Biegnę spóźniona a tu takie widoczki od lazurków po piękne ciało , Jestem, niezła akcja z tą butelką, też tak mieliśmy na jakimś lotnisku , wybór był podobny wypić piersióweczkę 0,35 ml albo wylać, wypiliśmy na miejscu u nas się nic niie marnuje Mina strażnika bezcenna
Cudne zdjęcia, cudne lazury, jak ja lubię takie relacje , widok z basenu obłędny ! aż chciałoby się tam potaplać cały dzień beztrosko z drinusiem w ręku wpatrując się w lazur oceanu ! ehhh mnie już tak brakuje słonka, dobrze że są takie relacje, od razu żyć się chce , jeszcze niecałe dwa miesiące wegetacji... masz Marabut fotki drineczków i jedzonka to ja bardzo chętnie nacieszę mordkę
Jak obsługa na wyspie ? miła i życzliwa ? Zawsze jakoś mi te mułzumany... nie pasowały do tych rajskich wysepek hehe..
Ps . Fiu fiu ale żonka ma figurkę , hehe można tylko pomarzyć i nacieszyć oczy, Marabut Ty farciarzu...
niezłe ciało mój mąż chodziłby za mną krok w krok i zasłaniał tylną część ciała ręcznikiem albo wyprowadził się na inną mniej zaludnioną wyspę czekamy na cd...
niezłe ciało mój mąż chodziłby za mną krok w krok i zasłaniał tylną część ciała ręcznikiem albo wyprowadził się na inną mniej zaludnioną wyspę czekamy na cd...
hehe... u mnie odwrotnie, ja jak ubieram pareo albo wystarczy jakieś bikini mocno "zabudowane" lub wysokie majtki , bez cienkich paseczków i sznurków z boku i spaceruję po plaży , to mi mąż ciagle zdejmuje pareo , albo majtki podwija haha.. , marzeniem dla niego byłoby abym ubrała takie brazylijskie ..bikini
Chłopie-widzisz co narobiłeś wszystkie laski z forum zazdrosne o Aśke sie zrobiły znzaczy sie o jej figure ale za to chłopaki maja na czym oko zawiesić
Na drugi dzień naszego pobytu na rajskiej wyspie, urządzono kolację na plaży, stoły nakryte jak na średnie wesele, a my przez te dwa dni spotkaliśmy może 12-14 osób,
nie licząc personelu.Wyspa mała,ale tłoku nie było, plaże puściutkie, z domków na wodzie może cztery osoby korzystały z kąpieli na rafie - my za to dzień w dzień - po
przebudzeniu najpierw do wody - potem pod prysznic.
Wracając do kolacji, która zapowiadała się naprawdę inponująco...
Bogaty wybór potraw od grilowanych warzyw, mięsa, owoce morza, dwa rodzaje zup,po desery...
Część potraw była umieszczona na specialnych barach-łódkach...
Jeszcze trochę widoczków z hotelu...
I zachód słońca...
Bardzo fajną sprawą, jest wycieczka którą zaproponował nam hotel - "robinsonada" czyli kilku
godzinny pobyt na całkowicie bezludnej wysepce.Po śniadaniu z hotelowego nabrzeża, zabrała
nas łódka wraz z małą motorówką i popłyneliśmy...
Po półgodzinnej podróży ukazał nam się taki widok...
Po drodze jeszcze jedna....
Podpływamy motorówką na plażę, tam obsługa rostawia nam parasol - dwa leżaczki - do tego - apteczka,
turystyczna lodówa pełna wszelakich napojów i bardzo ważna rzecz - telefon satelitarny z czerwonym
przyciskiem (używaj tylko w ekstremalnych przypadkach - czytaj np.atak rekina ludojada).Umawiamy
się na konkretną godzinę i oni odpływają a my mamy prywatną wyspę na kilka godzin na własność.
Wyobraście sobie snurkowanie przy tak dziewiczych rafach - dodam,że pod wodą spotkałem trzy
żółwie szylkretowe, murenę, skrzydlicę i mnóstwo kolorowych rybek - podwodny raj.
No to się porobiło, ale sorry ja to zrobiłem nieświadomie, myślałm, że to forum turystyczne, a gdzie jak nie na wakacjach chodzi się w stroju kąpielowym,
a przecież każdy ma swój styl ( jak zauważyła Bepi), moja małżonka akurat lubi takie fatałaszki, ale skoro tymi zdjęciami wywołalem tyle niezdrowego
poruszenia - to przepraszam od dziś tylko takie stroje...
