Kasiu, powiedz mi, jaką walutę najlepiej wziąć do Indonezji? Euro czy dolary ( nie doczytałam jeszcze Twojej relacji)?
I jeszcze jedno pytanie - czy w zwiazku z zagrażającym wulkanem Agung mieliście jakieś ograniczenia? Jak z lotami wewnętrznymi? Nic nie było odwołane, zawieszone? Tak przeglądam aktualnośći na ten temat i niektórzy piszą, ze już po wszyskim, wulkan zaczyna usypiać.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Nelciu...magie drzewek ogladalismy z Mariny a na pokaz fontann zaraz wrócimy.
Cieszę się ,że macie takie samo zdanie odnośnie tego kiczu i błagam-nie wydawajcie kasy na te kopuły-można ta kasę zdecydowanie lepiej spożytkować
Ale chcę tylko powiedzieć,że takiego kiczu to w tym Singapurze sporo-chyba nawet wiecej niz tej nowowczesności -Chińczycy kochaja takie klimaty.
Lamia-my bralismy $-przelicznik chyba proporcjonalnie podobny-nigdy do tego az tak bardzo wagi nie przykładam tym barzdiej ,że sporo płacimy kartą.Jesli chodzi o loty wewnętrze to u nas takowych nie było bo my tylko z Sigapuru na Bali lecielismy i resztę czasu spedziliśmy właśnie tam.Ale śledziłam trochę na miejscu sytuację i wszystko odbywało się bez najmniejszych problemów a jeśli chodzi o wulkan to faktycznie ucichł niektórzy mówię,że poszedł juz spać a inni,ze to cisza przed burzą-oby Ci drudzy się mylili.Ale jeszcze jak bylismy na Bali to wszystkich ewakuowanych mieszkańców juz do domów powysyłali-takie wieści mieliśmy od iejscowych.Jednak jeszcze wtedy nie otworzyli do zwiedzania najpiękniejszych dwóch świątyń w okolicach Agunga-nie wiem jak jest teraz.
Dzięki, Kasiu za informacje. Mam nadzieję, że Agung faktycznie poszedł spać i nie zaburzy komunikacji lotniczej. Chyba za Waszym przykładem weźmiemy maseczki przeciwpyłowe.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Tak, ta kopuła, którą zwiedziliście to prawdziwa tragedia , ale dobrze zrobili, że można zapłacić trochę mniej i odwiedzić tylko jedną kopułę, ta druga jest OK. Trzeba jednak przyznać, że Singapur ma fajniejsze atrakcje.
Dzięki, Kasiu za informacje. Mam nadzieję, że Agung faktycznie poszedł spać i nie zaburzy komunikacji lotniczej. Chyba za Waszym przykładem weźmiemy maseczki przeciwpyłowe.
[/quot
Wyczytałam właśnie dziś informacje ,że na Bali były mocne wstrząsy-najsilniejsze od momentu przebudzenia się w sierpniu Agunga.Obawiają się czy jednak to uspienie to nie była cisza przed burzą.
Wojtek...masz w 100% racje z ta kopułą zresztą o tym wczesniej pisałam,ze to niewypał ale chyba musisz przyznać,że kiczu w Singapurze nie brakuje
No to lecimy dalej a raczej biegniemy do metra bo wyszlismy z hotelu tak pózno ,że o mały włos spóznili bysmy się na pokaz fontann-chyba bym sobie tego nie podarowała
15 minut metrem ,wysiadamy przy Bayfront i z językami na drodach docieramy do miejsce.
Pokaz juz się zaczyna.Tłum gapiów ogromny.Mi udaję się wcisnąć gdzieś na widownie i zająć siedzące miejsca-po co nie wiem? chciałam troszkę się pobawić i ponagrywać te cuda ale wokoło było wileu z takim zamiarem więc wyszło z tego byle co -wiecej ludzkich cieni niz tych całych iluminacji.
Na całe szczęscie mąż został gdzieś na tyłach i z pozycji stojącej udało mu sie zrobic kilka zdjęć-nie pierwszego sortu ale chociaż coś na nich widać.
Pokaz cudowny.Na łeb ,na szyję przebija dubajskie fontanny.Podkłam muzyczny doproawiał mnie o dreszcze-15 minut w zachwycie.
No i do tego to całe tło nowoczesnej ,pieknie oswietlonej Mariny.
I to był jeden z powodów dla którego chcieliśmy przylecieć do Singapuru.
Dzięki, Kasiu za informacje. Mam nadzieję, że Agung faktycznie poszedł spać i nie zaburzy komunikacji lotniczej. Chyba za Waszym przykładem weźmiemy maseczki przeciwpyłowe.
[/quot
Wyczytałam właśnie dziś informacje ,że na Bali były mocne wstrząsy-najsilniejsze od momentu przebudzenia się w sierpniu Agunga.Obawiają się czy jednak to uspienie to nie była cisza przed burzą.
O kurde, Kaśka, ale mnie wystraszyłaś.... a ja w sobotę lecę na Jawę, Bali też mamy w planie.... Nic to - jest ryzyko jest zabawa.... Kasiu, powiedz mi, czy w Indonezji płaci się lokalną walutą czy można w dolarach? I gdzie najlepiej wymienić kasę?
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Singapur. z racji tego, że większość mieszkanców to Chińczycy, a jedną z miejszości, około 10%, stanowią hindusi .... w niektórych miejscach przepełniony jest kiczem, ja byłem na przełomie listopada i grudnia, i Jingle Bells miałem po dzurki w nosie i wszędzie choinki, bez zrozumienia samej tradycji. ja nie znoszę takich sztucznych klimatów. Na szczęscie po za City i ogrodami przy MBS, nie było tego wiele, więc dało się żyć.
