Bepi, oj po Dinarobin to ci się będzie trudno przestawić na Meridiena...a szczególnie jego okolicę. Cały ten rejon wokół Morne najbardziej mi się podobał. Ta góra jest taka dostojna i tajemnicza - jeszcze bardziej biorąc pod uwagę jej historię.
Ale na pewno w innych miejscach też ci się spodoba!!!
Bepi, myśmy tam pod bramę wjazdową podjechali i Darek z nimi negocjował. Miało być załatwione, żebyśmy się swoim autem po tym terenie przejechali, za jakieś " co łaska". Ale się nie zgodzili i zaoferowali swój wariant przejażdżki, co nas nie urządzało. Pojechaliśmy dalej i w podobnej scenerii, ale już poza ich terenem pojeździliśmy...
Rewelacyjny opis.Mauritius chodzil mi po glowie od kilku lat,ale po relacji Apiska juz wiem, ze to jest to czego szukam na wakacjach,czyli blekit morza,bujna przyroda,brak hotelowych molochow i dzikich tlumow turystow.Planuje listopad,oblookalam dwa hotele ,i juz bylam blisko aby zabukowac na Agodzie,ale urzekl mnie hotel Apiska i chyba nie nie ma odwrotu.Bedzie tydzien w Le Pirogue i tydzien na poludniu.Apisku mam pytanie,,,czy warto wynajac auto i zwiedzac na wlasna reke,czy moze wynajac auto z kierowca ,jak sugeruja niektorzy i co zobaczyc koniecznie,taki absolutny mus???
Andrea,
Listopad to super okres na Mauritius - późna wiosna przechodzi we wczesne lato. Temperatury już są wysokie 27-31 stopni, woda też znacznie cieplejsza niż w okresie kiedy ja byłam. Dopiero na przełomie grudnia/ stycznia rozpoczyna się pora deszczowo-huraganowa.
Odnośnie hotelu, to dla mnie La Pirogue był super. Wcześniej miałam upatrzonego Meridiena, ale jak zobaczyłam La Pirogue, to postanowiłam, ze żaden inny, tylko ten właśnie. I do końca nie zawiedliśmy się...
My mieliśmy znajomego, który polecił nam swoją przyjaciółkę( której płaciliśmy) i z nią jeździliśmy kilka dni po wyspie. Zresztą z tym znajomym też sporo jeździliśmy. Podobno wynajęcie kierowcy z autem jest tylko niewiele droższe niż samego samochodu.
Drogi na Mau są dość wąskie, przynajmniej tam gdzie my chcieliśmy coś zobaczyć.
Jeśli chodzi o zwiedzanie, to my raczej mniej czasu spędziliśmy w miastach, muzeach czy na zakupach. Wolimy bliższy kontakt z przyrodą...
Zjechaliśmy wyspę wokół i w poprzek, ze szczególnym uwzględnieniem gór, bo te lubimy najbardziej. Czasem w te miejsca można było dotrzeć tylko samochodem terenowym.
Wkrótce na Mau wybiera się nasza koleżanka forumowa - Bepi, to będzie bardzo aktualna relacja, która też ci na pewno pomoże
Jak dla mnie świetny kierunek - pozdrawiam
Apisek,dziekuje za szybkie odniesienie sie do moich pytan,moja wiedza jest coraz wieksza.Przejrzalam jeszcze raz twoja relacje,widze ,ze bylas w Le Morne i odwiedzilas rozne ciekawe hotele,ale nie ma wsrod nich mojego faworyta Bechcomber Paradise.Moze nie wart byl uwagi,,,teraz sie zastanawiam.Biore tez pod uwage Constance Belle Mare,ale ten chcialam zamienic na Le Pirogue,to na pierwszy tydzien.Radz,co robic?Tez uwielbiam przyrode i jade tylko tam gdzie bujnie zielono.No i uwielbiam wspinac sie gdzies wysoko,aby pieknymi widokam oczeta upajac. Lazurki moga byc ,aczkolwiek nie musza.Juz raz wybralismy sie na Malediwy w poszukiwaniu raju,ale ten okazal sie wielkim rozczarowaniem,bo ile mozna podziwiac turkus wody.Po to zeby nadrobic zaleglosci w lekturze nie trzeba leciec pol swiata.Przeczytalam relacje twoja i Bepi z Seszeli i mialam chwile zwatpienia,bo te wasze fotki i wspomnienia bajeczne.Jak tu wybrac?Wiele widzialam ,ale Seszelki rzeczywiscie powalaja.Ciesze sie ze znalazlam to forum,bede miala inspiracje na przyszlosc.Pozdrawiam
Apisku bardzo fajnie wszystko opisałaś,relacja super
Faktycznie mało jest opisów z Mau,każda na wagę złota
Lenuś, dzięki.
Bepi, oj po Dinarobin to ci się będzie trudno przestawić na Meridiena...a szczególnie jego okolicę. Cały ten rejon wokół Morne najbardziej mi się podobał. Ta góra jest taka dostojna i tajemnicza - jeszcze bardziej biorąc pod uwagę jej historię.
