MSC PREZIOSA-rejs do Szkocji i na zaczarowana Islandie (maj 2019)

W Akureyri wykupuje u MSC wycieczke o nazwie Beauty&Landscapes of the North.Sa dwie wersje tej wycieczki-jedna z obiadem,druga bez.Jak kupuje ta druga ,bo jest tansza,a obzerac sie mozna na statku.Niestety trafiam do autokaru,gdzie sa turysci zarowno angielskojezyczni,jak i francuskojezyczni.To ma dwa powazne minusy.Po pierwsze pilotka moze przekazac duzo mniej informacji podczas wycieczki,bo wszystko co mowi musi powtarzac najpierw po angielsku,a potem to samo po francusku.Po zatym w czasie kiedy mowi cos po angielsku zabojady cos tam do siebie szeptaja albo mowia nawet glosno i vice versa.Jest taki nieprzyjmeny halas prawie caly czas w tym autokarze.No ale coz-takie uroki jak sie podrozuje autokarem z ca. 45 innymi osobami.

Staram sie to ignorowac koncentrujac sie na angielskojezycznym przekazie i tym co za oknem,ale mimo wszystko jest to irytujacym minusem.

Ale teraz pozytywy-czyli uroki Islandii

Pierwszy punkt turystyczny do ktorego docieramy to GODAFOSS-czyli wodospad Bogow

Znajduje sie jakies 40 km od Aureyri,a jego nazwa pochodzi od legendy,ze w roku 1000 n.e. Islandia przeszla na chrzescijanstwo i z tej okazji jeden z lokalynch przywodcow tutaj na polnocy Islandii wrzucil do tego wodospadu posagi poganskich bogow dla podkreslenia faktu nawrocenia 

Wysokosc wodospadu to jakies 12 m,a jego szerokosc siega 30 m

Po seledynowym,jasno niebieskim kolorze wody nie trudo poznac,ze rzeka,ktory tu plynie prowadzi wody z lodowca

Tego dnia nie mamy juz takiej pieknej slonecznej pogody jak przez ostatnie 3 dni na Islandii,ale nadal nie pada, wiec powodow do narzekania nie mam

cdn

Nastepnym celem naszej podrozy sa okolice Jeziora Myvatn,co mozna przetlumaczyc jako Jezioro Muszek.I rzeczywiscie bedac tam nad tym jeziorem od razu ma sie kontakt z tymi owadami,czego w innych miejscach na islandii jakos nie doswiadczylem-ani much,ani komarow tam raczej nie bylo.

Okolice jeziora sa jednak popularne wsrod turystow po pierwsze dlatego,bo jest tu raj dla ornitologow,albowiem jezioro jest siedliskiem dla kilkudziesieciu gatunkow ptakow,jak i dlatego bo tereny sa bogate w rozne atrakcje geologiczne wywodzace sie z faktu,ze znajdujemy sie  w granicach kompleksu wulkanicznego Krafla z nadal aktywnym wulkanem Leirhnjukur,ktory ostatni raz wybuchal w latach 70-tych i 80-tych,wiec jeszcze nie tak dawno.Pilotka zreszta nam opowiada,ze pamieta ten wybuch jeszcze bedac wtenczas malym dzieckiem.

My zatrzymujemy sie najpierw na poludniowym brzegu jeziora,gdzie mozemy poogladac powstale po erupcji wulkanu(dawno temu-nie podczas tej ostatniej) pseudokratery.Pseudokratery takie powstaja,kiedy lawa zalewa jezioro ,bagna albo inne podmokle tereny.Woda znajdujaca sie pod warstwa lawy zaczyna sie wtenczas wskutek wysokiej temperatury lawy gotowac,zamieniac sie w pare,a ta rozsadza znajdujaca sie nad nia lawe tworzac takie pseudokratery

Niestety zostajemy tutaj bardzo krotko,bo zaledwie jakies 15 minut.O ile na podziwianie wodospadu Godafoss bylo wystarczajaco czasu,to tutaj odczuwam mocny niedosyt.Bedac tutaj indywidualnie napewno bym spedzil tutaj z 2-3 godziny obchodzac sobie caly ten teren dokladnie,a tak pozostaje tylko troche sie porozgladac,zrobic kilka fotek i trzeba wracac. 

Na horyzoncie po drugiej stronie jeziora widac nadal mocna aktywnosc wulkaniczna i geotermalna

Natomiast obracajac sie w druga strone za plecami widzimy niezly kontrast-zamiast gotujacej sie od aktywnosci wulkanicznej ziemi widzimy jeszcze mocno osniezone gory

cdn

Wlasnie dokladnie w tym regionie znajduje sie jedna z najlepszych rzek w Islandii do polowow lososi.Kawalek drogi,ktora jechalismy prowadzi wzdluz tej rzeki i rzeczywiscie bylo widac tam wedkarzy stojacych albo na brzegu albo w samej rzece.Ale szybko ostudze twoj entuzjazm,tak jak zrobila to u nas pilotka tlumacazc nam,ze tygodniowy pobyt w znajdujacych sie nad ta rzeka luksusowych hotelach wraz z licencja na polowy na okreslonych odcinkach rzeki kosztuje nawet 8.000 dolarow na tydzien.Zrobilem kilka fotek tej rzeki,ale sa slabe ,bo robiione z jadacego autokaru

Lepiej nie przeliczac mabro ile za te 8000 mozna kupic lososia w sklepie   

Nastepnym punktem naszej wycieczki sa wielkie pola formacji wulkanicznych o nazwie Dimmuborgir ,co mozna przetlumaczyc na Czarne Miasto albo Mroczne Miasto.To rozlegle pola wulkaniczne zalane lawa jakies 2300 lat temu podczas wybuchu jednego z pobliskich wulkanow.Dzisiaj na zancznej czesci tego obszaru stworzone sa sciezki asfaltowe po ktorych mozna zwiedzac ta atrakcje.Niektore formacje skalne maja wysokosc nawet kilku pieter co obrazuje jak potezne ilosci tej lawy tutaj sie znajduja.

Najpierw widok z pobliskiwego parkingu na jezioro Myvatn i okolice

I wchodzimy na sciezki wytoczone wsrod tych wielkich pol lawy.Sa rozne sciezki-od krotszych po takie,gdzie potrzeba okolo godziny zeby je przejsc.Ja sie odlaczam od grupy i zwiedzam to miejsce indywidualnie,bo zdaje sobie sprawe ze idac z grupa(jest wsrod nas  kilka starszych osob,ktore oczywiscie nie sa juz tak dobre per pedes) zobacze mniej niz idac samemu sciezkami,ktore sam sobie wybiore.tylko trzeba sie pilnowac,zeby w tym labiryncie sie nie pogubic,bo autokar nie bedzie przeciez czekal na mnie.Ale tu jest w miare duzo czasu-jakies 90 minut na zwiedzanie tego miejsca.

Jest nawet mala jaskinia

Bardzo ciekawa formacja ukazuje sie na horyzoncie .Mozna tam dojsc i przez to "oko" przejsc

Na niektorych tych wysokich na 2-3 pietra skalach wulkanicznych widac pekniecia

Geolodzy pewnie z tych kolorkow sa w stanie duzo wyczytac

I na koniec fotka pokazujaca jak daleko sie te pola lawy rozciagaja.

Lawa na Islandii to oczywiscie nic specjalnego,bo widac ja wyjezdzajac n.p. z Reykjaviku doslownie pare kilometrow na granicami miasta,ale w tych ilosciach co tutaj jest nawet jak na ten kraj czyms wyjatkowym.Te wysokie i rozlegle formacje skalno-wulkaniczne robia wrazenie.