Irvina dziękuję:) mnóstwo ważnych informacji podajesz a jak widać i jak pisałyście Kuba oczywista nie jest:) czyli ojro. to pociągnę wątek - ile? na 3 osoby gdzie 7 dni jestem bez all tylko w havanie podróży i trinidadzie i zwiedzam. pytam o wydatki nie wliczając opłat za transport i lokale - to już ogarnęłam albo tak mi się wydaje. Wiem ze to sprawa indywidualna ale tak bez szału
My nie żałowałyśmy sobie... chodzi o np jedzenie w Hawanie - codziennie langusty, piwko, winko w restauracjach, gdzie ceny takie ...nasze. Obiad dla 3 osób w nie taniej restauracji (przystawka, zupka, pyszna, ogromna langusta z pierolinami i deser +kawa), piwko, po trzy czy cztery kolejki mojito to z napiwkiem koszt 100 euro. Hawana jest droższa anizeli inne miasta. Kawka w restauracji turystycznej - około 5 zł; w lokalnej około 1 zł. Obiad z langustą (ryż+sałatka) - około 60 pln.
Jadłyśmy również za duuzo mniejszą kaskę i było pysznie! W lokalnych knajpkach gdzie płacisz w CUC niewymienialnych, ogromna pizza + 4 piwka (po dwa na głowę), to 10 zł w przeliczeniu (ważne abyś miała ze sobą tą ichnią walutę , bo tak Cię skasują w wymienialnej i będzie sporo drożej) za całość. Jak się nie boisz jeśc - nie bój się ! - takiego żarcia, to naprawde za niewielkie pieniądze przezyjesz.
Koncert BVSC to kolejny koszt, już nie pamiętam, ale w mojej relacji jest cena. Mojito jest na każdym kroku - około 10 zł kosztuje. Myśmy nie żałowały sobie.... Duży rum 1 l Hawana Club to koszt ...16 pln
Tak naprawdę to oprócz rumu, kawy ziarnistej i kilku cygar to nic nie przywiozłyśmy ze sobą. Cała kasa jaka tam poszła to była na przyjemnostki (głównie owoce morza, piwko i drinkaski...) oraz napiwki.
W hotelu - Melia CG - tylko napiwki. Tam był total wypas, więc grosza nie wydałam...
Przelicz ile mozesz wydac dziennie na osobę , weź "zapas" a na pewno się zmieścisz - dostosujesz sie do możliwości. Raz zaszalejesz, kolejnym razem zaoszczedzisz jedząć w lokalnych knajpkach.
dzieki. juz mi się chce jeść. Ja uwielbiam uliczne żarełko. A to mojito...już bym leciała. Z tą melią mnie przekonujecie jak słowo daję. Najwyżej pierwszy hotel wezmę tańszy
Byliśmy na Kubie w terminie 10-24 październik 2013.
Edytko, gotówka wskazana - Euro, GBP lub dolar kanadyjski (najlepszy przelicznik). Pierwsza wymiana konieczna jest na lotnisku, żeby sobie za taxi do hotelu zapłacić, potem już w hotelu lub w kantorach CADECA.
Trochę obawiałabym się wypłat w bankomatach ... Nie wszędzie jest do nich dostęp i sama nie wiem, jak to działa tam, na pewno karty amerykańskich banków nie są akceptowane.
Ja płaciłam kartą tylko na lotnisku w drodze powrotnej za kawę i cygara i wszystko było OK (po odprawie jest taki duży samoobsługowy).
Odnośnie cen w kanjpach, to mam podobne doświadczenia jak irvina ! Raz zaszaleliśmy z kolacją koło hotelu Telegrafo - restauracja na dachu z widokiem na Prado - La Terraza - ok. 120 zł / 2 os. (dania z grilla + drinki).
Potem już wszędzie dużo taniej ... W ichniejszych knajpkach z przydziału jedzenie średnie, mohito za 1 PLN z napiwkiem pyszne
Ale restauracje pod turystów już całkiem niezłe żarełko serwują ...