Ale na pewno w innych miejscach też ci się spodoba!!!
Mariola
Dziekuje za wspaniala relacje. Wlasnie niedlugo w maju wybieram sie na Mauritiusa i Twoje opisy sa niezwykle pomocne
Olka
Jagodzianka, cieszę się, że moja relacja na coś się przydała. A w jakie rejony jedziesz?
Mariola
[quote=apisek]
Dla mnie atrakcją byłaby jedynie przejażdżka po malowniczych wzgórzach i okolicznej dżungli samochodami 4x4, bo to też tutaj serwują.
Apisku a gdzie widzialaś ofertę takich wycieczek? w hotelu czy gdzieś na plaży oferowali?
Bepi, myśmy tam pod bramę wjazdową podjechali i Darek z nimi negocjował. Miało być załatwione, żebyśmy się swoim autem po tym terenie przejechali, za jakieś " co łaska". Ale się nie zgodzili i zaoferowali swój wariant przejażdżki, co nas nie urządzało. Pojechaliśmy dalej i w podobnej scenerii, ale już poza ich terenem pojeździliśmy...
Mariola
Rewelacyjny opis.Mauritius chodzil mi po glowie od kilku lat,ale po relacji Apiska juz wiem, ze to jest to czego szukam na wakacjach,czyli blekit morza,bujna przyroda,brak hotelowych molochow i dzikich tlumow turystow.Planuje listopad,oblookalam dwa hotele ,i juz bylam blisko aby zabukowac na Agodzie,ale urzekl mnie hotel Apiska i chyba nie nie ma odwrotu.Bedzie tydzien w Le Pirogue i tydzien na poludniu.Apisku mam pytanie,,,czy warto wynajac auto i zwiedzac na wlasna reke,czy moze wynajac auto z kierowca ,jak sugeruja niektorzy i co zobaczyc koniecznie,taki absolutny mus???
Andrea,
Listopad to super okres na Mauritius - późna wiosna przechodzi we wczesne lato. Temperatury już są wysokie 27-31 stopni, woda też znacznie cieplejsza niż w okresie kiedy ja byłam. Dopiero na przełomie grudnia/ stycznia rozpoczyna się pora deszczowo-huraganowa.
Odnośnie hotelu, to dla mnie La Pirogue był super. Wcześniej miałam upatrzonego Meridiena, ale jak zobaczyłam La Pirogue, to postanowiłam, ze żaden inny, tylko ten właśnie. I do końca nie zawiedliśmy się...
My mieliśmy znajomego, który polecił nam swoją przyjaciółkę( której płaciliśmy) i z nią jeździliśmy kilka dni po wyspie. Zresztą z tym znajomym też sporo jeździliśmy. Podobno wynajęcie kierowcy z autem jest tylko niewiele droższe niż samego samochodu.
Drogi na Mau są dość wąskie, przynajmniej tam gdzie my chcieliśmy coś zobaczyć.
Jeśli chodzi o zwiedzanie, to my raczej mniej czasu spędziliśmy w miastach, muzeach czy na zakupach. Wolimy bliższy kontakt z przyrodą...
Zjechaliśmy wyspę wokół i w poprzek, ze szczególnym uwzględnieniem gór, bo te lubimy najbardziej. Czasem w te miejsca można było dotrzeć tylko samochodem terenowym.
Wkrótce na Mau wybiera się nasza koleżanka forumowa - Bepi, to będzie bardzo aktualna relacja, która też ci na pewno pomoże
Jak dla mnie świetny kierunek - pozdrawiam
Mariola
Apisek,dziekuje za szybkie odniesienie sie do moich pytan,moja wiedza jest coraz wieksza.Przejrzalam jeszcze raz twoja relacje,widze ,ze bylas w Le Morne i odwiedzilas rozne ciekawe hotele,ale nie ma wsrod nich mojego faworyta Bechcomber Paradise.Moze nie wart byl uwagi,,,teraz sie zastanawiam.Biore tez pod uwage Constance Belle Mare,ale ten chcialam zamienic na Le Pirogue,to na pierwszy tydzien.Radz,co robic?Tez uwielbiam przyrode i jade tylko tam gdzie bujnie zielono.No i uwielbiam wspinac sie gdzies wysoko,aby pieknymi widokam oczeta upajac. Lazurki moga byc ,aczkolwiek nie musza.Juz raz wybralismy sie na Malediwy w poszukiwaniu raju,ale ten okazal sie wielkim rozczarowaniem,bo ile mozna podziwiac turkus wody.Po to zeby nadrobic zaleglosci w lekturze nie trzeba leciec pol swiata.Przeczytalam relacje twoja i Bepi z Seszeli i mialam chwile zwatpienia,bo te wasze fotki i wspomnienia bajeczne.Jak tu wybrac?Wiele widzialam ,ale Seszelki rzeczywiscie powalaja.Ciesze sie ze znalazlam to forum,bede miala inspiracje na przyszlosc.Pozdrawiam
Bepi ,fiuuu ,fiuuu .Lenuś już jesteśmy dwie witające chlebem i solą powróconą Bepi
.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...