--------------------

____________________

 

 

 



W poszukiwaniu prawdziwej KUBY

500 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

marylka80 :

A skad ten Viazul do Hawany?

Z Varadero Biggrin

anusia
Obrazek użytkownika anusia
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Marylko musi być kredytowa? nie można taką zwykłą płatniczą-bankomatową?

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Żelku - a nie lepiej taxowka? My placiclismy 20CUC za 2 os z Matanzas i dzielilismy ja z jeszcze 2 osobnikami z Belgii. Taxowka od drzwi do drzwi. W troche ponad godzinke bylismy w Hawanie. Z Varadero moze ciut dłuzej. A zeby dojechac do dworca Vizula w Varadero i potem z dworca w Hawanie do casy pewno tez bedziesz musiala taxi wziasc wiec nie wiem czy was to wiecej nie wyjdzie.

Anusia - tak tylko kredytowa.

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Marylciu-myslałm o taxowce ale jak mi Edi potwierdziła cene na miejscu w Varadero to kapelusz mi z głowy zleciał Yes 3 Za taka cenke jak Wasza to ja juz dzisiaj na postoju stoje i czekam do pazdziernika Biggrin

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Żelek :

Marylciu-myslałm o taxowce ale jak mi Edi potwierdziła cene na miejscu w Varadero to kapelusz mi z głowy zleciał Yes 3 Za taka cenke jak Wasza to ja juz dzisiaj na postoju stoje i czekam do pazdziernika Biggrin

Kurcze, no powiem ci, że w Vardero mogą mieć inne ceny, bo tam całkiem inny przemiał turystów, a oni mają takie podejście, że jak nie ty to inny i targować się z tobą nie będą. My się akurat załapaliśmy na dostwkę, bo tamci mieli zamówiona taksówkę i prawdopodobnie zapłacili więcej niż my, a my to tak już przy okazji się napatoczyliśmy, więc z nas nie zdzierał. Tym bardziej, że ja też chciałam autobusem, i jak nas pytał czym jedziemy do Hawany, to mówiłam, że Viazulem i pewno dlatego też dał nam taką cenę.

eve
Obrazek użytkownika eve
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 07 lip 2014

Za taksówkę zamówioną w hotelu (Melia Peninsula Varadero) na przystanek viazul w Varadero zapłaciłam 20 cuc!!, natomiast w drodze powrotnej dojazd do hotelu busem viazula 3 cuc/os.

basia35
Obrazek użytkownika basia35
Offline
Ostatnio: 2 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 24 gru 2013

Marylka lecę 2 czerwca Dance 4

basia35

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Po dość długim locie, wreszcie lądujemy na Kubie. Ponieważ jest już późno wieczorem temperatura całkiem przyjemna. Wchodzimy na terminal. Pierwsze wrażenie bardzo kiepskie. Lotnisko mało przyjemne, a w powietrzu unosił się zapach niczym z toalety. Najpierw okienko do wizy. Szło nawet sprawnie. O dziwo były niemal wszystkie stanowiska czynne. W okienku przywitała mnie Kubanka z miną srającego kota na pustyni. Zapytała czy w ostatnim miesiącu byłam w Afryce, na szczęście nie. Ciekawe czy gdybym była, czy by mnie wpuścili (?) Sprawdziła rzetelnie wszystkie pieczątki w paszporcie i z tą samą miną mnie pożegnała. No cóż. Można tylko przypuszczać, że siedzenie w tym okienku za 15 CUC miesięcznie i obsługiwanie turystów, którzy przyjeżdżają z wypchanymi kieszeniami kasą, skutkuje takim właśnie podejściem. Potem kontrola bagażu. Prześwietlają bagaż podręczny przy wjeździe. Musiałam wyrzuć trzy mandarynki, których nie zjadłam w podróży. No i jesteśmy już przy walizkach. Ta już czekała na nas na taśmie, tak więc wszystko przebiegło sprawnie.

