Jorguś wiesz, jak patrze teraz na twoje foty to widze pewne różnice. Ja chyba byłam jednak w innym miejscu, bo nie siedzieliśmy w amfiteatrze , tylko na krzesłach rozstawionych wokoło "dceny"więc i ludzi było znacznie mniej. No i było zdecydowanie ciemniej..aha i komary były
Następny dzień rozpoczynamy od ... świątyni he he . Tak dla urozmaicenia..
To Gunung Kawi , kompleks grobowy , ciekawie usytuowany, bo wykuty w olbrzymich skałach Ma to swoje plusy, bo rzeczywiście imponująco wygląda ale i jeden duży minus -trzeba pokonać kilkaset schodów ,co w upale nie jest łatwe . Po drodze są jednak piętrowe pola ryżowe, więc pomimo schodów, można podziwiać piekne krajobrazy.
Trzeba się zaopatrzyc w litry wody albo ją kupić , bo kramików na schodach nie brakuje
Czy wspominałam,że aby dostac sie do światyni trzeba pokonać 330 stopni ? i to w obie strony
Ciekawostką są też wykute w skałach prymitywne cele mnichów. W jednych medytowali i modlili się ,w innych spali a jeszcze inne służyły do spożywania prostych posiłków, które przygotowywali sobie sami
Świątynie tez mi się na Bali podobały a ta właśnie najbardziej i utkwiło mi w pamięci zejscie do niej i te przepiękne tarasy ryzowe po drodze-chyba najładniejsze taką ciszę tam było "słychać" i zero ludzi ))
Całkiem blisko Gunung Kawi jest inna świątynia też bardzo ciekawa, ale zdecydowanie bardziej zatłoczona .To TIRTA EMPUL
Zwana jest świątynią świętej wody ,bo bije tutaj czczone przez Balijków święte żródło.Balijczycy przybywają złożyć tu nie tylko ofiary Bogom w głównej światyni ale i myją się w oczyszczającej wodzie w jednym z dwóch basenów , gdzie woda wypływa z 30 fontann. Co ciekawe zanurzyc sie trzeba w każdej fontannie przeznaczonej dla żywych, bo niektóre są tylko i wyłącznie dla zmarłych
Turyści również mogą poddać sie temu rytuałowi oczyszczeniu. Ja jakoś zupełnie nie czułam takiej potrzeby
Cały teren tonie w zieleni, jest tu mnóstwo pięknych, olbrzymich drzew.
wspaniałe są te świątynie, ktore nam tu pokazujesz
co do tych "rytuałów" to też nigdy nie "czuję takiej potrzeby" bez względu czy to jakieś wodne oblucje, czy okadzanie dymem (jak te szamańskie czary kopalem w Meksyku) , czy "omiatanie" jakimiś gałęziami z liśćmi, itd.... zupełnie mnie te wszelkie "czary-mary" jakoś nie ruszają...
Proszę bardzo. Dla przypomnienia, bo były w 2017 r. na tripku.
http://www.trip4cheap.pl/forum/indonezja/indonezyjska-mandala?page=11
Jorguś
Jorguś wiesz, jak patrze teraz na twoje foty to widze pewne różnice. Ja chyba byłam jednak w innym miejscu, bo nie siedzieliśmy w amfiteatrze , tylko na krzesłach rozstawionych wokoło "dceny"więc i ludzi było znacznie mniej. No i było zdecydowanie ciemniej..aha i komary były
No trip no life
To jeszcze inne miejsce
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
a gdzie Asiu byliście na tańcach ? ładnie to wygląda ze światynia w tle, dodaje uroku
Tak,, myślę ,że będąc na Bali to takie must see, trzeba to przeżyć
No trip no life
Następny dzień rozpoczynamy od ... świątyni he he . Tak dla urozmaicenia..
To Gunung Kawi , kompleks grobowy , ciekawie usytuowany, bo wykuty w olbrzymich skałach Ma to swoje plusy, bo rzeczywiście imponująco wygląda ale i jeden duży minus -trzeba pokonać kilkaset schodów ,co w upale nie jest łatwe . Po drodze są jednak piętrowe pola ryżowe, więc pomimo schodów, można podziwiać piekne krajobrazy.
Trzeba się zaopatrzyc w litry wody albo ją kupić , bo kramików na schodach nie brakuje
Grobowce królów robią wrażenie ..
i ta niesamowita balijska zieleń
rzecz
rzeczka Pakerisan
No trip no life
Czy wspominałam,że aby dostac sie do światyni trzeba pokonać 330 stopni ? i to w obie strony
Ciekawostką są też wykute w skałach prymitywne cele mnichów. W jednych medytowali i modlili się ,w innych spali a jeszcze inne służyły do spożywania prostych posiłków, które przygotowywali sobie sami
trafiamy na wycieczkę szkolną
No trip no life
Świątynie tez mi się na Bali podobały a ta właśnie najbardziej i utkwiło mi w pamięci zejscie do niej i te przepiękne tarasy ryzowe po drodze-chyba najładniejsze taką ciszę tam było "słychać" i zero ludzi ))
...taaa, świątynie i "zielenina",rewelka !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
To jedziemy dalej..
Całkiem blisko Gunung Kawi jest inna świątynia też bardzo ciekawa, ale zdecydowanie bardziej zatłoczona .To TIRTA EMPUL
Zwana jest świątynią świętej wody ,bo bije tutaj czczone przez Balijków święte żródło.Balijczycy przybywają złożyć tu nie tylko ofiary Bogom w głównej światyni ale i myją się w oczyszczającej wodzie w jednym z dwóch basenów , gdzie woda wypływa z 30 fontann. Co ciekawe zanurzyc sie trzeba w każdej fontannie przeznaczonej dla żywych, bo niektóre są tylko i wyłącznie dla zmarłych
Turyści również mogą poddać sie temu rytuałowi oczyszczeniu. Ja jakoś zupełnie nie czułam takiej potrzeby
Cały teren tonie w zieleni, jest tu mnóstwo pięknych, olbrzymich drzew.
No trip no life
wspaniałe są te świątynie, ktore nam tu pokazujesz
co do tych "rytuałów" to też nigdy nie "czuję takiej potrzeby" bez względu czy to jakieś wodne oblucje, czy okadzanie dymem (jak te szamańskie czary kopalem w Meksyku) , czy "omiatanie" jakimiś gałęziami z liśćmi, itd.... zupełnie mnie te wszelkie "czary-mary" jakoś nie ruszają...
Piea