--------------------

____________________

 

 

 



Siesta i Fiesta czyli Meksyk na wlasna reke!:)

100 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Na przywitanie w lodowce czekaly na nas piwka,dzbanek soku ze swiezo wycisnietych pomaranczy i najpyszniejsze na swiecie Guacamole!Nigdzie nie jadlam tak pysznego jak domowej roboty w wykonaniu Valentiny.

Guacamole to nic innego jak salsa z avocado,strasznie sie natrudzilam,ale udalo mi sie zdobyc przepis od Valentiny,ktora nie zna angielskiego a moj hiszpanski jest minimalnie kontaktowy z naciskiem na minimalnie.

Widok z pomostu,palapy i basenu mielismy piekny,bo bylismy na samym cyplu.

tutaj z plazy widac w oddali nasz "domek"

To juz widok na sasiadow

Na sasiednia plaze

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Krab Hermanek niestety nie byl tak kontaktowy jak nasz arubianski Stefek,ale tez sie do niego przywiazalismy,niestety w drugim tygodniu pobytu zaginal bez sladu,odszedl bez slowa

Szare meksykanskie iguany nie zrobily na nas wielkiego wrazenia ,zreszta my na nich tez nie8-)czasami pojawialy sie w ogrodzie ,ale tylko tak przelotem.Za to przyblakala sie do nas Matyldadzika kotka.Najpierw siedziala cicho w krzaczkach i nas obserwowala,jak jej rzucilam szyneczke to zlapala w locie i uciekala w krzaki,ale dzien po dniu zadomowia sie na dobre i dorobila sie nawet wlasnej miseczki.

Tak sie do nas przywiazala i do pory karmienia,ze pojawiala sie codziennie o 17.00 i miauczala z wyrzutem dlaczego nie ma jeszcze jedzenia.Oczywiscie nam trudniej bylo dotrzymac terminow,bo czasami o tej 17.00 bylismy gdzies w terenie,wiec cierpliwie czekala,a nawet potrafila przyjsc po nas do knajpy w ktorej jedlismy kolacjeKnajpa byla jakies 150 metrow od naszego "domu",ale i tak nie zmienia to faktu,ze potrafila nas "wyniuchac"

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Wybralam Akumal z jednego waznego powodu,nieograniczony dostep do rafy na wyciagniecie reki,snorkowanie,plywanie z zolwiami i plaszczkami,dla mnie to byla najwieksza i najwazniejsza atrakcja tego wyjazdu!

Kokobeach Villa bylo do tego wymarzona,rano wypijalam kawe ,zakladalam maske i rurke i hop z pomostu do wody,praktycznie z lozka prosto do wody.Na ta okolicznosc zakupilam sobie nawet aparat do zdjec podwodnych.Tylko nie wiem dlaczego nikt mi nie powiedzial ,ze robienie zdjec pod woda nie jest takie proste

Po pierwsze-praktycznie nie widac nic na wyswietlaczu
Po drugie-ryby plywaja za szybko
Po trzecie-ciezko nie ruszac reka jak sie robi zdjecie

Moje pierwsze pstrykanie pod woda to byla totalna kleska,napstrykalam sie jak glupia....rybki przerozne, kolorowe,w paski,kropkowane,maly zolwik,ladne koralowce....baaa nawet filmik nakrecilam....a co?

Wychodze z wody dumna jak paw,biegne do Sznupka,w miedzyczasie trajkocze co widzialam co sfotografowala,jaki film nakrecilam..........................juz prawie do National Geographic chcialam wysylac,jak nic material sie nadaje na pierwsze strony magazynu,popedzam Sznupka zeby mi to na kompa przekopiowal i zasiadam przyjmujac poze"chwalcie mnie i podziwiajcie wszyscy" 

No i oto owoc mojej ciezkiej pracy pod woda:

Tak wygladalo trzydziesci pare zdjec,albo jeszcze gorzej:XJa juz lzy w oczach,gdzie moje rybki,gdzie moja piekna rafa?No ale jest jeszcze nadzieja,ze film sie udal:SJaki film?Pyta Sznupek,tu nie ma zadnego filmu.

