Nelcia - zapewne od klimy, ja ewidentnie od klimy się załatwiłam, bo jednak dawałyśmy dość niską temperaturę żeby się lepiej spało... A jaka jest prawda, to trudno stwierdzić
Objawy chorobowe jakieś były (kaszel), ale samopoczucie całkiem niezłe , więc nie tracimy czasu i małymi krokami (choć dość dużą ilością ) zwiedzamy najbliższą okolicę.
Kolej na to, aby zobaczyć co jest „w prawo od hotelu”. Tym razem Basia na mapie wynalazła miejsce docelowe, gdzie chcemy dojść. Sami zobaczycie czy ciekawe.
To idziemy chodniczkiem wzdłuż morza. Zaczynamy przy naszej plaży.
Asia, bardzo ciekawa ta Wasza wycieczka, być może podążę kiedys Twoimi śladami.... ( a czy mozesz podpowiedzieć kiedy Twoim zdaniem jest najlepsza pogoda na odwiedziny tej wyspy? - przy czym interesuje mnie kiedy jest tam "najchłodniej" ? i najbardziej sucho i największe szanse na słońce? czy to sie da jakooś pogodzić?
i co dokładniej znaczy "najchłodniej" na Bali? ; oby nie 40C!
Piea, muszę się przyznać, że kupując wycieczkę nie sprawdziłyśmy jaka pora jest na Bali. Chciałyśmy aby było bardzo ciepło. Wyszło że deszczowa. Ale jakoś, oprócz gór, deszcz nam nie przeszkadzał. Temperatura jest cały rok podobna (koło 30stopni) a deszcz w porze suchej tez podobno pada, wiec nie wiem kiedy najlepiej.
Nelcia, zagospodarowanie przy plaży w niektórych hotelach super i naprawdę ci co je odwiedzają mogą mieć rajskie wakacje. Pewnie i bufet obfituje w super potrawy. My jak widziałaś też byłyśmy w niskobudżetowym hotelu, ale nie narzekamy (takich pieniędzy jakich oni wydają na hotel nie jesteśmy w stanie przejeść he, he). Było czysto, nie było tłumów, plaża ciałkiem spoko, jedyny mankament to trochę mało cienia na plaży (przydało by się więcej parasoli), ale z tym sobie caklem nieźle radziłyśmy.
Jadąc na Bali trochę byłam przestraszona tym , że plaże będą zaśmiecone i pływać w wodzie będą śmieci bo tak słyszałam i czytałam, że Bali przereklamowana i nie jest to rajska wyspa. Może nie jest rajka w ogólnie rozumianym pojęciu i jest wiele miejsc ciekawszych widokowo, ale my się nie zawiodłyśmy. Na przylocie każdy uczestnik dostał wianek z żywych kwiatów – żeby się na Bali dobrze kojarzyła.
A jeśli chodzi o klimę, to nie wiem czy to ona była źródłem chorób. Te najbardziej chore osoby – zachorowały zaraz na początku więc może coś przywiozły ze sobą. Mnie coś męczyło już w Polsce, na miejscu szybko było lepiej, a Basia może coś miała ode mnie, albo też zmiana klimatu. Z klimą raczej nie szalałyśmy, nie było szokującej różnicy temperatur między pokojem a resztą.
To trochę się osób pochorowało ? czy to od klimy ?
No trip no life
Nelcia - zapewne od klimy, ja ewidentnie od klimy się załatwiłam, bo jednak dawałyśmy dość niską temperaturę żeby się lepiej spało... A jaka jest prawda, to trudno stwierdzić
Objawy chorobowe jakieś były (kaszel), ale samopoczucie całkiem niezłe , więc nie tracimy czasu i małymi krokami (choć dość dużą ilością ) zwiedzamy najbliższą okolicę.
Kolej na to, aby zobaczyć co jest „w prawo od hotelu”. Tym razem Basia na mapie wynalazła miejsce docelowe, gdzie chcemy dojść. Sami zobaczycie czy ciekawe.