W naszej casa w Trinidadzie za nocleg (25 CUC) ze śniadaniami i wieczorną kolacją (langusta i ropa wieja) z 4 drnikami zapłaciliśmy w sumie 70 CUC. Także dość przystępnie, a jedzenie i driny najlepsze !!!
Mało adekwatna jakość do ceny to TROPICANA SHOW, którego nie polecam - opisałam powyżej ...
Puść mi na priva swój adres mailowy, to podeślę Ci listę restauracji, które sobie spisałam przed wylotem i z których części w sumie skorzystaliśmy
Alex a poznałaś może na Kubie jakiego kierowcę prywatnego... bo tak sobie knuje na jesień knuje..po cichu a może uda się cosik wyknuć, kto wie ..ino że my kogoś musimy mieć aby nas woził po wyspie ..bo to nasz największy problem to właśnie ten kierowca, reszta już by poszła jak po sznurku..gdybym tylko miała transporty...
Pamiętasz może jak długo jedzie się z Hawany do Vinales?
Bepi ! A już myslałam, że po cudnym Mauritiusie to Was będzie ciągnęło w nieznane skoro nowe kierunki takie mocno trafione
Do Vinales droga ok. 2,5 h (180 km), do Pinal del Rio jest autopista trzypasmowa, a potem już preria he he ale dość krótki odcinek !
Kierowcy nie szukałam, bo od razu braliśmy pod uwagę wypożyczenie auta albo Viazula, ale puszczę Ci na FB namiar na Polaka mieszkającego w Havanie, który na pewno Ci takiego kierowcę zorganizuje
Alex777- he, he:-) Byłaś dokładnie w tym samym dokładnie okresie co ja planuję!!! To Niesamowite;-)!! Ja mam plan 10.10.-25.10. Jaką miałaś pogodę? Dużo padało?
Ale zbieg okoliczności he he Ciekawe czy wrażenia będą takie jak nasze, czyt. cudowne i niezapomniane ???
mikka, havana non stop słonko, niebo granatowe. ponad 30 stopni, tak samo Pinal del Rio. Wieczorki chłodne albo nam już było zimno przez to przebywanie cały dzień na słońcu ...
Ale na pewno na Tropicanie zmarzłam bez sweterka ...
W trakcie przejazdu Havana - Trinidad cały dzień padało, pod wieczór się rozpogodziło i piękny zachód słonka, który powoduje, że uliczki w Trinidadzie pięknie mienią się kolorami zaliczyliśmy ! Kolejny dzień w Trinidadzie od rana b. gorąco, w południe burza, potem już słońce do wieczora.
Varadero pogodne - ponad 30 st. choć nie czuło się tego jak w Havanie z uwagi na bryzę, tylko jeden dzień mieliśmy taki zamglony, ale bez deszczu !
Deszcz i burze głównie wieczorami i w nocy - odczuliśmy to niestety mieszkając na wyższych piętrach hotelu ...
Alex, jeżeli bym miała zbliżoną pogodę do Twojej, to byłabym baaardzo HAPPY :-). A to, że, przeżycia w sercu niezapomniane, to jestem pewna;-) W Meksyku padało mi non stop, ale i tak wszystko turystycznie zaliczylam;-) Odpoczełam lezakujac mniej, a właściwie w cale, ale i tak miło wspominam te podróż. Chociaż ciężko byłoby mi na sercu gdyby w rajskim Cayo Gulilermo non stop lalo:-( Teraz martwię się tylko o loty i waham się z kupnem biletu:-( To, ze drogi, to wiem i się z tym pogodziłam, ale martwi mnie, ze na jedną z przesiadek mam tylko 1,5 godziny a są to inne linie. Gdyby się samolot opoznil, to nie wiem co bym miała zrobić. Nie mam pojęcia ile mogłoby kosztować przebukowanie biletu?:-(
Irvina dziękuję:) mnóstwo ważnych informacji podajesz a jak widać i jak pisałyście Kuba oczywista nie jest:) czyli ojro. to pociągnę wątek - ile? na 3 osoby gdzie 7 dni jestem bez all tylko w havanie podróży i trinidadzie i zwiedzam. pytam o wydatki nie wliczając opłat za transport i lokale - to już ogarnęłam albo tak mi się wydaje. Wiem ze to sprawa indywidualna ale tak bez szału
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
My nie żałowałyśmy sobie... chodzi o np jedzenie w Hawanie - codziennie langusty, piwko, winko w restauracjach, gdzie ceny takie ...nasze. Obiad dla 3 osób w nie taniej restauracji (przystawka, zupka, pyszna, ogromna langusta z pierolinami i deser +kawa), piwko, po trzy czy cztery kolejki mojito to z napiwkiem koszt 100 euro. Hawana jest droższa anizeli inne miasta. Kawka w restauracji turystycznej - około 5 zł; w lokalnej około 1 zł. Obiad z langustą (ryż+sałatka) - około 60 pln.