-No jak nie ma?Szukaj dobrze,przeciez wiem ,ze nakrecilam,przeciez wiem co robie.
-No nie ma 
-no przeciez nacisnelam "M" tak jak mowiles i krecilam
-a nacisnelas po "m" duzy przycisk tak jakbys chciala pstryknac zdjecie?
-jaki przycisk?
-no ten tutaj
-no nie nacisnelam,nie mowiles
-mowilem
-NIE MOWILES
-mowilem
-czyli co?filmu tez nie ma?
- no nie ma

No ale,ze Ja uparta jestem to lzy otarlam i przez trzy dni zajadle trenowalam az sie naumialam......no prawie sie naumialam.....tzn sie naumialam,ale ryby nadal plywaly za szybko><

Do zdjec i snorkowania jeszcze wroce,niech sie tylko troche "obrobia".Mam pare pieknych fotek

A tutaj ponizej Ja ciezko pracujaca pod woda 

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Dla lepszego zobrazowania dodam bardzo dobra mapke Akumalu.Dla uwaznych,nasza willa tez jest tam zaznaczona.

Akumal to trzy zatoki -South ,North i Akumal Bay oraz po drugiej stronie autostrady Akumal Pueblo.

My mieszkalismy na samym poczatku Half Moon Bay patrzac od strony Akumal Bay.Zaraz przy rafie Dicka.

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Bylismy tak zauroczenie naszym basenem,widokami,pomostem,knajpa oboko,Ja do tego pochlonieta nauka robienia zdjec podwodnych,ze w sumie przez 2 dni nie ruszalismy sie z miejsca na krok:Sznupkowi to odpowiadalo,On moglby tak przez 2 tygodnie tylek moczyc w basenie,wykazywac minimalne ruchy powiekami,zebys sie tylko nie spocic>-DJednak jego szczesliwe dni dobiegly konca,trzeba bylo wreszcie ruszyc sie i obadac terenB)

Do glownej plazy czyli do Akumal Bay mielismy jakies 700-800 metrow milego spacerku.

Dla Sznupka to byla "mordenga" bo Ja te 800 metrow pokonywalam w pol godziny albo i w godzine.Nie to, ze tak wolno chodze...hehe....ale wszystko mnie po drodze interesowalo,wszedzie chcialam zajrzec,wszedzie kazalam sobie pstrykac fotki,zagadywalam ludzi po drodze w celu szlifowania hiszpanskiego oczywiscie,a Sznupek sie potem zalewal** i marzyl o Islandii(:P)(:P)(:P)

I potrafilam tak codzienni choc ta sama droge pokonywalam juz "enty" raz,zawsze wynajdowalam nowe skroty,ktore okazywaly sie droga bez wyjscia,albo prywatna posesja z groznym psem...hehe.

**chcialam sprostowac,ze sie potem zalewal tzn sie pocil strasznie a nie,ze sie potem zalewal w trupa tequilla><

To tak zeby nie bylo niedomowien

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Rano,bardzo wczesnie rano wyruszamy do "zatoki zolwi" czyli Akumal Bay.Najpierw wzajemne smarowanko,pakowanko plecaczka,Ja sprawdzam czy wszystko mamy,bo komu sie bedzie chcialo wracac(:P)

Maski -spakowane
Rurki-spakowane
Kamera-spakowana
Aparat 1-spakowany
Aparat 2-spakowany
Aparat 3 - spakowany

Japonczyki kurna normalnie przerosniete Japonczyki><

Ale zanim na plaze to skrecilam do dzungli ,bo przeciez musialam koniecznie(tu)
Na pewno jest tam cos ciekawego,musi byc

No i co ,nie pomylilam sie,w srodku zarosli w ciemnosciach rosl sobie taki bialy niewinny kwiatek i jakby czekal az mu zrobie zdjecie

No ale wracamy na wlasciwa sciezke,tzn Ja wracam bo Sznupek wogole z niej nie schodzil