To idziemy chodniczkiem wzdłuż morza. Zaczynamy przy naszej plaży.
Po drodze mijamy kolejne hotele.
I stragany...
Tu bardziej niż u nas widać odpływ.
Plaża w tym miejscu niezbyt szeroka.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Tutaj symbol „swastyki” oznacza szczęście i pomyślność. Właśnie z Azji Hitler zapożyczył sobie ten znak .
Drzewo "fikusowe"
Słońce praży. Postanawiamy od miejscowego sprzedawcy zakupić kokosa. Delektujemy się nim w cieniu.
Bardzo sympatyczna reklama.
I duch na zdjęciu.
Bardzo sympatyczne miejsce.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia, bardzo ciekawa ta Wasza wycieczka, być może podążę kiedys Twoimi śladami.... ( a czy mozesz podpowiedzieć kiedy Twoim zdaniem jest najlepsza pogoda na odwiedziny tej wyspy? - przy czym interesuje mnie kiedy jest tam "najchłodniej" ? i najbardziej sucho i największe szanse na słońce? czy to sie da jakooś pogodzić?
i co dokładniej znaczy "najchłodniej" na Bali? ; oby nie 40C!
Piea
Piea, muszę się przyznać, że kupując wycieczkę nie sprawdziłyśmy jaka pora jest na Bali. Chciałyśmy aby było bardzo ciepło. Wyszło że deszczowa. Ale jakoś, oprócz gór, deszcz nam nie przeszkadzał. Temperatura jest cały rok podobna (koło 30stopni) a deszcz w porze suchej tez podobno pada, wiec nie wiem kiedy najlepiej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia, ciekawe te hotele, ładne . Mój był skromniejszy,ale pewnie i tańszy..
Piea, ja byłam przełom maja i czerwca .Pogoda była ok , opady tylko w górach , ciepło ale nie byo aż takich upałów po 40C
No trip no life
...jak jest słonecznie...to jest ładnie ; )
a "od klimy" to się przeziębisz jesli często wchodzisz i wychodzisz ze schładzanego pomieszczenia (np.samochód)...
...co do swastyki to "przed wojną" znak stał się bardzo popularny...w tym również w Polsce...zwłaszcza na Podhalu ("góralskie krzyże") !!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Byłam we wrześniu pogoda super.
basia35
Nelcia, zagospodarowanie przy plaży w niektórych hotelach super i naprawdę ci co je odwiedzają mogą mieć rajskie wakacje. Pewnie i bufet obfituje w super potrawy. My jak widziałaś też byłyśmy w niskobudżetowym hotelu, ale nie narzekamy (takich pieniędzy jakich oni wydają na hotel nie jesteśmy w stanie przejeść he, he). Było czysto, nie było tłumów, plaża ciałkiem spoko, jedyny mankament to trochę mało cienia na plaży (przydało by się więcej parasoli), ale z tym sobie caklem nieźle radziłyśmy.
Jadąc na Bali trochę byłam przestraszona tym , że plaże będą zaśmiecone i pływać w wodzie będą śmieci bo tak słyszałam i czytałam, że Bali przereklamowana i nie jest to rajska wyspa. Może nie jest rajka w ogólnie rozumianym pojęciu i jest wiele miejsc ciekawszych widokowo, ale my się nie zawiodłyśmy. Na przylocie każdy uczestnik dostał wianek z żywych kwiatów – żeby się na Bali dobrze kojarzyła.
A jeśli chodzi o klimę, to nie wiem czy to ona była źródłem chorób. Te najbardziej chore osoby – zachorowały zaraz na początku więc może coś przywiozły ze sobą. Mnie coś męczyło już w Polsce, na miejscu szybko było lepiej, a Basia może coś miała ode mnie, albo też zmiana klimatu. Z klimą raczej nie szalałyśmy, nie było szokującej różnicy temperatur między pokojem a resztą.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!