Jadłyśmy również za duuzo mniejszą kaskę i było pysznie! W lokalnych knajpkach gdzie płacisz w CUC niewymienialnych, ogromna pizza + 4 piwka (po dwa na głowę), to 10 zł w przeliczeniu (ważne abyś miała ze sobą tą ichnią walutę , bo tak Cię skasują w wymienialnej i będzie sporo drożej) za całość. Jak się nie boisz jeśc - nie bój się ! - takiego żarcia, to naprawde za niewielkie pieniądze przezyjesz.
Koncert BVSC to kolejny koszt, już nie pamiętam, ale w mojej relacji jest cena. Mojito jest na każdym kroku - około 10 zł kosztuje. Myśmy nie żałowały sobie.... Duży rum 1 l Hawana Club to koszt ...16 pln
Tak naprawdę to oprócz rumu, kawy ziarnistej i kilku cygar to nic nie przywiozłyśmy ze sobą. Cała kasa jaka tam poszła to była na przyjemnostki (głównie owoce morza, piwko i drinkaski...) oraz napiwki.
W hotelu - Melia CG - tylko napiwki. Tam był total wypas, więc grosza nie wydałam...
Przelicz ile mozesz wydac dziennie na osobę , weź "zapas" a na pewno się zmieścisz - dostosujesz sie do możliwości. Raz zaszalejesz, kolejnym razem zaoszczedzisz jedząć w lokalnych knajpkach.
irvina
dzieki. juz mi się chce jeść. Ja uwielbiam uliczne żarełko. A to mojito...już bym leciała. Z tą melią mnie przekonujecie jak słowo daję. Najwyżej pierwszy hotel wezmę tańszy
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Dziękuję mikka za miłe słowa
Byliśmy na Kubie w terminie 10-24 październik 2013.
Edytko, gotówka wskazana - Euro, GBP lub dolar kanadyjski (najlepszy przelicznik). Pierwsza wymiana konieczna jest na lotnisku, żeby sobie za taxi do hotelu zapłacić, potem już w hotelu lub w kantorach CADECA.
Trochę obawiałabym się wypłat w bankomatach ... Nie wszędzie jest do nich dostęp i sama nie wiem, jak to działa tam, na pewno karty amerykańskich banków nie są akceptowane.
Ja płaciłam kartą tylko na lotnisku w drodze powrotnej za kawę i cygara i wszystko było OK (po odprawie jest taki duży samoobsługowy).
Odnośnie cen w kanjpach, to mam podobne doświadczenia jak irvina ! Raz zaszaleliśmy z kolacją koło hotelu Telegrafo - restauracja na dachu z widokiem na Prado - La Terraza - ok. 120 zł / 2 os. (dania z grilla + drinki).
Potem już wszędzie dużo taniej ... W ichniejszych knajpkach z przydziału jedzenie średnie, mohito za 1 PLN z napiwkiem pyszne
Ale restauracje pod turystów już całkiem niezłe żarełko serwują ...