Wzdluz calej drogi ciagna sie wille apartamenty,kazdy inny,kazdy piekny.A ta bujna roslinnosc powala na kolana 

A to Tres Amigos.....zadziwiajaca sprawa z tymi Amigos,przez 2 tygodnie nie posuneli sie z robota ani o centymetr,a pracowali caly czas ,caly czas ukladali kostke brukowa w tym samym miejscu:
Sznupek po przemysleniach doszedl do wniosku,ze ktos im w nocy ten bruk kradnie i co rano zaczynaja od nowa....noz innego wytlumaczenia nie ma(

Idziemy dalej,sloneczko prazy,ptaszki spiewaja...jednym slowem jest pieknie!

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Pablo Bush Romero -pierwszy odkryl walory Akumal,najpierw przywozil tu nurkow,pozniej otworzyl pierwszy hotel.W dniu dzisiejszym wiekszosc restauracji,hoteli i apartamentowcow nalezy do jego rodziny.

Memorial Park -dumnie brzmi 

Ale chyba rodzina nie byla zadowolona podzialem majatku po jego smierci,bo teren parku jest w oplakanym stanie,w sumie najbrzydsze miejsce w Akumalu...hehe

Wszedzie na drodze mozna mozna spotkac takie znaki.

W wolnym tlumaczeniu.....UWAGA!NIE DEPTAC HERMANOW! 

Konwalie w Meksyku,zadziwiajace!!!!Krzew z ogromnymi konwaliami,ktos zna wlasciwa nazwe dla tej rosliny???

Pomnik upamietniajacy wojowniczych Majow

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Chatka straznikow na koncu drogi.Moze tak przy okazji wspomne o bezpieczenstwie,bo Ja sama mialam obawy jak to bedzie w tym Meksyku,my sami w tej wielkiej willi,przeciez to strach ,latwy cel dla zlodzieji.

Do Akumal wjezdza sie od autostrady przez taki "luk triumfalny",bacznie strzezony przez ochroniarzy.W ciagu dnia,nawet jezeli willa jest pusta to kreca sie tam dwaj pracownicy,w naszej tez do 17.00 zawsze byla Valentina i Mojzesz.Po 17.00 wychodzi tzw "nocna zmiana" na ulice i plaze,na naszej ulicy widzialam 2-3 patrole,to daje duze poczucie bezpieczenstwa,wielki komfort.My swobodnie chodzilismy w nocy po ulicy wracajac z knajp,spacerowalismy po plazy.Sama plaza tez jest bezpieczna,mozna spokojnie zostawic aparat,plecak i isc plywac.Mimo to ,ze plaza tez jest publiczna i w weekendy zjezdzaja sie cale rodziny meksykanskie i biesiaduja na plazy do poznego wieczora uwazam ,ze jest tam 100 razy bezpieczniej niz w Playa del Carmen. 

Znalazlam fajne skroty,przez teren pieknej Haciendy z cudnie zacienionym ogrodem,swietne miejsce na papieroskaB)- 

"Laweczki plociuchy" - najlepsze laweczki do babskich pogaduszek,niektorzy mowia,ze to lawki zakochanych ale do mnie to nie przemawia,bo zakochanym lepiej na prostych lawkach,mozna objac ramieniem,polozyc glowe na ramieniu,patrzec na ten sam ksiezyc i wzdychac8-)

A te laweczki ponizej sa wrecz stworzone do plotkowania ,takiego babskiego plotkowania pozakupowego>

No i po milej przerwie na papieroska dochodzimy do Akumal Bay od strony polnocnej. 

