Przy brzegu widać też kolorowe budowle. To nagrobki Wietnamczyków, których sporo zamieszkuje jezioro. Są zlokalizowane blisko domów. O nagrobkach napiszę więcej w gdy dojedziemy do Wietnamu.
Następnie jedziemy do świątyni Ta Phrom. W odróżnieniu od wcześniej zwiedzanych Ta Prohm zachowała się w stanie zbliżonym do tego, w jakim została odnaleziona. Budowle są częściowo w stanie rozsypki, poprzeplatane korzeniami drzew . To jedna z najbardziej romantycznych świątyń Ankoru. Kręcono tu zdjęcia do filmu Tomb Raider.
Dalej wędrujemy zacienionymi alejkami wśród ruinek i drzew.
Oryginalne drzewo - postać!
Nie jesteśmy wielkimi wielbicielami zwiedzania ruinek, ale te w połączeniu z przyrodą – dziką roślinnością jest naprawdę super atrakcją. A Wam się podobało? Myślę że w obiektywie prawdziwego fotografa jeszcze lepiej by to wyszło choć nic nie zastąpi oglądania w naturze.
Następnie udajemy się na posiłek do tej samej restauracji co 2 dni temu. Za nim dojeżdżamy zaczyna padać deszcz, tak dość konkretnie.
Gdy wracamy do hotelu dalej pada intensywnie, wody na ulicach jest do pół łydki. Wysiadając z autobusu decydujemy się na zdjęcie sandałów i przejście na boso – gdyż mam wrażenie, że mogłyby się potem nie nadawać do użytku – a jeszcze trochę drogi przed nami, Moje sandały to otmentowe staruszki, ale są tak wygodne, że zabieram je na każdą wyprawę.
Miejscowy przewodnik stwierdził, że to opady monsunowe, które są nietypowe dla tej pory roku. Trochę ten deszcz nam pokrzyżował plany, bo mieliśmy iść na zakupy, między innymi po pieprz – kampot. Według żony Przewodnika niepodrabiany można kupić tylko w sklepie Angor Market. Tyle, że tą informację podał teraz – a sklep jest naprzeciwko hotelu w którym byliśmy poprzedniego dnia na kolacji (wrr…). A dziś pada
Przy brzegu widać też kolorowe budowle. To nagrobki Wietnamczyków, których sporo zamieszkuje jezioro. Są zlokalizowane blisko domów. O nagrobkach napiszę więcej w gdy dojedziemy do Wietnamu.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następnie jedziemy do świątyni Ta Phrom. W odróżnieniu od wcześniej zwiedzanych Ta Prohm zachowała się w stanie zbliżonym do tego, w jakim została odnaleziona. Budowle są częściowo w stanie rozsypki, poprzeplatane korzeniami drzew . To jedna z najbardziej romantycznych świątyń Ankoru. Kręcono tu zdjęcia do filmu Tomb Raider.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dalej wędrujemy zacienionymi alejkami wśród ruinek i drzew.
Oryginalne drzewo - postać!
Nie jesteśmy wielkimi wielbicielami zwiedzania ruinek, ale te w połączeniu z przyrodą – dziką roślinnością jest naprawdę super atrakcją. A Wam się podobało? Myślę że w obiektywie prawdziwego fotografa jeszcze lepiej by to wyszło choć nic nie zastąpi oglądania w naturze.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
heee, już polubiłem TO miejsce !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Ja lubie ruinki a te w połączeniu z dziką roślinnością wyglądają bardzo ciekawie
Chetnie bym się tam poszwendala w ciszy i spokoju, takie sama na sam z historią..choć pewnie tam ludzi sporo non stop
No trip no life
Wtedy, kiedy byliśmy to poza nami niewiele bylo osób, tak więć udawało się oglądać ruinki bez ludzi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Mi taki spacer bardzo się podoba.Samych ruinek jakoś tez nie trawię a tutaj w tej przyrozie to super wyciezka.Tak mogę sobie zwiedzać
Zatrzymujemy się jeszcze w miejscu, w którym wydobywany był lateryt, budulec używany przy budowie świątyń.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następnie udajemy się na posiłek do tej samej restauracji co 2 dni temu. Za nim dojeżdżamy zaczyna padać deszcz, tak dość konkretnie.
Gdy wracamy do hotelu dalej pada intensywnie, wody na ulicach jest do pół łydki. Wysiadając z autobusu decydujemy się na zdjęcie sandałów i przejście na boso – gdyż mam wrażenie, że mogłyby się potem nie nadawać do użytku – a jeszcze trochę drogi przed nami, Moje sandały to otmentowe staruszki, ale są tak wygodne, że zabieram je na każdą wyprawę.
Miejscowy przewodnik stwierdził, że to opady monsunowe, które są nietypowe dla tej pory roku. Trochę ten deszcz nam pokrzyżował plany, bo mieliśmy iść na zakupy, między innymi po pieprz – kampot. Według żony Przewodnika niepodrabiany można kupić tylko w sklepie Angor Market. Tyle, że tą informację podał teraz – a sklep jest naprzeciwko hotelu w którym byliśmy poprzedniego dnia na kolacji (wrr…). A dziś pada
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Deszcz zupełnie wam niepotrzebny, Mam nadzieje że skończył się w miarę szybko ?
No trip no life