Tu nastepuje tradycyjny podział . Niektórzy zostają na łodce delektując się widoczkami rumu,część ludków wskakuje do wody na snorki . Ja tym razem podpływam do skałki z ambitnym planem ,aby na nią wejść i popatrzec na wszystkich z góry he he
Niestety nie udaje mi się może rumu przy lunchu było za bogato ?
Tak czy inaczej skałka była super
Moje próby wspięcia się na skałke wcale nie było łatwo..
Inni tez próbowali pójść w moje ślady,ale efekt podobny
śliczne ptaszyny
Niestety pora wracąć. Brniemy więc wodą do łodzi i odpływamy
No trip no life
Ja pitole....chyba trza bydzie na L4 iść żeby wszystkie relacje nadrobić i ogarnać hehehe
Nelcia...
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Nelcia , mnie tez Mauritius kojarzył sie dość plażowo , a widze na lądzie jest naprawde na co popatrzec , dzięki i czekam na więcej
Hapolku, Wojtek zwiedzamy dalej kochani..
W drodze powrotnej robimy stopa przy skałce
Tu nastepuje tradycyjny podział . Niektórzy zostają na łodce delektując się widoczkami rumu,część ludków wskakuje do wody na snorki . Ja tym razem podpływam do skałki z ambitnym planem ,aby na nią wejść i popatrzec na wszystkich z góry he he
Niestety nie udaje mi się może rumu przy lunchu było za bogato ?
Tak czy inaczej skałka była super
Moje próby wspięcia się na skałke wcale nie było łatwo..
Inni tez próbowali pójść w moje ślady,ale efekt podobny
No trip no life
No trip no life
Ptaszyny przesłodkie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelciu, to się nazywa "bulderowanie"
Nel.....nie szło wejść komuś na głowę?
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Makono, na plazy ptaszków nie było,ale pare metrów w głąb wyspy i już inna bajka..
Asisko, to była tylko próba he he i to nieudana
Hapolku, szukałam jakiegoś rekina czy wieloryba ale nic..
No trip no life