--------------------

____________________

 

 

 



Malediwy na własną rekę już dwa razy: Omadhoo oraz Fulidhoo

42 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Również chętnie obejrzę inne wyspy, malutenka Meedhuparu w atolu Raa byla urokliwa, mysle , ze pozostale wyspy tego pieknego kraju zawsze sa warte obejrzenia i przeżycia wspanialego wypoczynku, czekam zatem z niecierpliwością na dalszy ciąg relacji.

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

Zacznę zatem od Omadhoo. Malediwy marzyły mi się od jakiegoś czasu, ale gdy przeglądałam oferty w biurach, to niestety koszt takiego wyjazdu był ponad moje siły. I nie uwierzycie... za jakiś czas, chyba za miesiąc czy dwa, Emirates z racji rozpoczęcia operacji z Warszawy wrzuciły do systemy powitalne promo bilety. Wśród destynacji znalazły się także moje wymarzone Malediwy, i to za 1416zł! Wtedy nie miałam jeszcze pojęcia, że można tam lecieć na własną rękę. Telefon do przyjaciółki i zaczęło się przekopywanie Internetu w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji. Wtedy to po raz pierwszy natknęłam się na Typelka, który był jedną z pierwszych osób relacjonujących swoje wakacje na rajskich wyspach. Podjęcie decyzji zajęło nam nockę, rano stałyśmy się szczęśliwymi posiadaczkami biletów do raju!

Na forum znalazłam mnóstwo przydatnych informacji, które w dużej mierze dotyczyły Maafushi. Ktoś także wspomniał o Guraidhoo, na której znalazł się przez przypadek, gdyż kwaterka na Maafushi została zalana i polecono im Guest House na siąsiedniej wyspie. Zatem pierwszym celem stała się Maafushi. Jednak poszukiwania się nie skończyły i trafiłam na całkiem fajną stronkę pośrednika "Guesthouses in Maldives", na której można było zarezerwować nocleg na innych lokalnych wysepkach (dziś oferta jest dużo większa). Nawiązałam kontakt z niejakim Rakim i ten polecił nam Omadhoo, gwarantując, że piękniejszej lokalnej wyspy nie znajdziemy. W międzyczasie nawiązałyśmy kontakt z parą z Warszawy, która leciała w tym samym terminie. Postanowiliśmy trzymać się razem (para okazała się być bardzo sympatyczna, kontakt mamy do dziś). Ostatecznie zakupiliśmy pakiet na Omadhoo w guest housie Kuri Inn z pełnym wyżywieniem oraz pakietem atrakcji. Za osobę wyszło 82,5$ za noc, czyli 557,5$ za osobę za 7 noclegów ze wszystkimi podatkami i wycieczkami.

Transport na wyspę wyglądał następująco:

Prom lokalny: 

wypływa w sob, pn i śr o 9:00, koszt 30$ za osobę, czas podróży 4 godziny, prom nie kursuje w piątki;

Odpływa w nd, wt, czw o 9:00, czas podróży 4 godziny, prom nie kursuje w piątki.     Motorówka: 
wypływa w sob o 17:00, koszt 60$ za osobę; odpływa w sob o 10:40, koszt 60$ za osobę.   My akurat musieliśmy skorzystać z motorówki, bo w dzień, w którym lądował nasz samolot, nie było lokalnego promu.  Jako że ja zawsze śledzę opinie na temat hosteli i kwater, w których mam nocować, podobnie było i w tym przypadku. Opinie były jak najbardziej pozytywne, jednak zaniepokoiło mnie zniknięcie fanpage'a na Facebooku dwa dni przed naszym wylotem. Wysłałam maila bezpośrednio do Kuri Inn, cisza... Napisałam do Rakiego i jak to Raki, od razu się odezwał. Okazało się, że wszystko jest w porządku, że pracują nad nową stroną i nie mamy się czym martwić. Kamila, właścicielka wyśle po nas kogoś już na lotnisko, kto pomoże przeprawć się do stolicy. Uff, odetchnęłam z ulgą.   Nadszedł dzień naszego wylotu. Kierunenk dość jeszcze rzadki, bo nawet pani w okienku sprawdzająca mój paszport wypytywała o szczegóły i o cenę naszych wakacji. Samolot Emirates już czekał cały skąpany w deszczu. Lot miał być z 5-godzinną przesiadką w Dubaju. W samolocie od razu przywitały nas piękne stewardessy w swoich uroczych czerwonych toczkach i wskazały nam nasze miejsca. Układ samoloty był 2x4x2, my już wcześniej zarezewowałyśmy sobie dwójkę przy oknie. Samolot nie był najnowszy, co było widać, niemniej obsługa na najwyższym poziomie. System rozrywki był naprawdę rozbudowany, choć mi w zupełności wystarczyły filmy i muzyka. Jedzonko serwowane na pokładzie było naprawdę pyszne (teraz mam już porównanie z Qatarem, więc Emirates w tej kwestii oceniam znacznie wyżej). Pięciogodzinny lot upłynął dość szybko, mimo że normalnie loty dłużą mi się niemiłosiernie. Pewnie dlatego, że boję się latać i ciągle muszę walczyć z czarnymi wizjami tego, co może się stać. W tym przypadku zero turbulencji, tak więc zdołałam zająć myśli czymś zupełnie innymi.                           Lotnisko w Dubaju jest całkiem spore i zatłoczone. Niemniej udało nam się znaleźć wolne leżaczki na pięć godzin czekania. Wcześniej oczywiście obowiązkowa rundka po sklepach.           Bagatela, tylko ponad 40 000 $;)          
  Na lot do Male został już podstawiony dwusilnikowy Boeing 777, ogromna maszyna. Zdecydowanie więcej przestrzeni na wszystko. A pierwsza klasa była naprawdę pierwsza klasa;) Był środek nocy, start samolotu pamiętam jak przez mgłę. Byłam tak zmęczona, że nawet nie miałam już siły się bać. Pamiętam powolne odrywanie się samolotu od ziemi, a potem już błogość i odpłynęłam.               Obudził mnie dopiero pyszny zapach śniadanka. Za okienkiem już lekko świtało. Po śniadaniu stewardessy rozdały druczki kart imigracyjnych, wię zabraliśmy się do wypełniania.      
  A tymczasem z oknem zrobiło się już zupełnie jasno, a nam ukazały się takie oto widoczki:-)                    
Za chwilę lądujemy w raju! Co ciekawe, w Emirates można śledzić lot, można ustawić sobie na ekraniku taki widok, jak mają piloci, co jest nie lada frajdą, szczególnie jeśli lotnisko znajduje się na małej wysepce, jak jest w przypadku Malediwów. Widok niesamowity, bo pas do lądowania znajduje się na całej długości wyspy. Oczywiście hamuję razem z samolotem. Jest! Wylądowaliśmy!        