W naszej casa w Trinidadzie za nocleg (25 CUC) ze śniadaniami i wieczorną kolacją (langusta i ropa wieja) z 4 drnikami zapłaciliśmy w sumie 70 CUC. Także dość przystępnie, a jedzenie i driny najlepsze !!!
Mało adekwatna jakość do ceny to TROPICANA SHOW, którego nie polecam - opisałam powyżej ...
Puść mi na priva swój adres mailowy, to podeślę Ci listę restauracji, które sobie spisałam przed wylotem i z których części w sumie skorzystaliśmy
Alex a poznałaś może na Kubie jakiego kierowcę prywatnego... bo tak sobie knuje na jesień knuje..po cichu a może uda się cosik wyknuć, kto wie ..ino że my kogoś musimy mieć aby nas woził po wyspie ..bo to nasz największy problem to właśnie ten kierowca, reszta już by poszła jak po sznurku..gdybym tylko miała transporty...
Pamiętasz może jak długo jedzie się z Hawany do Vinales?
Bepi ! A już myslałam, że po cudnym Mauritiusie to Was będzie ciągnęło w nieznane skoro nowe kierunki takie mocno trafione
Do Vinales droga ok. 2,5 h (180 km), do Pinal del Rio jest autopista trzypasmowa, a potem już preria he he ale dość krótki odcinek !
Kierowcy nie szukałam, bo od razu braliśmy pod uwagę wypożyczenie auta albo Viazula, ale puszczę Ci na FB namiar na Polaka mieszkającego w Havanie, który na pewno Ci takiego kierowcę zorganizuje
dzięki Alex, o tą prerie mi właśnie chodzi, troszkę Hawany mi się marzy, troszku pobytu w domku na prerii a potem Cayo
Alex777- he, he:-) Byłaś dokładnie w tym samym dokładnie okresie co ja planuję!!! To Niesamowite;-)!! Ja mam plan 10.10.-25.10. Jaką miałaś pogodę? Dużo padało?
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale zbieg okoliczności he he Ciekawe czy wrażenia będą takie jak nasze, czyt. cudowne i niezapomniane ???
mikka, havana non stop słonko, niebo granatowe. ponad 30 stopni, tak samo Pinal del Rio. Wieczorki chłodne albo nam już było zimno przez to przebywanie cały dzień na słońcu ...
Ale na pewno na Tropicanie zmarzłam bez sweterka ...
W trakcie przejazdu Havana - Trinidad cały dzień padało, pod wieczór się rozpogodziło i piękny zachód słonka, który powoduje, że uliczki w Trinidadzie pięknie mienią się kolorami zaliczyliśmy ! Kolejny dzień w Trinidadzie od rana b. gorąco, w południe burza, potem już słońce do wieczora.
Varadero pogodne - ponad 30 st. choć nie czuło się tego jak w Havanie z uwagi na bryzę, tylko jeden dzień mieliśmy taki zamglony, ale bez deszczu !
Deszcz i burze głównie wieczorami i w nocy - odczuliśmy to niestety mieszkając na wyższych piętrach hotelu ...
Alex, jeżeli bym miała zbliżoną pogodę do Twojej, to byłabym baaardzo HAPPY :-). A to, że, przeżycia w sercu niezapomniane, to jestem pewna;-) W Meksyku padało mi non stop, ale i tak wszystko turystycznie zaliczylam;-) Odpoczełam lezakujac mniej, a właściwie w cale, ale i tak miło wspominam te podróż. Chociaż ciężko byłoby mi na sercu gdyby w rajskim Cayo Gulilermo non stop lalo:-( Teraz martwię się tylko o loty i waham się z kupnem biletu:-( To, ze drogi, to wiem i się z tym pogodziłam, ale martwi mnie, ze na jedną z przesiadek mam tylko 1,5 godziny a są to inne linie. Gdyby się samolot opoznil, to nie wiem co bym miała zrobić. Nie mam pojęcia ile mogłoby kosztować przebukowanie biletu?:-(
Pozdrawiam serdecznie:)