Biegnę spóźniona a tu takie widoczki od lazurków po piękne ciało , Jestem, niezła akcja z tą butelką, też tak mieliśmy na jakimś lotnisku , wybór był podobny wypić piersióweczkę 0,35 ml albo wylać, wypiliśmy na miejscu u nas się nic niie marnuje Mina strażnika bezcenna
Cudne zdjęcia, cudne lazury, jak ja lubię takie relacje , widok z basenu obłędny ! aż chciałoby się tam potaplać cały dzień beztrosko z drinusiem w ręku wpatrując się w lazur oceanu ! ehhh mnie już tak brakuje słonka, dobrze że są takie relacje, od razu żyć się chce , jeszcze niecałe dwa miesiące wegetacji... masz Marabut fotki drineczków i jedzonka to ja bardzo chętnie nacieszę mordkę
Jak obsługa na wyspie ? miła i życzliwa ? Zawsze jakoś mi te mułzumany... nie pasowały do tych rajskich wysepek hehe..
Ps . Fiu fiu ale żonka ma figurkę , hehe można tylko pomarzyć i nacieszyć oczy, Marabut Ty farciarzu...
Dziobku - ja też zabiłabym męża gdyby takie moje fotki gdzieś wstawił ale gdybym miała taką figurę to sama bym wstawiła
Marabut - prosimy dalej
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
niezłe ciało mój mąż chodziłby za mną krok w krok i zasłaniał tylną część ciała ręcznikiem albo wyprowadził się na inną mniej zaludnioną wyspę czekamy na cd...
Mój małż za upublicznianie takich zdjęć już by miał w ręku pozew rozwodowy....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
*yahoo*
A "Ta" Pani to Miss Świata...... wymiękam...
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
hehe... u mnie odwrotnie, ja jak ubieram pareo albo wystarczy jakieś bikini mocno "zabudowane" lub wysokie majtki , bez cienkich paseczków i sznurków z boku i spaceruję po plaży , to mi mąż ciagle zdejmuje pareo , albo majtki podwija haha.. , marzeniem dla niego byłoby abym ubrała takie brazylijskie ..bikini
Chłopie-widzisz co narobiłeś wszystkie laski z forum zazdrosne o Aśke sie zrobiły znzaczy sie o jej figure ale za to chłopaki maja na czym oko zawiesić
Dzięki za komentarze.Ciąg dalszy...
Na drugi dzień naszego pobytu na rajskiej wyspie, urządzono kolację na plaży, stoły nakryte jak na średnie wesele, a my przez te dwa dni spotkaliśmy może 12-14 osób,
nie licząc personelu.Wyspa mała,ale tłoku nie było, plaże puściutkie, z domków na wodzie może cztery osoby korzystały z kąpieli na rafie - my za to dzień w dzień - po
przebudzeniu najpierw do wody - potem pod prysznic.
Wracając do kolacji, która zapowiadała się naprawdę inponująco...
Bogaty wybór potraw od grilowanych warzyw, mięsa, owoce morza, dwa rodzaje zup,po desery...
Część potraw była umieszczona na specialnych barach-łódkach...
Jeszcze trochę widoczków z hotelu...
I zachód słońca...
Bardzo fajną sprawą, jest wycieczka którą zaproponował nam hotel - "robinsonada" czyli kilku
godzinny pobyt na całkowicie bezludnej wysepce.Po śniadaniu z hotelowego nabrzeża, zabrała
nas łódka wraz z małą motorówką i popłyneliśmy...
Po półgodzinnej podróży ukazał nam się taki widok...
Po drodze jeszcze jedna....
Podpływamy motorówką na plażę, tam obsługa rostawia nam parasol - dwa leżaczki - do tego - apteczka,
turystyczna lodówa pełna wszelakich napojów i bardzo ważna rzecz - telefon satelitarny z czerwonym
przyciskiem (używaj tylko w ekstremalnych przypadkach - czytaj np.atak rekina ludojada).Umawiamy
się na konkretną godzinę i oni odpływają a my mamy prywatną wyspę na kilka godzin na własność.
Wyobraście sobie snurkowanie przy tak dziewiczych rafach - dodam,że pod wodą spotkałem trzy
żółwie szylkretowe, murenę, skrzydlicę i mnóstwo kolorowych rybek - podwodny raj.
Marabut21
Bosko! Bezludna wyspa
No to się porobiło, ale sorry ja to zrobiłem nieświadomie, myślałm, że to forum turystyczne, a gdzie jak nie na wakacjach chodzi się w stroju kąpielowym,
a przecież każdy ma swój styl ( jak zauważyła Bepi), moja małżonka akurat lubi takie fatałaszki, ale skoro tymi zdjęciami wywołalem tyle niezdrowego
poruszenia - to przepraszam od dziś tylko takie stroje...
Marabut21