teoretycznie z kastro był lepszy widok na pobliskie wyspy , ale ten plac przy tym kościele był tak zadbany , śliczny i emanował takim spokojem ,że to moje ulubione miejsce na zachód słońca
Tutaj widać wyrażnie po morzu jak silnie wiało w ten wieczór
Niebo staje się coraz groźniejsze i ewidentnie zbiera się na burze
Słońce nie daje za wygraną i mimo wszystko próbuje się przebić
Nawet okulary trzba było trzymać by nie porwało z głowy
Ostatnie foto z Plaka i uciekamy do adamas by jeszcze przed burzą zdążyć zjeść kolacje w ulubionej knajpce
Adams wieczorem i kolacja , musaka była przepyszna , ale tym razem jedliśmy w lokalu blizej pieca bo nad samym morzem sie nie dało wysiedzieć , wiało i do tego zrobiło się rześko
Nie wiem jakie Wy macie doświadczenie w tej kwestii , ale dla mnie dużo lepiej smakuje musaka zrobiona indywidualnie w takim glinianym naczyniu niz taka z blachy i potem krojona na kawałki , pewnie dlatego ,że ta jest świeżo pieczona , a tamta odgrzewana .....
Zostały mi jeszcze fotki z przechadzki po adamas w jego górną część oraz mini lotnisko , aczkolwiek z tego co czytałam najmiejsze w Europie jest na Naxos ....mam nadzieje ,że będę mogła się o tym sama w maju przekonać i wam napisać
Piękne i nastrojowe są Twoje zdjęcia. Wyjazd musiał być super udany. Nie znam takiej Grecji , byłam tylko na kontynencie, głownie wybrzeże olimpijskie. Chętnie bym skosztowała musakę w tej wersji.
Dziekuje Asiu, no wyspy mają swój klimat a co zabawne, każda to Grecja, ale cyklady są zupełnie inne niż wyspy jońskie, i całkiem inne niż dodekonez.... W moim odczuciu ich odkrywanie wciąga
Mam nadzieję że kiedyś się wybierzesz na którąś z nich spokojnego wieczoru
Bajka, oglądam Twoje fotki i podczytuję; pięknie i klimatycznie tam, szczególnie urzekają te uliczki o zachodzie słońca i wieczorami..... choć jak dla mnie takie wysepki są zbyt mało "zabytkowe" a ja nie-plażowiczka jestem, wiec pewnie tam nie dotrę...., bo co bym tam robiła?
Nie jestem jakąś specjalną nawczynią Grecji, choc kilka razy byłam i mi się wszędzie podobało (całe lata temu byłam na riwierze olimpijskiej- takie tam wczasy stacjonarne jeszcze z dziećmi - z wypadem na wyspę Skiathos, całe lata później bylismy z Małżem na klasycznej objazdówce w opcji z wypoczynkiem na Chalikidiki po wycieczce; a potem były pobyty stacjonarne na wyspach: Kreta i przy okazji odwiedzona w ramach jednodniowej wycieczki Santorini), Zakynthos też z 1-dniowym wypadem na Kefalonię, Korfu, i Rodos (również w opcji 1 dniowego wypadu z tureckiego Fethiye) - i to tyle z mojej całej znajomosci Grecji! ; za to grecka kuchnia - jak dla mnie - nie ma sobie równych! (tak, musaka z glinianego garnka prosto z pieca to poezja! a jeszcze w Grecji to juz podwójne szczęście ) ; generalnie uwielbiam w ogóle kuchnię środziemnomorską, a właśnie jej wersję grecką szczególnie!
Alamed bardzo się cieszę, po to pisze, jako przewodnik dla przyszłych chętnych, lub by pokazać wyspę jako ciekawostkę dla tych bardziej "zabytkowych" (Piea)
Cieszę się że jesteście i czytacie. Ja oprócz kuchni, widoków uwielbiam ten ich spokój ta energia to ich siga siga bardzo Nam odpowiada, wracamy od razu z takim większym dystansem do wszystkiego.... Poza tym ja lubię tak jak kiedyś pisała Apisek, niską zabudowę i taką swojskość.
Piea to powiem Ci, że dużo w sumie widziałaś jak na "nie miłośniczkę" Grecji
Jesteś chyba na forum podrózniczką , która i najczęściej bywa w Grecji i najcżęsciej pokazującą nam piękno tego kraju. Jesteś prawdziwą miłosniczką Hellady .Ja napisałam tylko jedną z rejsu po Korfu, Paxi etc
Musakę uwielbiam w każdej postaci, z mięsem i bez, w Polsce i w Grecji, ale oczywiście tam na miejscu smakuje zdecydowanie lepiej.
Milos piękna wyspa, mam wrażenie, że mało jeszcze skomercjalizowana w porównaniu z tymi popularnymi typu Kreta czy Rodos, a widoczki wspaniałe .Niesamowite są te białe skałki
Ale powiem ze mnie miłością do Grecji zaraziła Apisek , nie mogłam się napatrzeć na jej relację z Lefkady , a że wówczas lefkada była dostępna tylko z lotem na kefe i prom -strata czasu , to w 2014 skusiłam się jako zamiennik lefkady na Zakhyntos , a potem w 2015 przyszedł czas na Lefkadę ....także Apisek zniknął z tripa ,ale Ja dzielnie kontynuje jej zamiłowanie do greckich wysp i relacji z nich
teoretycznie z kastro był lepszy widok na pobliskie wyspy , ale ten plac przy tym kościele był tak zadbany , śliczny i emanował takim spokojem ,że to moje ulubione miejsce na zachód słońca
Tutaj widać wyrażnie po morzu jak silnie wiało w ten wieczór
Niebo staje się coraz groźniejsze i ewidentnie zbiera się na burze
Słońce nie daje za wygraną i mimo wszystko próbuje się przebić
Nawet okulary trzba było trzymać by nie porwało z głowy
Ostatnie foto z Plaka i uciekamy do adamas by jeszcze przed burzą zdążyć zjeść kolacje w ulubionej knajpce
Adams wieczorem i kolacja , musaka była przepyszna , ale tym razem jedliśmy w lokalu blizej pieca bo nad samym morzem sie nie dało wysiedzieć , wiało i do tego zrobiło się rześko
Nie wiem jakie Wy macie doświadczenie w tej kwestii , ale dla mnie dużo lepiej smakuje musaka zrobiona indywidualnie w takim glinianym naczyniu niz taka z blachy i potem krojona na kawałki , pewnie dlatego ,że ta jest świeżo pieczona , a tamta odgrzewana .....