Przy wyjściu czekał już na nas syn właściciela casy. Pierwszy który przywitał nas na Kubie uśmiechem. Musimy jeszcze wymienić kasę, więc idziemy od razu do kantoru, który znajduje się na zewnątrz po lewej stronie. Warto wyjść z lotniska jak najszybciej, bo jeśli trafimy na sam koniec kolejki to możemy w niej stać nawet dwie godziny. Przed nami było dosłownie 6 osób i czekaliśmy prawie godzinę. Obsługa strasznie powolna. Spisują chyba wszystkie dane z paszportu. Najpierw w jakimś zeszycie, potem w komputerze. Warto wiedzieć, że bez paszportu nie wymienimy nawet 1 euro. Tak więc za każdym razem jak będziecie wymieniać walutę pamiętajcie o zabraniu ze sobą paszportu. Ja nie zawsze o tym pamiętałam i trochę się nalatałam po tych kantorach tam i powrotem. No dobra mamy kuki to jedziemy do naszej casy. Jest już bardzo późno, prawie północ, czyli w Polsce ok 4 nad ranem, nie marzymy o niczym innym niż prysznic i łóżko.

Pokój mamy całkiem przyzwoity z jednym małym ale, albo nawet dużym ale. Znajduję się on zaraz przy ulicy, bardzo ruchliwej ulicy, a zaraz obok jest klub gdzie właśnie trwa na całego impreza. Co prawda właściciel uspokaja nas, że dyskoteka już się skończyła, fakt muzyka już nie gra, ale co z tego kiedy cała młodzież siedzi dosłownie pod naszym oknem i bawi się na całego. Muzyczkę puszczają sobie z telefonów, tańczą, śpiewają, przekrzykują się. O zaśnięciu w takich warunkach można było zapomnieć. Do tego co chwilę przejeżdżała pod oknem jakaś ciężarówka i miałam wrażenie, że przejeżdża mi dosłownie po głowie, bo okna wychodziły na ulicę. Gdyby te okna były jeszcze szczelne to może byłoby i pół biedy, ale to były tylko takie okiennice, tak więc miałam dosłownie wrażenie, że śpimy na ulicy. To była masakryczna noc. Zasnęłam dopiero nad ranem, kiedy wszyscy się rozeszli i na ulicy zapanowała cisza. Ale ta cisza nie trwała długo bo jak już się zaczęło robić jasno, to z kolei obudził mnie stukot końskich kopyt, które jeden za drugim przebiegały nad moją głową. Tak przywitała na Kuba. Ufff…No to już wiecie, dlaczego tak bardzo uczulałam was na samym wstępie co do rezerwacji cas z polecenia. 

Musieliśmy wstać wcześnie rano, bo właściciel casy zaproponował. że może nas podrzucić do Hawany, jedzie z jakimiś turystami, więc może nas zabrać po drodze. Dla nas idealnie, bo i cena spoko, tak więc po dwóch godzinach snu, wstajemy na śniadanie. Do wyboru mamy jajka sadzone albo omlet. Wybieramy to pierwsze, do tego kawałek jakiejś kiełbasy, banan i sok z guayaby. Miałam wrażenie, ze przygotowanie dla nas śniadania trwało całą wieczność. Pani miała tylko jedną patelnię, więc najpierw ja dostałam jedno jajko, potem Marcel. Do tego usmażone tylko z jednej strony, z drugiej było kompletnie surowe, mało tego bylo zimne. Od razu poprosiłam o podsmażenie z drugiej, bo w życiu bym tego nie przełknęła, a poza jajkiem niestety nie mieliśmy nic do wyboru. Sok z guayaby też jakiś taki niewyraźny w smaku. Modliłam się tylko po cichu, żeby to śniadanie było wyjątkiem i że nie dostaniemy takiego w każdej kolejnej casie, bo umrę tutaj z głodu Biggrin

Żeby was nie zostawiac z takim dlugim i nudnymm początkiem, to kilka pierwszych zdjęć z Matanzas, podrózy do Hawany i samej już Hawany:

Katarina
Obrazek użytkownika Katarina
Offline
Ostatnio: 7 lat 11 miesięcy temu
Rejestracja: 17 gru 2013

Marylko, cudowna ta Twoja Kuba ❤️ 

Asisko :

Póki co dla mnie the best jest to zdjęcie:

Przepiękne!!!!! Give rose

Alez piękne lazurowe oczy - wow!

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

to chyba nie pracownicy szpitala wojewódzkiego miedzy jedną a drugą operacją Mosking

Strony

Wyszukaj w trip4cheap