Asiu, napisałam który- białe groszki na czerwonym tle, ale na tej fotce go nie widać (coś tam ledwie przebłyskuje w środku sklepu na górze fotki po lewej) ; ja nie szyję, jestem kompletne antytalencie do igły i nitki ale moja przyjaciółka to mistrzyni krawiectwa! - bardzo lubię takie ciuchy "szyte na miarę" i dzięki psiapsiółce sporo takich mam; (należę chyba do zanikającego gatunku, który nie gustuje w szmatkach prêt-à-porter, choć miewam oczywiście i takie )
Okazuje sie, ze bylysmy w tej samej restauracji. Zamowilysmy z Agnieszka kurczaka w czekoladzie i dziwna zupe ze wszystkiego. Na szczescie po jednej porcji, do podzialu. Zawsze tak zamawiamy, w razie gdyby dania nam nie smakowaly. Tym razem kurczak byl zjadliwy ( ale z pewnoscia nie wejdzie do naszego rodzinnego menu)...a zupa niedobra. Niby rosol, ale smakujacy niczym. Natomiast nasi towarzysze przy stoliku zamowili ceviche..i mowili, ze wyborne
Tego kurczaka w czekoladowej salsie z sezamem można zjeść w Warszawie w restauracjach Kawa & Chilli (pewnie w innych z kuchnią mex też). Bywa mniej lub bardziej ostry zależnie od inwencji kucharza, ale za każdym razem byłam zadowolona.
Tego kurczaka w czekoladowej salsie z sezamem można zjeść w Warszawie w restauracjach Kawa & Chilli (pewnie w innych z kuchnią mex też). Bywa mniej lub bardziej ostry zależnie od inwencji kucharza, ale za każdym razem byłam zadowolona.
Trinka, większośc dań z kuchni całego świata można zjeść w Warszawie i wielu innych miastach, ale mnie jakoś miejscowe specjały zawsze zdecydowanie bardziej smakują w - kraju ich pochodzenia
oooo to znajome mi klimaty. Tam byłam
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Piea, mój mąż tak samo by zareagował na kurczaka. Wiem to choć nigdy tego dania nie jadłam . Chętnie bym spróbowała bo lubię takie wynalazki..
A jeśli o materiał to któryś ze zdjęcia? Ja bym chyba wybrała piąty licząc od prawej (bordowo - chabrowy) Umiesz szyć?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, napisałam który- białe groszki na czerwonym tle, ale na tej fotce go nie widać (coś tam ledwie przebłyskuje w środku sklepu na górze fotki po lewej) ; ja nie szyję, jestem kompletne antytalencie do igły i nitki ale moja przyjaciółka to mistrzyni krawiectwa! - bardzo lubię takie ciuchy "szyte na miarę" i dzięki psiapsiółce sporo takich mam; (należę chyba do zanikającego gatunku, który nie gustuje w szmatkach prêt-à-porter, choć miewam oczywiście i takie )
Piea
troszkę pelikanich fotek jeszcze z nad zatoki meksykańskiej w okolicach Campeche
Piea
Jak ich duzo !! piękne pelikanki
No trip no life
Okazuje sie, ze bylysmy w tej samej restauracji. Zamowilysmy z Agnieszka kurczaka w czekoladzie i dziwna zupe ze wszystkiego. Na szczescie po jednej porcji, do podzialu. Zawsze tak zamawiamy, w razie gdyby dania nam nie smakowaly. Tym razem kurczak byl zjadliwy ( ale z pewnoscia nie wejdzie do naszego rodzinnego menu)...a zupa niedobra. Niby rosol, ale smakujacy niczym. Natomiast nasi towarzysze przy stoliku zamowili ceviche..i mowili, ze wyborne
Piea, wiem , że pisalaś o groszkach, ale nie wypatrzyłam na zdjęciu. Teraz już widzę .
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Tego kurczaka w czekoladowej salsie z sezamem można zjeść w Warszawie w restauracjach Kawa & Chilli (pewnie w innych z kuchnią mex też). Bywa mniej lub bardziej ostry zależnie od inwencji kucharza, ale za każdym razem byłam zadowolona.
Trinka, większośc dań z kuchni całego świata można zjeść w Warszawie i wielu innych miastach, ale mnie jakoś miejscowe specjały zawsze zdecydowanie bardziej smakują w - kraju ich pochodzenia
Piea
Piea - mnie w zasadzie też
Podałam info, gdzie szukać, gdyby ktoś chciał w kraju spróbować