Kasiu, powiedz mi, jaką walutę najlepiej wziąć do Indonezji? Euro czy dolary ( nie doczytałam jeszcze Twojej relacji)?
I jeszcze jedno pytanie - czy w zwiazku z zagrażającym wulkanem Agung mieliście jakieś ograniczenia? Jak z lotami wewnętrznymi? Nic nie było odwołane, zawieszone? Tak przeglądam aktualnośći na ten temat i niektórzy piszą, ze już po wszyskim, wulkan zaczyna usypiać.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Ta kopuła rzeczywiście trochę niewypał, ale te ogrody i widoczki... Nie mówiąc już o hotelu
Baaaardzo, bardzo mi się podoba. Rzeczywiście mieliście farta, że nie trafiliście na tłumy, bo zdjęcia super.
no ta kopuła to jakaś takaś no kiczowata, ale co tam! ogrody i kładka piękne.
Bea
Nelciu...magie drzewek ogladalismy z Mariny a na pokaz fontann zaraz wrócimy.
Cieszę się ,że macie takie samo zdanie odnośnie tego kiczu i błagam-nie wydawajcie kasy na te kopuły-można ta kasę zdecydowanie lepiej spożytkować
Ale chcę tylko powiedzieć,że takiego kiczu to w tym Singapurze sporo-chyba nawet wiecej niz tej nowowczesności -Chińczycy kochaja takie klimaty.
Lamia-my bralismy $-przelicznik chyba proporcjonalnie podobny-nigdy do tego az tak bardzo wagi nie przykładam tym barzdiej ,że sporo płacimy kartą.Jesli chodzi o loty wewnętrze to u nas takowych nie było bo my tylko z Sigapuru na Bali lecielismy i resztę czasu spedziliśmy właśnie tam.Ale śledziłam trochę na miejscu sytuację i wszystko odbywało się bez najmniejszych problemów a jeśli chodzi o wulkan to faktycznie ucichł niektórzy mówię,że poszedł juz spać a inni,ze to cisza przed burzą-oby Ci drudzy się mylili.Ale jeszcze jak bylismy na Bali to wszystkich ewakuowanych mieszkańców juz do domów powysyłali-takie wieści mieliśmy od iejscowych.Jednak jeszcze wtedy nie otworzyli do zwiedzania najpiękniejszych dwóch świątyń w okolicach Agunga-nie wiem jak jest teraz.
Dzięki, Kasiu za informacje. Mam nadzieję, że Agung faktycznie poszedł spać i nie zaburzy komunikacji lotniczej. Chyba za Waszym przykładem weźmiemy maseczki przeciwpyłowe.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Tak, ta kopuła, którą zwiedziliście to prawdziwa tragedia , ale dobrze zrobili, że można zapłacić trochę mniej i odwiedzić tylko jedną kopułę, ta druga jest OK. Trzeba jednak przyznać, że Singapur ma fajniejsze atrakcje.
[quote=lamia]
Dzięki, Kasiu za informacje. Mam nadzieję, że Agung faktycznie poszedł spać i nie zaburzy komunikacji lotniczej. Chyba za Waszym przykładem weźmiemy maseczki przeciwpyłowe.
[/quot
Wyczytałam właśnie dziś informacje ,że na Bali były mocne wstrząsy-najsilniejsze od momentu przebudzenia się w sierpniu Agunga.Obawiają się czy jednak to uspienie to nie była cisza przed burzą.
Wojtek...masz w 100% racje z ta kopułą zresztą o tym wczesniej pisałam,ze to niewypał ale chyba musisz przyznać,że kiczu w Singapurze nie brakuje
No to lecimy dalej a raczej biegniemy do metra bo wyszlismy z hotelu tak pózno ,że o mały włos spóznili bysmy się na pokaz fontann-chyba bym sobie tego nie podarowała
15 minut metrem ,wysiadamy przy Bayfront i z językami na drodach docieramy do miejsce.
Pokaz juz się zaczyna.Tłum gapiów ogromny.Mi udaję się wcisnąć gdzieś na widownie i zająć siedzące miejsca-po co nie wiem? chciałam troszkę się pobawić i ponagrywać te cuda ale wokoło było wileu z takim zamiarem więc wyszło z tego byle co -wiecej ludzkich cieni niz tych całych iluminacji.
Na całe szczęscie mąż został gdzieś na tyłach i z pozycji stojącej udało mu sie zrobic kilka zdjęć-nie pierwszego sortu ale chociaż coś na nich widać.
Pokaz cudowny.Na łeb ,na szyję przebija dubajskie fontanny.Podkłam muzyczny doproawiał mnie o dreszcze-15 minut w zachwycie.
No i do tego to całe tło nowoczesnej ,pieknie oswietlonej Mariny.
I to był jeden z powodów dla którego chcieliśmy przylecieć do Singapuru.
O kurde, Kaśka, ale mnie wystraszyłaś.... a ja w sobotę lecę na Jawę, Bali też mamy w planie.... Nic to - jest ryzyko jest zabawa.... Kasiu, powiedz mi, czy w Indonezji płaci się lokalną walutą czy można w dolarach? I gdzie najlepiej wymienić kasę?
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Singapur. z racji tego, że większość mieszkanców to Chińczycy, a jedną z miejszości, około 10%, stanowią hindusi .... w niektórych miejscach przepełniony jest kiczem, ja byłem na przełomie listopada i grudnia, i Jingle Bells miałem po dzurki w nosie i wszędzie choinki, bez zrozumienia samej tradycji. ja nie znoszę takich sztucznych klimatów. Na szczęscie po za City i ogrodami przy MBS, nie było tego wiele, więc dało się żyć.