Jacek pewnie ze mozesz ale wiesz , nowsza nie konieniecznie oznacza ,, lepsza ,, bo cennne rady nie zawsze da sie pokazac albo i wogole sie nie da-to trzeba opisac i to najlepiej ze szczegolami tak jak robi to np Bepi ... i inni zreszta tez
Jacek pewnie ze mozesz ale wiesz , nowsza nie konieniecznie oznacza ,, lepsza ,, bo cennne rady nie zawsze da sie pokazac albo i wogole sie nie da-to trzeba opisac i to najlepiej ze szczegolami tak jak robi to np Bepi ... i inni zreszta tez
Jasne zgadzam sie, bepi jak sama pisze spedza 90 procent czasu w hotelu i bardzo smakowicie opisuje kazdy posilek i drink ,a moje filmiki sa nudne , bo kto by chcial tam latac helikopterem wokol Bora Bora albo poplywac z rekinami czy tez z lwami pochodzic na Mauritiusie
Ona pije pinacolade , a ja chodze z lwami . Wybor nalezy do ciebie.
Jacek troche zle mnie zrozumiales , nie chodzi o to czy ktos spedza w hotelu 90% czasu czy tylko wpada zeby sie tam przespac i bardzo czynnie spedza czas na wyjezdzie tylko o inne cene rady ktore moga byc w przyszlosci nam tutaj przydatne co , jak i za ile
Fajnie ze chodzisz z lwami ale np. jak tam dotarles i co czules ?... filmik i zdjecia nam tego nie opisza.
I ja dołaczam się do podziękowań Bepi za relację. Dopiero dziś dotarłam do końca. Poniekąd mam wrażenie jakbyśmy były na 2 róznych Mauritiusach Ale może dlatego, że mnie bardziej interesują ludzie, kultura i to co w danym miejscu unikatowe Hotele w Twoim wydaniu - BAJKA. Le Meridien Twoimi oczami - raj Wygląda na to, że dużo sie tam zmieniło. Całe szczęście - na lepsze
Jacku - co do przeżyć ze spaceru z lwami.... Mam co najmniej mieszane uczucia. Dobra zabawa dla turysty (chociaz nie dla mnie...) OGROMNYM KOSZTEM dla zwierzaczków I ja tej atrakcji polecić nie mogę, nie powtórzyłabym jej na Mauritiusie na 1000% Więcej - powtórzyłam spacer z lwami w innym miejscu i po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku że to w ogóle nie jest atrakcja i fajne przezycie. Ale to juz inna historia....
A sam Mauritius ma duzo do zaoferowania.... Mnie 2 tygodnie nie wystarczyły na zobaczenie wszystkiego co sobie zaplanowałam. Może kiedyś tam wrócę.... Ale nie wiem.... Bo pomimo tego, że bardzo mi sie tam podobało - nie jest to miejsce które plasuje sie wysoko w rankingu moich powrotów
Kara no wlasnie o to mi chodziło, a te dwie relacje tj. Bepi I Twoja choc rózne, to dały mi pewien obraz, moznapowiedzieć, ze wzajemnie sie uzupełniaja - dzieki dziewczyny
o matko, świetny tel filmik! czyli jednak jest coś ciekawego na tej wyspie, yupii ale opis by się przydał, co i jak, skad te wycieczki, jak załatwione, ile trwały, ile kosztowyały, jak Twoje odczucia po nich? gdzie miałeś bazę itp. Taka realcja jak Bepi jest niezwykle pomocna, ( i niewazne czy opis hotelu, czy wycieczki, chodzi o sam przekaz i garść rzetelnych rad)
Ok , ludzie napewno mamy rozne poglady na temat podrozowania, respekt, ja w hotelu spedzam 10% swojego czasu nawet jezeli to jest Jumeirah w Dubaju , czy Marina Sands Bay w singaporze, drinka w 30sto stopniowym upale moge saczyc w basenie( nadmuchiwanym coprawda) w Polsce , resorty to dla mnie Getto dla bogatych ludzi, a co do opisywania uczuć i przezyc to sie zgodze ze powinny być bardziej szczegolowe . Dla mnie najwiekszym przezyciem jest kiedy po długiej wyczerpujacej podrozy, wracam do domu i siegam reka do lodowki po pyszny kasek rozplywajacego sie w ustach rarytasu. Smak ten towarzyszy mi od dziecka . Zawsze gdy siegam pamiecia w stecz , bylo to nieodmienna czescia mojej diety. Nic na swiecie nie moze rownac sie z tym delikatnym aromatem, lekko dymowm . Odglos chrupania pierwszego kesa zawsze wywoluje u kazdeko silny slinotok, uzupelnieniem uczty jest zapach . Uderzajac , moje nosdzrza powoduje ze moje receptory smakowe wariuja , i od razu wiem nie ma nic lepszego niz polska kiełbasa i tylko 15 zeta za kilo.Bye Bye.
