiez to giganty!!! no wyobrażam sobie jakie muszą robić wrażenie na żywo!
Papuas, dzięki za oznaczenie spotkanych przeze mnie namibijskich ptaków
Asiu, na pustyni, po porannym chłodzie, w południe zrobiło się baaardzo gorąco. Jednak niektórzy nie zdejmowali okryć z długim rękawem by chronić się przed palącym słońcem.
Nel, Deadvlei to faktycznie najbardziej rozpoznawalne miejsce Namibii.
Deadvlei (pisane również Dead Vlei) to fascynujące miejsce, bez którego nie może się obejść żadna wycieczka do Namibii. W wolnym tłumaczeniu oznacza „martwe bagno”. Uważa się, że Deadvlei powstało ponad 1000 lat temu, kiedy rzeka Tsauchab wylała po ulewnych deszczach i utworzyła płytkie kałuże. W tych właśnie rozlewiskach zaczęły rosnąć liczne akacje (acaccia erioloba). Jednak po około 200 latach nastał czas suszy a „wędrujące” wydmy odcięły dopływ wody do wysychających mokradeł i doprowadziły do śmierci drzew Obecnie, to co kiedyś było bagnem, teraz jest białą, wysuszoną, glinianą niecką, otoczoną jednymi z najwyższych wydm na świecie. Zaś znakiem rozpoznawczym Deadvlei stały się liczące około 900 lat czarne, uschnięte drzewa akacji, wystające z białego podłoża. Zachowały się one w bardzo dobrym stanie dzięki suchemu klimatowi i stanowią ulubiony motyw fotografów. No to teraz pora by zobaczyć z bliska te cuda natury. Wprawdzie żar leje się z nieba ale ja się nie poddaję i dzielnie biegam z aparatem by utrwalić niesamoite widoki
A to już efekty mojej "pracy" - kolejność zdjęć raczej dowolna
Czy zauważyliście czarne kropeczki na szczycie najwyższej wydmy? To ludzie, którzy się tam wdrapali by zbiec z wydmy w szalonym tempie
...wydmy HIT !!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
przejrzałem ptice jeszcze raz i ... ten drapieżca to prawdopodobnie samica kobczyka (za pierwszym razem spojrzałem na samca, który ma zdecydowanie inne barwy i minąłem) co do drugiej zagadki będę jeszcze szukał, bo pewnie też samica albo jakiegoś wikłacza lub amadyny
papuas
mabro, jak super że wróciłaś do kontynuacji swojej Namibii! ; ja się na pticach nie znam za bardzo i specjalnie się za nimi nie uganiam no chyba, że same mi wlezą w obiektyw , ale juz te wydmyyyy! o Matko Jedyna! jakiez to giganty!!! no wyobrażam sobie jakie muszą robić wrażenie na żywo!
cudo!
Piea
Mabro, było gorąco, jak na pustyni czy umiarkowania temperatura? - bo po ubiorze ludzi ciężko się zorientować.
Pustynia oczywiście przepiękna. Jednak każda pustynia jest inna – mimo że niektórym się wydaje, że to tylko piach.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Myślę, że jednak ciepło, bo widze dużo ludzi z krótkim rękawem ale.. to Mabro musi nam potwierdzić
No trip no life
stuk..puk..., puk..stuk... heloł?
pogłaskali, pochwalili za powrót do kontynuacji ... i co?
Mabro, no i co było dalej w tej Namibii ???
Piea
Papuas, dzięki za oznaczenie spotkanych przeze mnie namibijskich ptaków
Asiu, na pustyni, po porannym chłodzie, w południe zrobiło się baaardzo gorąco. Jednak niektórzy nie zdejmowali okryć z długim rękawem by chronić się przed palącym słońcem.
Nel, Deadvlei to faktycznie najbardziej rozpoznawalne miejsce Namibii.
Deadvlei (pisane również Dead Vlei) to fascynujące miejsce, bez którego nie może się obejść żadna wycieczka do Namibii. W wolnym tłumaczeniu oznacza „martwe bagno”. Uważa się, że Deadvlei powstało ponad 1000 lat temu, kiedy rzeka Tsauchab wylała po ulewnych deszczach i utworzyła płytkie kałuże. W tych właśnie rozlewiskach zaczęły rosnąć liczne akacje (acaccia erioloba). Jednak po około 200 latach nastał czas suszy a „wędrujące” wydmy odcięły dopływ wody do wysychających mokradeł i doprowadziły do śmierci drzew Obecnie, to co kiedyś było bagnem, teraz jest białą, wysuszoną, glinianą niecką, otoczoną jednymi z najwyższych wydm na świecie. Zaś znakiem rozpoznawczym Deadvlei stały się liczące około 900 lat czarne, uschnięte drzewa akacji, wystające z białego podłoża. Zachowały się one w bardzo dobrym stanie dzięki suchemu klimatowi i stanowią ulubiony motyw fotografów. No to teraz pora by zobaczyć z bliska te cuda natury. Wprawdzie żar leje się z nieba ale ja się nie poddaję i dzielnie biegam z aparatem by utrwalić niesamoite widoki
A to już efekty mojej "pracy" - kolejność zdjęć raczej dowolna
Czy zauważyliście czarne kropeczki na szczycie najwyższej wydmy? To ludzie, którzy się tam wdrapali by zbiec z wydmy w szalonym tempie
no cóż, gorąca i sucha, ale bajka - kolorowa bajka SUPER
papuas
Czerwone wydmy i Deadvlei zachwycające, ale ile tam ludzi, chyba nie tylko wasza wycieczka była w tym samym czasie?
Te leżące uschnięte drzewa wyglądają jak szkielety zwierząt.
Spodobała mi się ta fotka