bilety kupujemy w automacie na lotnisku - bardzo łatwa nawigacja, wybiera się mapię, jak ta wklejona przeze mnie wyżej, i naciska się na stację, na której chce się wysiąśc. Generalnie jeździliśmy zawsze na biletach jednorazowych, pewnie można było zakupić jakąs kartę na wiecej przejazdów czy coś, ale jakoś nie sprawdziliśmy tego. Dużo chodziliśmy wiec tych przejazdów jakoś nie było bardzo dużo.
Bilet należy trzymac do konca podróży (podobnie jak w Bangkoku czy Londynie), gdyż potrzebny jest przy wyjsciu.
Nasz Hotel znajdował się jakies 10 minut piechotą od stacji (może nawet mniej). Hotel nic specjalnego, jego zalety to:
- tani (za 3 noce zapłaciliśmy 575 zł co na warunki singapurskie jest naprawde tanio)
- hotel jest czysty, odnowiony
- pokój bardzo mały, ale czysty i nawet ładnie urządzony
- dobra lokalizacja: wokoło sporo "food courtów" czyli Hawker Centre z różnorodną kuchnią: chińską, idnyjską, wietnamską, koreańską w dobrych cenach. sporo się w nich stołowaliśmy i nie mieliśmy żadnych problemów żołądkowych, co wiecej jadłam tam jedne z najlepszych pierożków
- blisko metra i zaledwie kilka przystanków do ścisłego centrum
Ad lokalizacji, ważne jest także to, że w tej dzielnicy jest bardzo dużo domów publicznych, z tego co zauważyliśmy są one skierowane do lokalnych, a nie turystów
nam to nie przeszkadzało, czuliśmy się bezpiecznie i jak będe ponownie odzwiedzać Singapur to na pewno sprawdzę ta lokalizację ponownie. Jesli jednak w Chinatown byłby hotel w podobnej cenie to wolałabym mieszkać w Chinatown (jest piękne, jest tam jeszcze więcej jedzenia i jest w zasięgu spaceru od Mariny).
Kilka zdjęc Hotelu, zdjecia z internetu ale bardzo dobrze oddają wygląd Hotelu.
o Singapurze jest ostatnio głośno gdyż 9 sieprnia obchodził 50lecie, warto poczytac o tym niezwykłym Państwu-Mieście, symbolu sukcesu gospodarczego, o jego rozwoju, polityce, zakazach i nakazach.
mimo zmęczenia postanowiliśmy obejśc spacerkiem promenadę wokół zatoki Marina Bay, razem około 4 km, widoki niesamowite, wieżowce, hotel Marina, scena koncerowa, statki, to miejsce mogłabym odwiedzać kazdego wieczoru i spacerować, albo najlepiej biegac, bo wieczorem gdy temepratura była przyjemniejsza na promenadzie pojawiało się mnóstwo osob uprawiających sport, coś dla mnie
będąc na wysokości hotelu Marina chcemy zobaczyć (póki co z daleka) słynne Gardens by the Bay, by do nich dotrzeć nalezy przejśc przez centrum handlowe, są znaki więc nie sposób nie trafić, wjeżdzamy na górę i dlaej przechodzimy przez hotel, ciesząc się ze na koniec wyjazdu i tutaj przyjdzie nam nocować
ogrody robią niesamowite wrażenie, właśnie tak sobie je wyobrażałam, chwile siedzimy i podziwiamy, no i ruszamy w droge powrotną, wieżowce wyglądają z tej persektywy (od stony Hotelu) jeszcze lepiej, na promenadzie jest mnóstwo ławek i leżanek, idealnych na odpoczynek i podziwianie widoków
Kurcze...już się doczekać nie mogę Niby już wszystko dokładnie zaplanowane i na ostatni guzik dopięte... ale cały czas korci mnie coś więcej niż w moich planach. Może mnie czymś skusisz ? Twój Singapur piekny...
bilety kupujemy w automacie na lotnisku - bardzo łatwa nawigacja, wybiera się mapię, jak ta wklejona przeze mnie wyżej, i naciska się na stację, na której chce się wysiąśc. Generalnie jeździliśmy zawsze na biletach jednorazowych, pewnie można było zakupić jakąs kartę na wiecej przejazdów czy coś, ale jakoś nie sprawdziliśmy tego. Dużo chodziliśmy wiec tych przejazdów jakoś nie było bardzo dużo.