jak zamierzasz ironizować to chyba nie to forum, jak zamierzasz podzielić się z nami rzetelnymi inofmracjami, (mi ten film mało mówi, fajnie się ogląda,ale co z tego jak nie wiem co, gdzie, kiedy i za ile) to dziel się bez próby udowodnienia, ze Twoje lepsze aniżeli kogoś kto lubi hotel, bo jest tyle opini i preferencji ile ludzi na świecie, nikt tutaj nikomu nie udowadnia, że jego sposób podróżowania jest lepszy (bo jest lepszy tylko w naszym mniemaniu), a czytając Twój post czuje jakby próbę podkreślenie, że Ty tak świetnie czas spędziłeś w przeciswieństwie do Bepi... że można saczyć drinka w basenie, a mozna tak jak Ty spacerować z lwami.... i miec taki super film. Na pewno fantastycznie czas spędziłes, ale nie wiem po co ta próba umniejszenia (a moze wrecz ośmieszenia) relacji Bepi, przeciez my tu nie mamy po lat 15, wiec zachowania jak z liceum to nie tutaj, parwda?
Jacek w dzisiejszych czasach kiełbasa za 15 zł kg,to chyba pół na pół z soją wymieszana.Prawdziwa dobra kiełbasa,taka jak kiedyś była,to albo ok.30-40 zł za kg kosztuje,albo ta która własnoręcznie jest zrobiona.To tak o kiełbasie.
A w Jumierah to i ja więcej niż jeden dzień bym nie wytrzymała.To taki kolos z betonu i szkła.
a moze byc videorelacja taka nowsza forma relacji pisanej.
Jacek pewnie ze mozesz ale wiesz , nowsza nie konieniecznie oznacza ,, lepsza ,, bo cennne rady nie zawsze da sie pokazac albo i wogole sie nie da-to trzeba opisac i to najlepiej ze szczegolami tak jak robi to np Bepi ... i inni zreszta tez
Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.
Jasne zgadzam sie, bepi jak sama pisze spedza 90 procent czasu w hotelu i bardzo smakowicie opisuje kazdy posilek i drink ,a moje filmiki sa nudne , bo kto by chcial tam latac helikopterem wokol Bora Bora albo poplywac z rekinami czy tez z lwami pochodzic na Mauritiusie
Ona pije pinacolade , a ja chodze z lwami . Wybor nalezy do ciebie.
Nie wszystko da sie opisac.
Jacek troche zle mnie zrozumiales , nie chodzi o to czy ktos spedza w hotelu 90% czasu czy tylko wpada zeby sie tam przespac i bardzo czynnie spedza czas na wyjezdzie tylko o inne cene rady ktore moga byc w przyszlosci nam tutaj przydatne co , jak i za ile
Fajnie ze chodzisz z lwami ale np. jak tam dotarles i co czules ?... filmik i zdjecia nam tego nie opisza.
Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.
I ja dołaczam się do podziękowań Bepi za relację. Dopiero dziś dotarłam do końca. Poniekąd mam wrażenie jakbyśmy były na 2 róznych Mauritiusach Ale może dlatego, że mnie bardziej interesują ludzie, kultura i to co w danym miejscu unikatowe Hotele w Twoim wydaniu - BAJKA. Le Meridien Twoimi oczami - raj Wygląda na to, że dużo sie tam zmieniło. Całe szczęście - na lepsze
Jacku - co do przeżyć ze spaceru z lwami.... Mam co najmniej mieszane uczucia. Dobra zabawa dla turysty (chociaz nie dla mnie...) OGROMNYM KOSZTEM dla zwierzaczków I ja tej atrakcji polecić nie mogę, nie powtórzyłabym jej na Mauritiusie na 1000% Więcej - powtórzyłam spacer z lwami w innym miejscu i po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku że to w ogóle nie jest atrakcja i fajne przezycie. Ale to juz inna historia....
