Chitchen Itza to było moje pierwsze Majowe miasto jakie widziałam i pamiętam ,że wywarło ne mnie mega wrażenie. Wciąż mi się podoba mimo tego kiczu zakupowego..
Chitchen Itza to było moje pierwsze Majowe miasto jakie widziałam i pamiętam ,że wywarło ne mnie mega wrażenie. Wciąż mi się podoba mimo tego kiczu zakupowego..
Zabytki wtedy nie były jeszcze ogrodzone.
Cenota cudowna i macie przepiekne zdjecia
Same zabytki Majów przepiekne,majestatyczne ale pzrzez te "jaguary" jak pisałam wyszłam z tamtąd zmeczona Bardzo się cieszę,że tam byłam ,mogłam to wszystko zobaczyć i porównac z opisami ale było to męczące
no mi się podoba i na niektórych foto jest różowo, a przecie nie noszę zawsze różowych okularów mi ta tłumy turystów nie przeszkadzają, bo to normalne, że im coś jest ciekawsze tym więcej ludzi pragnie to zobaczyć; w odwiedzonej cenocie nacieków nie było, bo nie było sufitu, ale pionowe ściany studni porastała roślinność, a korzenie zwisały czasem przez całą wysokość ściany, kapoki były darmowe i dostępne dla tych co słabo pływają, bo chodzić się po wodzie nie dało; był nawet (nie wiem na jakich zasadach) skok jakiegoś szalonego z samej góry
Rio Lagartos to bardzo kolorowe miasteczk,które jeszcze kilka lat temu było małą wioską rybacką. Mieszkańcy utrzymywali się w nim głównie z połowu ryb.Jest tutaj kilka sklepików,mały port,jakieś bary ,kapieliska i bardzo kolowe domki -większość w różu a kolorem nawiązują do flamingów
W ostatnim czasie miasteczko zyskuje popularność dzięki lokalnemu rezerwatowi przyrody a szczególnie żyjącej w niej całkiem sporej kolonii różowych flamingów. Oczywiście poza tymi pięknymi ptakami można spotkać wiele innych gatunków – pelikany, czaple śnieżne, kormorany, rybołowy, czarne jastrzębie, fregate wielką czy mewę karaibską. Można tutaj też spotkać krokodyle ale ,żeby to wszystko zobaczyć trzeba wybrać się na rejs łódką po lagunie wśród lasów namorzynowych i cudownie ,zielonej roślinności.Łódkę bez problemu wynajęliśmy w porcie czyli w głównym miejscu miasteczka za 1000 peso i popłynęliśmy na trzy godzinny rejs. Były fregaty,pelikany,piękne karaibskie mewy,kormorany i faktycznie było stado pięknych ,różowych flamingów jednak można było je oglądać z małej plaży ,na którą trzeba było dojść po bardzo grząskim podłożu,gdzie niekiedy zapadaliśmy się po uda ale widok był wart tej drogi no i były faktycznie krokodyle i była przerwa na naturalne SPA ,z którego raczej nie skorzystaliśmy ale warto było w tym miejscu wysiąść dla widoków.Osobiście to miejsce polecam)))
...Żelku, dla mnie Chichen Itza to jedno z najwiekszych rozczarowań. Gdyby nie "świadomośc miejsca" (i przewodnik ; ),to pozostał by mi tylko niesmak. O wiele bardziej podobała mi sie atmosfera ruinek w Tulum...
A "miasteczko i cenota",miodzio. My byliśmy w innej "studni" ale ta Twoja podoba mnie sie o wiele bardziej ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Następny dzień rano ,zaraz po śniadaniu opuszczamy Valladolid i jedziemy do Bacalar.Przed nami około 4 godziny drogi i prawie 300 km. Jedziemy jeszcze do cenot ,które znajduja się niedaleko Valadolid .
Cenota Saamal-To duża i bardzo głęboka cenota, w związku z czym obowiązuje tu nakaz stosowania kamizelek ratunkowych. Aby wykąpać się w orzeźwiających wodach musimy zejść po serii dość śliskich schodów.Do cenoty wpada mały strumień tworząc wodospad, wszystko to wygląda bardzo malowniczo.Wstęp 150 peso))) Oczywiście cenota znajduje się w pięknym ogrodzie ))
...Żelku, dla mnie Chichen Itza to jedno z najwiekszych rozczarowań. Gdyby nie "świadomośc miejsca" (i przewodnik ; ),to pozostał by mi tylko niesmak. O wiele bardziej podobała mi sie atmosfera ruinek w Tulum...
A "miasteczko i cenota",miodzio. My byliśmy w innej "studni" ale ta Twoja podoba mnie sie o wiele bardziej ; )))
Czyli to nie tylko moje takie odczucia ufff kamień z serca ))
Tego poranka odwiedzamy jeszcze dwie następne cenoty Cenote Xkeken i Samula ))
Cenoty te znajdują się blisko siebie, podczas wizyty można wykupić bilet wstępu do obu cenot, bądź tylko do jednej z nich, według uznania.Obie cenoty są bardzo ciekawe. Jeśli wolicie oglądać formy skalne, stalaktyty i stalagmity, udajcie się do Xkeken. Cenota Samula nie jest tak różnorodna pod względem geologicznym, ale woda jest w niej bardziej przejrzysta i dociera tam zdecydowanie mniej ludzi, więc momentami można cieszyć się ciszą i mieć cenotę tylko dla siebie. Wstęp 120 peso i jakieś grosze za kamizelki.
