--------------------

____________________

 

 

 



Tropiki Centralnej Ameryki z Rainbow - Meksyk, Belize, Gwatemala, Honduras, Salwador

445 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
basia35
Obrazek użytkownika basia35
Offline
Ostatnio: 2 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 24 gru 2013

Hej tak się zastanawiałam kiedy zaczniesz pisać i jest relacja , tylko coś słonka małoBiggrin

basia35

Toyota
Obrazek użytkownika Toyota
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 21 gru 2015

To są moje ulubione klimaty Biggrin Ameryka Łacińska jest Pleasantry*good3* Czekam na dalsze fotki. Ech ten wspomnień czar I-m so happy Jedynie w Salwadorze nie byłam. Niby byłam, ale tylko na przesiadce kilkunastogodzinnej - więc chętnie zobaczę co mnie ominęło i co czas zacząć planować Biggrin

toyota_w_podróży

Indy
Obrazek użytkownika Indy
Offline
Ostatnio: 5 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 19 maj 2015

Toyota :

To są moje ulubione klimaty Biggrin Ameryka Łacińska jest PleasantryGood 3 Czekam na dalsze fotki. Ech ten wspomnień czar I-m so happy

Ooo jak miło spotkać bratnią duszę! Biggrin Ameryka Łacińska to również moja wielka podróżnicza miłość. Przez ponad 10 lat też odwiedziłam większość jej krajów, choc cos tam na deserek jeszcze zostało Wink

Jak znam Bolka to relacja będzie mega dokładna i raczej miesiącami ciagnąć się nie będzie. Good

Bolek - czekamy! Yes 3

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

basia35 :

Hej tak się zastanawiałam kiedy zaczniesz pisać i jest relacja , tylko coś słonka małoBiggrin

Słonka była w sam raz, gdyby było go za dużo, to zwiedzanie byłoby dużo bardziej męczące.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Indy :

Toyota :

To są moje ulubione klimaty Biggrin Ameryka Łacińska jest PleasantryGood 3 Czekam na dalsze fotki. Ech ten wspomnień czar I-m so happy

Ooo jak miło spotkać bratnią duszę! Biggrin Ameryka Łacińska to również moja wielka podróżnicza miłość. Przez ponad 10 lat też odwiedziłam większość jej krajów, choc cos tam na deserek jeszcze zostało Wink

Jak znam Bolka to relacja będzie mega dokładna i raczej miesiącami ciagnąć się nie będzie. Good

Bolek - czekamy! Yes 3

Oczywiście dla mnie Ameryka Łacińska to też ukochany rejon świata i zawsze chętnie tam wracam.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dzień 3 24.01.2016 (niedziela)