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Tutaj za duzo komentarzy nie potrzeba,powiem tylko......to jest MOJA plaza,stworzona dla MNIE,nie moglam przez te 2 tygodnie uwierzyc w moje szczescie:Spelnia wszystkie warunki plazy idealne w moim mniemaniu.Plaza zatoczkowa,ogromna ilosc palm,bialy mialki piasek,lazurowy kolor,zadnych smiesznych lezakow,no moze znikoma ilosc.woda idealna do plywania przy brzegu i cudna rafa z zolwiami 300 metrow dalej,dookola ciagle cos sie dzieje czyli nie mozna sie nudzic.Ja potrafilam spedzic tam po 5-6 godzin ciagiem i ani minuty sie nie nudzilam.Moglam sobie posiedziec pod palma,na palmie,zagladac rybakom i nurkom do lodzi,patrzec jak przygotowuja sprzet,plywac,snorkowac,taplac sie w piachu i ganiac sie z krabami....uffff.....dla mnie RAJ!!!

 
momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013
Najbardziej podobalo mi sie na plazy w sobote i w niedziele popoludniu,jak wszelakie fakultatywne tlumy opuszczaly plaze i pozostali nieliczni miejscowi turysci czyli tacy jak Ja i Sznupek oraz meksykanskie rodziny ,ktore przyjezdzaja poplazowac ,a bardzo czesto tez wynajmuja wille czy apartamenty na weekend,Akumal wtedy naprawde nabiera kolorytu,niedaleko nas rodzina chyba 10 oobowa wynajela apartamenty i robila sobie grilla na plazy,obserwowalam sobie ich z boku i poczulam sie jak na planie latynowskiej telenoweli,te gestykulacje,dramatyczne w wyrazie gesty,donosny smiech i jedyne w swoim rodzaju "pomruki" zadowolenia przy jedzeniuJedzenie mieli proste-grilowane mieso plus dwie michy salsy z pomidorow i zielonych papryczek ,a do tego duzo cebuli,tak przynajmniej wygladalo to z dystansu,no i tortillas. Oczywiscie w tle obowiazkowo muzyka i nikt tam nie usiedzial na miejscu,nie tam zeby tanczyli ale biodra i rece same im chodzilyB)

I to byli meksykanie -Spaniardzi ,typowi Latynosi, jakze inni od Majow,Aztekow roznia sie zachowaniem i wygladem.

Majowie ,ktorych na codzien spotyka sie spedzajac wakacje na Jukatanie sa spokojniejsi,nie ma w nich tej karaibskiej werwy,radosci zycia,sa bardziej stonowani,moze nie smutni ale maja powazniejszy wyraz twarzy.Wygladem tez sie wyrozniaja,sa tacy kanciasci,niemalze kwadratowe plaskie glowy,proste wlosy,tacy ciosani .....hehe...( i "krotcy"wlasnie tak ......krotcy,bo oni nawet nie sa niscy,oni sa krotcy
Ale musze przyznac,ze bardzo fascynujace sa ich twarze,widac wypisana historie i wrodzona dume.

Spaniardzi Latynosi to juz inna bajka-rozesmiani, glosni,taneczny krok i to wrodzone krecenie biodrami.
Twarze bardziej owalne,krecone wlosy ,piekne kobiety i wysocy mezczyzni,az milo popatrzec,milo tez posluchac bo ich akcent jest bardziej spiewny.W naszej knajpie co wieczor grali 4 El Mariachi i oni pochodzili z centralnego Meksyku i co tu duzo gadac bylam kompletnie i doszczetnie w nich "zakochana"a spiewali tak,ze dreszcze mam do dzis(:P)

Nie mam za wielu zdjec,a szkoda8-)Jednak nie wypadalo mi sie ladowac z aparatem w ich prywatne zycie,zagladac im w talerze,a niestety moj aparat nie ma tak silnego zooma,czas chyba zakupic dobry aparat8-) 

Oczywiscie ,to co powyzej to tylko i wylacznie moje spostrzezenia i odczucia,takie chwilowe "poloty myslowe" bardzo prostej w obsludze blondynki(:P)

A ponizej pare fotek,niezbyt udanych ,ale zawsze cos. 

Jeszcze jedno spostrzezenie nasunelo mi sie do glowki.Zauwazyliscie,niewazne czy w Azji czy Meksyku miejscowi nigdy nie plazuja w strojach kapielowych???Zazwyczaj sa to podkoszulki,spodenki,majtki,czy tez jakies inne czesci bielizny???


 
Strony

Wyszukaj w trip4cheap