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

Coś mi się tekst dziwnie pociął i nie mogę tego poprawić. Przepraszam, bo teraz kiepsko się czyta, ech:(

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

anusia :

Super, że piszesz o innych wyspach niż Maafushi, bo jeśli tam wrócę to chciałabym zobaczyć inne lokalne wysepki, a informacji o nich bardzo mało

Dwa lata temu wybór rzeczywiście był niewielki, ale teraz... teraz miałam poważny dylemat, którą wyspę wybrać:)

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

julka2
Obrazek użytkownika julka2
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Ta promocja była rok temu Smile Też z tej ceny skorzystałam Smile

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

Żelek :

Ale rewelacja z ta relacją Yes 3 ja z ochota porównam te wysepki do Mafushi bo w Mafushi sie zakochałam-klimat tej wyspy był cudowny i podobnie jak Anusia-jesli kiedys wróce na Malediwy to tez na lokalna wyspe z pobytem przeplatanym wypadami do resortów Yes 3

Wiec pisz DOKŁADNIE-co i jak,mi szczegolnie chodzi o transpory na te wyspy z Male.Typelek w swoich dziennikach super to wszystko opisuje ale nie wiem czy pisała juz o tych wyspach Yes 3

Juz mnie ucieszyła ta plaza gdgzie mozna sie opalac w bikini....Yahoo moze niedługo bedzie mozna kupic w normalnej cenie na tubylczych wyspach alkohol a nie taki za "miliony" przemycany z resortów Yahoo

Z Magdą Typelkiem trochę sobie korespondowałam. Nie była jeszcze na Fulidhoo (choć może się wybierze), na Omadhoo też nie było i akurat ta wyspa jej nie po drodze, więc póki co info mam ja;)

Tak, na Fulidhoo my kobiety możemy opalać w bikini, plaża jest ok, choć ta w Resorice Dhiggiri (o tym w kolejnych wpisach) wymiata. 

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

anusia
Obrazek użytkownika anusia
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

No my na Malediwkach wlasnie dwa lata temu bylismy,noclegow szukalas i kupilas na tej stronie z guesthouse co podalas?

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

sigma001 :

Również chętnie obejrzę inne wyspy, malutenka Meedhuparu w atolu Raa byla urokliwa, mysle , ze pozostale wyspy tego pieknego kraju zawsze sa warte obejrzenia i przeżycia wspanialego wypoczynku, czekam zatem z niecierpliwością na dalszy ciąg relacji.

Meedhuparu to resortowa wyspeka, tak? Wygląda uroczo:)

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

Cel
Obrazek użytkownika Cel
Offline
Ostatnio: 9 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 14 cze 2014

anusia :

No my na Malediwkach wlasnie dwa lata temu bylismy,noclegow szukalas i kupilas na tej stronie z guesthouse co podalas?

Tak, za pierwszym razem nocleg zarezerwałam na tej stronie, którą podałam. Osobą kontaktową był Raki, z którym jeszcze negocjowałam podane na stronie ceny.

Za drugim razem rezerwowałam na Agodzie. Trafiłam na mega promocje, noclegi były obniżone aż o 70%. Gdzieś mam zapisane konkretne ceny. O ile pamiętam to na Maafushi wychodził niecałe 300zł od osoby za 6 noclegów. Poszukam w moich notatkach i wtedy podam dokładne ceny.

Podróże pozwalają wyjść poza własne ramy, zobaczyć świat z innej perspektywy
http://www.celwpodrozy.pl/

anusia
Obrazek użytkownika anusia
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

A w jakich miesiacach bylas? Pogoda na fotkach cudna

Strony

Wyszukaj w trip4cheap