  Po śniadaniu w hotelu i wykwaterowaniu ok. 7:15 wyruszyliśmy autokarem w dalszą drogę. Po ledwie kilkunastu minutach dojechaliśmy do granicy Meksyku z Belize (w Corozal). W części meksykańskiej pilot zebrał paszporty i sam załatwił formalności (my nie musieliśmy wysiadać z autokaru). W części belizyjskiej było już więcej zachodu. Przede wszystkim musieliśmy zabrać wszystkie bagaże i opuścić nasz dotychczasowy autokar, bo w Belize zmienialiśmy go na inny. Ponadto każdy musiał osobiście wypełnić kartę wjazdową i poddać się kontroli paszportowej. Trzeba było również przestawić zegarki, gdyż czas w Belize jest o godzinę wcześniejszy niż na Jukatanie. Po załatwieniu wszystkich formalności granicznych (ogółem zajęło nam to nieco ponad godzinę) i zapakowaniu się do nowego (gwatemalskiego) autokaru ruszyliśmy w dalszą drogę po Belize. Ok. 9:40 dotarliśmy do przystani w Orange Walk. Tam nasza grupa przesiadła się do 2 łodzi, którymi wyruszyliśmy w ok. 40-kilometrowy rejs po rzece New River (jest to najdłuższa rzeka w Belize) do ruin Lamanai. Od czasu do czasu łodzie się zatrzymywały, żebyśmy mogli poobserwować jakieś ciekawe rośliny czy zwierzęta. Przy jednym z brzegów widzieliśmy również wieś mennonitów. Po ok. godzinie dotarliśmy w końcu do Lamanai. Tam każdy dostał butelkę wody, aby lepiej przetrwać zwiedzanie w upalnym klimacie. Potem ruszyliśmy już na wspólne zwiedzanie. Najpierw pooglądaliśmy różne rośliny (podczas wędrówki towarzyszyły nam głośne ryki małp – wyjców), a później skupiliśmy się już na eksploracji ukrytych w dżungli ruinach Lamanai (w języku maya ta nazwa miasta znaczy tyle co „zanurzony krokodyl” i była oznaką czci dla tych gadów żyjących wzdłuż brzegów New River). Było to jedno z najdłużej zamieszkanych miast Majów, zostało opuszczone dopiero w XVII w. Było to miasto o znacznej wielkości, zamieszkane już w XVI w. p.n.e. Podczas zwiedzania zobaczyliśmy m.in. Świątynię Jaguara, Świątynię Maski i Wysoką Świątynię. Z wierzchołka tej ostatniej budowli mogliśmy zobaczyć otaczającą miasto dżunglę i pobliską rzekę New River. Znaczna część Świątyni Jaguara pozostaje pod warstwą ziemi, porośniętej gęstą dżunglą. Choć jest nieodkopana, to jest przypuszczalnie znacznie wyższa od Wysokiej Świątyni. Na temat tej świątyni istnieje legenda, że można w niej znaleźć włócznię zwaną sercem jaguara mimo, że jej nazwa pochodzi od masek jaguara znajdujących się z każdej strony. Jest ona datowana (podobnie jak Świątynia Maski) na 625 r. n.e. Najbardziej interesującymi elementami Świątyni Jaguara są dwie maski dekorujące jej zachodnią fasadę. Maski znajdują się na dwóch poziomach po południowej stronie centralnych schodów. Maska z niższego poziomu ma ponad 4,5 m wysokości. Przedstawia ludzką twarz, obramowaną dekoracyjnymi elementami, która ma nakrycie głowy w kształcie krokodyla. Maski skonstruowane są w ten sposób, że kamienne jądro pokryte jest grubą warstwą tynku, w którym wyrzeźbione zostały szczegóły. Maski datowane są na koniec V lub początek VI wieku. Przy dużej świątyni było pojedyncze boisko, gdzie ofiary były składane pod centralnym polem. Ze  Świątyni Maski, ozdobionej 4-metrową maską starożytnego króla Majów, również mogliśmy podziwiać panoramiczny widok na okolicę. Po zwiedzaniu zjedliśmy w Lamanai lunch (był w cenie wycieczki), a po 14-stej ruszyliśmy w rejs powrotny do Orange Walk. Po dopłynięciu wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy dalej. Dotarliśmy do Belize City (dawnej stolicy Belize, leżącej u ujścia rzeki Belize do Morza Karaibskiego) i najpierw zrobiliśmy panoramiczny objazd tego miasta autokarem. Ok. 17-stej wysiedliśmy z autokaru w okolicy miejscowej latarni morskiej i odbyliśmy pieszy spacer wzdłuż morskiego wybrzeża do hotelu „Ramada”, który był naszym kolejnym miejscem zakwaterowania. O 18:30 mieliśmy w hotelu kolacje i na tym zakończyliśmy wspólny program dnia.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dokumentację fotograficzną zacznę od Orange Walk

http://s26.postimg.org/v9takdxvt/P1150658.jpg
http://s26.postimg.org/7wv91vhs9/P1150661.jpg
http://s26.postimg.org/8ju5reeo9/P1150662.jpg
http://s26.postimg.org/t7st64zwp/P1150663.jpg

     
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

I zaczynamy rejs po New River

http://s26.postimg.org/6yevzl4g9/P1150665.jpg
http://s26.postimg.org/ircp3t0w9/P1150666.jpg
http://s26.postimg.org/6e4gan0ll/P1150667.jpg
http://s26.postimg.org/b69o8c5vt/P1150668.jpg
http://s26.postimg.org/r8c7eq5l5/P1150671.jpg
http://s26.postimg.org/ys9vuio5l/P1150673.jpg

     
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

http://s26.postimg.org/ojheop03t/P1150674.jpg
http://s26.postimg.org/89r8lspft/P1150675.jpg
http://s26.postimg.org/cwxankcsp/P1150677.jpg
http://s26.postimg.org/3roxtp9e1/P1150678.jpg
http://s26.postimg.org/4fxscn83t/P1150679.jpg
http://s26.postimg.org/lj0k85osp/P1150681.jpg

     
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 12 godzin 59 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

http://s26.postimg.org/6bkknswy1/P1150683.jpg
http://s26.postimg.org/eickfdn0p/P1150684.jpg
http://s26.postimg.org/sdfgbl6tl/P1150685.jpg
http://s26.postimg.org/r3hmwjd1l/P1150686.jpg
http://s26.postimg.org/3lfu4cpmx/P1150688.jpg
http://s26.postimg.org/fd3pf5k95/P1150689.jpg

     
Strony

Wyszukaj w trip4cheap