--------------------

____________________

 

 

 



Tamilnadu i Kerala z wypoczynkiem na Goa z Rainbow

273 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Jedzenie czasem bywa ostre (choć nie brak potraw również dla tych lubiących wersje łagodniejsze), ale ja akurat takie lubię.

Komarów na rejsie nie zauwazyłem (oczywiście może to zależeć od terminu), żadnych repelentów nie użyłem. Zagrożenia mlarycznego też tam nie ma. 

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dzień 9 02.03.2020 (poniedziałek)

 Po śniadaniu w hotelu i wykwaterowaniu o 9:25 ruszyliśmy autokarem na zwiedzanie Cochin, które jest ważnym portem dla handlujących przyprawami oraz żydowskim miasteczkiem o ponad tysiącletniej historii. Cochin zachowało dawny urok miasta, do którego drogą morską przybywali kupcy z dalekiego, zachodniego świata w poszukiwaniu drogocennego pieprzu, pozostawiając w nim swoje tradycje i obyczaje. Po dziś dzień można odnaleźć wpływy portugalskie, holenderskie, judaistyczne i brytyjskie. Najpierw podjechaliśmy do publicznej pralni i ją sobie obejrzeliśmy. Pierze się w niej ręcznie, a do prasowania używa żelazek z duszą. Następnie podjechaliśmy do kościoła pw. św. Franciszka i go zwiedziliśmy (w tym jego wnętrze, w którym trzeba było zdejmować buty, podobnie jak w świątyniach hinduistycznych). Zbudowali go w 1503 r. portugalscy franciszkanie. Jest najstarszym kościołem w Indiach. Obecna kamienna budowla, z 1546 r., zastąpiła pierwszy drewniany kościółek. Przez 14 lat spoczywało tam ciało Vasco da Gamy, który zmarł w Cochin w 1524 r. W kościele pozostał jego nagrobek. Potem wybraliśmy się na spacer wzdłuż nabrzeża, podczas którego m.in. obejrzeliśmy pokaz łowienia za pomocą chińskich sieci rybackich. Chińskie sieci zaprojektowano setki lat temu, ale wciąż dobrze spełniają swe zadanie, choć w ich pierwotnej konstrukcji i sposobie działania nie dokonano prawie żadnych zmian. Nadal też są źródłem utrzymania licznych rybaków i zapewniają pożywienie wielu innym ludziom. Zasada działania olbrzymich chińskich sieci opiera się na wykorzystaniu podpory i przeciwwagi równoważącej ciężar samej sieci oraz złowionych ryb. Nieużywana sieć i jej szkielet wiszą nad wodą. Połów zaczyna się wcześnie rano i trwa od czterech do pięciu godzin. Sieć zostaje delikatnie opuszczona do wody. W tym celu albo rybacy regulują obciążniki przymocowane do przeciwległego ramienia dźwigni, albo ktoś kierujący ich pracą wchodzi na środkową belkę szkieletu sieci. Sieć spoczywa pod wodą od 5 do 20 minut, po czym — delikatnie unoszona — zagarnia ryby pływające blisko brzegu. Przy nabrzeżu widzieliśmy też stare kotły parowe używane w suchym doku w Cochin przez 20 lat od 1956 r. Potem podjechaliśmy do sklepu z rękodziełem, w którym wizyta była też traktowana jako postój toaletowy. Następnie przejechaliśmy do dawnej dzielnicy żydowskiej – Mattancherry. Tam zatrzymaliśmy się pod Pałacem Mattancherry zbudowanym przez Portugalczyków. Następnie zwiedziliśmy pałac (przekształcony na muzeum), w tym jego wnętrza. Wspomnę w tym miejscu, że w niektórych salach pokrytych freskami obowiązywał zakaz fotografowania. Pałac zbudowali w 1555 r. Portugalczycy, którzy podarowali go Radży Cochin, Veera Kerala Varmie (1537-1561) w zamian za udzielenie im praw do handlu. W 1663 r. Holendrzy zajęli pałac i go odrestaurowali, stąd jego druga nazwa – pałac Holenderski. Największą atrakcją są w nim malowidła ścienne przedstawiające sceny z Ramajany, Mahabharaty i hinduskich legend. Po zwiedzeniu pałacu jeszcze wspólnie odbyliśmy krótki spacer uliczkami dzielnicy dochodząc do starej synagogi. Synagogę Paradesi zbudowano pierwotnie w 1568 r. W 1662 r. zniszczyli ją Portugalczycy, została odbudowana po dwóch latach, gdy władzę w Cochin przejęli Holendrzy. W 1760 r. do synagogi dobudowano wieżę zegarową. Tam dostaliśmy ponad 2 godziny czasu wolnego (do 15:15). W jego ramach najpierw zwiedziłem wnętrze synagogi (bilet wstępu kosztował 10 rupii, tu także zwiedzanie odbywało się bez butów i obowiązywał zakaz fotografowania). Można w nim zobaczyć bogato zdobioną złotą ambonę, belgijskie kandelabry i ręcznie malowane płytki podłogowe ze wzorem wierzby, przywiezione z chińskiego Kantonu i położone w synagodze w 1762 r. U góry jest balkon dla kobiet, które modliły się osobno. Po zwiedzeniu synagogi  pospacerowałem jeszcze uliczkami dzielnicy, zajrzałem do sklepów i zjadłem deser w nadbrzeżnej restauracji. Potem wróciliśmy do autokaru i ruszyliśmy w kierunku lotniska. W jego okolicy zatrzymaliśmy się jeszcze (o16:35) przy hotelu „Airlink Castle”, w którego restauracji zjedliśmy obiad (zaczął się ok. 17-stej). Po obiedzie o 18-stej wyruszyliśmy już na lotnisko, do którego dotarliśmy po ledwie kilku minutach. Na lotnisku odprawiliśmy bagaże, a potem przeszliśmy bardzo szczegółowe kontrole bezpieczeństwa. Na 20:55 mieliśmy zaplanowany wylot do Bangalore. Faktycznie nasz samolot oderwał się od ziemi kilka minut po 21-szej. Lecieliśmy Airbusem A320 należącym do indyjskich tanich linii lotniczych IndiGo. W cenie nie było cateringu, bez dodatkowej opłaty dostępna była tylko woda. O 21:53 wylądowaliśmy na lotnisku w Bangalore. Tam przeszliśmy kolejną kontrolę bezpieczeństwa (tym razem mniej szczegółową) i czekaliśmy na kolejny lot zaplanowany na godzinę 0:15.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dokumentację fotograficzną tego dnia zacznijmy od wizyty w pralni

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Następnie zwiedzamy kościół pw. św. Franciszka

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Spacerujemy wzdłuż nabrzeża, oglądamy m.in. chińskie sieci rybackie

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 6 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Strony

Wyszukaj w trip4cheap