Guraidhoo Island - czyli tydzień w raju na własną rękę (Malediwy)

Otóż Maafushi to NIE jedyna "lokalna" i dostępna wyspa w zasięgu naszych portfeli.

Opowiem po kolei co i jak.

Dwa dni przed wylotem z Colombo do Male dostałam maila od managera Arena Lodge, gdzie zarezerwowałam 6 nocy, że w wyniku padających od kilku dni deszczy zalało im hostel, dach uległ sporemu uszkodzeniu i są zmuszeni na zmianę naszej destynacji i proponują nam inną pobliską wyspę i guest house przy plaży o wyższym standardzie, plus do tego transport z Male speedboatem i wycieczkę na Picnic Island w gratisie

Długo się nie zastanawiając przyjęliśmy taką opcję.

W ten sposób wylądowaliśmy na wyspie Guraidhoo, wyspa położona tuż obow Maafushi, jednak mniejsza, bardziej klimatyczna i kameralna i jest mniej śmieci

Powitał Nas właściciel guest house w którym spaliśmy, przesympatyczni ludzie - Rip Tide Vacation Inn - Guraidhoo

Jest to miejsce dostępne na Agodzie i Bookingu. Cena za 6 nocy ze śniadaniami ( 1000 zł/ 2 osoby ) - taniocha !!!

Super klimatyczne miejsce, tylko 5 pokoi, restauracja w piaseczku pod daszkiem, nad samą wodą.

Sama wyspa jest zamieszkała przez malediwian, więc panują te same zasady: zero bikini, zero alkoholu itd...

Ceny w restauracji to ok 7-10$ za kolację ze świeżym sokiem

Wycieczki są organizowane dokładnie te same co z Arena Lodge czy innych miejsc, bo w okolicy jest to samo.

Generalnie 5 dni to max co potrzeba żeby zobaczyć wszystko i wypocząć.

Na samo Male szkoda czasu, lepiej zaplanować lot tak, aby od razu przemieścić się promem na swoją wyspę.

Wycieczki i ceny dla orientacji - kupowane oczywiście w hostelu zgodnie z zasadami panującymi na wyspie.

Poza tym na GURAIDHOO są 3 guest house więc naprawdę wszyscy się znają

1. Picnic Island - wyspa o nazwie Maadhoo - wstęp na wyspę 11$/osoby + ok. 15$ za transport razem z lunchem/osobę

2. Sandbank = sexy beach - to nic innego jak kupka piasku wystająca ponad poziom wody, dookoła cudna rafa - koszt ok 5-10$/osobę - cena zależna od ilości osób na łódce. Można przyjąć że transport na pobliskie wyspy = koszt łódki ok. 50$ i dzielimy to na ilość pasażerów.

3. Resort Biyadhoo - moim zdaniem bez szału. Wstęp też 11$ transport ok 5-10$. Ceny w resorcie MASAKRA !!! Drink 15$,piwko 10$, sam resort ma 2** - niczym nie powala. Poza tym peeeełno turystów, ehhh.. a woda i piasek wszędzie te same. Lepiej pojechać 2 razy na Picnic Island. Choć muszę przyznać że na Biyadhoo była piękna rafa dookoła i można było rekina i żółwie zobaczyć przy odrobinie szczęścia, ale w innych miejscach prawdopodobieństwo to samo

4. Poranny Fishing - ok 20$/osobe - zależy jaka długa trasa i ile paliwa zużyjemy. Naprawdę super sprawa, jestem kobietą i nie myślałam że tyle frajdy sprawi mi złowienie ryb na żyłkę.

Ja złowiłam osobiście 8 tuńczyków - były pyszneeee

5. Night fishing - to samo tyle że nocą

6. Można wybrać się na Safari Boat - ekskluzywne łódki które stoją na kotwicy nieopodal wyspy. Tam można kupić piwko w puszce 0,33 l za ok 4-5$, ale trzeba je wypić gdzieś na wodzie --> można też w plecaku wziąć do hostelu, ale później pozostaje wypicie ich w pokoju.

7. Inne resorty są w pobliżu, ale sam wstęp zaczyna się od 50$/osobę.

8. Jest super resort - wstęp 100$ ( ale uwaga !! do wykorzystania w restauracjach i na barze ) - nazwa ANANTARA.

My nie daliśmy rady tam pojechać, bo mieli full turystów i nie przyjmowali "obcych"

PS. Co dalej..., byliśmy w szczycie sezonu w grudniu 2012 na Boże Narodzenie i uwaga PADAŁO !!! - Były całkowicie pochmurne dni bez słońca, co nie ukrywam Nas troszkę poirytowało, nie takie było nasze wyobrażenie.

Wam jednak życzymy samych słonecznych dni, bo Malediwy są piękne, ale w słońcu są BOSKIE.

W razie pytań chętnie pomogę....