he he, Radek to wieczorne fotki , więc zimą chłód wieczorami to nic nadzwyczajnego )))) , ale tamta zima z pewnością jest przyjemniejsza niż nasza zima))) , nawet wieczorami)))
Piea, tak masz rację. Tamtejsza zima jest dużo przyjemniejsza niż nasza i to chcę właśnie pokazać.Tak, w styczniu poranki i wieczory sa chłodniejsze ,ale środek dnia całkiem ciepły.
Pokażę jedną z ważnych , okolicznych atrakcji, a mało u nas znaną
KARTAGENA
To miasto na poludnie od Torrevieja ok 60 km, więc akurat na jednodniowy wypad.
Kartagena ( Cartagena) nie mylić z Cartageną de Indias w Kolumbii, nazwaną zresztą na cześć tego hiszpańskiego portu.
Więc Kartagena to zupełnie inne miasto niż Torrevieja. Historię czuć tu na każdym kroku. To piękne, starożytne miasto jest pełne uroku.
Port w Kartagenie był ceniony już za czasów imperium kartagińskiego. Ze względu na strategiczne położenie na linii brzegowej zamieszkiwały go różne kultury:Kartagińczycy, Rzymianie , Arabowie. Kartagena uchodziła i wciąż uchodzi za jeden z najlepszych portów na Morzu Śródziemnym.
Największą atrakcją turystyczną jest i najważniejszym zabytkiem starożytnym jest teatr rzymski wybudowany przed naszą erą.
Parkujemy autko w pobliżu i zmierzamy w kierunku teatru
Całkiem nieżle zachowany teatr rzymski w Kartagenie został zbudowany w późnym I wieku p.n.e, w czasach panowania cesarza Oktawiana Augusta, gdy Kartagena była rzymską kolonią .. Jak to często obecnie bywa, teatr jest schowany między współczesną zabudową miasta. Mnie to nie raziło
W czasach rzymskich składał się z trzech głównych części: sceny, orkiestry i iedziska). Wszystkie te przestrzenie się nawzajem uzupełniały i tworzyły zamkniętą całość. Widownia powstała bezpośrednio na kamiennym zboczu i mogła pomieścić 6000 ludzi.
Wychodzimy ze strefy teatru i błąkamy sie po okolicznych uiczkach.
Znajdujemy fajną restauracyjke i siadamy na lunch i kawke. Co mnie zdziwiło to brak popielniczek ( koleżanka paliły) . Jak poprosilyśmy o przyniesienie, to kelnerka pokazała nam ,że nie ma potrzeby, popiól trzeba po prostu strzepywac na ziemie..
Na ostatniej fotce knajpka gdzie lunchujemy i odpoczywamy
Widać, że Kartagena to takie miasto z przeszłością i nawet ta daleka przeszłość przeplata się z teraźniejszością , na poniższym zdjęciu pewnie domy nie takie współczesne , a zeszłowieczne ale mury na pierwszym planie pewnie z 1000 lat starsze..
Jedną z ciekawych atrakcji w Torrevieja a w zasadzie tuż za miastem są słone jeziora.
Wybieramy się do jednego z nich, sprawdzić czzy rzeczywiście jest różowe ? Z daleka wygląda całkiem normalnie, ale jak sie przyjrzeć z bliska to widać odcień różowy.
Okazuje się ,że kolor różowy jezioro przybiera najbardziej latem w okresie od czerwca do września i koniecznie w słońcu. Swoją wyjątkową barwę jezioro zawdzięcza specyficznemu stężeniu minerałów i dużemu zasoleniu, zresztą sól rzeczywiście można zobaczyć nawet przy brzegu.
pięknie wyszła Ci ta oryginalna kaskada wodna
he he, Radek to wieczorne fotki , więc zimą chłód wieczorami to nic nadzwyczajnego )))) , ale tamta zima z pewnością jest przyjemniejsza niż nasza zima))) , nawet wieczorami)))
Piea
Sorki,ale ostatnio "joga ogrodowa" mnie nieżle pochłonęła..
Piea, tak masz rację. Tamtejsza zima jest dużo przyjemniejsza niż nasza i to chcę właśnie pokazać.Tak, w styczniu poranki i wieczory sa chłodniejsze ,ale środek dnia całkiem ciepły.