Chitchen Itza to było moje pierwsze Majowe miasto jakie widziałam i pamiętam ,że wywarło ne mnie mega wrażenie. Wciąż mi się podoba mimo tego kiczu zakupowego..
Zabytki wtedy nie były jeszcze ogrodzone.
Cenota cudowna i macie przepiekne zdjecia
No trip no life
Same zabytki Majów przepiekne,majestatyczne ale pzrzez te "jaguary" jak pisałam wyszłam z tamtąd zmeczona Bardzo się cieszę,że tam byłam ,mogłam to wszystko zobaczyć i porównac z opisami ale było to męczące
no mi się podoba i na niektórych foto jest różowo, a przecie nie noszę zawsze różowych okularów mi ta tłumy turystów nie przeszkadzają, bo to normalne, że im coś jest ciekawsze tym więcej ludzi pragnie to zobaczyć; w odwiedzonej cenocie nacieków nie było, bo nie było sufitu, ale pionowe ściany studni porastała roślinność, a korzenie zwisały czasem przez całą wysokość ściany, kapoki były darmowe i dostępne dla tych co słabo pływają, bo chodzić się po wodzie nie dało; był nawet (nie wiem na jakich zasadach) skok jakiegoś szalonego z samej góry
papuas
Docieramy do Rio Lagartos
Rio Lagartos to bardzo kolorowe miasteczk,które jeszcze kilka lat temu było małą wioską rybacką. Mieszkańcy utrzymywali się w nim głównie z połowu ryb.Jest tutaj kilka sklepików,mały port,jakieś bary ,kapieliska i bardzo kolowe domki -większość w różu a kolorem nawiązują do flamingów
W ostatnim czasie miasteczko zyskuje popularność dzięki lokalnemu rezerwatowi przyrody a szczególnie żyjącej w niej całkiem sporej kolonii różowych flamingów. Oczywiście poza tymi pięknymi ptakami można spotkać wiele innych gatunków – pelikany, czaple śnieżne, kormorany, rybołowy, czarne jastrzębie, fregate wielką czy mewę karaibską. Można tutaj też spotkać krokodyle ale ,żeby to wszystko zobaczyć trzeba wybrać się na rejs łódką po lagunie wśród lasów namorzynowych i cudownie ,zielonej roślinności.Łódkę bez problemu wynajęliśmy w porcie czyli w głównym miejscu miasteczka za 1000 peso i popłynęliśmy na trzy godzinny rejs. Były fregaty,pelikany,piękne karaibskie mewy,kormorany i faktycznie było stado pięknych ,różowych flamingów jednak można było je oglądać z małej plaży ,na którą trzeba było dojść po bardzo grząskim podłożu,gdzie niekiedy zapadaliśmy się po uda ale widok był wart tej drogi no i były faktycznie krokodyle i była przerwa na naturalne SPA ,z którego raczej nie skorzystaliśmy ale warto było w tym miejscu wysiąść dla widoków.Osobiście to miejsce polecam)))
Ale atrakcje. Piękna wycieczka.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...Żelku, dla mnie Chichen Itza to jedno z najwiekszych rozczarowań. Gdyby nie "świadomośc miejsca" (i przewodnik ; ),to pozostał by mi tylko niesmak. O wiele bardziej podobała mi sie atmosfera ruinek w Tulum...
A "miasteczko i cenota",miodzio. My byliśmy w innej "studni" ale ta Twoja podoba mnie sie o wiele bardziej ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Następny dzień rano ,zaraz po śniadaniu opuszczamy Valladolid i jedziemy do Bacalar.Przed nami około 4 godziny drogi i prawie 300 km. Jedziemy jeszcze do cenot ,które znajduja się niedaleko Valadolid .
Cenota Saamal-To duża i bardzo głęboka cenota, w związku z czym obowiązuje tu nakaz stosowania kamizelek ratunkowych. Aby wykąpać się w orzeźwiających wodach musimy zejść po serii dość śliskich schodów.Do cenoty wpada mały strumień tworząc wodospad, wszystko to wygląda bardzo malowniczo.Wstęp 150 peso))) Oczywiście cenota znajduje się w pięknym ogrodzie ))
Czyli to nie tylko moje takie odczucia ufff kamień z serca ))
Tego poranka odwiedzamy jeszcze dwie następne cenoty Cenote Xkeken i Samula ))
Cenoty te znajdują się blisko siebie, podczas wizyty można wykupić bilet wstępu do obu cenot, bądź tylko do jednej z nich, według uznania.Obie cenoty są bardzo ciekawe. Jeśli wolicie oglądać formy skalne, stalaktyty i stalagmity, udajcie się do Xkeken. Cenota Samula nie jest tak różnorodna pod względem geologicznym, ale woda jest w niej bardziej przejrzysta i dociera tam zdecydowanie mniej ludzi, więc momentami można cieszyć się ciszą i mieć cenotę tylko dla siebie. Wstęp 120 peso i jakieś grosze za kamizelki.