A sam Mauritius ma duzo do zaoferowania.... Mnie 2 tygodnie nie wystarczyły na zobaczenie wszystkiego co sobie zaplanowałam. Może kiedyś tam wrócę.... Ale nie wiem.... Bo pomimo tego, że bardzo mi sie tam podobało - nie jest to miejsce które plasuje sie wysoko w rankingu moich powrotów
Kara no wlasnie o to mi chodziło, a te dwie relacje tj. Bepi I Twoja choc rózne, to dały mi pewien obraz, moznapowiedzieć, ze wzajemnie sie uzupełniaja - dzieki dziewczyny
www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu
o matko, świetny tel filmik! czyli jednak jest coś ciekawego na tej wyspie, yupii ale opis by się przydał, co i jak, skad te wycieczki, jak załatwione, ile trwały, ile kosztowyały, jak Twoje odczucia po nich? gdzie miałeś bazę itp. Taka realcja jak Bepi jest niezwykle pomocna, ( i niewazne czy opis hotelu, czy wycieczki, chodzi o sam przekaz i garść rzetelnych rad)
Ok , ludzie napewno mamy rozne poglady na temat podrozowania, respekt, ja w hotelu spedzam 10% swojego czasu nawet jezeli to jest Jumeirah w Dubaju , czy Marina Sands Bay w singaporze, drinka w 30sto stopniowym upale moge saczyc w basenie( nadmuchiwanym coprawda) w Polsce , resorty to dla mnie Getto dla bogatych ludzi, a co do opisywania uczuć i przezyc to sie zgodze ze powinny być bardziej szczegolowe . Dla mnie najwiekszym przezyciem jest kiedy po długiej wyczerpujacej podrozy, wracam do domu i siegam reka do lodowki po pyszny kasek rozplywajacego sie w ustach rarytasu. Smak ten towarzyszy mi od dziecka . Zawsze gdy siegam pamiecia w stecz , bylo to nieodmienna czescia mojej diety. Nic na swiecie nie moze rownac sie z tym delikatnym aromatem, lekko dymowm . Odglos chrupania pierwszego kesa zawsze wywoluje u kazdeko silny slinotok, uzupelnieniem uczty jest zapach . Uderzajac , moje nosdzrza powoduje ze moje receptory smakowe wariuja , i od razu wiem nie ma nic lepszego niz polska kiełbasa i tylko 15 zeta za kilo.Bye Bye.
jak zamierzasz ironizować to chyba nie to forum, jak zamierzasz podzielić się z nami rzetelnymi inofmracjami, (mi ten film mało mówi, fajnie się ogląda,ale co z tego jak nie wiem co, gdzie, kiedy i za ile) to dziel się bez próby udowodnienia, ze Twoje lepsze aniżeli kogoś kto lubi hotel, bo jest tyle opini i preferencji ile ludzi na świecie, nikt tutaj nikomu nie udowadnia, że jego sposób podróżowania jest lepszy (bo jest lepszy tylko w naszym mniemaniu), a czytając Twój post czuje jakby próbę podkreślenie, że Ty tak świetnie czas spędziłeś w przeciswieństwie do Bepi... że można saczyć drinka w basenie, a mozna tak jak Ty spacerować z lwami.... i miec taki super film. Na pewno fantastycznie czas spędziłes, ale nie wiem po co ta próba umniejszenia (a moze wrecz ośmieszenia) relacji Bepi, przeciez my tu nie mamy po lat 15, wiec zachowania jak z liceum to nie tutaj, parwda?
Jacek w dzisiejszych czasach kiełbasa za 15 zł kg,to chyba pół na pół z soją wymieszana.Prawdziwa dobra kiełbasa,taka jak kiedyś była,to albo ok.30-40 zł za kg kosztuje,albo ta która własnoręcznie jest zrobiona.To tak o kiełbasie.
A w Jumierah to i ja więcej niż jeden dzień bym nie wytrzymała.To taki kolos z betonu i szkła.
Każdy wybiera,to co lubi.