Bilet należy trzymac do konca podróży (podobnie jak w Bangkoku czy Londynie), gdyż potrzebny jest przy wyjsciu.
Nasz Hotel znajdował się jakies 10 minut piechotą od stacji (może nawet mniej). Hotel nic specjalnego, jego zalety to:
- tani (za 3 noce zapłaciliśmy 575 zł co na warunki singapurskie jest naprawde tanio)
- hotel jest czysty, odnowiony
- pokój bardzo mały, ale czysty i nawet ładnie urządzony
- dobra lokalizacja: wokoło sporo "food courtów" czyli Hawker Centre z różnorodną kuchnią: chińską, idnyjską, wietnamską, koreańską w dobrych cenach. sporo się w nich stołowaliśmy i nie mieliśmy żadnych problemów żołądkowych, co wiecej jadłam tam jedne z najlepszych pierożków
- blisko metra i zaledwie kilka przystanków do ścisłego centrum
Ad lokalizacji, ważne jest także to, że w tej dzielnicy jest bardzo dużo domów publicznych, z tego co zauważyliśmy są one skierowane do lokalnych, a nie turystów
nam to nie przeszkadzało, czuliśmy się bezpiecznie i jak będe ponownie odzwiedzać Singapur to na pewno sprawdzę ta lokalizację ponownie. Jesli jednak w Chinatown byłby hotel w podobnej cenie to wolałabym mieszkać w Chinatown (jest piękne, jest tam jeszcze więcej jedzenia i jest w zasięgu spaceru od Mariny).
Kilka zdjęc Hotelu, zdjecia z internetu ale bardzo dobrze oddają wygląd Hotelu.
i na koniec mapa z zaznaczonym Hotelem
Okolica Hotelu, jedzonko, sklepy, bazary.
po szybkim check in ruszamy na pierwszy rekonesans do ścisłego Centrum.
Kilka przystanków metrem i wysiadamy w zupełnie innym świecie.....
o Singapurze jest ostatnio głośno gdyż 9 sieprnia obchodził 50lecie, warto poczytac o tym niezwykłym Państwu-Mieście, symbolu sukcesu gospodarczego, o jego rozwoju, polityce, zakazach i nakazach.
http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/symbol-sukcesu-raj-dla-turystow-singapur-swietuje-niepodleglosc,567194.html
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/50-rocznica-uzyskania-niepodleglosci-przez-singapur,567135.html
rzeczywiście widać, że to jedno z najbogatszych Państw świata
Kawę pije , Singapur oglądam ..... i już mi lżej trochę
mimo zmęczenia postanowiliśmy obejśc spacerkiem promenadę wokół zatoki Marina Bay, razem około 4 km, widoki niesamowite, wieżowce, hotel Marina, scena koncerowa, statki, to miejsce mogłabym odwiedzać kazdego wieczoru i spacerować, albo najlepiej biegac, bo wieczorem gdy temepratura była przyjemniejsza na promenadzie pojawiało się mnóstwo osob uprawiających sport, coś dla mnie
będąc na wysokości hotelu Marina chcemy zobaczyć (póki co z daleka) słynne Gardens by the Bay, by do nich dotrzeć nalezy przejśc przez centrum handlowe, są znaki więc nie sposób nie trafić, wjeżdzamy na górę i dlaej przechodzimy przez hotel, ciesząc się ze na koniec wyjazdu i tutaj przyjdzie nam nocować
ogrody robią niesamowite wrażenie, właśnie tak sobie je wyobrażałam, chwile siedzimy i podziwiamy, no i ruszamy w droge powrotną, wieżowce wyglądają z tej persektywy (od stony Hotelu) jeszcze lepiej, na promenadzie jest mnóstwo ławek i leżanek, idealnych na odpoczynek i podziwianie widoków
Przychodzi mi do głowy jedno słowo - KOSMOS
Korolowa, chetnie powspominam z tobą
fajne ujecie !
No trip no life
Kurcze...już się doczekać nie mogę Niby już wszystko dokładnie zaplanowane i na ostatni guzik dopięte... ale cały czas korci mnie coś więcej niż w moich planach. Może mnie czymś skusisz ? Twój Singapur piekny...