Zostały mi jeszcze fotki z przechadzki po adamas w jego górną część oraz mini lotnisko , aczkolwiek z tego co czytałam najmiejsze w Europie jest na Naxos ....mam nadzieje ,że będę mogła się o tym sama w maju przekonać i wam napisać
Piękne i nastrojowe są Twoje zdjęcia. Wyjazd musiał być super udany. Nie znam takiej Grecji , byłam tylko na kontynencie, głownie wybrzeże olimpijskie. Chętnie bym skosztowała musakę w tej wersji.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dziekuje Asiu, no wyspy mają swój klimat a co zabawne, każda to Grecja, ale cyklady są zupełnie inne niż wyspy jońskie, i całkiem inne niż dodekonez.... W moim odczuciu ich odkrywanie wciąga
Mam nadzieję że kiedyś się wybierzesz na którąś z nich spokojnego wieczoru
Fajnie, przydałoby się teraz trochę tego greckiego słońca i ciepła... Pozdrawiam.
Bajka, bardzo lubię czytać i oglądć zdjęcia z Twoich relacji.
Do Kefalonii też dodałam swoje zdjęcia co spotkało sie z Twoja aprobatą.
Lubię Greckie wysepki i na Milos myślę,że kiedyś pojadę Twoim śladem
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Bajka, oglądam Twoje fotki i podczytuję; pięknie i klimatycznie tam, szczególnie urzekają te uliczki o zachodzie słońca i wieczorami..... choć jak dla mnie takie wysepki są zbyt mało "zabytkowe" a ja nie-plażowiczka jestem, wiec pewnie tam nie dotrę...., bo co bym tam robiła?
Nie jestem jakąś specjalną nawczynią Grecji, choc kilka razy byłam i mi się wszędzie podobało (całe lata temu byłam na riwierze olimpijskiej- takie tam wczasy stacjonarne jeszcze z dziećmi - z wypadem na wyspę Skiathos, całe lata później bylismy z Małżem na klasycznej objazdówce w opcji z wypoczynkiem na Chalikidiki po wycieczce; a potem były pobyty stacjonarne na wyspach: Kreta i przy okazji odwiedzona w ramach jednodniowej wycieczki Santorini), Zakynthos też z 1-dniowym wypadem na Kefalonię, Korfu, i Rodos (również w opcji 1 dniowego wypadu z tureckiego Fethiye) - i to tyle z mojej całej znajomosci Grecji! ; za to grecka kuchnia - jak dla mnie - nie ma sobie równych! (tak, musaka z glinianego garnka prosto z pieca to poezja! a jeszcze w Grecji to juz podwójne szczęście ) ; generalnie uwielbiam w ogóle kuchnię środziemnomorską, a właśnie jej wersję grecką szczególnie!
Piea
Alamed bardzo się cieszę, po to pisze, jako przewodnik dla przyszłych chętnych, lub by pokazać wyspę jako ciekawostkę dla tych bardziej "zabytkowych" (Piea)
Cieszę się że jesteście i czytacie. Ja oprócz kuchni, widoków uwielbiam ten ich spokój ta energia to ich siga siga bardzo Nam odpowiada, wracamy od razu z takim większym dystansem do wszystkiego.... Poza tym ja lubię tak jak kiedyś pisała Apisek, niską zabudowę i taką swojskość.
Piea to powiem Ci, że dużo w sumie widziałaś jak na "nie miłośniczkę" Grecji
Bajka, dzięki za kolejny odcinek "Greckie wyspy"
Jesteś chyba na forum podrózniczką , która i najczęściej bywa w Grecji i najcżęsciej pokazującą nam piękno tego kraju. Jesteś prawdziwą miłosniczką Hellady .Ja napisałam tylko jedną z rejsu po Korfu, Paxi etc
Musakę uwielbiam w każdej postaci, z mięsem i bez, w Polsce i w Grecji, ale oczywiście tam na miejscu smakuje zdecydowanie lepiej.
Milos piękna wyspa, mam wrażenie, że mało jeszcze skomercjalizowana w porównaniu z tymi popularnymi typu Kreta czy Rodos, a widoczki wspaniałe .Niesamowite są te białe skałki
Trzymam kciuki teraz na Naxos w maju
No trip no life
Dzieki Nelu
Ale powiem ze mnie miłością do Grecji zaraziła Apisek , nie mogłam się napatrzeć na jej relację z Lefkady , a że wówczas lefkada była dostępna tylko z lotem na kefe i prom -strata czasu , to w 2014 skusiłam się jako zamiennik lefkady na Zakhyntos , a potem w 2015 przyszedł czas na Lefkadę ....także Apisek zniknął z tripa ,ale Ja dzielnie kontynuje jej zamiłowanie do greckich wysp i relacji z nich