Zajaczku-będe sledzic Twoja relacje z jezykiem na brodzie-bo po wizycie w Dubaju zakochałam sie w tych szklanych molochach i juz po głowie chodzi mi KL
Cudowna relacja, czekam na kazde kolejne zdjecie i słowo i duuuuzo informacji o poruszaniu sie po mieście , co i jak, szczegółowo jak krowie na rowie:)
Wysiadamy na stacji Batu Caves i idziemy za tłumem. Już z daleka widzimy słynną świątynię. My jednak najpierw udamy się na zwiedzanie Ramayana Cave. Jaskinia znajduje się po lewej stronie od wyjcia ze stacji kolejki. Większość odwiedzających to miejsce omija, a szkoda. W jaskini przedstawiona jest historia życia Ramy. Hinduski kicz, ale jaki urokliwy . Oczywiście znajdziemy tu też ogromny stalagmit przypominający lingę - symol Boga Sziwy. Wstęp do jaskini jest płatny. Niestety gdzieś zapodziały mi się bilety i nie pamiętam ceny, ale coś koło 10-15 RM. Kasa biletowa i wejście jest zaraz za świątynią Hanumana, oddanego i najwierniejszego sługi Ramy.
Zajaczku no troche mam....ale ns Bali bede deptac po Twoich stopach, nawet miejscososc pobytowa wybralam pod zwiedzanie swiatyn, dylemat mam tylko z wulkanem .....chcialabym ale nie chce sie zajechac
Zajaczku-będe sledzic Twoja relacje z jezykiem na brodzie-bo po wizycie w Dubaju zakochałam sie w tych szklanych molochach i juz po głowie chodzi mi KL
Zajaczku...... wszystko skrzetnie
Cudowna relacja, czekam na kazde kolejne zdjecie i słowo i duuuuzo informacji o poruszaniu sie po mieście , co i jak, szczegółowo jak krowie na rowie:)
życie to nieustająca podróż
Żelku witaj i zapraszam na zwiedzanie KL, ale tylko pod warunkiem, że w przerwie pisania Twojej relacji.
Pumciu, jak znam życie to już masz wszystko opracowane
Aga dzięki
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Wysiadamy na stacji Batu Caves i idziemy za tłumem. Już z daleka widzimy słynną świątynię. My jednak najpierw udamy się na zwiedzanie Ramayana Cave. Jaskinia znajduje się po lewej stronie od wyjcia ze stacji kolejki. Większość odwiedzających to miejsce omija, a szkoda. W jaskini przedstawiona jest historia życia Ramy. Hinduski kicz, ale jaki urokliwy . Oczywiście znajdziemy tu też ogromny stalagmit przypominający lingę - symol Boga Sziwy. Wstęp do jaskini jest płatny. Niestety gdzieś zapodziały mi się bilety i nie pamiętam ceny, ale coś koło 10-15 RM. Kasa biletowa i wejście jest zaraz za świątynią Hanumana, oddanego i najwierniejszego sługi Ramy.
Strażniczka wejścia
Jest oczywiście i nasz ulubiony Ganesh
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajaczku no troche mam....ale ns Bali bede deptac po Twoich stopach, nawet miejscososc pobytowa wybralam pod zwiedzanie swiatyn, dylemat mam tylko z wulkanem .....chcialabym ale nie chce sie zajechac
Zajaczku na to czekałam!!!!
życie to nieustająca podróż
Bardzo lubię jaskinie
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Rewelka! Ja niestety znam KULę tylko z lotniska...
Wpisuję Malezję na listę...
Wpisuj, wpisuj i to do szybkiej realizacji, bo Malezja jest warta odwiedzin, choćby ze względu na ludzi. A i pooglądać by się co nieco znalazło.
I jest miejsce na leżing i plażing
I najeść też można się niezgorzej
A cenki wcale nie powalają...
Duży Zając