Pokażę jedną z ważnych , okolicznych atrakcji, a mało u nas znaną
KARTAGENA
To miasto na poludnie od Torrevieja ok 60 km, więc akurat na jednodniowy wypad.
Kartagena ( Cartagena) nie mylić z Cartageną de Indias w Kolumbii, nazwaną zresztą na cześć tego hiszpańskiego portu.
Więc Kartagena to zupełnie inne miasto niż Torrevieja. Historię czuć tu na każdym kroku. To piękne, starożytne miasto jest pełne uroku.
Port w Kartagenie był ceniony już za czasów imperium kartagińskiego. Ze względu na strategiczne położenie na linii brzegowej zamieszkiwały go różne kultury:Kartagińczycy, Rzymianie , Arabowie. Kartagena uchodziła i wciąż uchodzi za jeden z najlepszych portów na Morzu Śródziemnym.
Największą atrakcją turystyczną jest i najważniejszym zabytkiem starożytnym jest teatr rzymski wybudowany przed naszą erą.
Parkujemy autko w pobliżu i zmierzamy w kierunku teatru
ile tu kaczek !!! i nie boją się
widać też trochę pawi
punkt widokowy na słynny port
widać,że jesteśmy już całkiem blisko celu
widok na miasto
fajna taka kolorowa zima
te pawie ewidentnie mają się ku sobie
pierwszy raz widzę całujące się pawie
No trip no life
pawie w trawie
i jakieś stare mury fajne klimaty czekam na wejście na scenę amfiteatru, bo występ chyba będzie?? 
papuas
Całkiem nieżle zachowany teatr rzymski w Kartagenie został zbudowany w późnym I wieku p.n.e, w czasach panowania cesarza Oktawiana Augusta, gdy Kartagena była rzymską kolonią .. Jak to często obecnie bywa, teatr jest schowany między współczesną zabudową miasta. Mnie to nie raziło
W czasach rzymskich składał się z trzech głównych części: sceny, orkiestry i iedziska). Wszystkie te przestrzenie się nawzajem uzupełniały i tworzyły zamkniętą całość. Widownia powstała bezpośrednio na kamiennym zboczu i mogła pomieścić 6000 ludzi.
No trip no life
Wychodzimy ze strefy teatru i błąkamy sie po okolicznych uiczkach.
Znajdujemy fajną restauracyjke i siadamy na lunch i kawke. Co mnie zdziwiło to brak popielniczek ( koleżanka paliły) . Jak poprosilyśmy o przyniesienie, to kelnerka pokazała nam ,że nie ma potrzeby, popiól trzeba po prostu strzepywac na ziemie..
Na ostatniej fotce knajpka gdzie lunchujemy i odpoczywamy
No trip no life
Widać, że Kartagena to takie miasto z przeszłością i nawet ta daleka przeszłość przeplata się z teraźniejszością , na poniższym zdjęciu pewnie domy nie takie współczesne , a zeszłowieczne ale mury na pierwszym planie pewnie z 1000 lat starsze..
rzeczywiście, rzeczony amfiteatr obudowany rzetelnie (dokładnie) domami
papuas
ooo, "na wyspie" widziałem podobne elewacje "blokhauzów" !!!
...gorszego zetawienia kolorów nie ma...chyba ; ))
p.s.mówię o budynku "za amfiteatrem"
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, ja bym się kolorów nie czepiała, bardziej zestawienie zabytku z badziewiem mnie razi.
Jedną z ciekawych atrakcji w Torrevieja a w zasadzie tuż za miastem są słone jeziora.
Wybieramy się do jednego z nich, sprawdzić czzy rzeczywiście jest różowe ? Z daleka wygląda całkiem normalnie, ale jak sie przyjrzeć z bliska to widać odcień różowy.
Okazuje się ,że kolor różowy jezioro przybiera najbardziej latem w okresie od czerwca do września i koniecznie w słońcu. Swoją wyjątkową barwę jezioro zawdzięcza specyficznemu stężeniu minerałów i dużemu zasoleniu, zresztą sól rzeczywiście można zobaczyć nawet przy brzegu.
No trip no life